..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

mrówka

Witaj

Misiczka

micelka

Misiczka

micelka

I polegasz na interpretacji maszyny, jeśli wyznacza niepłodność szybciej niż Ty (tzn. współżyjesz wcześniej niż pozwala wykres)?

Misiczka

W tych cyklach co tam byly nie, trudno tak od razu zaufac maszynie.. ale gdybym dysponowala wieksza iloscia danych porownawczych, to kto wie..

A teraz dojrzelismy do mysli o drugim dziecku, wiec chwiliowo nie zadreczam sie zbyt mocno ani maszyna ani wykresami.

fantada

W temacie: trochę rozbawiło mnie to pytanie. Jak mężowie wytrzymują 2-3 tygodnie bez seksu? A jak wytrzymują narzeczeni 5 lat bez seksu? Można, dodam, że można być blisko ze sobą i wytrzymać. Narzeczony mi nie sfiksował od tego, jest cały i zdrowy. I domyślam się, że to też wyćwiczyło jego umiejętność oczekiwania i duchowo, i fizycznie.

A jak mężowie wytrzymują z żonami, które mają trudny połóg albo są chore... przez rok, dwa, trzy. A oni przy nich trwają, bez seksu?
Zupełnie jakby orgazm kierował naszym życiem. To wszystko jest w głowie.

strzyga

Narzeczeństwo to jednak zupełnie co innego. Wyjątkowe sytuacje też.
A normalne życie razem jeszcze co innego.

Aniąt

Racja, strzygo. W narzeczeństwie nie mieszkaliśmy razem, nie chadzaliśmy obok siebie w wieczornym czy porannym negliżu i .... nie znaliśmy jeszcze smaku seksu, więc paradoksalnie (?) było nam łatwiej Wesoly

Maria

To nie jest paradoksalne.

Latwiej mi czegos nie sprobowac niz nie skusic sie gdy wiem jakie jest pyszne. No i wlasnie dochodzi to o czym piszesz, negliz, bliskosc, skora przy skorze...

fiamma75

Oczywiście, że w narzeczeństwie jest łatwiej (bez porówanania).
Poza tym w chorobie (pod warunkiem, że nie jest kilkuletnia) czy w połogu tez nie jest trudno, bo myśli ma się zaprzątnięte zupełnie czymś innym.

Jadzia

A mi akurat w narzeczeństwie było dużo trudniej. Nie współżyłam nigdy, więc mnie strasznie ciągnęło do seksu, były momenty, że nie mogłam przestać o nim myśleć, zastanawiałam się non stop, jak to jest, chciałam już spróbować, każdy namiętniejszy pocałunek prowadził do dużego podniecenia, którego niemożność rozładowania była bardzo przykra.
A teraz wiem, co to seks, więc już mnie nie kręci jako "zakazany owoc", mam do tego spokojniejsze podejście. Owszem, czysty npr czasem mi nie odpowiada, ale stosuję go. Ogólnie są chwile ciężkie, gdy akurat bardzo się zachce w 2 fazie, ale jest dużo łatwiej niż w narzeczeństwie.

kukułka

walecznaS

maybe

Ade, ja tez nie uprawiałam seksu 4 lata przed ślubem ( inne formy były). Wydaje mi się, że troche idealizujesz ten NPR, zycie jest zupełnie inne... Choroba to choroba, narzeczenstwo to narzeczeństwo, a małżeństwo to małżeństwo. Popieram dziwczyny przede mną, zycie niesie różne rzeczy... Ja kiedyś byłam pełna wiary w czysty NPR, ze wszystko się cacunio ułoży i za przeproszeniem WIELKA Z TEGO DUPA...

Powodzenia najszczersze Wesoly

może Tobie sie uda Wesoly