Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mrówka
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 05 Mar 2008
Posty: 973
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 20:30, 15 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
koliberki - pomyślałam ptaszek - a ten lepiej żeby wielkości koliberka nie był
Facet mógłby się poczuć dotknięty (choć w tym przypadku o co innego chodzi)
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:43, 15 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
mam tez takie zdanie jak fiamma, poza tym te fasolki i groszki (nigdy tak nei myslalam o swoich dzieciach) wydaja mi sie okresleniami infantylnymi tez, okreslen medycznych albo potocznych na wspolzycie te znie lubie, tu najbardziej mi odpowiadakja slowa z naszego wspolnego z mezem intymnego języka
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aniąt
za stara na te numery
Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 5116
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mazowsze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:52, 15 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
a miejcie se te fasolki w brzuchu, ja dzięki Bogu mam tam dziecko
razi mnie to określenie i już.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olenkita
za stara na te numery
Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 4904
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:57, 15 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Ja podobnie jak kukulka nie przepadam za fasolkami itp. i tez uwazam, ze jest infantylne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:57, 15 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Aniąt napisał: | a miejcie se te fasolki w brzuchu, ja dzięki Bogu mam tam dziecko
razi mnie to określenie i już. |
to tak jak ja
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cera
za stara na te numery
Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:27, 15 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Mi tam ani groszki ani fasolki nie przeszkadzają, bo jest to ładne określenie. Jak jeszcze dzieciaczki były w brzuszku to często mówiłam do nich w ten sposób i bardzo mnie to rozczulało i tak jest nadal. Teraz też zdarza mi się pofasolkować na dzieciaki. Nigdy nawet przez myśl mi nie przyszło porównywać moich kochanych dzieci vel fasolek do jakiś rolniczych plonów ... bardziej chyba do Siewców Lednicy, którzy sieją dobre nowiny i miłość-teraz tak myślę jeśli już o jakieś porównanie do siania ...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Smużka
za stara na te numery
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 2973
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: W-wa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 9:23, 16 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Wg mnie do dzieci i o dzieciach mówi się infantylnie i to jest właśnie piękne.
Moje przyjaciółki całą ciążę mówiły o swoich dzieciach (płód to dla mnie obrzydliwe słowo - kojarzy mi się z aborcją lub pomocą porodową u bydła.... fetotomią i masą okropności...) fasolki.
Jeśli Bóg da mi kiedyś być w ciąży pewnie będę mówiła podobnie.
Jeszcze dzieci nie mam...
Więc do swojej suki (jednej z dwóch) mówię Robaczku... i też wcale nie mam na myśli glisty czy tasiemca (choć z racji zawodu mogłabym mieć takie skojarzenia).
I trochę zazdroszczę parom, które mają własne słownictwo... To urocze.
My mamy raczej takie ogólnie znane - tyle, że jednych określeń używamy częściej, innych rzadziej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
okoani
za stara na te numery
Dołączył: 28 Cze 2009
Posty: 1873
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Roztocze ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 9:39, 16 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Wydaje mi się, że przede wszystkim ważna jest intencja jaka towarzyszy używanemu określeniu. Jeśli dla kogoś epitet "fasolka" jest słodkie i urocze, to nie ma problemu. Jeśli zaś ktoś inny utożsamia to z płodem rolnym, to rzeczywiście używanie go przez taką osobę byłoby co najmniej zastanawiające...
Ja czasami posługuję się słowem "pasożyt" (tylko mnie nie linczujcie, bo to moja sprawa jakich słów używam), ale wcale nie w negatywnym sensie, po prostu po obejrzeniu dr House spodobało mi się to określenie (i ma częściowo uzasadnienie). Oczywiście nie wypowiadałabym go "publicznie", bo jednak znakomitej większości społeczeństwa kojarzy się ono zdecydowanie źle, a nie chciałabym sie tłumaczyć. Moja przyjaciółka z kolei używa słowa "trol", co nie znaczy, że "zieje nienawiścią" do dziecka.
Ostatnio zmieniony przez okoani dnia Śro 9:43, 16 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
walecznaS
Moderator
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 11994
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 10:53, 16 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Wczoraj moja szwagierka na gg wstawiła opis "kto ma pszczoły ten ma miód kto ma dzieci ten ma smród " (w październiku urodziła pierwsze dzieko).
Doszlam do wniosku, że ja mam dziwne poczucie humoru jeśli to jej jest normalne
Nie będę się rozwodzić, za co jeszcze jej nie lubię...
się robi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:40, 16 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
pasoźyt to my mówimy na naszego kota. A do dziecka nie znoszę mówić infantylnie i nie lubię tego. Mówię normalnie tylko zdrabniam. Żadne tam cacy albo kosi kosi. Albo używam naszego słownictwa na określenie psocącego dziecka bo też taki zasób słów w tym kręgu tematycznym mamy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bakteria
za stara na te numery
Dołączył: 13 Lis 2007
Posty: 10180
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 12:58, 16 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
A ja tam też czasami mówię o dzidziusiu pasożyt, zwłaszcza że na początku zabrał mi i energię, i witalność, i ze 2 kilogramy itd. Ale to nic nie zmienia w kwestii, jak bardzo jest ukochany
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edwarda
junior admin
Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 12488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 15:05, 16 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Chciałam tylko napisać, że Fasolki to taki fajny zespół dziecięcy. Świetnie słucha nam się z dzieckiem ich starych przebojów
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dona
za stara na te numery
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12430
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 23:13, 16 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
walecznaS napisał: | Wczoraj moja szwagierka na gg wstawiła opis "kto ma pszczoły ten ma miód kto ma dzieci ten ma smród " (w październiku urodziła pierwsze dzieko).
Doszlam do wniosku, że ja mam dziwne poczucie humoru jeśli to jej jest normalne
Nie będę się rozwodzić, za co jeszcze jej nie lubię...
się robi. |
toz to powiedzenie stare jak swiat....
i w pewnym sensie prawdziwe:-)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Misiczka
mistrz NPR-u
Dołączył: 02 Gru 2008
Posty: 710
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:57, 17 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
kukułka napisał: | Mówię normalnie tylko zdrabniam. Żadne tam cacy albo kosi kosi. |
O, to tak jak ja.. jak mnie wkurzalo jak teściowa mówiła np. "idziemy dada", "ajki-ajki" (czy jakos tak?) brrrr..... no niby nic w tym złego, ale nie trawię takich infantylnych określeń. Myślę że w dużej mierze, to że Stas bardzo szybko zaczął normalnie mówić (nie mówi "mam ałka" tylko "skaleczyłem się w paluszek", nie mówi "chcę piciu" tylko "poprosze soczek"), to zasluga tej walki z "dada" itp.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:05, 17 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
mój też bardzo szybko zaczął mówić. I od razu konkretnie:mama da pić, tu mnie swędzi, idziemy na spacer, chodź ci cos pokaże itd itp. A w kościele czasem babcię mówią mu: tu jest Bozia, a on na to: "Tam jest Pan Jezius" gdy czasem na spacerze ktoś go pyta czy zrobi innemu dziecku cacy to moje dziecko nie wie o co chodzi. itd itp
|
|
Powrót do góry |
|
|
|