Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:03, 20 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Smużka napisał: |
Czyli, że tego pierwszego dziecka nie można zaplanować - tylko trzeba zrodzić natychmiast, a okresowo lub na czas nieokreślony odwlekać poczęcie dopiero kolejnego? |
eee, nie, no co wy? takie wnioskowanie to juz jest nadinterpretacja
jasne ze mozna zaplanowac
oszka pytała, czy jedno to minimum wg KK
Ostatnio zmieniony przez kukułka dnia Pon 21:11, 20 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:04, 20 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
minnesota napisał: | no ale jest opcja że ktoś biorąc ślub chce mieć dzieci, ale potem sytuacja się zmienia, z dowolnych powodów. Wtedy chyba nie obowiązują rygory nieważności ślubu, tylko po prostu zachęta do wielkoduszności. |
przeszkody zgody małzenskiej (ktore czynia malzenstwo niewaznie zawartym) dotycza MOMENTU SKŁADANIA PRZYSIĘGI, a nie tego, co po slubie
Ostatnio zmieniony przez kukułka dnia Pon 21:05, 20 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
minnesota
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 11 Cze 2010
Posty: 1179
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Dolny Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:30, 20 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
kukułka napisał: | minnesota napisał: | no ale jest opcja że ktoś biorąc ślub chce mieć dzieci, ale potem sytuacja się zmienia, z dowolnych powodów. Wtedy chyba nie obowiązują rygory nieważności ślubu, tylko po prostu zachęta do wielkoduszności. |
przeszkody zgody małzenskiej (ktore czynia malzenstwo niewaznie zawartym) dotycza MOMENTU SKŁADANIA PRZYSIĘGI, a nie tego, co po slubie |
no ale tak właśnie napisałam, prawda?
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 10:38, 21 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
tak, tak, ja potwierdzilam tylko to Twoje "chyba"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Smużka
za stara na te numery
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 2973
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: W-wa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:14, 21 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Czym się różnią przeszkody od wad (chodzi mi o protokół przedślubny)?
Czy jest opcja wadliwego zawarcia (oficjalnie)? ..bo dzieci są właśnie w wadach, nie przeszkodach - przynajmniej w protokole.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:19, 21 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
niektore przeszkody mozna usunąc dyspensą (ale nei wsyztskie, mozna np dostac dyspense gdy istnieje przeszkoda pokrewienstwa - nie dotyczy pokrewienstwa 1. linii i 1. stopnia)
wady i przeszkody nie do usuniecia czynia zgode malzenską niewazną i malzenstwo takie nie moze byc waznie zawarte.
przeszkody dotycza stanu osoby (np ktos jest ks to jest przeskoda zeby wzial slub), wady- dotycza samj zgody malzenskiej (niespelnienie jej warunkow, niewlasciwy (niekanoniczny) tekst przysiegi, przymus, wykluczenie dzieci itp
wadliwe zawarcie= malzenstwo niewazne
Ostatnio zmieniony przez kukułka dnia Wto 12:22, 21 Gru 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Smużka
za stara na te numery
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 2973
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: W-wa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:33, 21 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
A jaka jest "poprawna" odpowiedź w pytaniu o separację?
Bo dla mnie to nie jest pytanie na odpowiedź tak/nie!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kropla
początkujący NPR-owicz
Dołączył: 18 Paź 2009
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:59, 21 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
mnie nikt o separację przy spisywaniu protokołu przedślubnego nie pytał
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:53, 21 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
mnie tez nie, pytano tylko o rozwód
|
|
Powrót do góry |
|
|
Smużka
za stara na te numery
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 2973
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: W-wa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:03, 21 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
W każdym razie w standardowych pytaniach jest coś takiego:
"c. Czy dopuszcza rozejście się czy separację w wypadku trudności w małżeństwie?"
Widocznie Was pytano "niestandardowo".
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:07, 21 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
nie pamietam dokladnie tresci pytania ale jego sens byl dla mnie taki - skoro w razie trudnoci - to chodiz o to, czy jak trudnosci to sie rozchdzimy czy separujemy czy najpierw szukamy porozumienia. tak ja rozumialam to pytanie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Smużka
za stara na te numery
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 2973
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: W-wa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:48, 21 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
A ja różnie rozumiem słowo "trudności".
Jeśli się kłócimy, nie umiemy dość do porozumienia np. w sprawie miejsca/kraju zamieszkania, przechodzimy kryzysy - to jasne, że żadnego rozstania się nie biore pod uwagę.
Ale jeśli nagle mężowi "coś odbije" - zacznie się znęcać nade mną psychicznie lub fizycznie, zacznie grozić dzieciom - to wywalę z domu na zbity ryj.
Oczywiście gdybym uważała, że mój W. mógłby być zdolny do takich rzeczy - w życiu bym za niego nie wyszła. Wydaje mi się, że nie umiałby nawet na kota podnieść ręki, on nawet w kłótni głosu nie podnosi.. Ale czysto teoretycznie istnieje taka możliwość, a słowa "dopuszczam separację" całkiem nieźle by tu pasowały.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:51, 21 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
no to tak powiedziec trzeba ksieduz na protokole i bedzie ok, bo twoje poglady sa zgodne z nauka KK
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aniąt
za stara na te numery
Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 5116
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mazowsze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:09, 21 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Smużka napisał: | A kto mówi o nieplanowaniu. W tym cytacie jest mowa o okresowym unikaniu też.
Czyli, że tego pierwszego dziecka nie można zaplanować - tylko trzeba zrodzić natychmiast, a okresowo lub na czas nieokreślony odwlekać poczęcie dopiero kolejnego? |
przez mysl mi nie przeszlo
chociaz widzac odsetek panien młodych w ciąży...
ja z tych okropnych, ktore planowały i odkładały ponad rok pierwsze
|
|
Powrót do góry |
|
|
silva
Moderator
Dołączył: 05 Maj 2010
Posty: 5903
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:46, 21 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Aniąt napisał: |
ja z tych okropnych, ktore planowały i odkładały ponad rok pierwsze |
my tak samo
|
|
Powrót do góry |
|
|
|