..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

Bryzejda

Wracając do tematu głównego muszę powiedzieć, że jakoś dziwnie czuję się z tym "dopieszczaniem" żony. Wg KK seks ma być wspólnym oddawaniem się sobie i dawaniem przyjemności drugiej osobie. A jeśli mąż ma mnie dopieszczać już po, to przyznam mam ochotę, ale czuję, że nie robię tego dla niego tylko dla siebie. Czy to w takim razie nie zabiera godności męża?
Poza tym jak mąż "dopieszcza" to przeciez też to na niego działa i może podniecic się do tego stopnia, że mu nasienie wypłynie (to co wtedy szybko hop do pochwy Confused

To wtedy mąż ma 2 razy, czyli żonie znowu zostaje orgazm na zapas

i tu koło się zamyka)

kukułka

Bryzejda, bez przesady z tymi kalkulacjami.

gościówa

Bryzejda

Gosciowa przeczytałam Twój wątek, ale była gorąca dyskusja

Juka napisała wtym wątku coś takiego

fiamma75

A nie pmyślałaś, że mężowi sprawia po porostu przyjemność pieszczenie żony i dlatego kobieta nie ma żadnego powodu, by się przejmować, że myśli o swojej rpzyjemności, bo przyjemność jest wspólna

pinky

Trafiłaś fiamma w sedno sprawy! Jedną z przyjemniejszych rzeczy w seksie i różnych takich igraszkach jest dawanie przyjemności żonie. Nie ma milszego widoku niż podniecona kobieta...
Bryzejdo - w poetycki sposób wyraził to bardzo dokładnie Tetmajer.

Lubię, kiedy kobieta omdlewa w objęciu,
kiedy w lubieżnym zwisa przez ramię w przegięciu,
gdy jej oczy zachodzą mgłą, twarz cała blednie
i wargi się wilgotne rozchylą bezwiednie.

Lubię, kiedy ją rozkosz i żądza oniemi,
gdy wpija się w ramiona palcami drżącemi,
gdy krótkim, urywanym oddycha oddechem
i oddaje się cała z mdlejącym uśmiechem.

I lubię ten wstyd, co się kobiecie zabrania
przyznać, że czuje rozkosz, że moc pożądania
zwalcza ją, a sycenie żądzy oszalenia,
gdy szuka ust, a lęka się słów i spojrzenia.

Lubię to -- i tę chwilę lubię, gdy koło mnie
wyczerpana, zmęczona leży nieprzytomnie,
a myśl moja już od niej wybiega skrzydlata
w nieskonczone przestrzenie nieziemskiego świata.

Podpisuję się pod tym czterema łapami

Aniąt

I piątą pewnie też Mruga

Karafka

no jak ja doszlam na maturze ustnejna polskim do tetmajera erotykow to mi pani przerwala Wsciekly

pinky

Bryzejda

Tak ja się zgadzam, że mąż też ma dużą przyjemność. Ale chodzi tylko o to, że to już nie jest takie oddawanie się sobie jakie KK sobie życzy.

I pytałam się też o to co zrobić jak mąż dochodzi poza ciałem żony (bo właśnie ją dopieszcza). Czy ma do tej pochwy "wskakiwać" czy nie?
Bo jak nie to przeciez na zewnątrz może mu wypłynąć, a to przecież niezgodne z religią Confused

pinky

"Wypadki przy pracy" to nie grzech... No i przecież jak mąż raz skończył, to za 5 lub 10 minut nie będzie mu już tak łatwo... chyba, że ja się zestarzałem Mruga

Color

pinky

Ewentualnie próbować celować z daleka, tylko to chyba nie jest proste, nie Color?

Karafka

niezly wynik...facet zaraz po, piesci kobiete, tylko kobiete, ale zaraz na ten widok sam dochodzi

oczywiscie kobieta jego nie piesci !!!

radze celowac Laughing

Aniąt

a jak się dobrze wyceluje, to nawet można w komórkę jajową trafić Mruga