..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

strzyga

to by dziwnie, sztucznie zabrzmiało....

miu miu

strzyga

Z jednej strony masz rację. Z drugiej przeciętny katolik nie szuka, nie pogłębia swojej wiedzy. Na regularne konferencje, spotkania (na których się można naprawdę dużo dowiedziec) organizowane przez księży przychodzi garstka ludzi. Nie mówię tu o zbiorowych rekolekcjach, misjach itp., gdzie można tylko słuchac.

A pro po: moja babcia przez wiele lat była ŚJ.

kukułka

że wielu ludzi się nie interesuje nie docieka w KK z tym się zgadzam. Ale nie mogę się zgodzić że KK często gęsto zasłania się tajemnicą. Ja z kolei w KK właśnie odnajduje wszystkie odpowiedzi

kukułka

a z tym świadectwem problem jest też inny. Wielu ludzi niestety często utożsamia postawę jednego czy drugiego katolika z całym Kościołem i przez ten pryzmat ocenia np doktrynę KK albo nawet nie zwraca na nią uwagi. Jesteśmy zobowiązani do świadctwa itd wiadomo ale z drugiej strony ksiądz też człowiek jeden krzyczy drugi jest miły itd ale to nie świadczy o całym Kościele, o czym ludzie niestety często zapominają

Aniąt

ale też takich ludzi rozumiem, bo kilku lub jeden rozdarty i okropny nauczyciel może zrazić do całej szkoły lub w ogóle do nauki (taki przykład z mojego poletka

)

vanillka

miu miu, a mogłabyś podać przykład takich pytań, na które Twoja wiara udziela odpowiedzi, a KK nie? Bardzo to ciekawe, szczerze mówiąc nie umiem sama znaleźć kwestii, która by mnie nurtowała, a której KK nie chce wyjaśnić (tym bardziej zasłaniając się tajemnicą?). Ale pewnie mało jeszcze wiem, dlatego pytam Wesoly

kukułka

podpisuje się pod pytaniem i postem vanillki

darus

kukułka

już tu gdzieś pisałam że KK nie uważa że my zasługujemy takim czy innym czynem na zbawienie. Co do Mszy w niedzielę ją jako część KK widzę to tak- nie idę na Mszę tzn mam w nosie ofiarę Jezusa i Jego pragnienie bycia ze mną najbliżej jak się tylko da. Jeśli tak to jak nagle umierając mogę zapragnąć Go całą sobą? Mogę wtedy nie zdążyć. Z czynami to chodzi o kształtowanie dyspozycyjności serca a nie o zasługę. Darus katolicy z katolikami też mają problem. Ja też jestem uznawana za taka co ma w głowie nie po kolei czasem bo Jezus mnie obchodzi częściej niż w niedzielę. Mam tak od lat z niektórymi osobami. Co się tyczy zmian wyznania pewnie tu dostanę po głowie albo nazwiecie mnie kimś z wypranym mózgiem ale (nie pisze tego personalnie do nikogo, rozważań tylko kwestie, nie konkretne osoby)- rozumiem zmiany wyznania w poszukiwaniu pełni, prawdy itd. Natomiast jeśli czegoś nie udaje mi się realizować zgodnie z moim wyznaniem to wg mnie nie jest powód by je zmieniać. Dlaczego? Bo to Bóg powinien zmieniać nas a nie odwrotnie. Nie kto inny jak Jezus mówił o powtórnym narodzeniu się do Nikodema. Co zaś do tego co Kościół myśli o monopolu na zbawienie to zamiast teoretycznego gdybania odsyłam do dokumentu Dominus Jesus. Tam stanowisko KK jest czarno na białym.

Maria

darus

kukułka

darus no nie udawaj że nie wiesz że Kościołowi nie chodzi o sam fakt bycia ciałem na Mszy. Przecież to oczywiste że chodzi o bycie na Mszy z miłości i o przeżycie oddanie siebie wdzięczność za zbawienie itd

vanillka

kukułka

ale tekstów w KK PT tajemnicą wiary jest naprawdę niewiele. mario nie bardzo rozumiem o co ci chodzi. Że KK ma naukowo udowodnić na czym polega Trójca Św? Tego się nie da zrobić i to nie jest zasłanianie się tajemnicą. Nie da się ogarnąć istoty Boga bo jesteśmy ludźmi ot co.