..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

strzyga

mi nie zajmują więcej niż pół minuty, bo 'macam' po ciemku termometr spod poduszki/ z szafki, mierzę i odkładam. pomiar odczytuję dopiero po wstaniu. jakbym zaczęła rozklejać śpiące oczy, to by mi potem nieprzyjemnie było. Mruga

ika

Tak, czasami też nie mam siły, ale mam koty, które potrafią wślizgnąć się rano, jak mąż wychodzi i wtedy łażą pomnie, liżą mnie i się cieszą, przy czym mogą zwalić termometr z brzegu łóżka i jeszcze ponaciskać coś na nim, poza tym moja ciekawość zwykle zwycięża, zwłaszcza jak czekam na upragniony skok

adwersarz

Przeczytałam tytuł i zdębiałam.

Taki off-top ale ika mam to samo, moja(to ten kotek po lewej

) jak tylko usłyszy budzik to tup tup tup hop na łóżko i mnie ugniata łapkami i już po spaniu bo trzeba kota głaskać

ika

<-- To mój też ten po prawej i jest jeszcze drugi Mruga

mamma

ika, miałyśmy kiedyś podobnego kotka z siostrą jak byłyśmy małe Wesoly

buba

Mam obawy, czy NPR nie stał się dla mnie bożkiem!
Obudziłam się w nocy i zmierzyłam tempkę, myśląc że dzwonił budzik.
Coś mi się przyśnić musiało.

Kiedyś już też chciałam mierzyć, ale się opamiętałam. Mruga

Ale o ile dobrze pamiętam, to gdzieś 2 godziny po zaśnięciu miałam temperaturę ok. 37,4, ciekawe...
Nie wiem jak można polegać na pomiarach przy pracy na zmiany...

mamma

miu miu

A ja nie mam budzika

moja córa budzi się codziennie o 7.00 z wahaniem +/- 5 min(jak ona to robi?) gdy zaobserwowałam te prawdłowoć przestałam nastawiać kom. na budzenie.
Ja tam lubię mierzyć tempkę, lubię robienie wykresów.
Npr bożkiem? Co za dziwny, neurotyczny wniosek.
Suso, czy nie możesz choć raz robić czegoś dla przyjemności? Tu wchodzi w rachubę przyjemność ze znajomości swojego ciała, cyklu, poczucie bezpieczeństwa w małżeństwie, przyjemność z poczucia wpływu na swoje życie.
Istnieje dla ciebie w ogóle opcja "swoboda"? Swobodne myślenie, czucie, robienie czegokolwiek?

kukułka

ja od kiedy mam dzieci to wcale nie mierze

od drugiego porodu notatek sluzowych tez nie robie

(ale obserwuje)

minnesota

minnesota

Za przeproszeniem: nie wiem, czy NPR może bożkiem stawać się przez poranne mierzenie, które kojarzy mi się głównie z wtykaniem czegoś w odbyt Wesoly

Natomiast dzisiaj rozpływam się nad jakością swojego śluzu, punktualnością (póki co) cyklu, brakiem bólu i problemów zdrowotnych, i tak sobie czasem patrzę na wykres i wzdycham z zadowoleniem Wesoly

Ale tak ogólnie to owszem, czemu nie, NPR może być bożkiem, jak bilion innych rzeczy.

kukułka

minnesota

kukułka

ja najpierw mierzylam przez caly cykl, potem tylko od konca @ do skoku, potem wcale. jak w czasie staran przestalam mierzyc, tak juz przestalam w zasadzie
a, no i zgadzam sie z miu miu, ze wniosek susy jest dziwny i neurotyczny - jasne, ze NPR jak miliard innych rzeczy mzoe byc bozkiem, ale to nie jest kwestia kolejnosci dzialan tylko postawy serca.

gdyby chodzilo o kolejnosc, to wychodziloby na to, ze megabozkami są dzieci, do ktorych sie wstaje po 4 razy w srodku nocy i ze dwa nad ranem np, a pierwsza rzecza po obudzeniu sie jest karmienie i zmienianie pieluchy :)oraz przynoszenie starszakowi pić na przykład

walecznaS

Ja bez temp. bym nic nie wyznaczyła, moja I faza to tylko miesiączka , odkładając zakładam tylko do 3dc bo mam krótkie cykle, szyjka robi co chce - zero z niej pożytku. Na szczęście mierzenie nie sprawia mi dużego kłopotu, nad ranem do dzieci wstaje mąż Wesoly