|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Frejda
za stara na te numery
Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 2800
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 21:15, 06 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Hej Maćku!
Fajny, męski temat
1. Mój mąż 2 tygodnie wytrzymywał, wtedy cykle były regularne, więc dało się to jakoś przewidzieć i nastawić.
2. No właśnie, fresita dobrze mówi, pierwszy stosunek może i szybki, ale nie musi to być ostatni
Mąż zawsze mówił, że ten pierwszy jest gorszy od kolejnych.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
fresita
Moderator
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 19043
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:41, 06 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
u nas wlasnie wcale nie jest gorszy, to wstep do kolejnych
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnnaMaria
za stara na te numery
Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 2684
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 21:56, 06 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Ostatnio zmieniony przez AnnaMaria dnia Nie 10:21, 17 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Frejda
za stara na te numery
Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 2800
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 22:00, 06 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
fresita napisał: | u nas wlasnie wcale nie jest gorszy, to wstep do kolejnych |
to zapytaj męża który lepszy - pierwszy czy kolejny?
|
|
Powrót do góry |
|
|
fresita
Moderator
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 19043
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:05, 06 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
mowi, ze pierwszy zwazywszy na stan emocji przed i po
|
|
Powrót do góry |
|
|
Frejda
za stara na te numery
Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 2800
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 22:11, 06 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
fresita napisał: | mowi, ze pierwszy zwazywszy na stan emocji przed i po |
to pinky pewnie bierze pod uwagę inne kryterium
|
|
Powrót do góry |
|
|
fresita
Moderator
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 19043
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:12, 06 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
dla mnie tez ten pierwszy nie da sie porownac biorac pod uwage dokladnie te same kryteria
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dona
za stara na te numery
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12436
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 23:38, 06 Maj 2009 Temat postu: Re: (Nie)ziemska wytrwalosc w abstynencji do kolejnej III fa |
|
|
MaciekT napisał: | Czesc wszystkim:)
1.
Moje pytanie jako mlodego mezczyzny lat 31 jest JAKIM CUDEM wasi partnerzy wytrzymuja okres np 3 tygodni, a widze ze wcale nie czasem u niektorych par jest tak, ze abstynencja wynosi i 2x dluzej tj np 40+ dni.
|
normalnie...
fiamma ma racje, nie samym seksem człowiek zyje....
ciekawej czy jakbys pracowal po 12 godzin dziennie w bardzo stresujacych warunkach to tez bys nie mógł tygodnia bez seksu wytrzymac...
MaciekT napisał: |
2.
Kolejna sprawa to prosze o opinie jak wyglada pierwsze zblizenie po takiej dlugiej abstynencji. Na moj gust trwa ono 5-10 sekund i koniec.
Jesli ktos kocha sie powiedzmy 3x tygodniowo to mozna jakos zapanowac nad emocjami i wrazliwoscia na bodzce, ale po 3 tygodniach albo wiecej.... gdzie jest supermen ktory wytrzyma wiecej niz pol minuty? |
ale jak dla mnie po takim czasie to wystarczy te pół minuty..
nasze przerwy maja tylko pośrednio źródło w nprowej wstrzemięźliwości....
rózne sytuacje zyciowe tez sa przyczyna wstrzemieliwosci...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Emil
początkujący NPR-owicz
Dołączył: 13 Lis 2006
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 10:09, 07 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Dywagacje czy lepszy jest ten pierwszy seks w III fazie, czy może kolejny są lekko bez sensu, gdy jako punkt odniesienia weźmie się seks w II fazie. Wtedy to dopiero się dzieje ))
|
|
Powrót do góry |
|
|
MaciekT
pierwszy wykres
Dołączył: 05 Maj 2009
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 14:26, 07 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Musze przyznac ze ciekawa wymiana zdan na temat:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aniąt
za stara na te numery
Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 5116
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mazowsze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:48, 07 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Emil napisał: | Dywagacje czy lepszy jest ten pierwszy seks w III fazie, czy może kolejny są lekko bez sensu, gdy jako punkt odniesienia weźmie się seks w II fazie. Wtedy to dopiero się dzieje )) |
No to ja z tych szczęśliwych, którym się podoba w każdej fazie
Acha - mój mąż ma duży temperament, a mimo to nie miewa bólu jąder. Widocznie też szczęściarz
No i trochę jednak mnie Maćku, dziwią Twoje dylematy - a jak facet nie ma żony to też wytrzymać potrafi - nie każdy, ale jeśli mu zależy - to tak.
|
|
Powrót do góry |
|
|
walecznaS
Moderator
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 11994
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 18:48, 07 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Aniąt napisał: | No to ja z tych szczęśliwych, którym się podoba w każdej fazie
|
Podoba mi się też w każdej fazie ale różnice jednak są, chociażby dlatego, że w III potwornie bolą mnie piersi, czują się mniej atrakcyjna itp.
Ostatnio zmieniony przez walecznaS dnia Czw 18:49, 07 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
maybe
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 216
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:17, 07 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Zupełnie co innego być masakrycznie przepracowanym, nie mieć żony, a leżeć w łóżku z jedna osobą, nie będąc przepracowanym , albo co gorsza być na wakacjach, urlopie, mieć wolne ( np. w Święta) i nie móc nic... To jest dopiero sztuka!!! Próbowałam: chodzić spać osobno ( tzn. ja wcześniej, mąż później), brak pocałunków, przytulenia, miłych słów itp. To oddaliło nas od siebie co równoznaczne było z chłodem, sprzeczkami i frustracją... Męża bolą jądra więc mi go żal było więc nie podchodziłam do niego.... Koszmar...Ostatnio tak wyszło, że kochaliśmy się w marcu i tylko DWA razy w kwietniu, a jest maj i na współżycie zanosi się dopiero pod koniec maja ( problemy zdrowotne i z okresem)... Jak gadamy o seksie w towarzystwie to mężowi się wymknie, że kochamy się trzy razy w miesiącu... A ja mówię mu, że przesadza... w głębi duszy wiem, że taka niestety jest prawda... On mi nawet czasem mówi, że już nie chce się do mnie zbliżać, bo nie ma sensu... bo albo okres, albo płodny, albo upławy, albo leczenie antybiotykami.... buuuuuu. Powiedział mi też kiedyś, że gdyby nie miał takiego temperamentu jaki ma ( wystudzonego przeze mnie) to nie byłby ze mną, bo by nie wytrzymał ciągłego : "jeszcze nie dziś kochanie". I wiecie za co Bogu dziękuje? że jeszcze mąż jest ze mną i że to znosi... A znosi to bo niestety, ale zdarza się seks oralny, albo coś...Moja najdłuższa abstynencja bez niczego 4 tygodnie (ostatnio), czym przypłaciłam?, totalnym chłodem, oddaleniem itp. I było mi przykro, że tak ma wyglądać moje małżeństwo podczas abstynencji, aby się tylko nie prowokować, nie podniecać...
Co jest najgorsze, że jednak nie zrezygnuję do końca z zaawansowanych pieszczot... postaram się tylko aby ich było jak najmniej... i za to nie powinnam dostać rozgrzeszenia...
|
|
Powrót do góry |
|
|
walecznaS
Moderator
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 11994
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 20:43, 07 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
No to co maybe napisałaś to smutne, u nas po części też tak jest i to co do tej pory zaobserwowałam (odkąd staramy się stosować npr) to nie pogłębienie miłości i na pewno nie okres narzeczeństwa w II fazie, o którym piszą w różnych książkach czy na stronach internetowych !!!!!! No cóż, może to wyłącznie nasza wina, nasza niedoskonałość...
Jak męża bola jądra to ja mam wyrzuty sumienia. I nie wiem jak się wtedy zachować, co powiedzieć. I dziwne to dla mnie, bo nigdy chyba nie byłam w takiej sytuacji, żeby nie wiedzieć, co powiedzieć własnemu mężowi.
A takie "studzenie temperamentu" to mnie przeraża.
Ostatnio zmieniony przez walecznaS dnia Czw 20:44, 07 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
maybe
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 216
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:49, 07 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Ja czasem, mam nawet takie myśli, że lepiej by było gdybym nie wyszła za mąż, bo nie miałabym z kim grzeszyć. A jak to Jezus radykalnie powiedział, że trzeba uciąć rękę jak grzeszy... a jak utnę penisa mojemu mężowi to też będzie grzech, bo "ubezpłodnię: go na zawsze i tez grzech tak czy siak ciągle grzeszę i to mnie przeraża...
Chciałbym tylko, aby księża zrozumieli takie głosy jak mój, czy walecznej, żeby wiedzieli, że małżeństwo to najtrudniejszy zakon...
Dla pocieszenia mogę tylko powiedzieć, że i tak będę stosować NPR (orto czy nie), nie mam zamiaru się truć pigułkami...
W górę serca!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> Inne problemy z npr Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4 ... 16, 17, 18 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4 ... 16, 17, 18 Następny
|
Strona 3 z 18 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|