|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fresita
Moderator
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 19043
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:24, 24 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
przechodzilam przez to 2 lata temu.rozumiem cie doskonale.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Annka
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 13 Paź 2009
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:37, 24 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
fresito - i co wtedy zrobiłaś?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Milla
pierwszy wykres
Dołączył: 27 Lip 2010
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:40, 30 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Jesli 2 osoby maja potrzebe stosowania npr i czuja sie spełnieni ja stosujac to nie maja problemu z rozwiazaniem. Jesli u kogos okazuje sie to zegarowa to nalezy przestac ? Oczywiscie gozej ejsli jedna osoba źle czuje sie jesli stosuje inne metody wtedy nie ma mocnych trzeba znaleźć pewien kompromis jesli zadne nie jest w stanie odstapic od swojej metotody.
Kukułko jesli dla ciebie nie jest problemem wytrzymac kilka mies bez sexu to chyba nie dźwigasz dosłownie krzyza? sytuacja z sexem w małzenstwie po urodzeniu dzieci napewno sie diametralnie zmienia wiec uwazam ze npr w młodym małzenstwie to tak jak suchy chleb i woda dla rozwijającego sie dziecka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
silva
Moderator
Dołączył: 05 Maj 2010
Posty: 5903
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:20, 30 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Milla napisał: | npr w młodym małzenstwie to tak jak suchy chleb i woda dla rozwijającego sie dziecka. |
no niezupełnie
jeśli wszystko jest OK, to dość często można biesiadować - nawet jak na potrzeby młodego małżeństwa [zakładając, że małżonkowie nie są aż tak młodzi, że nie chodzą do pracy na 8 h z dojazdem, a tylko na lekcje do gimnazjum od 8 do 14 przez podwórko obok i faktycznie żyją, a nie tylko współżyją ]
gorzej, gdy są zaburzenia gospodarki hormonalnej
albo tylko mąż pracuje w innych godzinach lub innym mieście niż żona
wtedy zaczynają się schody, ale nie należy tu moim zdaniem winić NPRu
btw. gdyby nie obserwacje, to wiele kobiet nawet nie miałoby świadomości, że mają jakiekolwiek zaburzenia, że może należałoby sprawdzić u lekarza czy laboratorium cokolwiek...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Milla
pierwszy wykres
Dołączył: 27 Lip 2010
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:28, 30 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Chodzi mi o powstrzymywanie sie od sexu tylko z powodu ze prezerwatywa jest nieczysta
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:43, 30 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
to nie tak że nie jest dla mnie problemem kilka mies. To jest problem i to duży czasem. Ale problem niewart grzechu dla mnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cera
za stara na te numery
Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:49, 30 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Prezerwatywa jest czyta ..póki jest nie użytkowana, potem z nią różnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edwarda
junior admin
Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 12488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 19:57, 30 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Małgorzatka napisał: | Prezerwatywa jest czyta ..póki jest nie użytkowana, potem z nią różnie. |
Dobre
Podobnie zresztą jest z "łożem małżeńskim"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Smużka
za stara na te numery
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 2973
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: W-wa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:28, 30 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Moja łoże zawsze było brudne... Nawet gdy byłam dziewicą...
Zawsze spałam z psami. Pełno sierści i piachu..
|
|
Powrót do góry |
|
|
Annka
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 13 Paź 2009
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:17, 03 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
kukułka napisał: | to nie tak że nie jest dla mnie problemem kilka mies. To jest problem i to duży czasem. Ale problem niewart grzechu dla mnie. |
kukułko - czy dla Twojego męża też?
Zależy mi na Twojej opinii, ponieważ widzę, że wyznajesz podobne do mnie wartości.
Co byś zrobiła teraz, gdyby Twój mąż oświadczył, że dłużej tego nie zniesie? (Wiedząc do tego, że pracuje w korporacji z 1000 młodych, ładnych i bynajmniej nie zawsze cnotliwych kobiet)
I proszę nie pisz, że to niemożliwe, bo ja też tak myślałam i myślałam, że żyjemy sakramentami i jesteśmy bliżej Boga niż kiedykolwiek w życiu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:46, 03 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Annka napisał: |
Co byś zrobiła teraz, gdyby Twój mąż oświadczył, że dłużej tego nie zniesie? |
pytalaq spowiednika i rozmawiala z mezem
juz zreszta takowa mielismy, ale z niej zrezygnowalismy
poza tym jesli nie zniesie to co w zamian?
przeciez nie kazdy facet, pomijajac nawet wzgl religijne.lubi gumy, a tabletki maja skutki uboczne (co najmniej, bo bywa ze sa i wczesnoporonne)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Annka
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 13 Paź 2009
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:22, 03 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
kukułka napisał: | poza tym jesli nie zniesie to co w zamian? |
No właśnie - aż boję się napisać, co wymyślił w zamian, żeby nie uznano mnie za trolla..... Otóż doszedł do wniosku, że on w takim razie weźmie na siebie grzech antykoncepcji (bo uznał, że skoro i tak nie wytrzymuje i żyje w grzechu masturbacji, to jest to bez sensu - woli żyć w grzechu i współżyć z żoną) i znalazł sobie klinikę, która... podwiązuje nasieniowody...
I jemu się wydaje, że wtedy ja mam kwestię grzechu z głowy, bo to nie moja wina....
Owszem, on gumkę jak najbardziej dopuszcza (szczerze mówiąc, to jeszcze przed nawróceniem używaliśmy gumek i w sumie był to najlepszy okres u nas jeśli chodzi o seks), ale też zdaje sobie sprawę o ich marnej skuteczności.
Brak mi słów, po prostu.
Chwilowo był "rozejm", bo akurat była nasza cała 7 dniowa III faza i mam zamiar tym razem korzystać też z I fazy, czego do tej pory nie robiłam, ale co będzie, jak znów będzie II faza, to naprawdę nie wiem...
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:08, 03 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
A TO Z\ VADEMECUM DLA SPOWIEDNIKOW (LEKTURA OBOWIAZKOWA NA STUDIACH DLA KAZDEGO PRZYSZKLEGO KS)
Cytat: | Sakrament Pojednania wymaga ze strony penitenta szczerego żalu, formalnie integralnego wyznania grzechów śmiertelnych i postanowienia, z pomocą Bożą, nie popadnięcia więcej w grzech. Jest zasadą, że nie jest konieczne, by spowiednik pytał o grzechy popełnione z powodu niepokonalnej ignorancji dotyczącej grzesznej natury tych czynów, lub popełnione z powodu niezawinionego błędu zaistniałego w osądzie sumienia. Jakkolwiek tych grzechów nie przypisuje się moralnie ich sprawcy, jednakże nie przestają być jakimś złem i nieładem. To odnosi się także do obiektywnego zła antykoncepcji: wnosi ona do intymnego życia małżonków zły nawyk (nałóg). Należy więc starać się, w najbardziej stosowny sposób, o uwolnienie sumienia moralnego od tych błędów (przyp: 42), które pozostają w sprzeczności z istotą całkowitego daru, który charakteryzuje życie małżeńskie. Biorąc pod uwagę, że formacja sumienia małżonków dokonuje się przede wszystkim w katechezie czy to ogólnej czy to szczegółowej, należy zawsze pomagać małżonkom, także w sakramencie Pojednania, w sporządzaniu rachunku sumienia na temat specyficznych obowiązków życia małżeńskiego. Ilekroć spowiednik uważa za konieczne zadanie uzasadnionych pytań, niech czyni to dyskretnie i z szacunkiem.
8. Z pewnością pozostaje zawsze ważną zasada, także w odniesieniu do czystości małżeńskiej, że lepiej jest pozostawić penitentów w dobrej wierze, w przypadku błędu pochodzącego z ignorancji subiektywnie niepokonalnej, gdy przewiduje się, że penitent, choć usposobiony pozytywnie do życia według wiary, nie zmieniłby swego postępowania, co więcej, wszedłby na drogę grzechu formalnego; jednak także i w tych przypadkach, spowiednik powinien dążyć do tego, by przez modlitwę wezwania i zachęty, przybliżać coraz bardziej takich penitentów do (właściwego) uformowania sumienia i do przyjęcia nauczania Kościoła, i aby zaakceptowali w swoim życiu Boży plan, także w zakresie tych wymagań.
9. Duszpasterskie "prawo stopniowości" - nie można go mylić ze "stopniowością prawa", które zmniejsza wymagania - zawiera się w żądaniu zdecydowanego zerwania z grzechem i stałego podążania ku pełnemu zjednoczeniu z wolą Boga i Jego miłosnymi wymaganiami (przyp: 43).
10. Z drugiej strony jest nie do przyjęcia pretensjonalne roszczenie, by z własnej słabości uczynić kryterium prawdy moralnej. Już od pierwszego orędzia Chrystusa chrześcijanin zauważa, że zachodzi pewna "dysproporcja" między prawem moralnym, naturalnym i ewangelicznym, a możliwościami człowieka. Równocześnie pojmuje, że uznanie własnej słabości jest bezpieczną i konieczną drogą do otwarcia się na prawo Boże (przyp: 44).
11. Temu, kto po ciężkim grzechu przeciwko czystości małżeńskiej, żałuje i mimo powtórnych upadków, okazuje wolę walki, by powstrzymać się od nowych grzechów, niech nie będzie odmówione sakramentalne rozgrzeszenie. Spowiednik powinien unikać okazywania nieufności tak wobec łaski Bożej jak i wobec usposobienia penitenta, wymagając absolutnych gwarancji, które po ludzku są niemożliwe, na temat przyszłego nienagannego zachowania (przyp: 45); jest to doktryna i praktyka zaaprobowana, którą stosowali święci Doktorowie i spowiednicy wobec nałogowych penitentów.
12. Kiedy penitent jest usposobiony do przyjęcia nauczania moralnego, szczególnie w przypadku tego, kto zwyczajowo przystępuje do sakramentu i ufa w pomoc duchową stąd płynącą, dobrze jest wpoić ufność w Opatrzność Bożą i wspomóc, aby penitent przeprowadził uczciwie rachunek sumienia przed Bogiem. W tym celu należałoby sprawdzić jakość motywów przyjętych dla ograniczenia ojcostwa względnie macierzyństwa oraz godziwość metod wybranych dla oddalenia lub uniknięcia nowego poczęcia.
13. Szczególną trudność przedstawiają przypadki współdziałania w grzechu współmałżonka, który dobrowolnie i z rozmysłem powoduje ubezpłodnienie jednoczącego aktu (małżeńskiego) (przyp: 46). Na pierwszym miejscu należy odróżnić współdziałanie we właściwym znaczeniu od przemocy lub niesprawiedliwego przymusu ze strony jednego z małżonków czemu drugi faktycznie nie może się sprzeciwić. Takie współdziałanie może być godziwe, kiedy zachodzą równocześnie trzy warunki:
1. działanie małżonka współdziałającego nie jest już samo w sobie niegodziwe (przyp: 47);
2. istnieją proporcjonalnie poważne motywy dla podjęcia współdziałania w grzechu współmałżonka;
3. próbuje się pomóc współmałżonkowi (cierpliwie, przez modlitwę, z miłością, przez dialog; niekoniecznie w tym momencie ani przy każdej sposobności), aby zaprzestał takiego postępowania.
14. Natomiast, gdy ma miejsce użycie środków wczesnoporonnych współudział w grzechu nie jest nigdy dopuszczalny [!] (przyp: 4.
15. Małżonkowie chrześcijańscy są świadkami miłości Boga w świecie. Powinni zatem być przekonani, przy pomocy wiary a nawet wbrew doświadczanej słabości ludzkiej, że jest możliwe, z pomocą łaski Bożej, zachowywać wolę Boga w życiu małżeńskim. Jest czymś niezbędnym częste i wytrwałe uciekanie się do modlitwy, do Eucharystii i do sakramentu Pojednania, by osiągnąć panowanie nad sobą (przyp: 49).
16. Kapłanów uprasza się, by w katechezie i w przygotowaniu narzeczonych do małżeństwa, zachowywali jednolitość kryteriów czy to w nauczaniu czy to w sakramencie Pojednania, w doskonałej wierności Magisterium Kościoła, na temat moralnej oceny antykoncepcji. Niech Biskupi czuwają nad tym ze szczególną troską; nierzadko wierni gorszą się brakiem jedności nauczania (w tym zakresie) czy to w katechezie czy w sakramencie Pojednania (przyp: 50).
17. Duszpasterstwo spowiedzi będzie bardziej skuteczne, jeśli zostanie połączone z nieustanną i systematyczną katechezą na temat chrześcijańskiego powołania do miłości małżeńskiej z jego radościami, wymaganiami, łaską i osobistym zaangażowaniem (przyp: 51). I jeśli utworzy się poradnie konsultacyjne, to spowiednik będzie mógł łatwo odesłać penitenta, by mógł prawidłowo zaznajomić się z naturalnymi metodami regulacji poczęć.
18. Dla skonkretyzowania wskazań moralnych w zakresie odpowiedzialnego rodzicielstwa koniecznym jest, by bezcenne dzieło spowiedników było dopełnione przez katechezę. |
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez kukułka dnia Wto 18:11, 03 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cera
za stara na te numery
Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 23:26, 04 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Jak sobie już chce podwiązać to naprawdę zdesperowany musi być..współczuję.
|
|
Powrót do góry |
|
|
novva
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4956
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mała Wieś przy Drodze
|
Wysłany: Czw 11:24, 05 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
lotion napisał: | Ale mi chodzi o inną kwestię - co gdy małżeństwo stricte z powodu NPR cierpi (ponieważ faza niepłodna jest krótka, zbliżenia zdarzają się raz na miesiąc, dwa) i drugiej połówce nie podoba się ta metoda antykoncepcji i nie akceptuje jej. Co wtedy? Po co przy tym trwać? To mnie zastanawia, po co za wszelką cenę kosztem małżeństwa? |
Nie wszystko zawsze w małżeństwie układa się idealnie i wiele jest takich spraw, które nas mogą podzielić, albo sprawić, że będziemy cierpieli. Co nie znaczy, że małżeństwo automatycznie musi się od tego rozpadać.
Co zrobić w takiej sytuacji? 1. Przemyśleć/przemodlić, jeśli jesteś osobą, na której życie modlitwa wpływa realnie; 2. Zastanowić się, czy nie trzeba się leczyć, skoro faza niepłodna jest za krótka i za rzadko (ja byłam takim przypadkiem); 3. Rozmawiać przez cały czas; 4. Być otwartym na kompromis (KK nie wymaga, żebyśmy dla NPR narażali trwałość małżeństwa i nie wiem, dlaczego taki mit pokutuje). No i mieć świadomość, że o jakości związku nie świadczy tylko częstotliwość współżycia - truizm, prawda?
Problem pojawia się, kiedy bez najmniejszej refleksji idziemy na skróty, bo "inaczej się nie da" i jeszcze się z tego wygodnie rozgrzeszamy.
Moim zdaniem npr może destrukcyjnie działać na małżeństwo, w którym jedna ze stron stawia siebie i swoje widzenie wartości w absolutnym centrum i jest ślepa na to, co myśli i czuje druga strona. Ale jeśli tak się dzieje w małżeństwie, to pewnie nie tylko w seksie daje się tę postawę zauważyć! I w ogóle co to za małżeństwo
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> Inne problemy z npr Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 Następny
|
Strona 4 z 9 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|