..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

fresita

witamy kolejna nprowiczke Wesoly

elusiaczek

witam

Smużka

Rayban

no i mury doktrynerów zaczynają się chwiać, pojawia się pierwszy wyłom.
[link widoczny dla zalogowanych]
Najpierw protestanci pod wspólnych dachem razem z ich aprobatą, teraz następny krok.
Może jeszcze dożyjemy upadku tej lewej doktryny.

Dwie blondyny oglądają telewizję.
Jedna wyszła na chwilę do kuchni.
-o Bendykt XVI- krzyczy ta sprzed telewizora
-a Kubica który?

koszatniczka

Nie wiem gdzie to wrzucić, to się podepnę pod ten wątek

Nie chodzi o artykuł. Przeczytajcie sobie pierwszy komentarza - na ostatniej stronie komentarzy i odpowiedzi do niego. Ja się zagotowałam - kobieta pisze o swoich realnych kłopotach przy stosowaniu NPR w naprawdę trudnej sytuacji, a jakieś stado dewotów atakuje ją za to Wsciekly

Nie wiem czy to specyfika internetu, że ludzie zapominają o zwykłej wrażliwości.
Swoją drogą zauważyłam taka zależność: NPR NIGDY nie jest winny.
I nie ma złych stron. I w ogóle jest idealny a jak twierdzisz inaczej to nie wiesz co to prawdziwa miłość...

Edit: [link widoczny dla zalogowanych]

mamma

koszatniczka a o jaki artykuł chodzi?

tomekmat91

koszatniczka

Hm, kobieta spotkała się z klasyczną polsko-internetową nawalanką ludzi o jedynie słusznych poglądach Mruga

Których zatrzęsienie jest na frondzie... Ja nawet nie przeglądam

gam

Dużo jest takich głosów na frondzie np ze ew. reformy Franciszka wprowadzą wiecej zamieszania niż korzyści itp tam nie ma niestety dialogu .... Mozna porozmawiać, podyskutować ale nie powinni być agresywni w prezentowaniu swoich poglądów.

koszatniczka

Ja nie przeglądam frondy, bo właśnie ta agresywna retoryka mnie odrzuca. Na Deonie wydawało mi sie, że jest inaczej, ale też zawsze znajdzie się jakiś agresywny hiper-konserwatysta, który twierdzi, że mówi prawdę - chociaż tak naprawdę jest chamski...

Edit:
Ech wbrew temu co napisałam wyżej weszłam na Frondę
[link widoczny dla zalogowanych]

Ja nawet nie wiem co ta Pani ma na myśli, mówiąc że metody nauczyła się będąc w ciąży, a Pan Bóg daje dzieci nawet jak sie ludzie kochają w dni niepłodne.

A tak btw - Tomku mam coś dla Ciebie, bo widzę, że lubisz sobie podnieść ciśnienie:
[link widoczny dla zalogowanych]

Itka

Wiecie co, ja kiedyś bardzo źle oceniałam to że ludzie wierzą w takie mity nt NPR. Zresztą do tej pory się troche im dziwie. Ale też z drugiej strony ich rozumiem, bo zaczynam dostrzegać skąd się to bierze. Po pierwsze wiadomo: na tabletkach czy prezerwatywach się zarabia to wiadomo że NPR będzie mniej promowane. A po drugie sam Kościół troche zniechęca ludzi.Od zawsze nauka KK na ten temat byłą jasna: nie powinno się współżyć w innym celu niż potomstwo. Także ludzie nadal myślą że nic się nie zmnieniło a NPR jest promowany przez KK ale to pułapka, skoro KK jest za tym a równocześnie za otwartością na życie w KAŻDYM współżyciu. Gdzie tu logika? jaka otwartość w III fazie? to już większa jest przy gumkach, są tak naprawde czasem mniej skuteczne. Takie nielogiczne argumenty odstraszają ludzi. No i wsadzanie każdej antykoncepcji do jednego worka gdzie prezerwatywy a tabletki to co innego.I przy tym idealizowanie NPR jakby ta metoda sama służyła do innego celu niż antykoncepcja. Teraz troche rozumiem ludzi którzy nie ufają w tym zwględzie Kościołowi. Ja sama nie do końca ufam, choć jestem za NPR.

gam

Ja nie rozumiem tego tekstu z artykułu :
"Nie chciałabym wytaczać armat z argumentami ad personam, ale mam nieodparte wrażenie, że najbardziej przeciw naturalnym metodom „gardłują” te pary, które po trzydziestu latach pożycia mają zaledwie troje dzieci "......
Oświećcie mnie

tomekmat91

Itka

koszatniczka

Tomek, to jest straszne co napisałeś... Ale są tacy, którzy chętnie by swoich współbraci włożyli w takie ramy...

Przy czym, tak poza Frondą, to wiesz - oficjalnie Kościół zostawił całkiem dużo swobody małżonkom co do ilości dzieci, więc nie jest źle Mruga

Gam - no widzisz, tylko trójka dzieci, słabo oj słabo...

Ta pani niestety jest antyprzykładem npr-u bo sama nic o nim nie wie, plus przy 5 latach małżeństwa i 3 dzieci jakoś mało cykli zostaje...