|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
micelka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 10116
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 9:48, 01 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
fiamma75 napisał: | Można być wierzacym głęboko chrześcijaninem, katolikiem nawet, a być przekonanym, ze KK myli się w części dotyczącej etyki małżeńskiej (tzn. nie w całej etyce).
|
Tak, ale wielu ludzi idzie krok dalej i wybiera sobie z tej etyki to, co im odpowiada i jeśli z czymś mają trudność, to odrzucają ten niewygodny fragment. Uważam, że każdy ma prawo do krytyki, buntu i niezgody, ale jednocześnie trzeba umieć uczciwie przyznać się przed sobą i Kościołem (w czasie spowiedzi), że się postępuje niezgodnie z tą etyką.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 10:38, 01 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
micelka napisał: | fiamma75 napisał: | Można być wierzacym głęboko chrześcijaninem, katolikiem nawet, a być przekonanym, ze KK myli się w części dotyczącej etyki małżeńskiej (tzn. nie w całej etyce).
|
Tak, ale wielu ludzi idzie krok dalej i wybiera sobie z tej etyki to, co im odpowiada i jeśli z czymś mają trudność, to odrzucają ten niewygodny fragment. Uważam, że każdy ma prawo do krytyki, buntu i niezgody, ale jednocześnie trzeba umieć uczciwie przyznać się przed sobą i Kościołem (w czasie spowiedzi), że się postępuje niezgodnie z tą etyką. |
Bingo!
Plus wątpliwości rozstrzygać w konfesjonale (miedzy innymi od tego on TAKŻE jest), w rozmowie z kierownikiem, z kimś bardziej doświadczonym DUCHOWO, a nie na forum.
Ja w każdym razie, jeśli chodzi o dobro, w sytuacji wątpliwości nigdy się na takich konsultacjach nie zawiodłam (nie mylić z : zawsze usłyszałam to, co chciałam usłyszeć. Bo to tez nie o to chodzi, by uspokoić sumienie przez znalezienie kogoś, kto powie to, co chcę usłyszeć, a raczej o znalezienie kogoś obiektywnego.
Bo na forum to takie "demokratyczne" roztrząsanie sumienia i bardzo też łatwo o publiczne rozgrzeszenie/potępienie, a nie o to tu chodzi. To są sprawy, które się rozeznaje po cichu, bo dotyczą delikatnych spraw ciała i ducha, który sam w sobie tez delikatny jest, a w którym, jak się za bardzo publicznie pewne rzeczy roztrząsa, łatwo przeoczyć głos Boga, który się nie wydziera, a jest w szumie wiatru.
To nie są sprawy, które się załatwia jednym cytatem i na szybko. One wymagają osobistego rozeznania, które z kolei zakłada OSOBISTĄ relację z Bogiem, a ta wymaga słuchania, czyli ciszy.
A przez forum łatwo jest zakrzyczeć niektóre sprawy. W sobie albo w innych.
Brain, rozstrzygać dyskusję, nie czytając źródła????
Nie czytam, bo i tak wiem, o co chodzi?
Ja jestem jednak z innej epoki. Czytanie = szukanie. A nie zakładanie: jeśli to zburzy moje aprioryczne twierdzenia, to nawet tam nie zaglądam.
Mnie, jako filologa, humanistkę - uczono zgoła inaczej. I dotyczy to tekstów z ABSOLUTNIE KAŻDEJ dziedziny. Takie prawo porządnej, rzetelnej interpretacji.
co ciekawe, mój maż, ścisłowiec, myśli identycznie. Może tez jest starej daty??
W dobie Internetu (jak chodziłam na studia to nikt internetu nie miał, godzinami się w czytelni siedziało), jest tak łatwy dostęp do informacji. I mimo tego łatwego dostępu wielu wybiera drogę na skróty: podaj cytat, fragment, , nie czytam, i tak wiem, co tam jest.
jako filolog powiem: nie, nie wiesz, póki nie przeczytasz.
I jestem przeciwna wszelkim myślowym czy światopoglądowym brykom, streszczeniom na skróty.Bo nie chcę, żeby było tak, jak wiek temu pisał Tuwim, tekst wciąż aktualny, bo wciąż istnieją sprawy zbyt poważne, by je rozstrzygać na chybcika i na skróty:
Julian Tuwim "Straszni mieszczanie"
Straszne mieszkania. W strasznych mieszkaniach
Strasznie mieszkają straszni mieszczanie.
Pleśnią i kopciem pełznie po ścianach
Zgroza zimowa, ciemne konanie.
Od rana bełkot. Bełkocą, bredzą,
Że deszcz, że drogo, że to, że tamto.
Trochę pochodzą, trochę posiedzą,
I wszystko widmo. I wszystko fantom.
Sprawdzą godzinę, sprawdzą kieszenie,
Krawacik musną, klapy obciągną
I godnym krokiem z mieszkań – na ziemię,
Taką wiadomą, taką okrągłą.
I oto idą, zapięci szczelnie,
Patrzą na prawo, patrzą na lewo.
A patrząc – widzą wszystko oddzielnie
Że dom… że Stasiek… że koń… że drzewo…
Jak ciasto biorą gazety w palce
I żują, żują na papkę pulchną,
Aż papierowym wzdęte zakalcem,
Wypchane głowy grubo im puchną.
I znowu mówią, że Ford… że kino…
Że Bóg… że Rosja… radio, sport, wojna…
Warstwami rośnie brednia potworna,
I w dżungli zdarzeń widmami płyną.
Głowę rozdętą i coraz cięższą
Ku wieczorowi ślepo zwieszają.
Pod łóżka włażą, złodzieja węszą,
Łbem o nocniki chłodne trącając.
I znowu sprawdzą kieszonki, kwitki,
Spodnie na tyłkach zacerowane,
Własność wielebną, święte nabytki,
Swoje, wyłączne, zapracowane.
Potem się modlą: “od nagłej śmierci…
…od wojny… głodu… odpoczywanie”
I zasypiają z mordą na piersi
W strasznych mieszkaniach straszni mieszczanie.
Z mojej strony na ten temat to już chyba wszystko. Gdybym napisała więcej - byłoby to bicie piany, czyli forumowe zakrzykiwanie...
Ostatnio zmieniony przez kukułka dnia Śro 11:08, 01 Paź 2014, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Iskra
za stara na te numery
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4562
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: wlkp Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:14, 01 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Kukułko, dwa pytania mam do Ciebie
Po pierwsze co rozumiesz przez osobistą relację z Bogiem. Czy dopuszczasz możliwość, że ktoś rozezna sam, że jakaś część nauki KK jest niespójna lub coś takiego? Nie dla wygody, nie dlatego, że nie rozumie, ale po długich poszukiwaniach to dostrzeże. Jednocześnie będzie to osoba z dobrze ukształtowanym sumieniem. (nie mówię o sobie, nie uważam sie za kogoś takiego)
Po drugie, czy nie sądzisz że na forum można też wiele rzeczy zrozumieć, zobaczyć, poznać uważam też, że takie dyskusje jak TA mogą nam pokazać. "czego naprawdę chcemy" wystarczy spojrzeć jak różnie reagujemy na te same argumenty
Jeszcze jedno, jeśli Ty jesteś pod tym względem starej daty, to ja też
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:32, 01 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Iskra napisał: | Kukułko, dwa pytania mam do Ciebie :)
Po pierwsze co rozumiesz przez osobistą relację z Bogiem. Czy dopuszczasz możliwość, że ktoś rozezna sam, że jakaś część nauki KK jest niespójna lub coś takiego? Nie dla wygody, nie dlatego, że nie rozumie, ale po długich poszukiwaniach to dostrzeże. Jednocześnie będzie to osoba z dobrze ukształtowanym sumieniem. (nie mówię o sobie, nie uważam sie za kogoś takiego)
Po drugie, czy nie sądzisz że na forum można też wiele rzeczy zrozumieć, zobaczyć, poznać :) uważam też, że takie dyskusje jak TA mogą nam pokazać. "czego naprawdę chcemy" wystarczy spojrzeć jak różnie reagujemy na te same argumenty :)
Jeszcze jedno, jeśli Ty jesteś pod tym względem starej daty, to ja też :-) |
Ad. 1 - nie rozeznaje się samemu, tylko z Duchem Świętym, osobista relacja - słuchanie Boga, żeby Go nie zakrzyczeć
Pierwsze jest: słuchaj. Nie posłuchasz, nie pokochasz.
Wiara zresztą rodzi się ze słuchania (to już św. Paweł)
Jezus odpowiedział: Pierwsze jest: Słuchaj Izraelu, Pan Bóg nasz, Pan jest jedyny. Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą (Mk 12, 28–30)
tu szerzej, świetny materiał do medytacji ( w ogóle polecam serię książek o. Józefa Augustyna do i o medytacji ( niemalże z instrukcją)- są w necie w dziale książki an stronie mateusz.pl, darmowo)
[link widoczny dla zalogowanych]
Ad2. Można, mnie chodzi o to, ze w tak ważnych życiowych decyzjach to nie większość/mniejszość z forum ma przeważać szalę
forum jest tylko katalogiem informacji.
jest potrzebne, ale właśnie jako katalog - nic więcej
Ad 3 - miło, ja lubię dinozaury :)
jak się odrobię z pracą, to sama muszę zresztą do J. Augustyna wrócić
Ostatnio zmieniony przez kukułka dnia Śro 11:37, 01 Paź 2014, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Itka
nauczyciel NPR
Dołączył: 04 Lut 2012
Posty: 608
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:51, 01 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
To rozeznawanie z Duchem Świętym jest ogromnie trudne, bo skąd wiemy że na naszej modlitwie to mówi Bóg czy może tylko nam się tak wydaje. To nie jest przecież typowa rozmowa jak z człowiekiem którego widzimy i słyszymy za pomocą zmysłów. Ja się boje że to czasem moja wyobraźnia. Może mam problem z wiarą w ogóle. A jak się nawet czyta Pismo Święte to też można coś źle zrozumieć, różne są interpretacje nawet i teologów.
A co do spowiedzi to jak ktoś ma ograniczone zaufanie do KK to i do słów spowiednika tym bardziej będzie podchodził ostrożnie, zwłaszcza że one się różnią w zależności od konkretnej osoby w konfesjonale. I kto ma najwięcej racji, jak to poznać? Nie neguje spowiedzi tylko wiem że ona nie zawsze rozwiąże każdy problem wiele zależy od spowiednika. I myślę że większość po prostu powie słuchaj bezwzględnie Kościoła i tyle, nawet jak nie rozumiesz. Bo co oni mają powiedzieć,przecież nie mogą głosić rzeczy niezgodnych z oficjalną nauką.
Myślę że wielu rzeczy dowiemy się dopiero po śmierci, całkiem tego świata i Boga się chyba zrozumieć się nie da tu na Ziemi. Chociaż może niektóre z was nie mają żadnych wątpliwości...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Iskra
za stara na te numery
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4562
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: wlkp Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:53, 01 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Do linka zajrzę jak wrócę do domu, z telefonu to utrudnione.
Ale chyba źle ujęłam pierwsze pytanie.
We wcześniejszych postach pisałaś o "oświeconych" którzy szukają, aby dojść do z góry założonych wniosków. Chodzi mi o to, czy nie przeginamy czasem w drugą stronę- szukając nastawiamy się na znalezienie takiej odpowiedzi jaką serwuje nam KK. Mnie się wydaje, że to też nie jest dobrze.
(a teraz o sobie samej) Czy to możliwe że modlę się, proszę Boga o dar zrozumienia, szukam w wielu miejscach i nadal nie potrafię z czymś się zgodzić? Może modlę się za mało, może zbyt mało czasu minęło - nie wiem, ale chciałabym kiedyś pewne rzeczy zrozumieć, jeszcze zanim będzie za późno
Edit: A co do spowiedzi to mam talk samo jak Itka
Ostatnio zmieniony przez Iskra dnia Śro 11:58, 01 Paź 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:57, 01 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
"Proście, a będzie Wam dane, szukajcie, a znajdziecie, kołaczcie, a otworzą Wam"
Wątpliwości to nie ma.. Jezus Chrystus:
Łk 10, 16: 16 Kto was słucha, Mnie słucha, a kto wami gardzi, Mną gardzi; lecz kto Mną gardzi, gardzi Tym, który Mnie posłał
A jeśli ksiądz mówi co innego niż Bóg by chciał, to już Pan Bóg jego(księdza) za to rozliczy.
Tak Jezus mówi we WSZYSTKICH objawieniach.
No o niech się Pan Jezus martwi.
to On jest Bogiem, a nie ja czy osoba x, y, z
Uciekam, wsiąkłam w watek, a przy robocie jestem, nie mogę tak.
Jak mówię, reszta wydaje mi się biciem piany.
A, jeszcze odpowiem: tez tak miałam, modlitwa, szukanie, a zgodzić się nie mogłam.
W takich sytuacjach mówię, a raczej marudzę ciągle: Panie Jezu, no wiem, ze x, y, z, ale ja nie umiem, nie chce, nie potrafię, boje się, bo a, b, c
. proszę, zrób coś, bo ja nie umiem, a BARDZO NIE CHCĘ ZGUBIĆ CIEBIE. Tak miałam z poboznoscia maryjną, antykoncepcją, czystością przedmałżeńska, prawda o swiętych obcowaniu, o Trójcy, o Zmartwychwstaniu i z wieloma innymi rzeczami 9tu wypisałam tak na szybko). Wyprostował wszystko. I jeszcze nie pozwolił się złapac na gorącym uczynku, ze o, w tej sekundzie mi sie myślenie zmieniło.
On chyba tak po prostu ma.
i robi
On jest żywa Osoba, która słucha i rozumie. naprawdę
To nie jest jak z komputerem, ze trzeba Go zaprogramować albo siebie zaprogramować o własnych siłach, by dostać odpowiedź. Kiedyś myślałam, ze tak jest. A guzik.
Wiecie co mówi Pan Jezus we wszystkich objawieniach? Że nic Go tak nie powala i nie rozbraja jak ludzka szczerość, zwłaszcza ta dotycząca naszych słabości, naszej ograniczoności ludzkiej kondycji itd.
No to skoro On sam twierdzi, ze Mu się słuchać grzeszników nie zbrzydło, to Mu chodzę i truję.
W końcu sam się kazał naprzykrzać, no nie?
PS [link widoczny dla zalogowanych]
pkt 179 ale nie tylko
kto dociekliwy, sa obszerne fragmenty jej pism w necie na blogspot.com, tam mozna doczytac
Musze już uciekać, serio.
Ostatnio zmieniony przez kukułka dnia Śro 12:09, 01 Paź 2014, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Itka
nauczyciel NPR
Dołączył: 04 Lut 2012
Posty: 608
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 12:09, 01 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Cytat: | We wcześniejszych postach pisałaś o "oświeconych" którzy szukają, aby dojść do z góry założonych wniosków. Chodzi mi o to, czy nie przeginamy czasem w drugą stronę- szukając nastawiamy się na znalezienie takiej odpowiedzi jaką serwuje nam KK. Mnie się wydaje, że to też nie jest dobrze.
(a teraz o sobie samej) Czy to możliwe że modlę się, proszę Boga o dar zrozumienia, szukam w wielu miejscach i nadal nie potrafię z czymś się zgodzić? Może modlę się za mało, może zbyt mało czasu minęło - nie wiem, ale chciałabym kiedyś pewne rzeczy zrozumieć, jeszcze zanim będzie za późno. |
Też myślałam o tym samym co ty Iskra. Czasem mam wrażenie że dobrze ukształtowane sumienie wg KK to takie które się z tym Kościołem zgadza we wszystkim a jak nie to znaczy że jest źle ukształtowane i nie warto go słuchać. To jaki sens ma sumienie? Z góry wiadomo do jakich trzeba dojść wniosków. Jak ktos latami słuchał KK i jest wrażliwy na sugestie(jak ja) to w życiu nie dojdzie do samodzielnych wniosków i zawsze się bezie czuł przed Bogiem nie w porządku że nie ufa KK, że pewnie coś jest nie tak bo coś mu się nie zgadza w KK w powinno sie zgadzać wszystko. To po co szukać....Lepiej przyjąć że ślepe posłuszeństwo bez względu na wszystko jest najważniejsze.
Kukułko postaram się tak modlić i mówić Bogu szczerze, zresztą juz Mu mówię że wielu rzeczy nie rozumiem. Tylko jak pisałam, trudno mi uwierzyć że TA odpowiedź będzie faktycznie od Niego. Ale próbować zawsze warto. Nie chce przestać wierzyć. I nie odrzucam całkiem KK.
Ostatnio zmieniony przez Itka dnia Śro 12:20, 01 Paź 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 12:13, 01 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
ja sie latami nie zgadzałam z KK, w ogóle go omijałam szerokim łukiem
I co?
Myslec i analizowac trzeba
Ale modlić się trzeba jeszcze bardziej.
Zaczynanie czegokolwiek inaczej niż od modlitwy jest zaczynaniem tak naprawdę od, przepraszam d... strony. AS to dlatego, ze człowiek jest Bożym stworzeniem
Mówię z autopsji, naprawdę.
Jeszcze to:
[link widoczny dla zalogowanych]
Szczególnie ostatnie zdanie, ale nie tylko.
Mam to (jak i Biblię zresztą) w komórce, wracam do tego, jak zaczynam za bardzo cudować po swojemu.
Dyskusja wciąga, znów wsiąkłam, muszę zamknąć forum, bo obowiązki leżą i kwiczą
Cześć.
Ostatnio zmieniony przez kukułka dnia Śro 12:19, 01 Paź 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
brain
za stara na te numery
Dołączył: 08 Kwi 2013
Posty: 2891
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 12:20, 01 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Kukulko nadinterpretujesz. Na prawdę wiem, ze jesteście z mężem starej daty, nie czytacie bryków i streszczeń, wiem też ze zakładasz, że ja - nie tak jak Ty (no gdzież by tam mi do Ciebie!) idę na łatwiznę, ale... ja nie chcę podanego na talerzu streszczenia dzienniczka, nie chodzi mi o moje aprioryczne twierdzenia, których nie chce zburzyć (btw znasz moje twierdzenia, poglądy tak dokładnie, żeby się na ich temat wypowiadać?), tylko o Twój pomysł na interpretację dzienniczka św. Faustyny w kontekście pytań zadanych przez Busolę, bo stwierdziłaś ze Pan Jezus odpowiada na nie Faustynie bardzo dokladnie. Zaintrygowałaś mnie i poprosiłam o namiar, dosłownie kilka słów więcej z Twojej strony na ten temat, a Ty mi robisz jakieś wykłady zahaczające troche o moją moralność, rzetelność i ogólną zgniliznę nowego pokolenia
|
|
Powrót do góry |
|
|
buba
za stara na te numery
Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 14381
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląskie i dolnośląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 13:18, 01 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Itka napisał: | Czasem mam wrażenie że dobrze ukształtowane sumienie wg KK to takie które się z tym Kościołem zgadza we wszystkim a jak nie to znaczy że jest źle ukształtowane i nie warto go słuchać. To jaki sens ma sumienie? Z góry wiadomo do jakich trzeba dojść wniosków. Jak ktos latami słuchał KK i jest wrażliwy na sugestie(jak ja) to w życiu nie dojdzie do samodzielnych wniosków i zawsze się bezie czuł przed Bogiem nie w porządku że nie ufa KK, że pewnie coś jest nie tak bo coś mu się nie zgadza w KK w powinno sie zgadzać wszystko. |
No właśnie ja mam takie odczucia.
Szkoda tylko, że im bardziej przemadlam, tym bardziej mi się wydaje, że dobrze myślę...
No i bądź tu mądry człowieku.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 13:59, 01 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Brain, zobacz raz jeszcze kolejność postów, to nie była odp na pytanie o namiar (napisałam tagi, po jakich mozna znalezc w google to, o co mi chodziło), a odpowiedz na Twoja odpowiedz na moje tagi (aha, to o posłuszeństwie, już wiem, to nie czytam)
Buba:
Iz 55, 10 Skuteczność słowa Pańskiego:
10 Zaiste, podobnie jak ulewa i śnieg
spadają z nieba
i tam nie powracają,
dopóki nie nawodnią ziemi,
nie użyźnią jej i nie zapewnią urodzaju,
tak iż wydaje nasienie dla siewcy
i chleb dla jedzącego,
11 tak słowo, które wychodzi z ust moich,
nie wraca do Mnie bezowocne,
zanim wpierw nie dokona tego, co chciałem,
i nie spełni pomyślnie swego posłannictwa.
Ostatnio zmieniony przez kukułka dnia Śro 14:02, 01 Paź 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
brain
za stara na te numery
Dołączył: 08 Kwi 2013
Posty: 2891
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:56, 01 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Kukulko, wiem co mówię. Kiedy prosiłam o namiar na konkrety odesłałaś mnie do Google, wiec dociekałam dalej, bo wciąż nie spodziewałam się, ze w Twoim rozumieniu chodzi o fragmenty dzienniczka związane z posłuszeństwem. Nie dopowiadaj sobie na podstawie jednego, na dodatek źle odebranego przez Ciebie posta teorii o moim rzekomym zepsuciu moralnym. Kukułko, jesteś starsza, mam do Ciebie szacunek, cenie Twoje doświadczenie życiowe, ale wydaje mi się że za dużo oceniasz i niestety w zbyt dalekie wycieczki osobiste się udajesz.. To tyle, dziękuję.
Ostatnio zmieniony przez brain dnia Śro 16:54, 01 Paź 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arcia
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 19 Gru 2007
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 16:17, 01 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
W obliczu trudnego dzieciństwa św. Faustyny można podejrzewać że nacisk na posłuszeństwo mógł wiązać się z tymi przeżyciami.
"Faustyna (naprawdę Helenka) jako dziecko żyła na wsi w wielkiej biedzie. Miała kilkoro rodzeństwa. Ojciec był srogi, bezwzględny i wymagający – tak zapamiętali go synowie. Kiedy pewnego wieczoru Helenka z siostrą wróciły późno z potańcówki, dostały mocną reprymendę. Ojciec twierdził, że córki przyniosły mu wstyd i hańbę. Musiało być naprawdę gorąco, skoro Helenka od tamtej pory postanawia, że „ojcu wstydu nie przyniesie, ale sławę i pociechę”. Dzieci chyba bały się ojca, zwłaszcza że nie stronił od bicia. Helenka chciała zadowolić ojca, zwłaszcza że była jego ulubienicą, najgrzeczniejszym dzieckiem. Rodzeństwo biło ją i dręczyło, „że ma łaskę u tatusia i mamusi”. Helenka radziła dzieciom, by były posłuszne, to i je tak samo ojciec będzie kochał."
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:01, 01 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Lektura całości zapisków Faustyny pokazuje zgoła inne motywy posłuszeństwa, a nawet drogę dochodzenia do niego.
Posłuszeństwo świętych, których zapiski się zachowały (a zachowało się sporo zapisków) nie jest posłuszeństwem opresyjnym. Jest świadomym wyborem, dokonanym po rozeznaniu. To jest wspólny mianownik, zupełnie niezależny od wychowania/drogi życiowej tych ludzi.
Ale nie to jest koronnym argumentem.
Jest nim to:
Łk 10, 16:"Kto was słucha, Mnie słucha, a kto wami gardzi, Mną gardzi; lecz kto Mną gardzi, gardzi Tym, który Mnie posłał"
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> Inne problemy z npr Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 11, 12, 13 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 11, 12, 13 Następny
|
Strona 6 z 13 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|