..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

Marek MRB

Co to jest fam?
A tak na marginesie - akurat te wątek nie jest o NPR Wesoly

Busola

fam to w skrócie npr+ gumki, lub npr + inne ciekawe rzeczy, niedozwolone przez KK, które się robi w dni płodne,
u nas to drugie było

Trulek

Gitka

buba

Gitka, niestety w dziedzinie seksu nadmierne szukanie prawdy może łatwo prowadzić do bycia skrupulatnym, przynajmniej u mnie tak to działa, a akurat ta sfera jest niezwykle delikatna.
Ja wiem, że to zdanie ma średni związek przyczynowo skutkowy (coś zmęczona jestem), ale no nie każdemu takie roztrząsanie dobrze robi.

Gitka

I ja się z Tobą buba zgadzam Wesoly

nie miałam na myśli popadanie w skrajności Mruga

chodzi mi o zdrowe podejście do sprawy, o sam trud szukania. Mam wątpliwości - szukam, pytam, modlę się, zastanawiam się, podejmuję decyzję. Tyle Wesoly

Nie można żyć cały czas wątpliwościami, to niezdrowe i nikomu nie służy, tak jak i skrupulatność. Czasem odpowiedź przychodzi jak przestaniemy szukać, co nie oznacza, że wysiłki poszły na marne.

PS. Sorry jesli nie składnie - też zmęczona...

Marek MRB

Co wskazuje jakobym miał szukać w sposób patologiczny ? Wesoly

Gitka

Ale ja nie powiedzialam,ze szukasz w sposob patologiczny:p mowilam tak ogolnie o szukaniu:)

Itka

Gitka

Trulek

Gitka

Trulek, nie chodziło mi o granicę skrupulanctwa, bo to rozumiem, lecz o to, o czym pisała Itka, że czasem lepiej wiedzieć, a czasem nie. Tylko skąd mam się dowiedzieć kiedy to jest jeśli coś mnie nurtuje? Chyba nie dowiem się tego póki nie zacznę szukać,czyż nie?

buba

gościówa

Wiecie co, zabrzmię tutaj jak głos z kosmosu, ale nie ma logicznego powodu, żeby W OGÓLE odrzucać jakiekolwiek gadżety. Problemem Kościoła jest to, że wmawia ludziom jako rzekomą oczywistość, że sposoby uprawiania seksu należy z góry szufladkować na dobre i złe. Bo niby Kościół lepiej wie, co kogo krzywdzi i z góry stara się ludzi uchronić. W ten sposób ludzie nabierają przekonania, że dla każdej pary to samo w seksie jest dobre i to samo krzywdzące. Nie mają możliwości sprawdzić, jak jest dla nich naprawdę, bo przecież Kościół wie lepiej. Żel dobry, wibrator zły? A może dla jakiegoś małżeństwa jest właśnie na odwrót? To chore, że jakiś autorytet decyduje o tym, co małżeństwo ma robić ze swoimi narządami płciowymi, czym wolno je stymulować, z a czym nie. Otwórzcie oczy i zobaczcie, że cały czas Kościół jest trzecią osobą w waszym łóżku, i to tą najważniejszą, która dzieli i rządzi. Odważcie się pomyśleć, że Kościół nie ma prawa was w ten sposób kontrolować.

koszatniczka

Ostatnio też zastanawiałam się jak odpowiedzieć Markowi. Wydaje mi się, że po pierwsze nie można założyć że tekst zakonnika/ dziennikarza katolickiego czy nawet księdza w konfesjonale nie może rozstrzygnąć kwestii: używać czy nie. To jest głos doradczy. Decyzja powinna zapaść pomiędzy małżonkami.

Poza tym... hm, a może podejśc do sprawy zdroworozsądkowo?

Jeżeli problemem jest zbyt krótki stosunek to trzeba sie zastanowić co to znaczy. Np wytrysk przedwczesny to taki, który następuje do 15s po rozpoczęciu współżycia... Rolling Eyes

Też to może oznaczać, taki stosunek, który nie satysfakcjonuje partnerki. A to też może być spowodowane niewystarczającą gra wstępną, pozycją lub faktem że jeszcze "nie nauczyła się" odczuwać przyjemności.

Może być też tak, że to mężczyzna potrzebuje nieco "treningu" żeby nauczyć się panować nad sobą. Może też w takiej sytuacji pomóc bardziej regularne współżycie, albo "za drugim razem" Mruga

Są jeszcze inne techniczne sposoby, ale tego niech każdy sobie szuka sam

Hm, natomiast jeżeli problem dotyka już starszych i doświadczonych małżonków to wszelkie opcje z brakiem doświadczenia odpadają Laughing

Ale tu też może przydać jakaś dobra książka seksuologiczna. Myślę zresztą że tacy małżonkowie po uzgodnieniu, że obie strony się zgadzają, nie mieli by problemu żeby się zdecydować na taki gadżet. No bo umówmy się, to są już specjaliści, którzy niejedno razem przeszli - nawet w łóżku

Ja tak to widzę
Tak jak napisałam - moim zdaniem głos księdza to głos doradczy, który ma przestrzec przed pewnymi pułapkami w podejściu do seksu. Ale każde małżeństwo jest inne i też uważam że ma prawo do swoich tajemnic Mruga