Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dracena
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 16:04, 17 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Uwielbiam to: ktoś słodzi do dziecka: "zrób cacy", a ono "kotka moźna tu głaskać".
Moim zdaniem infantylne zwroty do dziecka świadczą o infantylizmie mówiącego... ostatnio jakaś babcia na placu zabaw mi się skarżyła, że jej wnuczka (starsza od mojego parę miesięcy) nie mówi, a potem słyszę, jak ta sama babcia do wnuczki: "nie rób babubabu, bo idziemy do domu aaaa". Normalnie .
Ja (bez urazy) mam czasem wrażenie, że od fasolek i groszków jest niebezpiecznie blisko do aaa, babubabu i eeee (no kto mi powie, dlaczego to ma znaczyć siku???).
|
|
Powrót do góry |
|
|
milunia
za stara na te numery
Dołączył: 17 Paź 2008
Posty: 1341
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:12, 17 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | czasem na spacerze ktoś go pyta czy zrobi innemu dziecku cacy |
a co to znaczy?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cera
za stara na te numery
Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:09, 17 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
milunia. znaczy pogłaskać lub dodać otuchy.
To nie prawda, że używając zdrobnień dziecko uczy się wolniej mówić. Jest to sprawa indywidualna. żeby tak było trzeba by mówią tak zarówno do dorosłych jak ido dziecka a tak przeciez nie jest i słyszy "prawidłowa" mowę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:52, 17 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
malgorzatka mamy na myśli że zdrobnienia typu herbatka mleczko itd dobrze służą rozwojowi mowy dziecka. Natomiast słowa wymyślone typowo jako język dla dzieci są wg mnie infantylne i nikomu niepotrzebne. No bo po co uczyć dziecko języka,którego potem trzeba je oduczac? Nasze dziecko od urodzenia słyszy "normalną" mowę z herbatkami kotkami itd. Dzięki temu dość szybko rozumiało nie tylko co się mówi do niego ale i rozmówy między dorosłymi. Ono bardzo szybko orientuje się że herbatka to to samo co herbata.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maria
Moderator
Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 8798
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Irlandia jak narazie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:21, 17 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
kukułka napisał: | Natomiast słowa wymyślone typowo jako język dla dzieci są wg mnie infantylne i nikomu niepotrzebne. |
Na pedagogice uczono nas by absolutnie tego nie robic!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aniąt
za stara na te numery
Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 5116
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mazowsze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:31, 17 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Moje dzieci nie znały takich określeń, jak si (gorąco) czy ziuziu (zimno). Jak tak ktoś do nich zaczynał mówć, to mnie brała jasna cholera.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kajanna
za stara na te numery
Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 4032
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:50, 17 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
[quote="Aniąt"]Moje dzieci nie znały takich określeń, jak si (gorąco) czy ziuziu (zimno).
Ło matko, słowo daję, pierwszy raz w życiu coś takiego słyszę.
Ktoś tak w ogóle mówi?
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:43, 17 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
mario- właśnie. A jak ktoś tak robi i jeszcze mówi w ten sposób do mojego dziecka (niezależnie od jego wieku) to mnie trafia. Wkurza mnie to okropnie. Był czas że moje dziecko mówiło że cos jest gorące a dziadek je poprawiał że mówi się gaga. Ja swoje, że nie trzeba, że dziecko rozumie i umie powiedzieć że gorące, a dziadek swoje...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dona
za stara na te numery
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12436
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 22:51, 17 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
ziaziu to "gorace" przeciez,...
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:02, 17 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
ciocie i babcię mówią że ziaziu to gorące albo skaleczenie
|
|
Powrót do góry |
|
|
novva
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4956
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mała Wieś przy Drodze
|
Wysłany: Czw 23:21, 17 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Ostatnio ze zdumieniem dowiedziałam się, że w naszym zasobie leksykalnym mocniej utrwalone są zdrobnienia niż wyrazy podstawowe, niezdrobnione. Pewnie to dlatego, że jako dzieci więcej ich słyszeliśmy.
"Zrobić cacy" nigdy nie słyszałam
|
|
Powrót do góry |
|
|
hermiona
za stara na te numery
Dołączył: 15 Mar 2008
Posty: 4082
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 9:16, 18 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
ja znam wszystkie użyte przez Was zdrobnienia ale swoich dzieci absolutnie nie zamierzam takich uczyc.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 9:32, 18 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
novva, ja właśnie za to lubię nasz język- za to słowotwórcze bogactwo. Zwłaszcza gdy chodzi o nazwy własne hermiona,chyba mówimy o czym innym - cacy i inne takie to nie zdrobnienia Zdrobnienia to są te wszystkie "herbatki" itp.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 9:34, 18 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Aha, nie wiem skąd, ale jakoś znam i słyszałam, i rozumiem te wszystkie dziecięce neoloizmy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
walecznaS
Moderator
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 11994
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 9:58, 18 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Tak. Niektórzy idą nie na dwór tylko "lalu".
Obrzydliwe.
Nasz mały sąsied nie mówi "ja" tylko "niunio". Też nie wiem po co go tak uczą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|