..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

Dona

Trzeba liczyć że bliżej 40 tki seks staje się jakimś zbędny wysiłkiem i nprowe rozkminy zaczynają się wydawać takie jakieś..... śmieszne....

Czemu człowiek jak był młody i chętny dał się zmanipulowac i żył w tym durnym rozdwojeniu.....

Chciałabym się cofnąć 10 lat wstecz.... I wiedziała bym co robić. Mm

Karafka

dona ale 10 lat temu miałaś chyba ten sam podpis o grzeszeniu Mruga

Bo teraz dzika i dojrzała 40-latka chce miedzy paroma deadline w pracy, cotygodniowa migrena, zakupami w tygodniu, szyciem stroju karnawałowego o piątej rano dla przedszkolaka i sprzątaniem przed wizyta teściów czy innych obcych ( bo dla siebie i tak nie ma czasu sprzątać ) ...sie poprostu „bzyknac” z własnym mężem! No całonocnej miłości przy świecach, na to nie ma poprostu siły i czasu. I jak to pogodzić z nprem ( mierzenie tempke z rana

), przedłużonymi cyklami, mnóstwem leków, miesiączka jak z ubojni?

Moze promilowi sie udaje. I ten promil to nie jest norma...
No na takie przygody całonocne kiedy chce i stosowanie npru mogłam sobie osobiście pozwolić za czasow studiow a nie teraz Laughing

buba

To ja mogę dodać, że z perspektywy seksu bez zabezpieczeń, żadnych praktycznie ograniczeń też ta częstość się po prostu reguluje, ale nie wyobrażam sobie wracać do sztywnych ram NPRu i jeszcze godzić życia codziennego właśnie z mierzeniem, obserwacjami i wstrzemięźliwością. Ale mi z KK już bardzo nie po drodze, więc motywacji nie mam najmniejszej poza oczywiście kwestią niepłodności, która też kładzie cień na pożycie...
🙂

Muflon

Też trzymam kciuki. Wesoly

Nie bój się powiedzieć sobie jasno i szczerze, co o tym myślisz i co jest dla Ciebie najważniejsze. I nie wahaj się szukać pomocy, jeśli trudno Ci to przychodzi.

Addis

Dona, nie zgodzę się że teraz seks to zbędny wysiłek. Raczej wiele jest tekstów, że właśnie w tym wieku kobiety rozkwitają, mają większe potrzeby, wymagania, fantazje itd niż młodsze.
Za to stawka szalenstw większa, bo a) zwykle mają już zaplanowana liczbę dzieci b) nieplanowane poczęcie grozi częściej chorym dzieckiem niż za młodu.
Busola, a nie chcecie wazektomii? Grzech jednorazowy, grzech męża, który może mieć mniejsze opory niż Ty. I po pół roku od zabiegu problem z głowy. Mnie tylko martwi, że wazektomia męża mnie nie zabezpiecza na wypadek gwałtu, a wiadomo że w Polsce nawet w takiej tragedii o pomoc i szacunek trudno i mogą nie dać pigułki dzień po na czas.

Karafka

No wlasnie! Potrzeby maja większe ale nie maja na to czasu i siły Smutny

niestety tak jest czesto!

Z ta wazektomia to jest taka nie do konca łatwa sprawa bo wkoncu facet moze miec dzieci do późnego wieku, nie zawsze z teraźniejsza zona. Zabierać mu ta możliwość? Troche egoistyczne.

Kobieta powinna sama miec prawo w Polsce zrobic sterylizacje.

Abeba a ty jak masz takie obawy przed gwałtem to powinnas miec zawsze tabletki po w domu wykupione. Wtedy nie musiałabyś sie prosić.

Muflon

Ja dopiero niedawno przekroczyłam 30-tkę, ale też się raczej spotkałam ze stwierdzeniami, że jeszcze najlepsze przede mną. Mruga

Mówi się, że to raczej panowie w tym wieku się wyciszają (statystycznie oczywiście).

Moim zdaniem takie rozkminy, jak ta o wazektomii i grzechu nie mają sensu i do niczego nie prowadzą (bo przecież po fakcie można się zastanawiać, czy jeśli jest jakaś szansa na odwrócenie skutków, to grzechem jest z niej nie skorzystać...). Według mnie najzdrowiej jest albo uznać, że nauczanie Kościoła o seksie jest błędne/zbędne i w ogóle nie rozpatrywać tej sfery w kategorii grzechu, albo przyjąć to nauczanie jako słuszne, ale wtedy nie szukać kruczków i obejść. Ale próby pogodzenia tego to tylko szarpanina, „Panu Bogu świeczkę i diabłu ogarek”. Tertium non datur, albo KK (czy jakakolwiek inna religia) ma rację, albo nie... Ja tak to widzę, dużo przemyślałam i uznałam, że to drugie ma więcej sensu i lepiej mi wyjaśnia świat. Przy czym szanuję i rozumiem, że ktoś może mieć inaczej.

Dla mnie też to jest chore, że sterylizacja jest w Polsce nielegalna...

Busola

Czyli ty Muflon przyjmujesz nauczanie kk? 😊 Bo ja myślałam że ty akurat nie.
Wiecie ciężko jest też odrzucić nauczanie w którym się było wychowanym. A ja jeszcze pamiętam jak wiele lat temu mówiłam że jak się jest w jakiejś religii to akceptuje się całość.

Muflon

Teraz widzę, że to mogło być myląco napisane. Pisząc „To drugie” odnosiłam się do najbliższej tekstowo alternatywy (albo KK ma rację, albo nie). Czyli uważam, że nie ma racji. Mruga

Też byłam wychowana w katolickiej rodzinie. I nadal uważam, że najsensowniej albo akceptować całość religii, albo całość odrzucić...

Ja w sumie nie mam poczucia, że odrzuciłam coś, co jest mi bliskie, tylko że uświadomiłam sobie, że już nie jest (albo tak naprawdę nigdy nie było). Więc trudno mi myśleć o tym jako o „odrzuceniu”.

Addis

Tylko sęk w tym że coś co w Polsce jest uznawane za całośc nauczania do przyjęcia bez kompromisów to jakaś szalona ortodoksja. To jest tak jakby wymagac, że katolikiem można być tylko w rycie trydenckim, albo wcale, bo nie ma kompromisu od łaciny. No pewnie, łacina jest piękna, jak ktoś lubi, ale jak ktoś jej nie rozumie to go to oddali od Kościoła.
Jak Kościół będzie tak bezkompromisowy wobec pedofili we własnym gronie, to może zaczac wymagać od małżonków.

Mam tabletkę w domu, kupiłam jak jeszcze można było bez recepty. Z lekka przeterminowaną, kupiłam w ciąży :ROTFL:
Obecnie potrzebna recepta, trzeba iść do lekarza który sie zgodzi wypisać...a jak będzie wypytywac o szczegóły? Kłamać? Szczerze, to obecnie okłamanie lekarza co pójdzie do dokumentacji medycznej wydaje mi się bardziej niemoralne niż prezerwatywa.
A do tego- moje stałe i lubiane lekarki są pro life, nie wypiszą. Musiałabym iść dać się zbadać jakiemuś obcemu oblechowi, fuj.

Muflon

Cera

Busolo, a co jest konkretnie tym koszmarem o którym piszesz? Co mąż w tym względzie? Ma jakieś konkretne zdanie, opory czy tylko Ty się z tym borykasz?

Życzę Ci dobrych decyzji i spokoju pod każdym względem.

Karafka

Addis jak potrzebujesz tabletkę to daj cynk Mruga

strzyga

Z tą całością to niekoniecznie akurat. W KK jest spora dowolność w uznawaniu i nieuznawaniu różnych składowych wiary.
A forum jest do NPRu

to tylko (aż?) metoda Wink

Addis

Spoko, kupię w delegacji, w sumie o tym nie pomyślałam.

Od 2008 (porodówka nr 1) nie pozwoliłam się badać mężczyźnie z tego co pamiętam. Nie lubię obcych lekarzy i ginekologów mężczyzn, za dużo niefajnych przejsc mialam w trakcie studiów, gdzie szłam do kogo było miejsce w przychodni uczelnianej. Zakładam, może mylnie, że presja ideologiczna jest tak silna, że tabletki dzień po wypisują od ręki już tylko szemrane typy.

Zgoda z Kościołem wśród katolików innych krajów obejmuje co innego niż w Polsce. Uznajemy że przeciętny polski katolik jest mądrzejszy od dajmy na to włoskiego kapłana?a polscy biskupi mądrzejsi od papieża Mruga

?