|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
strzyga
Moderator
Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 19992
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 23:40, 02 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
nie wyobrażam sobie, żebym miała czuć się nieszczęśliwa i w czymś takim trwać.
Ostatnio zmieniony przez strzyga dnia Pon 10:48, 07 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
buba
za stara na te numery
Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 14381
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląskie i dolnośląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:42, 03 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Edwarda napisał: | Buba, bardzo miłe to co napisałaś, dziękuję
Da się prowadzić dyskusję w miłej atmosferze, mimo różnicy poglądów? Da się Udowadniasz to kolejny raz (dyskutując nie tylko ze mną) |
I ja dziękuję za miłe słowa.
Abebo, tak zapytam może trochę nie z tematem związane - chorowałaś na depresję już przed ślubem?
Bo jeśli nie, to zastanów sie jak Twojemu mężowi też może być cieżko z Tobą (co nie zmienia, że Tobie z nim tak samo).
Z tego co piszesz rozumiem, że jakaś miłość wciąż jest między Tobą a mężem.
Ja wychodzę z założenia, że zawsze jest co ratować!
|
|
Powrót do góry |
|
|
abeba
Gość
|
Wysłany: Czw 11:34, 03 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
To wracajac do rozwazan Edwardy nt. dawania orgazmu malzonkowi polecam film Przelamujac fale . Ciekawie pokazuje do jakiego punktu mozna dojsc rozwazajac kolejne wersje dawania przyjemnosci malzonkowi, gdy stosunek jest niemozliwy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cera
za stara na te numery
Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:11, 03 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
abeba, tak kilka razy przeczyłam Twoj post i....aż złość z niego bije i żal, duuuży żal. Aż tak jest źle ? Bardzo to smutne, że aż o unieważnieniu piszesz.
O ile reszta emocji i uczuć może się wypalić, inne-negatywne wzmóc, to miłość i nadzieja jako ostatnie odchodzą. Czy postawiłaś już kreskę na Wasze wspólne życie?
Macie długi ok, długi da się spłacić, nie macie wiele, ale nie nic (chyba)...nie wiem kurcze co mogę napisać..z drugiej strony niewydolność finansowa to ból.
Może kurcze to moje maleństwo-jak to niektóre z Was napisały-z rozsądku poniekąd-jest roztropniejsze niż to z czystej miłości. Nie miałam różowych okularów, wszystko widziałam jak jest-zaradności życiową, opiekuńczość, szanowanie mnie, pieniędzy, wizji życia, pracy, rodziny, miłość która się we mnie rodziła to tylko przypieczętowała, słuszność decyzji.
Ostatnio zmieniony przez Cera dnia Czw 19:29, 03 Maj 2012, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
abeba
Gość
|
Wysłany: Pią 11:16, 04 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
ja teraz jestem zdecydowanie za malzenstwem z rozsadku, i z jak najpodobniejszym do Ciebie czlowiekiem.
Tylko, kurcze, na studiach tacy chlopcy podobni do mnie, to mnie o mdlosci z nudow przyprawiali.
Wczoraj ogladalismy 4 wesela i pogrzeb w TV i potem gadalismy, do 1 ryczalam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
fantada
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 05 Kwi 2009
Posty: 947
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 11:44, 04 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Małżeństwo z rozsądku czyli z dobrze ustawionym człowiekiem? Zgroza...
Wolę mieszkać całe życie na 30m2 z moim mężem niż w willi z bogaczem.
Z tego co czytam to tutaj chyba nie chodzi o długi i kiepski zawód, ale o odpowiedzialność. O to, że mężowi brakuje odpowiedzialności za dom, za rodzinę itd.
|
|
Powrót do góry |
|
|
abeba
Gość
|
Wysłany: Pią 13:21, 04 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
no tak, nie chodzi o wille i bogacza, tylko o to, by sie moc nie denerwowac, nie martwic kazdym kolejnym dniem.
no i niestety ze wzgledu na to ze to kobiety zarobki sa pod znakiem zapytania w razie ciazy, a to trzeba zawsze, no, do 50 miec w pamieci, to ten spokoj musi byc zapewniony przez zarobki mezczyzny. Tego sie nauczylam - niestety za pozno.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Itka
nauczyciel NPR
Dołączył: 04 Lut 2012
Posty: 608
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 15:11, 04 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Z samego rozsądku to nie ale jednak przy wyborze rozum trzeba włączyć, najlepiej rozum i uczucia połączyć, żeby nie było wyrachowania.W każdym momencie może sie cos stać, np wypadek, i ktoś nawet zaradny życiowo może już nigdy nie wrócić do zawodu i nie zarabiać lub zarabiać mało.
Nie znam sie na tym ale może takiemu niezaradnemu mężowi potrzeba wsparcia i pomocy,może jest jednak szansa na zmianę.Dla mnie to dziwne że facet nigdzie nie pracuje przez 3 lata, chyba że ma na prawde poważny powód.
|
|
Powrót do góry |
|
|
konstancja
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 06 Mar 2012
Posty: 1048
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:53, 05 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
abeba napisał: | ja teraz jestem zdecydowanie za malzenstwem z rozsadku, i z jak najpodobniejszym do Ciebie czlowiekiem.
Tylko, kurcze, na studiach tacy chlopcy podobni do mnie, to mnie o mdlosci z nudow przyprawiali.
Wczoraj ogladalismy 4 wesela i pogrzeb w TV i potem gadalismy, do 1 ryczalam. |
abeba a skąd wiesz że małżeństwo z rozsądku dałoby Ci szczęście? bardzo prawdopodobne że po jakimś czasie nie mogłabyś na nie kochanego męża patrzeć. A slogan " pieniądze szczęścia" nie dają jednak ma w sobie wiele prawdy. Patrz niedawno poślubiona małżonka księcia Monako. Jest księżną a ile w niej smutku...
|
|
Powrót do góry |
|
|
hebanowe noce
za stara na te numery
Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 1651
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 19:06, 05 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Abeba ja Cię rozumiem. Nie chodzi o bogactwo ale o zaradność życiową towarzysza życia i poczucie bezpieczeństwa przy nim.
Niestety znam ludzi mało zaradnych, nie tylko facetów, ale też kobiety. Trudno jest żyć z taką osobą, ale jest wyjście. Zawsze mąż może siedzieć w domu z dziećmi, a Ty możesz robić karierę i trzymać w garści wasze małe gospodarstwo domowe.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cera
za stara na te numery
Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:10, 05 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Niestety, najgorsze co się może zdarzyć w małżeństwie (oprócz innych kwestii, ważnych oczywiście) to brak zaradności jednego z małżonków a jak już jest dwoje to jest tragedia, tak, że Cię rozumiem-mam niestety takie przypadki w rodzinie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
konstancja
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 06 Mar 2012
Posty: 1048
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:44, 05 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
abeba napisał: | Konstancjo, nie mowie o hipotece i kredycie studenckim, ale o calkpwicie zadluzonym debecie, karcie kredytowej, pozyczaniu pieniedzy od mlodszego rodzenstwa by splacic zapomoge socjalna z uczelni i o 3latach bez pracy i braku widokow na zmiane.
Tak, o smierci pisalam na trzezwo, bo ubezpieczenie na zycie na przyzwoita kwote to jedna z miewielu oplat, za ktore nie zalegamy.
Po prostu widze ze zle wybralam i nauka kosciola w kwestii plodnosci, powolania malzonkow itp mi uswiadamia jak bardzo, bo pokazuje ze te rzeczy sa wazniejsze od porywow serca i sentymentow. |
Sakrament małżeństwa jest nierozerwalny do śmierci. Chrystus dobitnie to potwierdził a Jan Chrzciciel zapłacił za to głową. Dlatego rozumie się samo przez się, że trzeba bardzo się zastanowić nad decyzją o wstąpieniu w sakramentalny związek, także odkładając na bok uczucia, w miarę sił na chłodno. Oczywiście nigdy nie mamy gwarancji że współmałżonek diametralnie nie rozczaruje nas po ślubie. Ale w takim razie czym różnilibyśmy się od np protestantów którzy chytrze nie uważają małżeństwa za sakrament albo Żydów (ich list rozwodowy?) Poza tym jak widać po celebrytach, mnóstwo jak nie większość powtórnych związków przeradza sie w kolejne i kolejne...ludzie widząc furtkę nie chcą walczyć. Składając przysięgę mężowi zdawałam sobie sprawę, że np może on ulec jakiemuś wypadkowi, będzie niedołężny, okaleczony...i co wtedy? albo gdyby to przytrafiło się mnie? Bogu dzięki nic takiego nas nie spotkało, choć różowo nie jest (patrz wątek starających się) Ale najpiękniejsze jest to, że wiem że on kocha mnie taką jaka jestem. Że uważa że przysięga to przysięga, taka do śmierci, jak pan Wołodyjowski.. Gdyby jednak się zdarzyło, że nie wytrzymalibysmy ze sobą to wiem, że pozostanę sama, bo już do śmierci będę jego żoną. Bardzo trudna droga wg mnie, ale jedyna, nie odcinająca od sakramentów. Jak się mówi a trzeba powiedzieć b.
Kosciół jest tak poza tym bardzo mądry w tym że walczy o czystość przyszłych małzonków, również z prozaicznego punktu. Pojawienie się dziecka bardzo często nie pozwala rozsądnie zastanowić się nad wyborem współmałżonka.
Pewnie powiesz mi że łatwo mi mówić. Może tak. Ale plaga rozwodów i wniosków o unieważnienie w dzisiejszych czasach jest zastanawiająca.I niedobra. "kocha się nie za coś a mimo wszystko"
P.S. z tym ubezpieczeniem na życie to dobrze rozumiem, że najlepiej by było jakby umarł bo jest ubezpieczony...?
Ostatnio zmieniony przez konstancja dnia Sob 19:45, 05 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
fantada
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 05 Kwi 2009
Posty: 947
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 9:10, 07 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
abeba napisał: | no tak, nie chodzi o wille i bogacza, tylko o to, by sie moc nie denerwowac, nie martwic kazdym kolejnym dniem.
no i niestety ze wzgledu na to ze to kobiety zarobki sa pod znakiem zapytania w razie ciazy, a to trzeba zawsze, no, do 50 miec w pamieci, to ten spokoj musi byc zapewniony przez zarobki mezczyzny. Tego sie nauczylam - niestety za pozno. |
Żeby nie martwić się każdym kolejnym dniem to trzeba się nim po prostu nie martwić Owszem, może przy bogaczu nie ma takiego problemu, ale mój mąż choć jest super odpowiedzialny to wiem, że nigdy wielkiej kasy nie zrobi. I nie mam mu tego za złe - taki wybrał zawód, takie a nie inne ma priorytety. Z resztą ja też. Wolę, żeby był w domu ze mną i ew. dzieckiem niż, żeby siedział do 21 w jakiejś korporacji zarabiając na dom, działkę, samochód, cokolwiek. I będę się w życiu nie raz martwić o to, co dalej, ale takie po prostu jest życie. Nie mamy bogatych rodziców, którzy kupiliby nam mieszkanie czy auto, nie mamy wykształcenia dającego wysokie zarobki (np. informatyk), nie umiemy rozpychać się w życiu łokciami - ale jestem przeszczęśliwa z moim mężem i na nikogo bym go nie zamieniła
Ostatnio zmieniony przez fantada dnia Pon 9:13, 07 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
ika
junior admin
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:10, 07 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
fantada mamy tak samo i podpisuję się pod tym!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
hebanowe noce
za stara na te numery
Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 1651
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 10:37, 07 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Nie chodzi o zrobienie wielkiej kasy, ani też o robienie małej kasy tylko o stabilizację. Wy najwidoczniej macie takie poczucie stabilizacji, a Abeba nie ma.
Mam w rodzinie i w znajomych takie osoby niezaradne - dramat, jak napisała Małgorzatka.
Bo to nie rozchodzi się o to, że ktoś ma niewielki dochód miesięczny, a nawet i kredyt mieszkaniowy.
Są ludzie, którzy popracują 2 dni raz na pół roku i pół roku nie pracują, bo przeciwności losu ich dotykają. Szukają pracy dwa lata, ale nie znajdują, bo to bo tamto bo siamto, a jak znajdą to rezygnują lub są zaraz zwalniani - ach te przeciwności. Do tego można dołożyć po 5 kredytów naraz w Providencie, potem kredyt konsolidacyjny, pożyczanie drobnych od młodszego rodzeństwa, wyjmowanie dziecku ze skarbonki i kilka rat na głowie za mebel, telewizor i inne rzeczy.
To jest coś innego niż skromne życie ze skromnej pensji. To jest prawdziwa tragedia żyć z takim człowiekiem i mu ufać.
Ostatnio zmieniony przez hebanowe noce dnia Pon 10:38, 07 Maj 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> Inne problemy z npr Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 30, 31, 32 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 30, 31, 32 Następny
|
Strona 10 z 32 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|