|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
silva
Moderator
Dołączył: 05 Maj 2010
Posty: 5903
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:45, 08 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
właśnie... czasem mam wrażenie, że niektórym npr przesłonił świat...
owszem, chciałabym być ideałem i stosować z mężem npr, ale na razie bliżej nam do FAM
cóż... wierzę, że kiedyś nam się uda... staramy się... może jak wyzdrowieję?
jak już nie będę brać silnych leków? na razie zrezygnowałam z antyków na własną
odpowiedzialność, choć lekarz kazał bezwzględnie je brać przy moim leczeniu...
mój mąż przez tyle lat nie może, nie chce, nie potrafi się nauczyć zasad npr
ciągle czegoś nie kuma, nie pamięta, coś mu się miesza
nie wytrzymuje, potrzebuje, ma dość...
nie zamierzam zastanawiać się, czego mi wolno, a czego nie wolno robić z własnym mężem
nie kupuję tego - sex z mężem nie jest w moim sumieniu grzechem i KK nie będzie
mi zaglądał pod kołdrę, kto kiedy i gdzie, i co kończy - trudno, taka oporna może jestem
i dlatego, że nie jestem ideałem, dlatego, że sama jestem za słaba potrzebuję Boga...
i ufam, płacząc na każdej Eucharystii, że mimo wszystko po śmierci Bóg będzie chciał mnie wziąć do siebie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
hebanowe noce
za stara na te numery
Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 1651
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 21:52, 08 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Silva, a może Twojemu mężowi brakuje wiary w siebie? To widać na rozmowach kwalifikacyjnych
i osoby, które nie są pewne siebie mają mniejsze szanse.
Umiejętności językowe są niezłe, a może burza mózgów, może niech spróbuje jako taki native speaker w szkole ale francuski?
Albo na infolinię, gdzie mówi się po francusku?
Ważne, zeby ruszyć z miejsca a później w międzyczasie można szukać czegoś lepsiejszego.
Ostatnio zmieniony przez hebanowe noce dnia Wto 21:55, 08 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cera
za stara na te numery
Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:53, 08 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Silva...tak dokładnie to ujęłaś, jakbyś moje myśli w słowa ubrała.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edwarda
junior admin
Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 12488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 21:57, 08 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
silva napisał: | i ufam, płacząc na każdej Eucharystii, że mimo wszystko po śmierci Bóg będzie chciał mnie wziąć do siebie... |
Smutne to trochę, ale i piękne.
Pewnie, że Cię weźmie Przecież Jezus umarł za Ciebie
Czytałam ostatnio nt związków niesakramentalnych i tam było właśnie o tym, że czasami te osoby (z zamkniętą drogą do sakramentów) są przez swoje rozterki, trudności, cierpienie duchowe jeszcze bliżej Boga
I tam powołano się na cytat bodajże z Listu do Galatów: "Gdzie wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej wylała się łaska".
Broń Boże nie chcę powiedzieć, że jesteś grzesznicą (kto nie jest ) tylko, że Bóg chętniej przyjmuje serce celnika, który bał się nawet na Niego spojrzeć, bo wiedział, że nie jest godzien, a nie serce faryzeusza, który Prawo wypełnił co do joty, tylko miłość po drodze się zgubiła....
|
|
Powrót do góry |
|
|
fantada
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 05 Kwi 2009
Posty: 947
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:21, 08 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
W kwestii wielodzietnych to ja nie wiem co znaczy wielodzietność w tym kontekście... Ale chciałam zauważyć, że nie każdy kto ma 4 dzieci jest oszołomem
Czasem mam wrażenie, że trochę przesadzacie z tym nprem
Życzę wam dziewczyny dużo, dużo nadziei, że z tego wszystkiego szybko i bez szwanku!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edwarda
junior admin
Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 12488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 22:32, 08 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
fantada napisał: | chciałam zauważyć, że nie każdy kto ma 4 dzieci jest oszołomem |
Wiem, mam bliską przyjaciółkę, mamę 4 dzieci
Wcześniej też napisałam, że nie wszystkich ideologia wzięła.
Bo co innego mieć kilkoro dzieci (ze stosowaniem npr dla celów odstępów między nimi też ) , darzyć je miłością, mieć dla nich czas, a co innego być jak wielu udzielających się na "wielodzietnych" i pisać takie rzeczy, że jak npr stosujesz to w Boga nie wierzysz. Zresztą już nie pierwszy raz "rewelacje" z tamtego forum ktoś tu podaje
Ostatnio zmieniony przez Edwarda dnia Wto 22:34, 08 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
ika
junior admin
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 23:18, 08 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
To się poczułam prawie jak z rodziny wielodzietnej bo nas 3 a u męża 4 ich było. Całkiem normalnie
Zresztą tam na tym forum to takich poniżej 5 to za małodzietnych jeszcze uważają...
silva to okropne co piszesz o tej pracy...a moja mama nie potrafi pojąc dlaczego trzymam się pracy nie w zawodzie, skoro kończe studia i nie powinnam chowac swoich ambicji do kieszeni. Ja nie wiem w jakim świecie ona żyje
Wiem jak było u nas jak szukaliśmy kogoś do pracy. Tacy z za drobym CV byli od razu skreślani...bo byli za dobrzy czyt. za mądrzy i nie dali by się łatwo manipulować
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cera
za stara na te numery
Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 23:19, 08 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
A czemu uważają, że nie wierzysz jak stosujesz?
Ja to zawsze myślałam, że mają na odwrót: że jak nie stosujesz to nie wierzysz...albo się mylę.
Z praca to okropność: ja tez mam niby trafiony i wzięty teraz zawód...guzik prawda.
Ostatnio zmieniony przez Cera dnia Wto 23:20, 08 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
hebanowe noce
za stara na te numery
Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 1651
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 7:35, 09 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
No ja niestety jestem na etapie zmiany zawodu na pokrewny, bo w moim też bieda z pracą.
Na szczęście znalazłam dobrą pracę na etat i trzymam się jej jak mogę, ale też nie chcę pracować tam wiecznie, a nic bliżej i choćby z takimi samymi zarobkami nie mogę znaleźć.
Ale jak szukałam to ze dwa miesiące codziennie jeździłam po całym mieście i jego okolicach. Nawet 100 km mnie nie przerażało.
Uczelnie i szkoły policealne z naciskiem na to drugie reklamują różne zawody, ale większość rzeczy mija się z prawdą. Wydaje mi się, że lepiej nie wybierać za bardzo wymyślnych kierunków.
Ostatnio zmieniony przez hebanowe noce dnia Śro 7:47, 09 Maj 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
fantada
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 05 Kwi 2009
Posty: 947
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 7:51, 09 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Ciekawa jestem, czy coś się polepszy z tą pracą w najbliższych latach... Naprawdę jest krucho. Sama przez długi czas wysyłałam cv i nic, nawet na rozmowy nie zapraszali. Owszem, nie mam genialnego cv, ale też bez przesady. Dltageo przestałam szukać. Uznałam, że muszę iść inną drogą i tak zrobiłam. Ale przez to na razie zarabiam jedynie dorywczo i mało. Pracuję tylko w domu, a większość włożonej pracy, jeśli się zwróci to dopiero za rok. W związku z tym w ogóle nie myślę o macierzyńskim. Ale w sumie nie żałuję, bo ja się nie nadaję do pracy na etat
Dodam, że mieszkam w Wwie, czyli teoretycznie najlepszym miejscu do szukania pracy I widzę co robią zdolni ludzie po 5 latach studiów. Kolega ostatecznie pracuje w księgarni - i tak uważam, że to wiele lepiej niż zwykły odzieżowy, ale kurcze, naprawdę mógłby wiele w życiu zdziałać, ale mu nawet szans nie dają.
Ja tam się cieszę, że mąż ma pracę (właściwie dwie) i jakoś dzięki temu mamy płynność. Wolę nie myśleć o przyszłości, bo i po co? I tak nic nie przewidzę.
Ostatnio zmieniony przez fantada dnia Śro 7:52, 09 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
hebanowe noce
za stara na te numery
Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 1651
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 7:59, 09 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Mi się wydaje, że powinni skasować prywatne uczelnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18908
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 8:13, 09 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Eee nasi maturzysci musza wkoncu moc studiowac...narod nagle taki inteligentny, wszyscy musza miec mgr...
|
|
Powrót do góry |
|
|
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16709
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 8:25, 09 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Mi studia podyplomowe na prywatnej uczelni dały zawód lepszy niż bezpłatne studia
Fantado, nie przesadzamy, mamy inny ounkt widzenia, który wynika z odmiennych doświadczeń życiowych. To jak ktoś tu fajnie napisał, że nie można przykładać jednej miarki do wszystkich, tym bardziej że małżeństwo to 2 różne osoby.
Silva, pięknie to napisałaś.
Zauważyłam a właściwie doświadczam tego bardzo mocno obecnie, że cierpienie (także fizyczne) najbardziej zbliża do Boga (niestety tj. w sensie, że cierpienie). Człowiek się miota, błaga a czasem z Nim kłóci, krzyczy, ale ma żywą relację, traktuje Boga jako Osobę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
abeba
Gość
|
Wysłany: Śro 11:11, 09 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Edwarda napisał: | silva napisał: | i ufam, płacząc na każdej Eucharystii, że mimo wszystko po śmierci Bóg będzie chciał mnie wziąć do siebie... |
Pewnie, że Cię weźmie Przecież Jezus umarł za Ciebie
Czytałam ostatnio nt związków niesakramentalnych i tam było właśnie o tym, że czasami te osoby (z zamkniętą drogą do sakramentów) są przez swoje rozterki, trudności, cierpienie duchowe jeszcze bliżej Boga
I tam powołano się na cytat bodajże z Listu do Galatów: "Gdzie wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej wylała się łaska".
|
No wlasnie ja sie czulam blizej Boga w grzesznym zwiazku, z etapu szalonego zakochania, tez plakalam na mszach z tesknoty za Eucharystia. Teraz, po slubie, czuje sie po prostu oszukana i rozczarowana.
Dla mnie zaufanie Bogu musialoby oznaczac odrzucenie NPR. Jako narzedzia, ktorym usiluje kontrolowac moje zycie, nasze zycie. A jak widac, moje pomysly, moje racjonalne plany (a teraz kredyt, a teraz dziecko, a teraz nie wroce do pracy, a teraz wyjedzmy) sa do kitu i powinnam umiec z nich zrezygnowac.
|
|
Powrót do góry |
|
|
silva
Moderator
Dołączył: 05 Maj 2010
Posty: 5903
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:19, 09 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
nie Abebo, to tak jakbyś chciała odrzucić dar jakim jest rozum
korzystanie z npr jest umiejętnością korzystania z niego
brak kontroli poczęć do czego dobrego miałby Cię zaprowadzić? sądzisz, że przybliżyłby do Boga?
może to uproszczony przykład, ale to tak jakbyś chciała zacząć chodzić na czerwonym
świetle, bo tak Ci wypadło z rytmu swobodnego chodu, bo ufasz Bogu, że Cię ochroni
przed wszelkim złem na ziemi...
czemu stawiasz znak równości między "zaufanie Bogu" a "brak kontroli nad własną płodnością"?
zupełnie tego nie łapię...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> Inne problemy z npr Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 12, 13, 14 ... 30, 31, 32 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 12, 13, 14 ... 30, 31, 32 Następny
|
Strona 13 z 32 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|