|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bystra
za stara na te numery
Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:07, 26 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Frejda napisał: |
Rozumiem Ciebie Dona, bo Ty masz problem z cyklami, ale nie dziewczyny, które zdecydowały się na npr i gdy im tylko coś pokrzyżuje plany żalą się. A pozostałe wspołczują i pocieszają. Dla mnie to jest troche takie właśnie nakręcanie.
|
Jakbym decydowała się na NPR tylko ze względów zdrowotnych czy ekologicznych, to byłby naprawdę WYBÓR. Jak muszę, bo Kościół mi nakazuje i sankcjonuje wszystko inne grzechem ciężkim, to trudno to nazwać moją wolną decyzją, jest tu przymus.
Niestety jak ma się na współżycie tyle, co ja - tylko III krótką fazę (11-12 dni), często po 20 dniach niczego, to dla mnie nie jest dziwnym, że skarżę się, jak coś mnie z tych niewielu dni, które mamy na współżycie OKRADA. Tak to czuję - Kościół mnie znacząco ograniczył w możliwości seksualnego spełnienia w małżeństwie, a tu jeszcze coś mi to niewiele, co mam, zabiera.
Nakręcanie jest złe... wolałabym dostać dobrą radę, ale ponieważ przezywamy NPR w kontekście naszego bycia katolikami, to ... sytuacja jest nierozwiązywalna. Zostaje pocieszanie i współczucie.
Rada jest jedna - podjąć decyzję i nie narzekać. Nawet jeśli to jest bardzo trudna decyzja przejścia na antykoncepcję i wiążących się z tym problemów w Kościele i sumieniu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
juka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 16:21, 26 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Bystra napisał: | Rada jest jedna - podjąć decyzję i nie narzekać. Nawet jeśli to jest bardzo trudna decyzja przejścia na antykoncepcję i wiążących się z tym problemów w Kościele i sumieniu. |
brawo! taka czy inna, decyzja jest najzdrowszym wyjściem z sytuacji.
|
|
Powrót do góry |
|
|
micelka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 10116
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 16:32, 26 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Frejdo i Pinky, rozumiem Was doskonale. Jestem rok i trochę po ślubie i też sobie nie wyobrażam, że nasze życie seksualne może wyglądać kiedyś inaczej niż teraz, no chyba, że lepiej Wciąż mamy taki sam zapał, jak przed rokiem.
Ale jestem w stanie też zrozumieć np. Fiammę i jej męża. Ja, kiedy jestem zmęczona fizycznie, nie mam siły na seks. Na szczęście zdarza się to rzadko, bo oboje mamy "lekką" pracę. Właściwie częściej jest tak, że leżymy w łóżku po jakimś psychicznie ciężkim dniu i z tego powodu nie mamy ochoty na seks, za to obowiązkowa jest wtedy dłuuuga rozmowa i przytulanie Właściwie najważniejsze sprawy chyba obgadujemy w łóżku.
Pojawienie się dziecka na pewno wiele zmienia i zarówno ja, jak i Ty, Frejdo, możemy się na razie tylko teoretycznie wypowiadać o tym, jak to będzie kiedyś i o tym, jak sobie wyobrażamy przyszłość naszych małżeństw.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Frejda
za stara na te numery
Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 2800
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 16:39, 26 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
micelka napisał: |
Ale jestem w stanie też zrozumieć np. Fiammę i jej męża. Ja, kiedy jestem zmęczona fizycznie, nie mam siły na seks. Na szczęście zdarza się to rzadko, bo oboje mamy "lekką" pracę. Właściwie częściej jest tak, że leżymy w łóżku po jakimś psychicznie ciężkim dniu i z tego powodu nie mamy ochoty na seks, za to obowiązkowa jest wtedy dłuuuga rozmowa i przytulanie Właściwie najważniejsze sprawy chyba obgadujemy w łóżku.
Pojawienie się dziecka na pewno wiele zmienia i zarówno ja, jak i Ty, Frejdo, możemy się na razie tylko teoretycznie wypowiadać o tym, jak to będzie kiedyś, jak byśmy chciały, by było. |
micelko, ale ja też rozumiem fiammę. Zresztą nie dyskutuję z nią o jej sytuacji, nie pouczam jej, nie wytykam błędów. Fiamma podpiera się przykładami z własnego życia i tak to może wyglądać Ja piszę ogólnie o moich odczuciach z czytania forum.
Zgadzam się w całej rozciągłości z pozostałą Twoją wypowiedzią.
|
|
Powrót do góry |
|
|
micelka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 10116
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 16:43, 26 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Spokojnie, Frejdo, ja też Ci niczego nie zarzucam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Frejda
za stara na te numery
Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 2800
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 16:48, 26 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
micelka napisał: | Spokojnie, Frejdo, ja też Ci niczego nie zarzucam |
Jestem spokojna
Mam nadzieję, że forum będzie istniało jeszcze przez kika lat i będziemy miały okazję się wypowiedzieć, jak to sie u nas zmieniło
Ostatnio zmieniony przez Frejda dnia Śro 17:20, 26 Wrz 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18908
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:14, 26 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
nie wiem moze ja jestem jakas wypatrzona, ale nie moge nieraz zrozumiec rzucania wszystko na straszny katolicki npr, bo przeciez sami wybralismy ta droge. i mowienie, ze Kosciol mi kaze tez jest takie troche nie fair. to jest wybor. jezeli uwazamy, ze jest bezsensu to po co to robimy? tylko dla Komunii? to takie oszukiwanie siebie wg mnie. wtedy ta Komunia taka na sile..... dostane jak bede grzeczny...ale mnie ta grzecznosc dobija, rzutuje na malzenstwo, etc. ale robie, tylko po to zeby isc do Komunii, mimo ze sie z tymi wymaganiami nie zgadzam....
czlowiek ma tez sumienie i wlasne serce, a Kosciol probuje to czesto zabrac ludziom, ktorzy czesto se zabrac dadza ale wbrew woli wlasnej...
albo oddajesz bo chcesz albo nie. inaczej to dla mnie nie ma to oddanie najmniejsego sensu.
a propos .... ciezko mi mysli w slowa zamienic
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:26, 26 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
a ja powiem tak w sytuacji takiej jak Dona czy fiamma albo bystra ja bym sie nigdy nie zdecydowala na npr.
nigdy sie nie chce decydowac na npr"bo Kosciol" tu dla mnie wskazanie KK jaklos ma niewiele wspoln3ego z wola Boga. nie opieram swego chrzescijanstwa na npr (nikomu tu nic nie zarzucam, ani nie sugeruje, mowie tylko swoje zdanie)
i zgadzam sie z kasik -zreszta pisalam to niedawno na lmm chyba- npr to jest wybor. ja go nie wybieram, ale poza tym wybieram KK bezb jakiegos wiekszego ale. tak samo nie zgadzam sie z KK w kwestii badania nasienia i inseminacji. gdybym nie miala mozliwosci nauralnej ciazy, bez wiekszych wyrzutow poddalabym sie inseminacji, bo po prostu uwazam, ze kk ma za slabe argumenty w tych wlasnie dziedzinach - inseminacja, npr i prezerwat z dziurka. te argumenty dlsa mnie nijak sie nie maja do Boga i zwyczajnie mnie nie przekonuja
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dona
za stara na te numery
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12430
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 18:40, 26 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
kasik napisał: |
a propos .... ciezko mi mysli w slowa zamienic |
hm.. czasami mam podobnie.. i potem mam watpliwości, czy aby na pewno będę dobrze zrozumiana.....
ja sie jednak upieram dalej przy tym, ze przy NPR , gdy zycia "zabiera nam" dni na seks, to można sie pofrustrowac i pożalic..
zadziwiajace, ze ci co stosuja antyki, nie trzęsa sie tak nad każdym wyjazdem czy jakąs niedyspozycja, bo nie ograniczaja ich żadne fazy...
wiadomo, ot i co, życie..zawsze się coś przytrafia...
To tylko nam to przeszkadza...
No ja w kazdym badz razie Ciebie Bystra rozumiem doskonale...
I współczuję...
Uswiadomiłam sobie niedawno, ze mi NPR nawet by pasował.. ale w wydaniu takim, gdyby wszystkie "inne rzeczy" z orgazmem nie były grzechami śmiertelnymi..
Przez tyle lat żyłam w nieświadomości, ze robie coś złego.. i jakos było ok, na pewno nie narzekałam i nie frustrowałam sie jak teraz.....
A seksu nie miałam jakos bardzo duzo...
micelko, Frejda... cóz moge powiedzieć, tylko pozazdrościć...
i życzyc, zeby nigdy nic sie nie zmieniło w waszych małżenstwach......
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dona
za stara na te numery
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12430
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 18:48, 26 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
kasik napisał: | tylko dla Komunii? to takie oszukiwanie siebie wg mnie. wtedy ta Komunia taka na sile..... dostane jak bede grzeczny...ale mnie ta grzecznosc dobija, rzutuje na malzenstwo, etc. ale robie, tylko po to zeby isc do Komunii, mimo ze sie z tymi wymaganiami nie zgadzam....
|
kasik..
podejrzewam, ze dla wielu osób to nie jest tylko zwykła jakastam coniedzielna "Komunia" , ale duzo duzo wiecej....
|
|
Powrót do góry |
|
|
juka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 19:02, 26 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Dona, dla mnie też "dużo więcej", ale zgadzam się z kasik że kluczem do spokoju (nie mówię wygody) jest dokonanie wyboru.
ale wiecie co, tak naprawdę to się zastanawiam ile osób bardzo narzekających na npr stosuje go w takiej ortodoksyjnej wersji - nie liczyłam, ale mam wrażenie że mniejszość. w takim razie, na co właściwie narzekać?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dona
za stara na te numery
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12430
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 19:06, 26 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
juka napisał: | Dona, dla mnie też "dużo więcej", ale zgadzam się z kasik że kluczem do spokoju (nie mówię wygody) jest dokonanie wyboru.
ale wiecie co, tak naprawdę to się zastanawiam ile osób bardzo narzekających na npr stosuje go w takiej ortodoksyjnej wersji - nie liczyłam, ale mam wrażenie że mniejszość. w takim razie, na co właściwie narzekać? |
hehe.. a tak.. z przyzwyczajenia..
a serio..
juka.. nieortodoksyjna wersja npr nie jest przecież lekarstwem na wszystkie problemy....
a z tego co zauwazyłam, bywa naprawde frustrujace właśnie to, jak czesto sytuacje życiowe "okrajaja" i to rzadki seks..
a ja.. ja chyba jestem osobnym przypadkiem do analizy....
ja na npr nie narzekam..
Ostatnio zmieniony przez Dona dnia Śro 19:26, 26 Wrz 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
juka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 19:25, 26 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Dona napisał: |
hehe.. a tak.. z przyzwyczajenia.. |
ja miałam tak samo - z narzekaniem na pracę
ha, przebiegle dopisałas się w trakcie
Dona, powiem szczerze, jakiś czas myślałam że antyki mogą w czyms pomóc. ale zmieniłam zdanie po postach osób na tym forum! czy komuś z was , kto miał problemy seksualne w małżeństwie, antyki je rozwiązały? czy jesteście bardziej zadowoleni ze swojej sytuacji? pytam serio. bo mam wrażenie, że owszem, doraźnie bywa lepiej, ale jakoś rozwiązanie problemu nijak się nie przybliża .
Ostatnio zmieniony przez juka dnia Śro 19:51, 26 Wrz 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18908
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:38, 26 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
dona to jezeli Komunia jest czyms tak waznym to wtedy w ogole nie powinno sie widziec w npr takich udrek tylko droge wlasnie do tej Komunii...bo ona jest wtedy wazniejsza i daje wiekszy spokoj i radosc. zwycieza nad okresami wstrzemiezliwosci ...
nie bierzecie tego do siebie, to sa tylko takie nasze (moje z N) rozmyslania....
ja osobiscie szczerze nie jestem w stanie sie tu wczuc u dziewczyn stosujacych tylko npr bo czegos takiego nie uwazam za dobre dla nas. ale nie swiadcyz to o tym, ze wam nie wspolczuje. probuje to zrozumiec, ale nie zawsze mi wychodzi, bo ja mam swoj obraz tego
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niania
Site Admin
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 7927
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:59, 26 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Dona napisał: | juka napisał: | Dona, dla mnie też "dużo więcej", ale zgadzam się z kasik że kluczem do spokoju (nie mówię wygody) jest dokonanie wyboru.
ale wiecie co, tak naprawdę to się zastanawiam ile osób bardzo narzekających na npr stosuje go w takiej ortodoksyjnej wersji - nie liczyłam, ale mam wrażenie że mniejszość. w takim razie, na co właściwie narzekać? |
hehe.. a tak.. z przyzwyczajenia..
a serio..
juka.. nieortodoksyjna wersja npr nie jest przecież lekarstwem na wszystkie problemy....
a z tego co zauwazyłam, bywa naprawde frustrujace właśnie to, jak czesto sytuacje życiowe "okrajaja" i to rzadki seks..
|
dokładnie...
gdybym stosowała czysty NPR współżylibysmy bardzo mało, niemal jak w separacji
NPR+gumy - czyli co stosuje, daje nam mozliwość zwiększyć to dwukrotnie - co jednak odstaje od oczekiwań, no ale, jest lepiej
niestety.. mój mąż wraca do domu padnięty. szczególnie (złośliwość rzeczy martwych) w III fazie (sprawdzone przez kilka miechów małżeństwa)
więc moje równanie jest proste:
praca + NPR = szklanka zamiast.
co do komunii...
podstawą do odejśćia od niej była właśnie sprawa seksualna i moja niezgoda na warunki KK, potem dołożyły się kwestie filozoficzne i powątpiewania -ale gdyby nie ten pierwszy powód pewnie bylabym wierząca, co prawda nie gorliwie, ale zawsze.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> Inne problemy z npr Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 Następny
|
Strona 5 z 7 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|