|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Buzzard
pierwszy wykres
Dołączył: 24 Sty 2011
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa/Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 8:11, 08 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Odniosłam sukces, udało mi się trochę wyjaśnić i odważył się spróbować bez dodatkowej antykoncepcji. Widać, że nie dowierza, ale coś tam mu w głowie zaskoczyło.
Nawet zaczął się interesować mierzeniem i co rano słyszę: "Mierzyłaś? Ile było? Czy to dobrze, że tyle?" Raz nawet przyniósł mi termometr z innego pokoju, bo go tam zostawiłam i zapomniałam. Chciał, żebym miała termometr pod ręką
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
xanta
pierwszy wykres
Dołączył: 15 Mar 2011
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 1:35, 17 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
To ja chyba jestem jakimś wyjątkiem, bo w moim małżeństwie to mąż się upierał przy NPR i to jak wy to nazywacie "orto-NPR". Stosuję, bo kocham i wiem jakie to dla niego ważne, ale w czasie "abstynencji" mnie nosi po prostu...
Nie wiem jak macie przekonać swoich mężów, mój po prostu uświadomił mi jakie to dla niego ważne i jak źle się czuł żyjąc niezgodnie ze swoimi przekonaniami.
Wydaje mi się, że jak się kocha to trzeba czasem poświęcić coś dla dobra tej drugiej osoby:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
novva
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4956
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mała Wieś przy Drodze
|
Wysłany: Czw 12:02, 17 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
xanta napisał: |
Wydaje mi się, że jak się kocha to trzeba czasem poświęcić coś dla dobra tej drugiej osoby:) |
Pewnie, że tak
|
|
Powrót do góry |
|
|
Smużka
za stara na te numery
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 2973
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: W-wa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 12:08, 17 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Niby tak, ale np. ja od początku wiedziałam, co mogę poświęcić nie zatracając siebie samej, a czego poświęcić nie mogę.
Wiedziałam, że nie wyjdę za mąż za orto-katolika (nie ma mowy o orto-NPR), ani za kogoś, kto nie akceptuje moich zwierząt w domu (są moją pasją, częścią mnie). Takie małżeństwo nie miałoby żadnej przyszłości - jak budowanie na dwóch różnych fundamentach.
|
|
Powrót do góry |
|
|
xanta
pierwszy wykres
Dołączył: 15 Mar 2011
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 12:53, 17 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Ale my dużo rozmawialiśmy o tych sprawach przed ślubem, więc doskonale wiedziałam w co się "pakuję" Trzeba być wcześniej ze sobą szczerym, bo po ślubie to już trochę za późno, na takie żądania...
|
|
Powrót do góry |
|
|
koszatniczka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Lut 2013
Posty: 6853
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 11:55, 30 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
A co sądzicie w ogóle o roli faceta przy npr?
Bo ja powiem co mi ostatnio chodzi po głowie po lekturze niektórych wątków. Otóż: npr ma JEDYNIE sens kiedy obydwoje się zgadzają. Cała metoda pomyślana jest dla wierzących małżonków - jeżeli jedno nie jest przekonane (najczęściej mąż) to dupa blada, są ogromne problemy i szukanie kompromisów.
J mam to szczęście że mój się przekonał. I mnie wspiera.
Ale - mogę sobie wyobrazić problemy w małżeństwach niezgodnych w tej kwestii bo u nas przed ślubem istniała taka różnica poglądów... Która szybko zaowocowała "kompromisem" - czas wstrzemięźliwości, nawracania a potem znowu upadki, smutki itp. A w końcu sama nie wiedziałam po co to wszystko i powiem Wam, że szczęśliwsza niż teraz w małżeństwie ze "świętym" nprem to nigdy nie byłam.
A teraz powiem co mnie denerwuje: gdzie jest odpowiedzialność Kościoła za kształtowanie młodych mężczyzn?
Odpowiedź kiedyś się znalazła podczas kolędy:
Do P (wtedy jeszcze mojego chłopaka) przyszedł ksiądz po kolędzie. Gadka szmatka, ksiądz pyta czy P ma dziewczynę.
K: a bierzmowany jesteś?
P:nie
K: a dziewczyna?
P: tak
K:wierząca?
P:tak
K a to dobrze, to ona Cię już przyciągnie
|
|
Powrót do góry |
|
|
minnesota
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 11 Cze 2010
Posty: 1179
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Dolny Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:51, 30 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
a jak się czuje ta przyciągająca dziewczyna to już mało ważne
u nas podobnie było/jest, bo mąż ma różne okresy, ale generalnie bardziej poszukujący niż wierzący katolik. W narzeczeństwie można powiedzieć że się poświęcał, tak samo z npr, i cały czas mu to bruździło w psychice że robi coś wbrew sobie. Nawet jak w rozmowach wychodziło że OK, npr ma wartość i w ogóle, to jednak ta jego niezgoda i ukrywany przed samym sobą bunt, tłumiona złość jakoś wychodziła bokiem.
Teraz po porodzie ja sama właściwie nie mam pojęcia jak miałabym stosować npr, bo mam ciągle infekcje, a w ciążę szybko zajść teraz też nie powinnam. Srednia to seks raz na kilka miesięcy i coś chorego się przez to dzieje z naszym małżeństwem. A z drugiej strony jak poruszyłam temat gumek, to znowu był rozgoryczony: to o co Ci w końcu chodzi, po co się męczyliśmy przez te lata?
|
|
Powrót do góry |
|
|
mamma
za stara na te numery
Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 7569
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:43, 30 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
zgoda obojga małżonków na npr to podstawowa kwestia... inaczej w takim małżeństwie nie może się dobrze dziać
Ale czy mąż mnie wspierał w tym kiedykolwiek to nie powiem
albo jak to niektórzy propagują, że mąż ma podawać termometr rano - zdaje się, że na tym forum praktycznie żadna dziewczyna tak nie ma
|
|
Powrót do góry |
|
|
micelka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 10116
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 16:35, 30 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Mój mąż nigdy nie podawał mi termometru, bardzo rzadko zagląda do wykresów, ale mimo to jest zdecydowanie większym zwolennikiem NPR niż ja
|
|
Powrót do góry |
|
|
koszatniczka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Lut 2013
Posty: 6853
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 12:58, 31 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
hahaha - z tym podawaniem termometru to chyba przenośnia
minnesota - współczuję poporodowo. Z drugiej strony fajnego masz męża - taki konsekwentny
Ja się irytuję ogólnie, bo pamiętam jak doszło do mnie że nie jestem w stanie być "strażniczką duchową" naszego związku. To była za duża odpowiedzialność, wtedy po raz pierwszy zezłościłam się na Kościół - że niby mamy wszyscy trwać w czystości, kobiety dobrze się prowadzić, szanować modlić o dobrego męża, a jak spojrzysz na duszpasterstwa to masz dwóch facetów na 10 kobiet z czego jeden wybiera sie do seminarium.
I pytanie: dlaczego? Przecież to oni mogą być ministrantami, z nimi księża powinni mieć lepszy kontakt, są bliżej ołtarza!
|
|
Powrót do góry |
|
|
mamma
za stara na te numery
Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 7569
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 14:11, 31 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
masz racje koszatniczka... ja np. należałam do Duszpasterstwa Akademickiego przy bardzo męskiej uczelni, z większością kierunków gdzie na 100 facetów przypadały z 2 dziewczyny, a w duszpasterstwie zdecydowana przewaga dziewczyn była...
no, a w końcu księża to też mężczyźni są, powinni jakoś umieć chłopaków przyciągnąć
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edwarda
junior admin
Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 12488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 18:00, 31 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
koszatniczka napisał: | a jak spojrzysz na duszpasterstwa to masz dwóch facetów na 10 kobiet z czego jeden wybiera sie do seminarium.
|
Bardzo trafne!
|
|
Powrót do góry |
|
|
koszatniczka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Lut 2013
Posty: 6853
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:06, 31 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Kiedyś słyszałam takie wytłumaczenie: otóż w kościele jest więcej kobiet i one są bardziej aktywne. Księża też częściej z nimi rozmawiają i przebywają więc dochodzi do takiej sytuacji, że cały ich przekaz jest skierowany w stronę kobiet, stają się kobiecy w przekazie.
Logiczne i chyba słuszne, ale dopiero po pewnym czasie zorientowałam się że jest tam kruczek: znowu wszystko przez te kobiety!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edwarda
junior admin
Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 12488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 18:49, 31 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
koszatniczka napisał: | Kiedyś słyszałam takie wytłumaczenie: otóż w kościele jest więcej kobiet i one są bardziej aktywne. |
W przypadku kół różańcowych to pewnie tak
Ale w Domowym Kościele już pół na pół
Pewnie, że więcej kobiet.
Ale chyba w końcu doszli do tego, że należy to zmienić
Na przykład powstaje coraz więcej grup Mężczyźni Św. Józefa:
[link widoczny dla zalogowanych]
Ojców natomiast zachęcam do zapoznania się z działaniem Fundacji Tato.net
[link widoczny dla zalogowanych]
Mają fajne WarszTaty
Mąż był na szkoleniu 7 sekretów efektywnego ojcostwa.
Polecam!
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
glr
za stara na te numery
Dołączył: 26 Wrz 2012
Posty: 2486
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:41, 31 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Ja też uważam, że npr bez pełnej zgody i świadomości obu małżonków skazane jest na niepowodzenie...
Sama jestem w takiej sytuacji, w sumie powinnam napisać "byłam", bo wyobraźcie sobie, że jakoś samo się rozwiązało...Mąż stracił zainteresowanie seksem...Odpowiada wymijająco, że niby stres, zmęczenie..Ale ja jestem pewna, że to przeze mnie i mój upór...Na początku to się nawet cieszyłam - mam przecież od dłuższego czasu spokojne sumienie - tego chciałam...Tylko, że małżeństwa, jedności już nie ma. Nie przypuszczałam tylko, że tak szybko się wszystko posypie. Nie stanowimy jedności, zespołu, nie działamy razem, nie wspieramy się, nie przytulamy, nie całujemy. Kompletny rozkład.
A żeby pozostać w temacie - ja nie mam pojęcia jak przekonać męża do stosowania npr-u..Mój pomysł (na siłe, poprzez upór) jak widać nie przyniósł rezultatów. Innych pomysłów nie mam, co więcej, na dzień dzisiejszy uważam, że to jest niewykonalne. Są trzy, tak samo beznadziejne, rozwiązania: albo tak, jak ja, uporem, albo zrezygnować z seksu, albo nie przystępować do sakramentów. Nie wierzę w folozofię o. Knotza o czymś pomiędzy, przynajmniej nie w moim wypadku.
Ostatnio zmieniony przez glr dnia Pią 22:16, 31 Maj 2013, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> Inne problemy z npr Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 18, 19, 20 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 18, 19, 20 Następny
|
Strona 10 z 20 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|