..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

milunia

Ta rozłąka w dużym stopniu nie jest zależna od naszych decyzji, plan był taki że w czerwcu, najpóźniej wrześniu będziemy razem.

Życie zweryfikowało nasze plany, jak to często bywa...

I nie było żadnej decyzji o wyjeździe, jak zaczęliśmy ze sobą chodzić mąż już był po rozmowach kwalifikacyjnych i jedną nogą tam siedział. Więc ja pojechałam na wymianę do Holandii żeby być bliżej

Jak mi się stypendium skończyło zdecydowaliśmy o ślubie i była to najlepsza decyzja w moim życiu

Przekładanie ślubu.... bzdura.

Kukułko czasem trzeba wybrać, ja już wybrałam - mojego męża Wesoly

Właśnie dostałam odpowiedź.... W połowie stycznia przeprowadzam się do męża!!!!!!!!!!!!!!!

walecznaS

milunia

Jechałam dzisiaj do Warszawy z duszą na ramieniu, tak bardzo się bałam że aż prawie modlić się zaczęłam Laughing

A wracając do tematu wątku, do obrazu Boga... cóż chciałabym Wam napisać co czuję po tych miesiącach zmagań, ale nawet nie potrafię. Coś we mnie bezpowrotnie pękło, jakaś dziecięca ufność, te opowiadania o Bogu-Miłości wydają mi się pustymi mrzonkami, ale najbardziej ucierpiał obraz Kościoła, a właściwie to się oczyścił

Na koniec cytacik:

“Religijność i płciowość są dwiema najpotężniejszymi siłami życia.
Ten, kto uważa je za siły pierwotnie antagonistyczne, głosi naukę o wiecznym rozdarciu duszy. Ten, kto czyni z nich nieprzejednanych wrogów, rozdziera ludzkie serce” (W. Schubart)

kukułka

novva

Miluniu, to cudownie, że już niedługo będziecie mogli być razem!

A w sprawie obrazu Boga - sądzę, że to wrażenie, że musimy wybierać między Bogiem a mężem bierze się właśnie z tego, że za mało widzimy Boga jako miłującego, a za bardzo jako nadzorcę moralności czyhającego na każde potknięcie.

kukułka

Aniąt

kukułko, tak jak nie zrozumieją nauczyciela, który ma tyyyyyyle wolnego, a śmie twierdzić, że jest psychicznie zjedzony Mruga

kukułka

tez o tym pomyslalam, ale mi sie jzu wywolywac kolejnej dyskusji nie chcialo

Olenkita

micelka

Miluniu, wspaniała wiadomość!

Cera

Aniąt jest wiele zawodów w których pracownicy są psychicznie wykończeni i wolnego mają standardowo. I pracuje się do upadłego a o emeryturze można śnic wiele lat.

Miluniu, wspaniała wiadomość! Bardzo się cieszę!

Misiczka

Sa tez wolne zawody, gdzie:
-nie pracuje sie 8 godzin i do domu
placi sie 800 zl ZUS-u co miesiac
- zwolnienia w praktyce nie ma (to co placi pracodawca, to twoj wlasny problem)
- macierzynski to grosze
- wychowawczego liczonego do stazu pracy jako okres nieskladkowy nie ma wcale
- emerytura jest w takiej wysokosci, ze po prostu trzeba pracowac dalej

A co do emerytury w wieku 36 lat.. z calym szacunkiem dla ciezkiej pracy (bez ironii), ale to nienormalne zeby w tym wieku isc na emeryture, mogloby n. byc jakies szkolenie na koszt panstwa i potem dalej normalna praca w innym zawodzie, nie wiem.

Sorry za angazowanie sie w off-topa..

juka

Misiczka

No ja tez z tego samego powodu "udzielam" sobie urlopu po siwetach i jedziemy w groy az do nowego roku wlacznie. Coz.. tez sama chcialam, za to nie mam np. glupiego szefa itp. No ale tzw. stabiilzacji zero..

Edwarda