|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
buba
za stara na te numery
Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 14381
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląskie i dolnośląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:16, 04 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
koszatniczka napisał: | Myśmy też chodzili ze sobą przez siedem lat, ale czystość gdzieś po drodze się zgubiła... |
Ech... skądś to znam...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
fresita
Moderator
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 19043
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:17, 04 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
oczywiście i nie ma co się samobiczować z tego powodu,ze pewne zachowanie wywoluje okreslone reakcje martwic bym sie zaczela, gdyby bylo inaczej, wszak jestesmy istotami seksualnymi
|
|
Powrót do góry |
|
|
tomekmat91
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 21 Mar 2013
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 22:20, 04 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
fresita - niestety pewni ludzie nie chcą tego przyjąć to wiadomości:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
brain
za stara na te numery
Dołączył: 08 Kwi 2013
Posty: 2891
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:50, 04 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
ale Tomku to już jest ich problem - i to w bardzo dosłownym znaczeniu "problem"
|
|
Powrót do góry |
|
|
fresita
Moderator
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 19043
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 7:36, 05 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
dokładnie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rayban
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 03 Gru 2007
Posty: 328
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 0:38, 02 Lip 2013 Temat postu: no to jedziemy: |
|
|
Rzadko zaglądam na Wasze forum, nie tylko z powodu braku czasu, ale także tego, że nie spodziewam się znaleźć tu jakiś rewelacji
Wśród zwolenników NPR-u widnieje wyraźna przewaga liczebna ludzi, którzy tę metodę mieszają ze swoim światopoglądem . Robią to przy zachętach i naciskach KK, w akompaniamencie bredni o tym jedynym wręcz namaszczonym przez Pana sposobie układania relacji seksualnych w małżeństwie.
Jeśli małżonkowie są w światopoglądzie zgodni i na dodatek wierzą w tę naciąganą doktrynę mają większe szanse na albo przyjęcie tej metody z całym dobrodziejstwem ołtarza /znaczy całym wachlarzem skutków od złączenia w miłości i ekstazie do cierpień, wpadek i ciągłej walki z własnym sumieniem, bo będą metodę „wzbogacać”/.
Jednak tak łatwo to nie jest w życiu. Okazuje się, że jest spora grupa osób wierzących nie widzących żadnego związku pomiędzy tą metodą a wiarą. Nie wyrzuca im to sumienie, nie przekonują argumenty zawodowych propagandystów ani nie potrafią dostrzec żadnych wskazań na ten temat w Nauczaniu Jezusa.
Widzą po prostu konflikt pomiędzy nakazem bezwarunkowej miłości i wzajemnym udręczaniem siebie bez żadnego istotnego powodu.
Jednak największą grupę małżeństw stanowią ludzie mało bądź zupełnie nie wierzący.
Dla nich argumenty teologiczne są jakby z innej planety, jeśli już to docierają racjonalne, naukowo udowodnione. I tu chcąc być obiektywnym stwierdzam, że warto poznać dokładnie NPR, aby po prostu być świadomym jak działa organizm kobiety, jak rozpoznać w jakim jest aktualnie momencie.
Małżonek powinien towarzyszyć żonie w tej analizie jeśli razem zdecydują, że jest im do czegoś potrzebna, jeśli w jakimś okresie życia się na nią zdecydują.
Planując dziecko można się nią posłużyć , szanse na „trafienie” z całą pewnością są większe.
Można również posłużyć się nią na odwrót t.j. tak planować współżycie aby uniknąć ciąży.
I tu jest pies pogrzebany. Osoby wierzące unikają świadomie poczęcia choć twierdzą, że nie zamykają się na życie. Po prostu wpadły w sprzeczność pchane tam przez karkołomne wymysły doktrynerów.
No bo czym różni się stosowanie tej „naukowo sprawdzonej i najskuteczniejszej metody” od użycia prezerwatywy czy dziesiątek innych sposobów. Ano niczym, tylko ortodoksyjnym szumem.
Autorka wątku chcąc wsparcia czy porady musi wiedzieć, że nie otrzyma ich na tym forum w jakiejś przylegającej do rzeczywistości proporcji. Otrzyma więcej zachęt, bo to forum jest także dotknięte rakiem ortodoksji. I tak ma szczęście, bo jak rodzynki trafią się opinie ludzi niezależnych mających różne doświadczenia zarówno z NPR-em jak i jego nieszczęsnymi relacjami z wiarą.
Jednak autorka sama jest ortodoksem. Ona tak naprawdę nie szuka rady ani wsparcia dla swojego związku. Ona po prostu wie jak być powinno, czego ona chce i nawet pokazuje, że jest /z dziwną dla mnie obojętnością / gotowa utrupić swoje małżeństwo by postawić na swoim.
Tak naprawdę szuka poparcia dla swojej wstrętnej presji.
I sporo tego znalazła, niestety. Czy doczytała albo wzięła pod uwagę nieliczne głosy rozsądku wątpię.
A na głosy sceptyków czy wręcz przeciwników będzie najzwyczajniej głucha.
Głucha jak pień. Znam ten stan i ten przypadek dokładnie. Bardzo mi żal faceta.
Ciekawy jestem co zrobi, ma poważniejszy problem ode mnie, bo ponoć jest wierzący.
Pewnie biedak do końca życia będzie musiał żyć z zimną jak trup żoną, będzie dźwigał ten krzyż do końca. Może Pan mu pomoże i pozbawi chuci. Wtedy będzie mu trochę łatwiej.
Ileż to jest takich pokaleczonych rodzin, jakie oni przekażą potomstwu wzory do naśladowań, jakie będą te ich „świadectwa” miłości strach pomyśleć. Nauka nazywa to toksycznym związkiem. Trucizna będzie sączyć się we wszelkie miejsca raz psując smak raz zatruwając na dobre.
Część takich związków po prostu się rozpada. Prawie każdy zakłamany katol poleci od razu po unieważnienie Sakramentu Małżeństwa i je za kaskę dostanie. Będzie mógł ze spokojem sumienia na nowo układać sobie życie. Ta hipokryzja pasuje jak ulał do całej filozofii tego orto-NPR-u. To jest jedno i to samo. Te „otwarcie na życie” a w zamierzeniu jego omijanie , piękne słowa przysięgi małżeńskiej za minutę zamienione w piękną i czystą katolicką nienawiść i obojętność.
Całą „potrawkę” wzbogacają jeszcze najzwyczajniejsze sytuacje życiowe, niestety słabo przewidziane przez doktrynerów i fanatyków NPR-u czyniąca tą metodę bezużyteczną.
Wymieniałem je w różnych miejscach wielokrotnie.
Mogę je wymienić jeszcze raz. Co powinna zrobić para małżeńska gdy:
-wykresy są niejednoznaczne
-są nietypowe
-nie dokonano istotnego pomiaru z przyczyn losowych
-małżonka poddana jest oddziaływaniom mogącym zakłócić rzetelność pomiaru ./samolot, długa podróż, urlop w innym klimacie, choroba, stan po ciąży, itp./
-małżonek/ka zawodowo nie są niezależni i w okresy niepłodne są nieosiągalni
-nie mają warunków na organizację intymnych spotkań w rytmie wyznaczonym przez pomiary
-mają zbyt duże potrzeby jak na to co oferuje NPR
-nie mogą sobie poradzić psychicznie z przyjęciem rytmu aktywności wtedy kiedy „można” niezależnie od tego czy naprawdę tego chcesz, potrzebujesz, masz siłę i zdrowie, jesteś akurat zmęczony/a, nie ma odpowiednich warunków itp.
-niestety zaliczyli już jedną bądź więcej wpadek grając w tę ruletę i zaufanie do metody oscyluje wokół zera.
-konstatują fakt, że współżycie z radosnego, improwizowanego i zmysłowego robi się mechaniczne
nie tylko w rytm jakiegoś tam „już można” ale tak naprawdę w momentach najmniejszej aktywności organizmu a na największą „aktywność” zawsze będzie zakładany kaganiec.
-ze zdumieniem stwierdzicie, że różne pieszczoty i zabawy seksualne urozmaicające współżycie np. waszych znajomych są dla Was niedostępne, zabronione, grożą ekskomuniką lub upokarzającym
wyznawaniem ich zaślinionemu klesze, wkręcaniu tych naturalnych i w sumie fajnych wzruszeń w tryby katolickiej machiny /rachunek sumienia, mocne postanowienie poprawy, zadość uczynienie, pokuta/
-małżonka zbliża się do okresu przekwitania i ryzyko nieprzewidzianego zachowania organizmu jest kilkakrotnie większe a kochać się chcą i lubią /zdziwieni?/
-itp, itd
Piszę ten tekst w nadziei, że przeczyta go ktoś mający rozterki i będący blisko podjęcia istotnej życiowej decyzji. Nie dajcie się oszołomić przez jakieś nawiedzone dewoty obojga płci, potraktujcie tę metodę jako jedną z wielu, sensowną w niektórych okolicznościach, czasem rzeczywiście więzotwórczą ale częściej niszczycielską, metodę do wyboru nie na zawsze i nie zawsze, jako jedną z wielu do stosowania równolegle i wzbogacającą paletę waszych zachować seksualnych /możecie bezkarnie i bez niczego poszaleć, kończyć „w środku”- fajne, prawda? Ale bez zbędnego doktrynalnego szumu /.
Tylko wtedy macie realne szanse dotrzymać składanej przysięgi nie tracąc twarzy czy osobowości albo zdrowia i nie stwarzać sobie dodatkowych problemów jakby innych nie było pod dostatkiem.
Pisze te słowa nie młokos ani jakiś poturbowany życiem kaleka. To spojrzenie doświadczonego i spełnionego faceta wiedzącego co mówi. Oddaję wam to za darmo, za nic. Jeśliś mądry/a/ wykorzystasz, voila…..
Ostatnio zmieniony przez Rayban dnia Wto 0:42, 02 Lip 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
tomekmat91
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 21 Mar 2013
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 15:18, 02 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
CZytając twój wpis, odniosłem wrażenie, że to orto-npr to normalnie gorsze niż dwójka małżonków chora na raka.
Rozumiem, że osoby wybierające taką drogę życia, są dewotami i są z góry nastawione na nieszczęście w małżeństwie. Ja niedługo wstępuje w związek małżeński, orto-npr (głównie z powodów relgijnych) mam zamiar stosować - rozumiem, że moje życie seksualne będzie z góry skazane na porażkę, tak?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niania
Site Admin
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 7927
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:26, 02 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Tomku, Raybana wątek długi i szeroki gdzieś jest... wyjaśnia całą jego gorycz i na swojego kozła ofiarnego
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arcia
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 19 Gru 2007
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 16:56, 02 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
tomekmat91 napisał: | Ja niedługo wstępuje w związek małżeński, orto-npr (głównie z powodów relgijnych) mam zamiar stosować - rozumiem, że moje życie seksualne będzie z góry skazane na porażkę, tak? |
Rozumiem, że Diakonia Życia nie pozwoliła na seks oralny i wytłumaczyła co to znaczy prawidłowe pożycie małżeńskie
Gratuluję niedługiego małżeństwa, z twoich słów wynika, że jest między wami dużo miłości, a to podstawa - miłość i jej rozwój. Metoda ma znaczenie drugorzędne. zdarza się przecież, że ludzie wybierają npr nie z powodów teologicznych ale ekologicznych i są zadowoleni.
Dużym problemem niestety może być czynnik w postaci zaburzonych, długich cykli... Wiem, że to może dobijać, gdy dochodzi silny PMS, wrażliwość na wahania hormonów... Ja już bym się chętnie zamieniła na cykle z kimś kto ma takie problemy.. (cały czas ten sam nastrój, brak PMS, pierwszy cykl po powrocie do płodności dłuższy o 7 dni, reszta jak przed ciążą...)
|
|
Powrót do góry |
|
|
tomekmat91
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 21 Mar 2013
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 23:55, 02 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
....
Ostatnio zmieniony przez tomekmat91 dnia Pią 9:47, 18 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arcia
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 19 Gru 2007
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 7:02, 03 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
W takim razie POWODZENIA na obronie (i w życiu).
Tylko pamiętajcie, że ślub może wypaść na początku fazy płodnej, więc trzeba będzie co najmniej tydzień poczekać na noc poślubną, podobnie podróż poślubna - jeśli wypadnie w fazie płodnej, a zmiana klimatu dodatkowo przesunie owulację, może nie być żadnej okazji do seksu, trzeba zadowolić się zwiedzaniem (lepiej na wstępie założyć gorszy scenariusz aby się nie rozczarować )
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rayban
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 03 Gru 2007
Posty: 328
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 9:38, 03 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
tomekmat91 napisał: | CZytając twój wpis, odniosłem wrażenie, że to orto-npr to normalnie gorsze niż dwójka małżonków chora na raka.
Rozumiem, że osoby wybierające taką drogę życia, są dewotami i są z góry nastawione na nieszczęście w małżeństwie. Ja niedługo wstępuje w związek małżeński, orto-npr (głównie z powodów relgijnych) mam zamiar stosować - rozumiem, że moje życie seksualne będzie z góry skazane na porażkę, tak? |
Niczego nie rozumiesz. Jesteś wybrykiem natury, rzadkim przypadkiem męskiego oszołomienia, do tego młodym i nie mającym pojęcia o życiu ew. tylko książkowym /pewnie ze słabych lektur/ o tym co Ciebie czeka.
Nie wiem co będzie z Wami, ale widząc te początki mam poważne obawy. Podejmujecie w ciemno z powodów religijnych zobowiązanie to tego sakramentalne nie znając poziomu dopasowania jednego z filarów udanego związku. To wielkie ryzyko. Macie oczywiście szanse na to, że razem odkryjecie wszystkie czy prawie wszystkie sekrety i że miłość pozwoli Wam na pokonanie ewentualnych małych różnic.
Jest możliwych też parę dramatyczniejszych scenariuszy. Może się okazać, że Twoje potrzeby czy umiejętności będą za małe. Tak długo tłumiłeś w sobie seksualność, kto wie dlaczego Ci się udało wytrwać. Ja bym się na miejscu Twojej partnerki chciał przekonać. To, że ona to zakceptowała mogę sobie wyobrazić. Inicjacja zawsze straszy i jest odwlekana. Dopiero silne sygnały od organizmu przełamują strach i opór. To wszystko przyprawione jeszcze ideologią działa usypiająco, to taka cisza przed burzą. Ty też takich sygnałów nie wysyłałeś, trwaliście razem w uśpieniu. Udało się. Jednak teraz przyjdzie się Wam zmierzyć z realiami. To naprawdę nie takie proste, że klucz pasuje do dziurki i już.
Życzę Wam wszystkiego najlepszego, spełnienia w Orto-NPR, to jest teoretycznie możliwe, czytałeś wiele tego świadectw, trochę moim zdaniem naciąganych ale niech będzie. Ja osobiście doznałem w ten sposób największej porażki mojego życia i dlatego ostrzegam naśladowców. Na tym forum mało znajdziesz ostrzeżeń. Weź lepiej do ręki jakąkolwiek książkę seksuologa wolnego od doktrynalnego oszołomienia, najlepiej jakiegoś naukowca. Niedopasowanie seksualne jest przyczyną większości rozwodów lub trwania małżeństw w toksycznym związku. Dlatego brak sprawdzenia choć warunków początkowych wydaje się szalonym ryzykiem. Ty nawet nie wiesz jeszcze czego oczekujesz i co Ciebie będzie kręcić. Skąd wiesz, że spodoba to się Twojej Pani?
A jak wyjdzie słabiutko a ona okaże się wulkanem namiętności. Będziesz miał przerąbane i Twoje modlitwy będą ją tylko bardziej wkurzać.
Zwykle obciążenie małżonki łańcuszkiem dzieci oddala zagrożenie. Musisz to wiedzieć i unieść jeśli tak będzie. Ale nie zawsze to działa. Jak się żona otrząśnie z dzieci może wrócić do tematu z podwójną siłą. Będziesz miał przesrane jak nie spełnisz minimum oczekiwań. Jest czas na modlitwy i na jazdę na ogierze. Nie warto i nie potrzeba tego mieszać.
U mnie wyszło odwrotnie. Słabo zainteresowana tym tematem żona, , rozmodlona i skupiona na swoich objawach i strachu przed kolejną ciążą. Para wpadek dobiła resztki jej zainteresowania i wystąpił gasnący za wcześnie w rodzinie temat choć hormony rozwalały mi czachę.
Jeśli Ty tak trafisz i tak będzie Ci łatwiej niż mnie. Po prostu chcesz tak żyć w zgodzie z tą narzuconą lewą doktryną. Normalny człowiek nigdy nie zrozumie takiego sado-maso dlatego nie oczekuj ode mnie zrozumienia.
Na katolickie zakłamanie, niekonsekwencje i nadużycia, naciąganie wszystkiego na potrzeby uzasadnienia ciągle zmieniających się potrzeb pazernego kleru jestem uodporniony całkowicie i głuchy.
Nauczanie w rękach tych hipokrytów to największy koszmar ludzkości
a Ty jesteś kolejną jego ofiarą. Może uda Ci czy Wam z tego się wyrwać i ocaleć. Oby.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rayban
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 03 Gru 2007
Posty: 328
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 9:54, 03 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
tomekmat91 napisał: | Diakonia życia niestety nie odpisała No ale cóż...
Tak miłość między nami jest wielka i wierzę w to, że nie popsuje jej NPR Przez 5 lat potrafiliśmy wytrwać w czystości, więc myślę, że NPR też będzie do zniesienia. Narzeczona ma regularne cykle i sama jest przeciwniczką sztucznej antykoncepcji, więc mam nadzieję, że będzie dobrze.
Może niepotrzebnie naczytałem się tyle tego forum, bo teraz NPR jawi mi się jako pasmo wiecznych udręk i dylematów moralnych. Ale nie musi być chyba tak źle nie.... Wierzę w to, że NPR nie będzie u nas na pierwszym miejscu w hierarchii wartości. Że zawsze priorytetem będzie miłość małżeńska.
Nie wiem czy podjęliśmy dobrą decyzję, to się okaże. NPRwydaje mi się idealnym rozwiązaniem i życiem zgodnie z naturą, z drugiej strony ta teologiczna otoczka mnie odrzuca, na czele z zasadą "koniec w pochwie forever and ever". Nie zgadzam się z tym i zgadzać się nie będę. No ale muszę stosować, bo inaczej sakramenty będą dla nas niedostępne (tak mówią ) Dziwne to trochę, ale cóż, nie ma sensu po raz dziesiąty o tym dyskutować...
Fajnie by było gdzieś poczytać śwaidectwa osób stosujących orto-npr i zadowolonych z tego faktu. No ale się zobaczy.
Czas spać, jutro o 8 obrona |
Dopiero teraz przeczytałem Twój drugi wpis. Budzi pewne nadzieję, że nie dasz się sterroryzować i że dalekie Ci jest oszołomienie.
Życzę Ci i Wam powodzenia i szczęścia by ORTO-NPR doskonale wkomponował się w Wasze wspólne życie, nie dostarczał Wam stresów i biedy.
Ja wierze w potęgę Secretu. Jeśli będziecie tego mocno chcieli, wysyłali taki czysty sygnał w otoczenie, a podświadomość dzięki spełnieniu i życiu w zgodzie z sumieniem nie zakłóci sygnału dostaniecie to czego chcecie.
Taki sygnał może być modlitwą, zatem módl się o to codziennie i ciągle.
|
|
Powrót do góry |
|
|
agu
za stara na te numery
Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 3298
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 10:18, 03 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Rayban napisał: | Jednak autorka [...] tak naprawdę nie szuka rady ani wsparcia dla swojego związku. Ona po prostu wie jak być powinno, czego ona chce i nawet pokazuje, że jest /z dziwną dla mnie obojętnością / gotowa utrupić swoje małżeństwo by postawić na swoim.
Tak naprawdę szuka poparcia dla swojej wstrętnej presji. |
czasami trudno mi się z Raybanem nie zgodzić...
mimo bycia coraz bardziej za ortoNPR
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niania
Site Admin
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 7927
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 10:33, 03 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Rayban napisał: | tomekmat91 napisał: | CZytając twój wpis, odniosłem wrażenie, że to orto-npr to normalnie gorsze niż dwójka małżonków chora na raka.
Rozumiem, że osoby wybierające taką drogę życia, są dewotami i są z góry nastawione na nieszczęście w małżeństwie. Ja niedługo wstępuje w związek małżeński, orto-npr (głównie z powodów relgijnych) mam zamiar stosować - rozumiem, że moje życie seksualne będzie z góry skazane na porażkę, tak? |
Niczego nie rozumiesz. Jesteś wybrykiem natury, rzadkim przypadkiem męskiego oszołomienia, do tego młodym i nie mającym pojęcia o życiu ew. tylko książkowym /pewnie ze słabych lektur/ o tym co Ciebie czeka. |
Rayban - zapędzasz się
a) to nieładnie tak pisać o kimś kogo nie znasz
b) znam pęczki mężczyzn, (z jajami) którzy jakoś są szczęśliwi
c)masz prawo być rozgoryczony, rozwód, żona i zapewne liczne jej, Twoje i Wasze problemy uproszczone do NPR - spowodowały to co spowodowały. masz prawo być wściekły, tak myśleć o NPR, o katolikach, o kobietach czy nawet o mężczyznach stosujących npr.
nie masz jednak prawa uważać się za Boga
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> Inne problemy z npr Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 13, 14, 15 ... 18, 19, 20 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 13, 14, 15 ... 18, 19, 20 Następny
|
Strona 14 z 20 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|