|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
gościówa
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 30 Sty 2007
Posty: 245
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon 10:15, 29 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
koszatniczka napisał: | Tak jak napisałam - moim zdaniem głos księdza to głos doradczy, który ma przestrzec przed pewnymi pułapkami w podejściu do seksu. |
Im dłużej żyję, tym bardziej widzę, że ksiądz GUZIK wie o pułapkach w seksie. Otwórzcie oczy! Facet, który w wieku 19 lat poszedł do seminarium i od tego czasu seksu na oczy nie widział - on nie powinien mieć nawet głosu doradczego. On naprawdę nic nie wie, poza idealistycznymi mrzonkami, którymi był karmiony jeszcze jako (grzeczna) młodzież.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
koszatniczka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Lut 2013
Posty: 6853
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:31, 29 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
gosciówa, hm, no miło - a to w takim razie lepiej żebym słuchała osoby z forum?
Ja nie twierdzę, że ksiądz będzie specem od seksu. Tak samo nie jest specem od mojego życia, ani specem od moich wyborów życiowych.
Jest natomiast - a przynajmniej powinien być - specem od moralności i teologii. I, patrząc z takiej perspektywy, poradzenie się w jakiejś kwestii trudnej, nie wydaje mi się jakąś horrendalną głupotą.
Szczególnie, że jeżeli masz wybór to możesz spróbować dotrzeć do człowieka o pewnym doświadczeniu w pracy z małżeństwami.
Ja osobiście akurat w takiej kwestii nie poszłabym radzić się księdza, natomiast wyobrażam sobie, że są ludzie o bardziej wrażliwym sumieniu którzy potrzebują takiej rozmowy. Vide Marek.
Wydaje mi się że źle zinterpretowałaś moją wypowiedź - chciałam podkreślić, że to właśnie małżonkowie mają najwięcej do powiedzenia, a opinia księdza to jednak pewien dodatek dla chętnych
|
|
Powrót do góry |
|
|
gościówa
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 30 Sty 2007
Posty: 245
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon 11:03, 29 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Naprawdę, jest większa szansa, że osoba z forum uprawiała w życiu seks.
Ksiądz jest specem od moralności seksualnej? Tak, od tej, którą sami księża stworzyli. Zobacz, że to błędne koło.
|
|
Powrót do góry |
|
|
koszatniczka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Lut 2013
Posty: 6853
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 15:26, 29 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
gościówa możesz to tak interpretować, choć ja się z tobą nie zgadzam.
Uznanie że ksiądz (w tym Kościół, papieże, teolodzy itp) może mieć cos do powiedzenia w kwestii etyki seksualnej jest konsekwencją wyboru pewnego światopoglądu/ uznania że jest się chrześcijaninem - katolikiem.
Argument - "uprawiałem seks to się znam" jest też chybiony - cóż większość populacji ten seks uprawiała, myślę że sporo księży też. Czy coś z tego wynika? Nic.
A w sprawie wolności - jesteśmy wolni i możemy żyć zgodnie z zasadami jakie uznajemy za słuszne. A propozycji jest wiele.
Tak może obok tematu, ale nie mogę się oprzeć skojarzeniu.
Prawdę mówiąc zszokował mnie dzisiejszy wpis na blogu Hartmanna sugerujący, że może należało by zdjąć tabu ze związków kazirodczych
Choć sama kiedyś na egzaminie z Estetyki miałam rozmowę z egzaminatorem o związkach kazirodczych; uważał, że akceptacja to tylko kwestia czasu
Ja naprawdę wolę świat dobrze zorganizowanego Kościoła niż to co mi proponuje współczesny świat
Nawet za cenę super wolności seksualnej
Ostatnio zmieniony przez koszatniczka dnia Pon 15:28, 29 Wrz 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16715
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:29, 29 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Hartmann to nie jest współczesny świat
A co do kwestii małżeństwa to im dłuzej żyję tym bardziej zgadzam się z gościową. Kościół powinien dbać o rodzinę, o małżeństwo, o nienarodzone dzieci ale ta troska nie powinna tak głęboko sięgać pod kołdrę, bo niestety mądre pisma to nie to samo co realne życie. Czy innym jest głoszenie, że małżeństwo to sakramentalny związek kobiety i mężczyzny, że nie wolno zabijać nienarodzonych dzieci a czym innym decydowanie kiedy pieszczoty dwóch dorosłych kochających się osób, połączonych sakramentem sa ok a kiedy nie albo wmawianie, że npr nie jest antykoncepcjątylko stylem życia
|
|
Powrót do góry |
|
|
gościówa
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 30 Sty 2007
Posty: 245
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon 18:55, 29 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
koszatniczka napisał: | Uznanie że ksiądz (w tym Kościół, papieże, teolodzy itp) może mieć cos do powiedzenia w kwestii etyki seksualnej |
Zrozum! Oni tę etykę tworzą!!
Gdyby tworzyli ją dla Kościoła ludzie żyjący w małżeństwach, byłaby ona zupełnie, zupełnie inna.
Ta etyka nie jest dana z nieba. W Objawieniu NIC nie ma o tym, jakimi gadżetami wolno się stymulować. Ani nic nie ma o prezerwatywach. Ta etyka jest po prostu wymyślana przez ludzi, którzy mają władzę w Kościele.
I dlatego problem jest z tym zdaniem:
Cytat: | jest konsekwencją wyboru pewnego światopoglądu/ uznania że jest się chrześcijaninem - katolikiem. |
Bo ludzie są postawieni przed wyborem światopoglądu skrojonego przez bezżennych mężczyzn, bojących się kobiet i mających mitologiczne pojęcie o życiu płciowym. (Nawet jeśli je uprawiali, to musieli to robić pokątnie więc siłą rzeczy mieć do niego wypaczone, pozbawione wolności podejście.)
Ostatnio zmieniony przez gościówa dnia Pon 18:56, 29 Wrz 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
emma
za stara na te numery
Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 9401
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 19:04, 29 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Gościówa nie masz racji. Kościół to my, nie księża.
I to nie tylko księża tworzą tą całą seksualną otoczke. Np encyklike Humanae vitae pisał papież, ale na jej treść miał wpływ ogromny Karol Wojtyła wraz z małżonkami w swojej wspólnocie. Obecnie jest podobnie. To nie tylko księża ale i małżeństwa tworzą etykę.
I również wielu księży zajmujących się seksuologią o gadżetach piszą bo ich małżonkowie pytają. Więc jest to odpowiedź na zaproszenie do łoża. Czy słuszna czy nie to inna sprawa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
gościówa
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 30 Sty 2007
Posty: 245
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon 19:19, 29 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
emma napisał: | To nie tylko księża ale i małżeństwa tworzą etykę. |
Jest to przekonanie niesłuszne, choć wpajane przez Kościół, żeby świeccy czuli się docenieni. Ile kobiet brało udział w obradach Soboru? Ile małżeństw? Dlaczego papież nie poszedł za rekomendacjami ekspertów soborowych w sprawie antykoncepcji?
Coś długi był łańcuszek od małżeństw z jakiejś wspólnoty, przez Wojtyłę, do Pawła VI, który napisał encyklikę. Jak to było? Klasa robotnicza pije szampana ustami swoich przedstawicieli? Z inspiracją małżeństwami ze wspólnot jest jeszcze i ten problem, że najbliżej kościelnej wierchuszki są ci, którzy najbardziej ulegają poglądom głoszonym przez księży i uznają je za swoje. (Obejrzyjcie sobie na youtube nagranie świeckich działaczy zbliżonych do przemyskiej kurii, broniących abp. Michalika.)
Sorry, ale źródłem i dysponentem jakichkolwiek decyzji w Kościele są duchowni. Choćby nie wiem w jak piękne figury retoryczne to ubierać, to oni podejmują wszystkie decyzje. Zdaniem małżeństw mogą się co najwyżej łaskawie inspirować. Jeżeli im to pasuje. Małżeństwa NIE tworzą kościelnej etyki seksualnej. Oni ją mają podawaną do wierzenia.
koszatniczka napisał: | Ja naprawdę wolę świat dobrze zorganizowanego Kościoła niż to co mi proponuje współczesny świat
Nawet za cenę super wolności seksualnej |
A ja właśnie odwrotnie, wybieram super seks. Co i wam radzę, bo szkoda waszego zdrowia.
MRB, kupcie z żoną wibrator i zrób jej masaż erotyczny, oboje będziecie zadowoleni. Nie ma logicznego powodu, żeby nie wolno wam było używać wibratora.
Ostatnio zmieniony przez gościówa dnia Pon 19:28, 29 Wrz 2014, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16715
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:34, 29 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Emma, jakie małżeństwa? Te, które dotąd promowono jako świętych czy błogosławionych to przynajmniej przez część życia żyły w białym małżeństwie! Ten seks jest zawsze jakiś taki podejrzany...
|
|
Powrót do góry |
|
|
emma
za stara na te numery
Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 9401
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 20:29, 29 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Fiamma były i nie były. Przeczytaj dokładnie, bo niektóre sporo dzieci miały, więc troszkę współżyć musieli. Ale faktycznie przed wojną był taki mit, że białe małżeństwo jest bliżej Boga. Tylko, że teraz KK już tak nie twierdzi. Ale wtedy też sądzono, że święty to tylko może być zakonnik a nie zwykły człowiek.
Gościówa, czy ty masz jakiś problem z tymi księżmi? Mam wrażenie, ze traktujesz ich jak jakieś zło, coś jak teoria spiskowa o globalnym rządzie Żydów. Tak się składa, ze encykliki pisze tylko papież. A Wojtyła tworzył to razem z rodzinami, a nie były one na końcu łańcuszka. Co do soboru to w komisjach też były rodziny i odegrały dużą rolę. Poczytaj sobie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Busola
za stara na te numery
Dołączył: 08 Lis 2013
Posty: 4072
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:10, 29 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
emma -czy ty czytałaś coś K. Wojtyły o małżeństwie? bo ja ostatnio wzięłam się za "Miłość i odpowiedzialność" - tego się nie da czytać. To jest długaśny wywód filozoficzny pierwsze rozdziały - które przejrzałam - bo czytać nie byłam w stanie - są na bardzo wysokim poziomie abstrakcji, a dwa ostatnie - które akurat przeczytałam całe, są na bardzo dużym poziomie ogólności. I nie ma tam absolutnie nic co mogłabym odnieść do mojego "prawdziwego" życia.
Więc szczerze wątpię, czy małżonkowie faktycznie mieli jakiś wpływ na pisanie tego. I zastanawiam się całkiem serio dla kogo K. Wojtyła to pisał, bo to nie jest lektura dla zwykłych ludzi, którzy nie mają filozoficznych podstaw do zrozumienia tych wywodów. To taka kolejna cegiełka dla mnie, dodająca tylko przekonania, że kościół i księża są faktycznie oderwani od rzeczywistości.
To nie jest tak, że mi się zupełnie nie podobały te dwa rozdziały co dałam radę przeczytać. Tylko po prostu nie ma tam nic więcej dla mnie niż to co jest w HV, nie ma nic o problemach w życiu małżeńskim. Nic to dla mnie nie wniosło, ani mi niczego nie wyjaśniło, ani nie przybliżyło, ani do niczego nie przekonało. A z całą pewnością nie wyczytałam tam tego - co Kościół powinien głosić w każdej swojej nauce - że Bóg mnie kocha - tam o tym w ogóle nie ma.
W ogóle mam wrażenie, że w całej etyce seksualnej tego nie ma, jest tylko o tym, że człowiek - Stworzenie, jest winny Bogu - Stworzycielowi abstynencję od seksu w jakiejś formie.
A ja bym chciała, żeby się ktoś wreszcie wypowiedział co mają zrobić małżonkowie w okresie poporodowym u których za pomocą npr nie da się dni niepłodnych wyznaczyć. Albo wiele innych trudnych - lub mniej trudnych życiowych sytuacji które obserwuję u siebie i na forum u innych. Nawet niech powiedzą uczciwie, że seks nikomu się nie należy - nawet małżonkom. Niech uczciwie powiedzą, że npr nie jest dla przyjemności i że wybór jest tylko pomiędzy abstynencją i ryzykowaniem poczęcia dziecka - to już będzie jakaś odpowiedź, z którą oczywiście można się nie zgodzić, ale jest to jakiś wyznacznik. Bo póki co 90% księży nie wie, że npr może tak wyglądać.
Nie chce mi się już gadać o tym i myśleć, coraz bardziej mi to wisi. Kościół jak dla mnie w tej kwestii przestał być wiarygodny, bo niczego nie wyjaśnia, a nawet nie głosi - swojej własnej nauki. Nawet taki dokument przedsoborowy, który tu ktoś wrzucił na forum, był tak napisany delikatnie, żeby przypadkiem ktoś nie pomyślał, że Kościół popełnił poważny błąd nie głosząc swojej własnej nauki i że się teraz po kilkudziesięciu latach przyznaje do tego błędu - nie, nie on się nie zamierza do niczego przyznawać. Tak ja to odebrałam.
Więc ludzie w praktyce sobie, kościół sobie, Bóg milczy i ..... ???????????
Milczy z resztą w wielu innych kwestiach, jakby się tak dobrze przyjrzeć światu .... a npr, czy tam etyka seksualna, czy tam kwestia unieważnienia małżeństwa w sumie jest (jak to powiedział papież Franciszek) najmniej ważna, bo są dużo poważniejsze problemy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Trulek
za stara na te numery
Dołączył: 01 Sie 2006
Posty: 1616
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 21:54, 29 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Busola napisał: | emma -czy ty czytałaś coś K. Wojtyły o małżeństwie? bo ja ostatnio wzięłam się za "Miłość i odpowiedzialność" - tego się nie da czytać. |
Przeczytaliśmy razem z M "Miłość i odpowiedzialność". Piękna książka. Jak najbardziej zrozumiała i duchowa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
emma
za stara na te numery
Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 9401
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 21:54, 29 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Busola dla mnie Wojtyła w ogóle pisze niezrozumiale. Ma trudny język. Nie zniemia to faktu, że opracował to z rodzinami.
Ja nie twierdzę czy jest to słuszne czy nie.
Nawet się nie wypowiedziałam czy Kościół ma się mieszać do łóżka czy też nie.
Ja tylko mówiłam, że nie jest prawdą, że są to tylko jakieś widzimisię księży, którzy nagiej kobiety na oczy nie widzieli.
Zresztą co to za argument, czy jeśli nie zabiłam, nie brałam udziału w wojnie to oznacza to, że nie mogę o niej pisać i jej potępiać? Albo skoro nie byłam nigdy na szczycie góry to nie mogę pisać o jej zdobywaniu? Jasne nie wiem jak to jest, ale mogę sobie wyobrazić, spytać tych co te doświadczenia zdobyli. Kto wie, może nawet coś lepszego bym napisała, bo emocje odstawie na bok.
|
|
Powrót do góry |
|
|
gościówa
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 30 Sty 2007
Posty: 245
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon 22:54, 29 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
emma napisał: | Co do soboru to w komisjach też były rodziny i odegrały dużą rolę. Poczytaj sobie. |
To ty sobie poczytaj.
[link widoczny dla zalogowanych]
„Nie ma nic bardzo ekscytującego lub odważnego w zaproszeniu dwudziestu trzech kobiet, jako niemych obserwatorek na zgromadzenie jakichś trzech tysięcy mężczyzn, tak długo jak nie dodamy, że to zgromadzenie to ekumeniczny sobór Kościoła rzymsko-katolickiego i że nigdy wcześniej w historii kobiety nie były na soborach obecne.” - pisała autorka pierwszej książki na ten temat, Carmel McEnroy, która wykonała detektywistyczną pracę tropiąc kim były i co wniosły audytorki na soborze. Zwłaszcza, że i zapraszanie nie obyło się bez problemów. (...)
„Byłyśmy albo ignorowane albo lekceważone” – podsumowuje soborowe doświadczenia Mary Luke Tobin.
Cytat: | Gościówa, czy ty masz jakiś problem z tymi księżmi? |
Przecież cały czas tutaj o tym mówię, że mam. I jaki.
Cytat: | Mam wrażenie, ze traktujesz ich jak jakieś zło |
To co oni wmawiają ludziom na temat życia seksualnego to zło. Niestety tak. Popatrz na to forum. Ile tu cierpienia. Cierpienia tylko z powodu, że ludzie starają siębyć posłuszni nauce kościelnej na temat seksu. Gdyby jej nie słuchali, o ile byliby zdrowsi i pozbawieni frustracji. Sprawianie ludziom tego cierpienia jest złem.
Cytat: | coś jak teoria spiskowa o globalnym rządzie Żydów. |
To, że tylko duchowni mają władzę decyzyjną w kościele to nie teoria spiskowa, tylko fakt.
A, jeszcze jedno: Teoria spiskowa to byłaby, gdyby ktoś mówił, że księża te wszytkie złe rzeczy robią celowo, żeby mieć władzę nad ludźmi. A ja tak nie mówię. Uważam, że oni to robią nieświadomie, bo struktura organizacyjna Kościoła ułatwia, a może nawet wymusza takie zachowania, taką mentalność. Oni w ogromnej większości chcą dobrze. Ale nie widzą tego, że robią źle. Tak, daje im to władzę, ale oni tego świadomie nie widzą, jaką władzę mają w rękach.
Ostatnio zmieniony przez gościówa dnia Wto 6:50, 30 Wrz 2014, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Busola
za stara na te numery
Dołączył: 08 Lis 2013
Posty: 4072
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 7:04, 30 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
co do małżeństw i tworzenia teologii, to rozmawiałam kiedyś z o. Knotzem na facebooku i powiedział wtedy takie zdanie, że teologię mają tworzyć też małżonkowie, jakoś mi to nie dawało spokoju i w końcu niedawno się spytałam co miał na myśli - gdzie jest to miejsce, gdzie ja się mogę wypowiedzieć i być wysłuchana. a on odpowiedział, że we wspólnotach małżeństw. Jakoś mnie ta odpowiedź nie zadowoliła, bo we wspólnocie to się mogę z innymi małżeństwami dogadać o tym, że mamy podobne problemy i sobie ponarzekać w kółku wzajemnej adoracji, albo się dowiedzieć ewentualnie, że są osoby co problemów nie mają. Może trochę zmienić spojrzenie księdza który się tą grupą zajmuje na te sprawy - ale to wszystko to nie jest przecież tworzenie teologii.
Trulek - podziwiam, dla mnie to było niezrozumiałe bulgotanie z dużą ilością trudnych słów. Naprawdę nie wiem jaki był cel napisania tej książki, bo nadal uważam, że ogromna większość małżeństw nie będzie w stanie tego przeczytać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> Inne problemy z npr Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4 ... 11, 12, 13 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4 ... 11, 12, 13 Następny
|
Strona 3 z 13 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|