|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Magdalena
pierwszy wykres
Dołączył: 08 Kwi 2022
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 12:02, 08 Kwi 2022 Temat postu: Gdy ciąża zagraża życiu |
|
|
Dzień dobry. Jesteśmy małżeństwem zaledwie od roku. Niestety 2 miesiące po ślubie okazało się, że moja wada serca wymaga operacji. W związku z tym kardiochirurg oraz kardiolodzy odradzili ciążę ze względu na zagrożenie życia. Jesteśmy z mężem osobami wierzącymi. Współżyjemy w fazie III korzystając dodatkowo z antykoncepcji żeby zapobiec ciąży. Mamy ogromne wyrzuty sumienia, przy każdej spowiedzi musimy spowiadać się z tego. Nie wiemy jak podejść do tematu. Czy w przypadku zagrożenia życia dozwolone jest stosowanie dodatkowej antykoncepcji czy nakazana jest w takich sytuacjach wstrzemięźliwość? Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
pawel
pierwszy wykres
Dołączył: 04 Kwi 2022
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 16:16, 08 Kwi 2022 Temat postu: Re: Gdy ciąża zagraża życiu |
|
|
Magdalena napisał: | Dzień dobry. Jesteśmy małżeństwem zaledwie od roku. Niestety 2 miesiące po ślubie okazało się, że moja wada serca wymaga operacji. W związku z tym kardiochirurg oraz kardiolodzy odradzili ciążę ze względu na zagrożenie życia. Jesteśmy z mężem osobami wierzącymi. Współżyjemy w fazie III korzystając dodatkowo z antykoncepcji żeby zapobiec ciąży. Mamy ogromne wyrzuty sumienia, przy każdej spowiedzi musimy spowiadać się z tego. Nie wiemy jak podejść do tematu. Czy w przypadku zagrożenia życia dozwolone jest stosowanie dodatkowej antykoncepcji czy nakazana jest w takich sytuacjach wstrzemięźliwość? Pozdrawiam |
Droga Magdaleno Sugerowałbym osobiście spojrzeć na to poprzez pryzmat waszej relacji i sytuacji, a nie przez patrzenie się sztywno tylko na przepis prawny. Tak, jeśli zapytasz ogólnie, czy użycie antykoncepcji jest grzechem (i zakładam że takie pytanie ze strony katolickiego małżeństwa dotyczy raczej prezerwatywy, a nie żadnej z form antykoncepcji potencjalnie wczesnoporonnej), to ogólna odpowiedź jest taka, że jest to grzech ciężki i koniec tematu. Żadna antykoncepcja z żadnego powodu nie może być używana - taka jest ogólna norma wyrażona w encyklice HV.
Tak powiedzą Ci w większości księża i ortodoksyjni zwolennicy NPR. Jednak pewien spowiednik z dużym doświadczeniem, nie byle jaki zresztą, z którym trochę czasu spędziliśmy jako małżeństwo na dyskusjach związanych także z problemami NPR-owymi, powiedział mi że trochę czym innym jest norma moralna wyrażona w sposób ogólny, a trochę czym innym jest zastosowanie danej normy moralnej w konkretnej sytuacji ludzi - że jest tutaj miejsce na pewne niuanse, ale odbywa się to przy spowiedzi i po rozeznaniu.
Osobiście uważam, jako również użytkownik NPR-u, że sytuacja nie jest w każdym przypadku czarno-biała. Często mam wrażenie, że osoby które widzą tylko grzech ciężki w takiej sytuacji (że para używa prezerwatywy w szczególnych sytuacjach), chcą być tak bardzo zgodni z przepisem, że zachowanie tego przepisu staje się ważniejsze od człowieka i przesłania im całą resztę.
Jest taka ciekawa książka "Patologia duchowości" ks. dr. Grzywocza (już nieżyjący niestety), w której pisze on, że wymaganie zachowania całkowitej wstrzemięźliwości od małżeństwa które ma poważny problem z zastosowaniem NPR jest postawą przemocową (!). Postawa heroizmu (zakaz współżycia) nie jest postawą której można wymagać od wszystkich i nie wszyscy są do tego zdolni.
Drugim aspektem, który warto wziąć pod uwagę, jest to że proces "użytkowania" NPR nie zawsze będzie od początku do końca idealny - jest to coś czego się uczymy i jest to pewien proces. Tak jak nie można kogoś wsadzić na rower kto nigdy nie jeździł i oczekiwać że ma od razu spełniać normy olimpijskie, tak samo oczekiwanie że para ma od razu spełniać wszystkie normy dotyczące wymagań NPR w 100%, jest nierealne. Będą różne trudności, których w danym momencie się nie przeskoczy, i jest to naturalne że takie problemy są. Trzeba do pewnych rzeczy po drodze dojrzeć, pewnych rzeczy się nauczyć, mając na horyzoncie cel do którego się dąży.
Trzecią sprawą na którą chciałbym zwrócić uwagę, jest sam kontekst grzechu. Wiemy z katechizmu że aby zaistniał grzech ciężki, wymagana jest pełna świadomość, pełna dobrowolność i "ciężka materia". Materia dotycząca sfery seksualnej, ogólnie jest traktowana jako ciężka, świadomość że antykoncepcja jest grzechem też u was występuje z tego co piszesz, a czy występuje całkowita dobrowolność? No właśnie... w moim odczuciu nie - bo w twoim przypadku po pierwsze, boisz się o swoje życie ze względu na wskazania medyczne a po drugie chyba też jeszcze nie masz takiego 100% zaufania do samej metody NPR (nie wiem jakiej używasz), jeśli III fazę dodatkowo zabezpieczasz jakąś antykoncepcją. Więc jeśli te obawy w sobie masz, to przecież nie jest tak, że sobie stosujesz tą antykoncepcję z powodu "sprzeciwu" wobec nauczania kościoła, albo z hedonistycznej wygody, tylko poniekąd ze strachu że coś pójdzie nie tak - że coś źle obliczysz, że nie masz do końca pewności, a na szali jest przecież twoje życie a nie jakaś wygoda, że chcecie mieć seksu po uszy na zawołanie, prawda?
Czwarta sprawa - spójrzcie co wam daje wasza relacja intymna w małżeństwie, czy ona was zbliża do siebie, czy buduje bliskość między wami? Czy ogólnie chcecie mieć kiedyś dzieci, czy takie pragnienie aby te dzieci mieć, jest w was? To jest ważne, aby nie mieć zamkniętego serca na powiększenie rodziny w przyszłości.
W tym całym kontekście przegadajcie te sprawy ze sobą i - jakby górnolotnie to nie brzmiało - z Panem Bogiem.
Powiem Ci jeszcze jedną rzecz - znam różne przypadki małżeństw, z problemami i nie, które używają NPR. Jest naprawdę bardzo bardzo różnie i nie jest wszystko cukierkowo, prosto i łatwo, jak się podaje na kursach NPR (w większości). Takie jedno zaprzyjaźnione małżeństwo miało bardzo zagrożone ciąże, a po urodzeniu 2 dziecka, dziewczyna była tak fizycznie i psychicznie wyczerpana, że był w niej strach przed kolejną ciążą. Strach i niepewność powodowały że współżycie było u nich bardzo rzadkie. Taka sytuacja nie służy jednak małżeństwu. Ci moi przyjaciele są bardzo wierzącymi osobami i nawet nie pomyśleli, żeby użyć prezerwatywy - skarżyli się tylko że mają duży problem aby móc współżyć, bo są bardzo niepewni obserwacji i ryzyka. Więc dyskretnie zasugerowaliśmy, aby porozmawiali ze swoim spowiednikiem, który ich zna od czasów duszpasterstwa. Ksiądz powiedział im, że w takiej sytuacji jak ich, mogą używać prezerwatywy, aby się móc kochać, ale żeby nadal robili to z poszanowaniem okresów płodnych/niepłodnych, na ile uda się je wyznaczyć, żeby nie pójść na łatwiznę że gumka wszystko załatwi.
Myślę, że to jest bardzo podobne do tej sytuacji którą Ty opisujesz - poważne zagrożenie zdrowia to nie jest rzecz którą można sobie ryzykować, piszesz że współżyjecie i tak w III fazie (jeśli wyznaczonej poprawnie, to w 100% niepłodnej). Z powodu jakiejś obawy potrzebujesz mieć dodatkową pewność - i nie robisz tego "przeciwko życiu", prawda?
Wiesz ja wprawdzie nie jestem w twoich butach, ale może właściwym rozwiązaniem jest przerobienie tych wszystkich rzeczy w swoim sumieniu i porozmawianie ze stałym spowiednikiem, takim który was zna, który wie jak wygląda wasze małżeństwo, oraz który zna z praktyki (duszpasterskiej;) problemy małżeńskie. Myślę, że nie powinno być problemu, aby mieć "zgodę" na użycie prezerwatywy w III fazie, jeśli jest większy cel który trzeba ochronić - a jest to twoje życie oraz jedność i bliskość małżeństwa.
Zawsze jest tak, że w indywidualnych sytuacjach liczy się to że musi być indywidualne rozeznanie i indywidualne rozstrzygnięcie. Czyli to na przykład że koleżanka z mężem używa prezerwatywy, bo pozwolił jej na to spowiednik, nie oznacza że inna para też może - trzeba zawsze swoją sprawę przedstawić indywidualnie przy okazji spowiedzi, nie ma tutaj niestety ogólnych zasad które by działały zawsze i na wszystkich. Sugerowałbym jednak poszukać odpowiedniej osoby, nie da się na pewno wszystkiego omówić podczas przypadkowej 2-minutowej spowiedzi.
Bardzo bym chciał, żeby twoja sytuacja potoczyła się tak jak tej mojej przyjaciółki i myślę że są duże szanse że tak się stanie, bo twoje małżeństwo i twoje życie jest ważniejsze niż ogólny przepis. Niestety nie mam żadnej "władzy", żeby zwolnić Ciebie z obowiązku zakazu antykoncepcji. Porozmawiaj proszę z mężem i z sensownym spowiednikiem. Myślę że będzie dobrze.
|
|
Powrót do góry |
|
|
anquelice
znawca NPR
Dołączył: 22 Sty 2016
Posty: 464
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: kuj.-pom. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:34, 19 Kwi 2022 Temat postu: |
|
|
Witaj,
myślę, że powinniście z mężem znaleźć przede wszystkim kierownika duchowego i dobrego spowiednika, który Was poprowadzi przez te problemy. Niestety tutaj na forum nikt nie może Ci powiedzieć, czy w tej sytuacji możecie, czy nie możecie współżyć, bo jest to dość problematyczne i ja na przykład nie znam Waszej sytuacji życiowej, ani nie mam odpowiedniego rozeznania.
Ogólnie współżycie z antykoncepcją jest grzechem ciężkim, ale dalsze szczegóły omówcie z kierownikiem duchowym. Pomódlcie się o dobrego spowiednika, ja takiego wymodliłam i pomaga mi przechodzić przez sytuację, które na pozór nie są takie łatwe i powszechne. Spowiedzi są o wiele lżejsze i spowiednik wszystko mi tłumaczy.
Życzę powodzenia!
|
|
Powrót do góry |
|
|
strzyga
Moderator
Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 20003
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:58, 19 Kwi 2022 Temat postu: Re: Gdy ciąża zagraża życiu |
|
|
Magdalena napisał: | Dzień dobry. Jesteśmy małżeństwem zaledwie od roku. Niestety 2 miesiące po ślubie okazało się, że moja wada serca wymaga operacji. W związku z tym kardiochirurg oraz kardiolodzy odradzili ciążę ze względu na zagrożenie życia. Jesteśmy z mężem osobami wierzącymi. Współżyjemy w fazie III korzystając dodatkowo z antykoncepcji żeby zapobiec ciąży. Mamy ogromne wyrzuty sumienia, przy każdej spowiedzi musimy spowiadać się z tego. Nie wiemy jak podejść do tematu. Czy w przypadku zagrożenia życia dozwolone jest stosowanie dodatkowej antykoncepcji czy nakazana jest w takich sytuacjach wstrzemięźliwość? Pozdrawiam |
Ogólnie wszystkie Twoje wątpliwości powinna rozwiać rozmowa / spowiedź z księdzem - tylko nie byle jakim czy pierwszym lepszym, a doświadczonym i obeznanym w takich tematach.
Pytania pomocnicze: kiedy będzie miała miejsce operacja? Co stosowaliście przez 2 pierwsze miesiące małżeństwa? Jaką metodę?
Widzę, że macie mało zaufania do niej... Może warto wybrać się do nauczyciela NPR w celu konsultacji swoich obserwacji, żeby nabrać pewności? Używanie dodatkowej antykoncepcji barierowej przez cały okres trzeciej fazy, która jest w 100% bezpieczna odrobinę mija się z celem - rozumiem, że ma ona zabezpieczać przed błędami w interpretacji, ale trzeba pamiętać, że żadna metoda nie ma 100% pewności- ani tabletki, ani prezerwatywy ani NPR. A i wzajemnego doświadczenia bliskości szkoda
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|