..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

karolina Z

Na tej stronie: [link widoczny dla zalogowanych] znalazłam informacje o tym, że antykoncepcja hormonalna, może zmieniać endometrium, utrudniając implantację zarodka, gdy zawiedzie jej główny mechanizm działania- hamowanie owulacji. O ile się orientuje ,tę informacje można też znaleźć w różnych medycznych książkach , lekarze o tym wiedzą, ale czy wiedzą kobiety stosujące tabletki? A gdyby wiedziały, to by coś zmieniło? Bo dla mnie to sprawia, ze antykoncepcja hormonalna jest nieakceptowana, nawet niezależnie od moich przekonań religijnych.
P.S. Nie jestem pewna, czy to dobry dział, w razie czego uprzejmie proszę moderatorów o przeniesienie tematu w miejsce, ich zdaniem, bardziej stosowne

Muflon

Myślę, że dla nikogo na tym forum (i nie tylko) ta informacja nie jest zaskoczeniem Mruga

.

A jeśli chodzi o wpływ szczegółowej wiedzy o działaniu na decyzję o stosowaniu – przecież są kobiety, które decydują się na aborcję (zakładam, że wiedzą, jak działa...), a to jednak „grubszy kaliber” (przynajmniej według pewnych „świeckich“ kryteriów, bo z punktu widzenia KK oczywiście i tu, i tu umiera człowiek). Oprócz znajomości mechanizmu działania, tu jest ważny jeszcze czynnik osobistych kryteriów etycznych – który moment użytkowniczka tabletek hormonalnych uznaje za początek bycia człowiekiem. Jeśli dla kogoś tym momentem jest np. implantacja zarodka, to dla niego działanie antyimplantacyjne nie będzie nieetyczne.

joan

Takie informacje raczej są w każdej ulotce tabletek (infoo trzech mechanizmach - hamowaniu owulacji, zagęszczaniu śluzu i hamowaniu wzrostu endometrium).
Ale patrząc na to, jak lekarze przepisują tabletki (chętnie) na większość problemów ginekologicznych i ile jest w internecie pytań, na które odpowiedź jest w ulotce, to raczej nie ma co liczyć na wnikliwe czytanie tych ulotek

+ ważny jest też autorytet lekarza - skoro tak chętnmie i bezproblemowo coś przepisuje, to pewnie to jakiś cudowny środek. Gro kobiet naprawdę nie ma pojęcia o własnej fizjologii i pieje zachwytu, że dzięki tabsom mają wreszcie "bezbolesne miesiączki".

Ja z różnych powodów nie jest jestem fanką tabletek, ale na pewno są też świadome użytkowniczki, które doskonale wiedzą, jaką podejmują decyzję. I mają do takiej decyzji prawo. Wtedy to kwestia tego, o czym pisze Muflon.

Beacia96

Ja na szczęście nigdy nie stosowałam pigułek i innych środków zawierających hormony ze względu na nieciekawą historię chorób w rodzinie (zawał, udar, zakrzepica) no i oczywiście z przekonań światpoglądowych (ale nie jestem wierząca). Martwi mnie to, że tak wielu lekarzy łamie podstawową zasadę etyki lekarskiej (nie szkodzić pacjentowi) i wciska pigułki bez badań i rzetelnego wywiadu. Za takie coś powinni pozbawiać prawa do wykonywania zawodu, bo może się to skończyć tragicznie. Słyszałam o młodej dziewczynie, która umarła z powodu zakrzepicy wywołanej tabletkami.

Karafka

Ona mogła dostać zakrzepicy mino super badań i super wywiadu.

W ciąże lepiej tez nie zachodzić, wkoncu sama ciąża i okres poporodowy to dopiero wzrost zachorowalności na zakrzepicę Mruga