..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

Karen

Myślę, że to byłoby dobre rozwiązanie, ale najpierw musiałabym go wołami tam zaciągnąć. Jest uparty jak osioł.

Widzę, że jesteś w końcówce ciąży Wesoly

Gratuluję i życzę szczęśliwego rozwiązania Wesoly

szarotka

Karen

On wie, że mi zależy.. Mam nadzieję, że w końcu się zgodzi..

ika

Co do skuteczności jeszcze, po prostu przedstaw mu medyczne argumenty, które jednoznacznie wykluczają możliwość zajścia w ciążę, przy poprawnej interpretacji cyklu.

gaga

Cześć Karen, bo się jeszcze nie znamy Wesoly

Mój mąż tak samo uparty Wesoly

Ale na szczęście do NPR nie musiałam go jakoś długo namawiać. Nie jest to doskonała metoda ale jeszcze nikt nic lepszego nie wymyślił. Tabletki - on sam jest gorącym przeciwnikiem, prezerwatywa - no powiedzmy niezbyt komfortowa i przede wszystkim zawodna.
No ale faceci tak mają chyba. Mój to myśli, że jak nie "zatankuje do pełna" to ciąży nie będzie, a jak "zatankuje" to brzuch zaraz urośnie Laughing

Pierwsze cykle się stresował i ciągle pytał czy już dostałam @ Mruga

Ale po jakimś czasie w sposób naturalny sie przekonał. Myślę, że Misiczka dobrze radzi, na początku najlepiej spróbować tuż przed @
Gorzej z przekonaniem do czystego NPR. Tego to sama jeszcze nie rozgryzłam Confused

Karen

Cały czas będę się starała go przekonać. Może w końcu "zmięknie", że tak powiem

walecznaS

Karen

Smużka

minnesota

Jak nie chce czytać długich tekstów, to może na początek tabelka z poziomem skuteczności? Jak rzuci okiem na różnicę miedzy gumkami a skutecznym NPR (np. I faza do 6 dnia plus III) to może coś przemyśli?

Karen

Szukałam w necie porównań skuteczności gumek i NPR, ale nic nie znalazłam..

minnesota

Przyjmując badania Rotzera dla wspomnianych przeze mnie reguł, to wskaźnik Pearla jest 0,2. Pewnie ktoś miałby inne dane, np. z innych metod. No bo przy stosowaniu samej III fazy Rotzer miał skuteczność 0, w tysiącach cykli swoich pacjentek Wesoly

Wiem, że Kippleyowie mieli kilka przypadków ciąż ze źle wyznaczonej trzeciej fazy, ale to było jakieś pięć sztuk w ogóle na świecie.

W przypadku prezerwatyw też się w badaniach rozjeżdża (w obu przypadkach bardzo istotne jest umiejętne stosowanie), ale widziałam tak od 2-3 aż do 15 (o ile pamiętam, nawet NPR-owa metoda "ostatniego dnia suchego", bardzo niepolecana, ma PI poniżej 10).

Więc tu w ogóle nie chodzi o skuteczność, bo jak się człowiek (mężczyzna się zalicza) nauczy metody, to jest to rząd wielkości dla tabletek antykoncepcyjnych, tutaj problemem jest właśnie, jak mówiły dziewczyny, ta wstrzemięźliwość.

Więc porównanie jest proste:

0,2
minimum 2

fresita

proponuje pojsc na kurs prowadzony przez dobrych instruktorow. my takz robilismy, maz zobaczyl ze facet ktory opowiada bez skrepowania o menstruacji, plodnosci, seksie, ze jak sie chce czasami dlugo nie mozna, a okres poporodowy jest horrorem, to mu zaimponowalo, ze ludzie ktorzy sa bardzo religijni, zyja na codzien sakramentami, nie sa pruderyjni i mozna z nimi porozmawiac na kazdy temat. w dodatku sam po kursie zaczal uswiadamiac kolegow i brata jakie to wszystko proste i normalne i po co sie truc tabsami i w ogole. patrzyli na niego jak na jaskiniowca

Cera

U mnie odbyło się naturalnie bez "komplikacji".

Moim zdaniem klucz do sukcesu to wyjaśnienie, dobra jeśli się da lektura, omówienie ważnej kwesti długiej abstynencji (u nas tez ok. 3 tyg) jeśli się poważnie odkłada poczęcie... no i po prostu wypróbowanie tego w praktyce-inaczej nie ma rady.

Innym dobrym pomysłem to kurs-myśmy na taki się właśnie wybrali.

Smużka

Ja przekonywałam faceta tylko do FAMu. Na początku był za tym, żebym brała hormony! Oburzyło mnie to. Podlinkowałam mu setki artykułów o szkodliwości takiej antykoncepcji (nie był tego świadomy). Po przeczytaniu wszystkiego i spróbowaniu gumek, zaakceptował FAM z wielką ochotą.
Do ort NPRu nie umiałabym nikogo przekonać, skoro sama jestem bardzo na nie.