|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Smużka
za stara na te numery
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 2973
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: W-wa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:09, 29 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
okoani napisał: | Raczej powinni być odpowiednio przeszkoleni, tak jak psycholodzy, pedagodzy, seksuolodzy itp., by móc właściwie doradzić czy pomóc. Nie muszą znać wszystkich problemów "z autopsji" - idąc tym tokiem, to czy każdy psychiatra powinen być chory psychicznie by być dobrym fachowcem? |
Z autopsji (niestety) wiem, że bardzo wielu psychiatrów zupełnie nie umie pomóc...
Nie wszyscy - ale wielu tak.
Podobnie księża - jeśli nie potrafią pomóc, wytłumaczyć, naprowadzić - faszerują "wyklepanymi na pamięć cytatami i formułkami"...
Też nie wszyscy - ale często tak niestety jest.
kukułka napisał: | a tak naprawdę wszystkie problemy z npr nie są problemami z npr z metoda itd jej ograniczeniami. Wszystko sprowadza sie do kwestii otwartości na życie i zaufania Bogu że On sam wie od nas lepiej co dla nas dobre. |
Może dla Ciebie tak to wygląda. Ja jestem otwarta na życie i moje problemy wynikają z czego innego.
Bogu umiałabym zaufać (chyba). KK nie umiem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Maria
Moderator
Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 8798
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Irlandia jak narazie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:13, 29 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
[quote="kukułka"]a tak naprawdę wszystkie problemy z npr nie są problemami z npr z metoda itd jej ograniczeniami. Wszystko sprowadza sie do kwestii otwartości na życie i zaufania Bogu że On sam wie od nas lepiej co dla nas dobre.
/quote]
Ogolnie sie zgadzam, ale tutaj musze przyznac ze nie do konca. To nie jest tak, ze Bog da nam tylko tyle dzieci ile dla nas dobre i ani jednego wiecej. Mimo wszystko dal nam duzo mozliwosci w tej dziedzinie i to my podejmujemy wspolzycie. Jak dotkne goracaego to sie poparze, jak wspolzyje, moge zajsc w ciaze. I moge nie wiem jak ufac Bogu, ale dotkne goracego to wiara przed poparzeniem mnie nie uchroni. Nie porownuje dziecka z nieszczesciem, pokazuje jak to sie w mojej glowie uklada...Przede wszystkim to, ze Bog reguluje to wszystko przy pomocy praw biologii.
|
|
Powrót do góry |
|
|
abeba
Gość
|
Wysłany: Wto 21:17, 29 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
ufff, kilka rzeczy, po kolei:
1. kukułko czy Ty nie przesadzasz z tym prawem do narodzin w małżeństwie?? Owszem, może niefajnie by było mieć świadomość, że sie było niechcianym, że rodzice przez poczęcie ciebie się musieli pobrać i sie męczyli w małżeństwie. ale prawo do poczęcia sie w małzeństwie jako warunek sine qua non bycia szczęśliwym? poczęcie w małżeństwie nie równa się poczęciu w szczęśliwym kochającym związku..
2. smużku - sorry, masz pod 30tkę, czyli więcej niż ja, a piszesz jak dzieciak. Skoro jest tak super, to czemu się nie pobierzecie? nie studiujesz już, może Twój partner ma 19-latek? Jesli wyjedziesz teraz z argumentem typu, że oszczędzacie na wesele czy innym finansowym - to dowiedziesz moim zdaneim że Twoje rozterki są mało warte. Zasadniczo, by wziąć ślub kościelny potrzeba tylko 3miesiące czasu i trochę dobrej woli. To lepsza droga niz czekanie na wpadkę, żeby slepy los podjął za nas decyzję.
3. moim zdaniem kościelne zastrzeżenia do różnych urozmaiceń seksualnych mają na celu nie odebranie małzonkom mozliwości cieszenia się przeróżnymi pieszczotami, tylko mają być barierą przeciwko stosowaniu ich jak praktyki antykoncepcyjnej. Jeżeli masz zamiar sie kochać codziennie czy prawie codziennie i któreś z tych zbliżeń skończy się zamiast w pochwie - w dłoni, w poduszce czy za barierką balkonu nawet - Kościołowi nic do tego jesli oboje tego chcecie i jesli to wynika ze szczerego i radosnego małżeńskiego zbliżenia - następnego dnia nadrobicie;) sens tych ograniczeń jest, moim zdaniem taki, by używanie sobie seksu oralnego/analnego/whatever przez okres płodny nie było antykoncepcyjną furtką (jak miałam 21lata i mnie olśniło w sprawie NPR, to też myślałam na poczatku że to żaden problem, bo przecież wystarczy na 2 tygodnie przerzucić sie na pieszczoty oralne które też są fajne i luzik....). Jak rozumiem takie podejście, przy szczerym zamiarze poczęcia 2 dzieci pod rząd Ci nie grozi przez ładnych parę lat.
O dostarczaniu mężowi rozkoszy podczas gdy sama nie możesz współżyć się nie wypowiadam, zdania podzielone, życzę Ci zdrowych ciąży i tyle.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Smużka
za stara na te numery
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 2973
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: W-wa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:32, 29 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
abeba napisał: |
smużku - sorry, masz pod 30tkę, czyli więcej niż ja, a piszesz jak dzieciak. Skoro jest tak super, to czemu się nie pobierzecie? nie studiujesz już, może Twój partner ma 19-latek? Jesli wyjedziesz teraz z argumentem typu, że oszczędzacie na wesele czy innym finansowym - to dowiedziesz moim zdaneim że Twoje rozterki są mało warte. Zasadniczo, by wziąć ślub kościelny potrzeba tylko 3miesiące czasu i trochę dobrej woli. To lepsza droga niz czekanie na wpadkę, żeby slepy los podjął za nas decyzję.
|
Gdzie pisze jak dzieciak? Bo nie chcę brac ślubu pod wpływem emocji i chęci dogodzenia mamusi?
Pobierzemy się (cywilnie na pewno - kościelnie jeszcze nie wiem - chyba też) - ale nie po to, żeby się jak najszybciej pobzykać "po Bożemu".
Chcemy wszystko zrobić z głową... Nie dlatego, że mamusia i kilka osób z forum nalega już teraz.
Nawet nie jestem pewna, czy chcę brać ślub kościelny - 10 lat temu byłam pewna, ale wszystko się zmienia..
A partner faktycznie młodszy jest ode mnie, ale nie aż dychę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
abeba
Gość
|
Wysłany: Wto 21:46, 29 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
bo chciałabyś mieć wszystko teraz zaraz i wg swego widzimisię, i seks, i Boga, i komunię, i czyste sumienie.
Robisz moim zdaniem problem gdzie go nie ma - chcesz mieć to wszystko naraz? pobierzcie się. Jesli zaś istnieją powazne powody by slub odłożyć - to są to równeiż powazne powody ku temu by odłożyć seks - przede wszystkim dlatego, że z niego mogą być dzieci.
Nie mam nic do waszych mamuś.
Kręciłam się kiedyś (mało aktywnie, więc wypodawiam sie jako osoba z zewnątrz) w duszpasterstwie akademickim, gdzie 2 osoby zaręczyły się po 3 tygodniach znajomości, ślub też był szybko. mieli poukładane w głowach i w sercach - to po co czekać i narażać sie na pokusę?
|
|
Powrót do góry |
|
|
abeba
Gość
|
Wysłany: Wto 21:50, 29 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Smużka napisał: |
Bo nie chcę brac ślubu pod wpływem emocji i chęci dogodzenia mamusi?
Pobierzemy się (cywilnie na pewno - kościelnie jeszcze nie wiem - chyba też) - ale nie po to, żeby się jak najszybciej pobzykać "po Bożemu".
Chcemy wszystko zrobić z głową... |
tzn że teraz jesteście ze sobą tylko pod wpływem emocji i nic jeszcze nie zdążyliście rozważyć, przemyśleć? jeśli tak, to głupio robisz ryzykując poczęcie dziecka. A jesli już masz przemyślane, że nie tylko pożądanei i emocje, ale też rozum mówią Ci że to człowiek na całe życie - to po co czekać ze slubem?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Smużka
za stara na te numery
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 2973
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: W-wa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:23, 29 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
abeba
Ja zaręczyny po 3 tygodniach znajomości uważam za totalną nieodpowiedzialność i nie mam zamiaru brać przykładu. Powiedz mi, czy po kilku - kilkunastu latach nadal uważają to za dobry pomysł?
Moja przyjaciółka zaręczyła się po niecałym roku, szybki ślub, dwójka dzieci... Minęły 4 lata a ona dojrzała do tego, że może to był błąd... bo teraz nie jest tak różowo.
Inna kumpela wzięła ślub po 7 miesiącach związku.
Teraz gorzko żałuje. Małżeństwo się rozpada...
Mojemu byłemu facetowi ślub kościelny też nie zapewnił szczęścia.
Może ja po prostu wolę wszystko robić spokojniej?
Może mi nie pasuje taki pośpiech, bo nie wiem, w imię czego miałby on być?
Myślę, że się nie dogadamy.
Inaczej widzisz świat - moje zachowanie, moje słowa odbierasz przez pryzmat siebie (jak każdy człowiek), a że jesteś inna, więc obraz mnie wg Ciebie jest inny niż ja wg siebie samej.
Rozważyliśmy już milion rzeczy - ale ślub i przygotowania do niego chcemy przeżywać we własnym tempie...
Zwłaszcza, że nie czuję presji - ślub w sumie nic nie zmieni. Mieszkamy razem już pół roku... Docieramy się, uczymy się siebie.
Mojej sytuacji religijnej też to nie zmieni, więc powiedz mi po co ja mam brać teraz ten ślub? Dlatego, że ksiądz proboszcz by tego chciał? ...Bo mamusi byłoby miło? To nie są argumenty.
Nie wierzę też, że dziecko, które poczęło lub nawet urodziło sie przed ślubem rodziców będzie nieszczęśliwe.
Mój facet urodził się po ślubie rodziców, a szczęścia mu to nie zapewniło...
Małżeństwo jego rodziców (bardzo katolickie, wręcz pełne dewocji nawet) rozpadło się po 25 latach.
Czemu więc mam się tak spieszyć?
Co mi to da?
Miłość się nie zepsuje, jeśli na czas jej nie wsadzę do małżeńskiej lodówki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
abeba
Gość
|
Wysłany: Wto 22:31, 29 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
moim zdaniem czas przed slubem nie ma większego znaczenia, tylko to jakimi jesteśmy osobami, co wnosimy w zwiazek, czy jesteśmy dojrzali.
to że ktoś był mega religjny a małżeństwo mu sie rozpadło nie jest argumentem by slubu nie brać.
docierać można się też po ślubie. Chyba że obecny okres traktujecie nie jak docieranie a jak sprawdzanie, próbę. A wtedy wraca argument, żeby się wstrzymać i z ewentualnością dziecka.
więcej na pw
|
|
Powrót do góry |
|
|
dorotkl
znawca NPR
Dołączył: 25 Paź 2008
Posty: 377
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 23:53, 29 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
A taka myśl mi się nasunęła przy czytaniu tego wątku: 3 tygodnie do zaręczenia to za krótko, a do decyzji o seksie?
strzyga napisał: | dorotkl napisał: | Chociaż uważam, że małżeństwo cywilne nie daje żadnej gwarancji stałości związku |
sorry, a małżeństwo kościelne daje? | Uważam, że ślub kościelny zawierany z pełną świadomością i wiarą (żywą i praktykowaną także po ślubie np. przez wspólną modlitwę itd.) daje duży procent gwarancji na stałość. A poza tym ślub kościelny jest nierozerwalny, możesz rozwodzić się i brać milion ślubów cywilnych a ten kościelny jest jeden do końca życia i czy chcesz czy nie "co BÓG złączył niech człowiek nie rozdziela".
I chyba dlatego właśnie warto brać ślub
Ostatnio zmieniony przez dorotkl dnia Śro 9:21, 30 Wrz 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 6:49, 30 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
abeba nie warunek, tego nie napisałam. Prawo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 7:11, 30 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
maria z ta biologia to tak zgadzam sie. Ale chodziło mi o to że może czasem gdy nie ma ewidentnych medycznych wskazań a jedynie np MAŁY dyskomfort ekonomiczny czy emocjonalny, to może nie trzeba aż tak sztywno trzymać sie reguł gdy wstrzemięźliwość by była za długa tzn dłuższą niż standardowo jest dla danej konkr pary, bo może Bóg chcieć czasem byśmy chcieli więcej dzieci niż chcemy, że tak to nazwę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 7:19, 30 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
smuzka czy to że trafiłas na złego psychiatre ma świadczyć o tym że aby wszyscy psychiatrzy byli dobrzy muszą chorować na to co pacjent? Przecież to śmieszne i nielogiczne. Po prostu zdarzają sie niedouczeni ludzie. Ot co. Jak to w życiu. Abeba co do tego warunku jeszcze. To że coś nie jest warunkiem koniecznym szczęścia ale czyimś prawem nie znaczy że nie powinniśmy mu tego zapewnia. Czyżbysmy mieli zapewniać tylko minimum? Chodziło mi o to że Spr żałując że teraz jednak dziecka nie ma choć nie planuje myśli w istocie rzeczy o sobie a nie o dobru tego dziecka. Dla mnie takie zachowanie jest nieodpowiedzialne.
Ostatnio zmieniony przez kukułka dnia Śro 7:24, 30 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 7:25, 30 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
nie spr tylko smużka oczywiście
|
|
Powrót do góry |
|
|
vanillka
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 28 Sie 2008
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 7:47, 30 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Maria napisał: | To nie jest tak, ze Bog da nam tylko tyle dzieci ile dla nas dobre i ani jednego wiecej. Mimo wszystko dal nam duzo mozliwosci w tej dziedzinie i to my podejmujemy wspolzycie. Jak dotkne goracaego to sie poparze, jak wspolzyje, moge zajsc w ciaze. I moge nie wiem jak ufac Bogu, ale dotkne goracego to wiara przed poparzeniem mnie nie uchroni. Nie porownuje dziecka z nieszczesciem, pokazuje jak to sie w mojej glowie uklada...Przede wszystkim to, ze Bog reguluje to wszystko przy pomocy praw biologii. |
Dokładnie tak samo to widzę, jak Maria. Mogłabym się podpisać.
Smużka, nie rozumiem dlaczego twierdzisz, że ślub w Twoim układzie nic nie zmieni - zmieni jedną podstawową kwestię - przywróci Ci (Wam?) dostęp do sakramentów. Jeśli to dla Ciebie nie jest istotne, to już zupełnie nie rozumiem o co to całe zamieszanie...
Ostatnio zmieniony przez vanillka dnia Śro 7:49, 30 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aniąt
za stara na te numery
Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 5116
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mazowsze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 8:59, 30 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Smużka napisał: |
Może ja po prostu wolę wszystko robić spokojniej?
Może mi nie pasuje taki pośpiech, bo nie wiem, w imię czego miałby on być?
...............................................
Miłość się nie zepsuje, jeśli na czas jej nie wsadzę do małżeńskiej lodówki. |
A to przepraszam, jakie spokojnie i bez pośpiechu: seks ciągle i zawsze, bo muszę. Seks bez ślubu, bo po co czekać. Po co ślub, ja seks już mam.
Nie wiń KK za Twoje własne wybory.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> Inne problemy z npr Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 11, 12, 13 ... 23, 24, 25 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 11, 12, 13 ... 23, 24, 25 Następny
|
Strona 12 z 25 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|