|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zielona_marchewka
pierwszy wykres
Dołączył: 28 Maj 2018
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:06, 28 Maj 2018 Temat postu: Czy antykoncepcja to grzech? |
|
|
Witam,
Zarejestrowałam się na forum żeby podyskutować na temat npru w kontekście wiary. Jestem osobą wierzącą. Bez zastrzeżenia wierzę w nauczanie Kościoła w prawie wszystkich kwestiach... Właśnie - prawie wszystkich. Nie rozumiem i nie zgadzam się z kwestii nauczania o antykoncepcji. Pochodzę ze środowiska ludzi wierzących, zwłaszcza moja mama, przyjaciółka i szwagier są bardzo głęboko wierzący i oni również poddają pod wątpliwość nauczanie Kościoła w tej sprawie i się do niej nie stosują (a w przypadku mojej mamy - dawniej się nie stosowała, kiedy mogła zajść w ciążę). Im więcej zainteresowałam się tym tematem, tym więcej widzę niejasności.
Po 1 i najważniejsze: Dlaczego jest to grzech, skoro nie ma nic na ten temat ani w przykazaniach, ani w nauczaniu Jezusa, absolutnie nic przeciwko chęci zajścia w ciążę.
Po 2: Mnóstwo świadectw czytałam m. in. na ten stronie na temat kryzysów i sypiącego się związku z powodu stosowania npr. Czy nie lepiej być kochającym się małżeństwem bez drżenia o to, czy czasem nie będzie ciąży? Czy taki strach przed ciążą jest otwartością na życie? Według mnie nie. Tu i tu cel jest ten sam, a przecież żadne metody nie są stuprocentowo skuteczne, a gdyby katoliczka mimo antykoncepcji zaszła w ciążę, to by nie usunęła.
Po 3: Już samym argumentem przeciw jest sposób uchwalenia "Humanae vitae" - encykliki, która o antykoncepcji mówi; papież Paweł VI powołał komisję biskupów, którzy mieli orzec czy moralnie dobre jest stosowanie metod antykoncepcyjnych; Biskupi po analizie stwierdzili że owszem, jest to moralnie dobre, natomiast papież przekreślił wyniki komisji i antykoncepcji zakazał. Poza tym co, jak duchowni dają przyzwolenie na stosowanie antykoncepcji, to wtedy nie jest to już grzech? Czytałam wypowiedzi jezuitów, którzy podkreślali, że będące ze sobą szczęśliwe małżeństwo jest o wiele ważniejsze niż zastosowanie prezerwatywy.
Po 4: Czy to, czy coś jest grzechem nie jest nam dane od Boga? Dlaczego jeszcze sto lat temu coś było grzechem, natomiast dzisiaj już grzechem nie jest? Czyż wiara nie jest taka sama na przestrzeni wieków? Jeszcze sto lat temu stosunek nie mający jako głównego celu poczęcia był grzechem, dzisiaj już tak nie jest. Jeszcze kilkaset lat temu papieże potępiali Kopernika, Galileusza... Mylili się w mnóstwie przypadków. To co, z dnia na dzień w oczach Boga coś przestało być grzechem? Jeśli papież Franciszek zezwoli na antykoncepcję (a gorąco się o to modlę, zwłaszcza że media podały, iż powołał on komisję mającą zrewidować "Humanae Vitae") to z dnia na dzień ten grzech się "wykasuje"? Nie przemawia to do mnie...
Po 5: Co mają zrobić osoby, nie mogące stosować npr? Przecież jest ich dużo. Nie kochać się przez większość małżeńskiego życia (wiele, wiele lat) czy mieć kilkanaścioro dzieci?
Ciekawi mnie wasza opinia na ten temat, bo pod moim postem podpisałoby się wiele znanych mi osób. Co sądzicie o ludziach, którzy są szczerze wierzący, jednak nie zgadzają się z zakazem antykoncepcji? Co sądzicie o ludziach, którzy nie spowiadają się z antykoncepcji, bo po prostu nie wierzą w ten zakaz?
Pozdrawiam wszystkich forumowiczów.
Ostatnio zmieniony przez Zielona_marchewka dnia Pon 23:07, 28 Maj 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Muflon
za stara na te numery
Dołączył: 05 Gru 2015
Posty: 1562
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 8:23, 29 Maj 2018 Temat postu: |
|
|
Większość tego forum, a szczególnie ten dział, to jedna wielka dyskusja o tych i innych wątpliwościach...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Busola
za stara na te numery
Dołączył: 08 Lis 2013
Posty: 4072
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 8:51, 29 Maj 2018 Temat postu: |
|
|
To są pytania na które masa osób tu dyskutowała i szukała odpowiedzi i nie znalazła. Mi się już po prostu nie chce gadać . Przepraszam.
Tak naprawdę każdy musi sobie to sam rozważyć. Bo na zmianę nauczania kościoła nie ma na razie szans.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zielona_marchewka
pierwszy wykres
Dołączył: 28 Maj 2018
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 10:54, 29 Maj 2018 Temat postu: |
|
|
Busola - mam nadzieję, że jednak są szanse... Wpisz sobie w google "Papież Franciszek" i "humanae vitae" i wyskoczą Ci artykuły, że papież powołał komisję, mającą zrewidować humanae vitae. Oby!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dona
za stara na te numery
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12436
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 10:57, 29 Maj 2018 Temat postu: |
|
|
No właśnie... Całe forum to w wiekszosci dyskusje o tych sprawach co piszesz....
Wróć do starych wątków.. Kopalnia wiedzy... I poglądów..
|
|
Powrót do góry |
|
|
Busola
za stara na te numery
Dołączył: 08 Lis 2013
Posty: 4072
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 11:51, 29 Maj 2018 Temat postu: |
|
|
Przerabiałam już takie nadzieję też. I na ten moment się nie łudzę
|
|
Powrót do góry |
|
|
krówka
za stara na te numery
Dołączył: 18 Maj 2015
Posty: 5622
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:26, 29 Maj 2018 Temat postu: |
|
|
bez szans... na zmiany... a pogadac zawsze mozna...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cera
za stara na te numery
Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:11, 29 Maj 2018 Temat postu: |
|
|
To akurat kazde małżeństwo musi przerobić samo i wyznaczyc granice My takie mamy: wg nas grzechem jest stosowanie takich metod, które choć w małym procentem mogą mieć zwiazek z zabiciem poczętego dziecka tj. wkładka domaciczna, hormony uniemozliwiajace zagniezdzenie się dziecka w macicy na wczesnym etapie ciąży, tabletka po.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zielona_marchewka
pierwszy wykres
Dołączył: 28 Maj 2018
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:05, 30 Maj 2018 Temat postu: |
|
|
Widzę że też macie wątpliwości. No właśnie - o ile inne aspekty, traktowane jako grzech mają dla mnie sens, to zakaz antykoncepcji zupełnie nie ma. Mocno się interesuje tym tematem i żeby wyrobić sobie własny pogląd czytałam również wiele publikacji czy wywiadów zwolenników zakazu antykoncepcji. Według mnie to się zupełnie kupy nie trzyma. Takich wątpliwości i pytań, zadanych przeze mnie w pierwszym poście można znaleźć jeszcze dużo więcej... Poruszyłam ten temat z kilkoma bliskimi mi osobami i one twierdzą, że według nich to nie jest grzech z powodów, które wymieniłam. Moja mama mówi, że za jej całego życia Kościół głosił dużo rzeczy, które uważał za grzech albo co do których był zakaz i które obecnie są zniesione, więc najważniejsze to być dobrym, kochać ludzi i starać się zachowywać naukę Jezusa a nie to, co KK sobie zinterpretował a o czym w ogóle nie było mowy w Ewangelii.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vetira
początkujący NPR-owicz
Dołączył: 10 Paź 2017
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 13:20, 31 Maj 2018 Temat postu: |
|
|
Nie tylko Ty masz takie wątpliwości.. I po tym formu widać, że takich osób jest więcej
Ja ostatnio znowu miałam zgrzyt, w pracy musiałam poszukać informacji o wkładkach domacicznych, a przypadkowo znalazłam informację, że już Hipokrates ją zakładał kobietom (tylko wtedy drewniane, brr). No i właśnie, jak to ma się do argumentu, że "w Biblii nie ma nic o antykoncepcji, bo wtedy jej nie było"? Prezerwatywy były już u faraonów jak nie wcześniej, wkładki jak widać też, pewnie jakieś kapturki dopochwowe by się znalazły. Pomijając smarowanie się jakimiś olejami i innymi substancjami przez kobiety.
Jakoś naprawdę nie mogę uwierzyć, że Jezus pominął by ten temat...
Wszelkie ingerencje hormonalne jestem w stanie zrozumieć z argumentacją KK, ale z mechanicznymi mam wielki problem. To po prostu się nie trzyma kupy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
anquelice
znawca NPR
Dołączył: 22 Sty 2016
Posty: 464
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: kuj.-pom. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:32, 31 Maj 2018 Temat postu: |
|
|
Antykoncepcja jest zabroniona, ponieważ Bóg na samym początku powiedział "rozmnażajcie się i zaludniajcie ziemię" i to są wedlug Kościoła niepodważalne slowa Boga, które są brane jako argument.
Ja mam jutro na ten temat rozmowę z księdzem, bo z mężem powstały zgrzyty na tym polu. Mam nadzieję, ze nie wyjde z niej w jeszcze gorszym stanie duchowym niz weszlam...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zielona_marchewka
pierwszy wykres
Dołączył: 28 Maj 2018
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:03, 31 Maj 2018 Temat postu: |
|
|
Vetira - dokładnie tak! Dla mnie to jest nadinterpretowanie nauki Jezusa, która nie ma nic wspólnego z jego nauczaniem... Wszelkie środki wczesnoporonne itp. - jak najbardziej mają uzasadnienie, ale na przykład prezerwatywa zupełnie nie... Zupełnie to się kupy nie trzyma. Przecież to jest tak poważna materia, że gdyby to było takie grzeszne, to wszechwiedzący Bóg-człowiek dał ludziom taką naukę.
anquelice - niestety ksiądz prawie na pewno powie wam, że każde inne zapobieganie ciąży niż npr jest grzeszne... bo przecież takie jest oficjalne stanowisko Kościoła. Jeżeli jakiś ksiądz głosi naukę niezgodną z oficjalnym stanowiskiem, to może mieć nieprzyjemności z tego powodu.
Na to, że Bóg powiedział "rozmnażajcie się i zaludniajcie ziemię" doskonałą odpowiedzią jest komentarz Addis z sąsiedniego tematu:
Cytat: | Marchewko, ale dlaczego my dyskutujemy o grzeszności antykoncepcji a niegrzeszności NPR. To zupełnie ślepa ścieżka. I antyki, i NPR. Otwartość na życie to ma być seks małżonków do woli. To jest stan naturalny. Płodność nieograniczona. To jest nasz problem, że prowadzimy styl życai z którym nie umiemy tego pogodzić, jakieś kariery, jakieś kredyty. A jak matka jest chora i przez to spłodzi chore dziecko to trudno, przecież chore życie też jest pełnowartościowe. NPR to jest wynaturzenie, kompromis, który narzucony nie służy ani małżonkom, ani dzietności, ani Bogu. I wcale nie wyraża zaufania do Boga i szacunku do Boga jako dawcy życia. To jest wynaturzenie seksu takie samo jak w "Opowieści podręcznej" Przeczytajcie sobie albo obejrzyjcie co tam jest zrobione z pożycia małżeńskiego w imię wprowadzania Biblii w życie i szacunku dla daru płodności.
No więc nie można patrzeć pod kątem - nie mogę stosować NPR czy to grzech. Tylko jak najszybciej uświadomić sobie, że nie ma przeszkód do poczęcia i nie stosować nic.
Takie są moje przemyślenia, że tu jest pies pogrzebany. |
Ostatnio zmieniony przez Zielona_marchewka dnia Czw 22:03, 31 Maj 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vetira
początkujący NPR-owicz
Dołączył: 10 Paź 2017
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 11:26, 01 Cze 2018 Temat postu: |
|
|
anquelice napisał: | Antykoncepcja jest zabroniona, ponieważ Bóg na samym początku powiedział "rozmnażajcie się i zaludniajcie ziemię" i to są wedlug Kościoła niepodważalne slowa Boga, które są brane jako argument.
Ja mam jutro na ten temat rozmowę z księdzem, bo z mężem powstały zgrzyty na tym polu. Mam nadzieję, ze nie wyjde z niej w jeszcze gorszym stanie duchowym niz weszlam... |
Na początek z całego serca życzę, żeby ta rozmowa była owocna i coś wniosła, żeby ten zgrzyt zażegnać
Tylko rozmnażanie się i zaludnianie ziemi nie wyklucza antykoncepcji. Bo przecież tutaj ciągle roztrząsamy sytuację, gdy na chwilę obecną małżeństwo nie może pozwolić sobie na dzieci, ale chcą je mieć w bliższej lub dalszej przyszłości, a nie gdy któreś z nich lub oboje nie chcą mieć dzieci w ogóle. To moim zdaniem też istotna różnica.
Nie nasza wina, że żyjemy w takich czasach, gdzie kobieta może nie pracować, a jej jedynym obowiązkiem jest ogarnianie domu i wychowywanie dzieci. Gdzie musimy się kształcić czasami bardzo długo, żeby mieć szansę na choć trochę wyższą pensję czy w ogóle jakiś zawód - i naprawdę aż mną wstrząsa, jak słyszę z ust księży, że kobiety teraz chcą "robić karierę" i dlatego nie chcą mieć dzieci albo późno się na nie decydują. Jaka to kariera, zarabiać na tyle, żeby wystarczyło na ratę kredytu, samochód (często przecież konieczny żeby w ogóle dojechać do pracy), zakupy i po prostu niezbędne rzeczy? Albo bez kredytu i samochodu, może dla niektórych to też widzimisię, no to po prostu zarabiać na tyle, żeby się utrzymać, łącznie z tymi dziećmi?
Ile takich kobiet znacie, które "robią karierę" z własnego widzimisię, a tak naprawdę by nie musiały pracować, mogłyby siedzieć w domu a mężczyzna zapewniłby byt?
Poza tym dochodzi do tego wszystkiego budujący aspekt seksu, wzmacniający więź między małżonkami. Jakoś ciągle mam wrażenie, że jest to bagatelizowane w propagowaniu npr, bo przecież jest okres III fazy - tylko u większości jest on zbyt krótki albo w konfrontacji z rzeczywistością okazuje się, że przepada (choroba, wyjazd, delegacja, cokolwiek innego). I jak to się nie udaje, to trudno, czekajcie dalej. Jak to ma budować jakąkolwiek bliskość? Oczywiście pomijam tu nieliczne małżeństwa, w których oboje bez zarzutu przyjmują naukę KK i nawet się nie zastanawiają nad takimi kwestiami - pojawia się dla mnie tu pytanie, na ile jest to kwestia silnej wiary, a na ile po prostu mniejszych potrzeb albo szczęścia (zawsze mają czas i siłę w III fazie, nic im nie wypada).
Ostatnio zmieniony przez Vetira dnia Pią 11:35, 01 Cze 2018, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
hermiona
za stara na te numery
Dołączył: 15 Mar 2008
Posty: 4082
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 11:54, 01 Cze 2018 Temat postu: |
|
|
oglądałaś grę o tron? bo mi się ciśnie "oh my sweet summer child"
dobrze, że szukasz i się buntujesz. życzę Ci żebyś znalazła swoją prawdę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
anquelice
znawca NPR
Dołączył: 22 Sty 2016
Posty: 464
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: kuj.-pom. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 12:05, 01 Cze 2018 Temat postu: |
|
|
Rozumiem wzburzenie.
Przytaczam tylko te słowa Boże, bo jedynie to słyszałam z telewizji, czy tam od księży.
Zobaczymy co wyniknie z tej rozmowy. U mnie jest troche inna sytuacja, bo mąż się buntuje i sprawa jest niemalże na ostrzu noża. Jestem gotowa na kompromis, bo jesteśmy małżeństwem, partnerami. Zobaczymy jak ksiądz na to zareaguje. Pomógł nam w wielu sytuacjach, mam nadzieję, że i teraz pomoże.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|