|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fiolet
pierwszy wykres
Dołączył: 17 Gru 2010
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:34, 19 Sty 2011 Temat postu: npr nie jest powodem ale dodatkowo nas obciąża |
|
|
Witam serdecznie,
piszę pierwszy raz i od razu jestem na nie.
wzięliśmy ślub trzy miesiące temu. oczywiście zaczęliśmy stosować NPR. Jak to piszecie: orto NPR.
Mamy problemy między sobą, emocjonalne i chcemy je przezwyciężyć. Ale to będzie się wiązało z wielomiesięczną (albo wieloletnią) terapią obojga. Wiedzieliśmy, że tak jest, ale nie wiedzieliśmy że metoda NPR dodatkowo nam dokopie .
Wszędzie piszecie, że to nie NPR niszczy małżeństwo tylko brak dialogi itp itd. Sama się z tym całkowicie zgadzam.
Tylko zanim dojdziemy do porozumienia, zanim metody terapii zaczną działać, to my się pozabijamy. Dosłownie.
I jak jeszcze dochodzi wstrzemięźliwość, potem zmuszanie się, do tego obrzydliwe macanie szyjki macicy (to jest dla mnie po prostu poniżające), możliwość kochania się w czasie @ o ile była owulacja (bleeech) to mnie to już kompletnie dobija i zniechęca.
Nie jesteśmy przykładnymi katolikami. Nasze dziecko ma półtora roku. Było ciężko ale myśleliśmy, że ślub ułatwi nam życie. Nie cofnęlibyśmy czasu, na pewno niezależnie od wszystkiego i tak wzięlibyśmy ślub, ale... nawet nie wiem jak to ująć.
Teraz mam taki wykres, że skacze: góra, dół, góra, dół. Czyli znowu miesiąc bez seksu. Inne okazywanie sobie czułości jest zawodne: albo posuniemy się za daleko albo w ogóle nie okazujemy sobie uczuć. Wewnętrznie czuję się w tym związku jak w pułapce. Jakbym obumarła. Minęły dopiero trzy miesiące a ja mam takiego doła że wolę zapomnieć że mam męża - ta metoda tylko dokłada mi teraz problemów emocjonalnych.
Czy macie jakieś rady? Ale takie ludzkie, bez stwierdzenia: trzeba było nie kochać się przed ślubem, albo nie brać ślubu albo sama sobie jesteś winna. Takie, żebyśmy jakoś przeżyli ten czas, dopóki nie zaczniemy bardziej słuchać tej drugiej strony zamiast siebie samych. No wiecie: kilka miesięcy lub lat zanim terapia zacznie na prawdę przynosić efekty.
Od razu mówię że drugi dzidziuś teraz nie wchodzi w grę, choć chcemy w przyszlości. W tym miesiącu nie zapłaciliśmy za mieszkanie - załamała nam się sytuacja finansowa. Na szczęście tu szybko udało się znaleźć drugą pracę, ale nie stać nas po prostu teraz na nic.
Czekam, może macie podobne doświadczenia i coś mi doradzicie.
Pozdrawiam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Cera
za stara na te numery
Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:43, 19 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Witam,
Nikt Ci szyjki badać nie każde !!! Dużo z nas albo nie bada albo zaczęło późnij poznając npr dokładniej przezwyciężając ta blokadę-ja tak miałam. Możesz opierać się na temp i śluzie, to wystarczy.
Sprawa skaczących wykresów. Pokaż nam swoje wykresy a powiemy i doradzimy jak możemy. Jeśli jeszcze nie masz na necie wykresów tutaj masz fajną stronkę: [link widoczny dla zalogowanych]
Jakiej pomocy od nas dokładnie oczekujesz?
Npr nie jest taki straszny i nie każdy tutaj stosuje orto...Z orto 100% spotkasz się na innym forum, ale i od większości nie usłyszysz też, że fam, to miodzio, no prawie nie od każdego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
minnesota
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 11 Cze 2010
Posty: 1179
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Dolny Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:35, 19 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
witaj
fajnie że piszesz, nawet jak wybitnie nie pomożemy, to się chociaż wyżalisz...
A powiedz, dlaczego właściwie ten NPR, skoro nie jesteście bardzo katoliccy?
|
|
Powrót do góry |
|
|
szpaczek1
mistrz NPR-u
Dołączył: 23 Cze 2007
Posty: 729
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:39, 19 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Nie mam dzieci i moje cykle są znośne, ale gdybym znalazła się w twojej sytuacji w drodze wyjątku stosowałabym prezerwatywy... jednocześnie próbując dojść do ładu z cyklami i chodząc na terapie... ale pewnie łatwo mi przychodzi pisanie takich rzeczy jeżeli nie jestem w twojej sytuacji <przytul>
obecnie staramy się o dziecko, ale wcześniej jak czekałam na III fazę
to przełom II i III fazy był nie fajny bardzo...
zaczynałam w kółko kłótnie:( o byle co...
dopiero porządny seks rozwiązywał problem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cera
za stara na te numery
Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:46, 19 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Stosujcie prezerwatywy. Mam tylko takie pytanie: czy chodzicie na terapie( małżeńską?) z jakiegoś konkretnego powodu? bo tak myślę, że te seksualne problemy nie biorą sie z znikąd.
Rozumiem Cię i mam nadzieje, że szybko się z tym uporacie wspólnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
fiolet
pierwszy wykres
Dołączył: 17 Gru 2010
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:59, 19 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
minnesota napisał: | witaj
fajnie że piszesz, nawet jak wybitnie nie pomożemy, to się chociaż wyżalisz...
A powiedz, dlaczego właściwie ten NPR, skoro nie jesteście bardzo katoliccy? |
Nie byliśmy no i może jeszcze nie do końca jesteśmy bo to nie jest takie "hop siup i już" ale bardzo chcemy. Tylko chęć jest jednym a codzienność drugim i jakoś na razie trudno nam to pogodzić. Tzn obecnie fizycznie wykonujemy wszystko tak, jak bardzo katolicka rodzina, ponieważ w gruncie rzeczy na prawdę zależy (ż czy rz? przepraszam za ew. błędy) na Sakramentach Św. Tyle że mentalność, sposób myślenia i nasze osobiste błędne przyzwyczajenia, strachy itp. nie idą w parze z tym, co byśmy chcieli.
Nie wiem, czy nie zagmatwałam.
Nie wiem jeszcze jak cytować kilka wypowiedzi w jednym poście, więc na razie będę odpowiadać w kilku postach.
|
|
Powrót do góry |
|
|
fiolet
pierwszy wykres
Dołączył: 17 Gru 2010
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:02, 19 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
szpaczek1 napisał: | dopiero porządny seks rozwiązywał problem |
no właśnie u nas jest obecnie tyle kłótni, że jak już możemy (a jeszcze wtedy niedługo mam dostać okres, wrrr...) to już nie ma mowy o żadnym seksie.
w efekcie sex jest dwa razy na miesiąc o ile cykl nie zwariuje jak teraz. wyślę jak uzupełnię w necie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
fiolet
pierwszy wykres
Dołączył: 17 Gru 2010
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:07, 19 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Małgorzatka napisał: | czy chodzicie na terapie( małżeńską?) z jakiegoś konkretnego powodu? bo tak myślę, że te seksualne problemy nie biorą sie z znikąd.
|
Powód jest taki, że oboje wynieśliśmy z domów rodzinnych duuże rany. Zresztą podobne. No i teraz często zwykła rozmowa zamienia się w koszmarną awanturę tylko dlatego, że jesteśmy strasznie przewrażliwieni na punkcie oszukania, wykorzystania, poniżenia, wyśmiania, ośmieszenia... itd. W efekcie zamiast rozwiązywać problemy, my je sobie stwarzamy tam, gdzie inni w ogóle by ich nie mieli. Oddalamy się od siebie tak, ze już śpimy osobno bo inaczej nawet w nocy potrafimy na siebie nawrzeszczeć. straszne.
Z seksem też są problemy ale myślę że jak powyższe zacznie się prostować to i sex będzie łatwiej oswoić. Albo będziemy to prostować na tej samej terapii.
Mój i mojego męża główny problem to strach przed bliskością i niemożność zaufania. Wiemy skąd to się bierze ale nie widzimy jak wyjść z tego błędnego koła. Dlatego idziemy na terapię: żeby nauczyć się nawzajem ufać i szanować, coś może ja zmienię w sobie, może on w sobie też coś zmieni... Może tylko będziemy umieli inaczej rozumieć te same słowa - bez ukrytego drugiego dna.
Esej mi wyszedł.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cera
za stara na te numery
Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:15, 19 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
fiolet, mądrze piszesz i z tego co czytam chcesz alby było dobrze a to podstawa sukcesu. Naprawdę dużo pracy przed Wami ale będzie dobrze!
|
|
Powrót do góry |
|
|
okoani
za stara na te numery
Dołączył: 28 Cze 2009
Posty: 1873
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Roztocze ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:23, 19 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
No i ważne, że znacie źródło problemu, nie udajecie, że wszystko jest w porządku i że zdecydowaliście się na terapię. Teraz pozostaje życzyć wytrwałości i cierpliwości.
|
|
Powrót do góry |
|
|
szpaczek1
mistrz NPR-u
Dołączył: 23 Cze 2007
Posty: 729
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:25, 19 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Zaufanie to bardzo ważna sprawa. My długo myśleliśmy co napisać po wewnętrznej stronie obrączki i wpisaliśmy datę ślubu i ufam ci...
jak już naprawde będzie ciężko to spojrzymy na obrączki...
|
|
Powrót do góry |
|
|
fiolet
pierwszy wykres
Dołączył: 17 Gru 2010
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:25, 19 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Małgorzatka napisał: | Witam,
Sprawa skaczących wykresów. Pokaż nam swoje wykresy a powiemy i doradzimy jak możemy. Jeśli jeszcze nie masz na necie wykresów tutaj masz fajną stronkę: [link widoczny dla zalogowanych]
Jakiej pomocy od nas dokładnie oczekujesz?
. |
chyba jak sobie poradziłyście jeśli miałyście podobne problemy
ale juz dostałam wparcie, za co dziękuję - od razu trochę lepiej .
zarejestrowałam się ale nie mogę zrobić wykresu wstecz. tylko od dziś. bez sensu.
Podam niżej temp i resztę:
1-5 @
temp:
3 36,6 (sex )
4 36,2
5 36,55
6 36,55
7 36,5
8 36,65 mokro
9 brak temp, biały lepki
10 36,8 biały lepki
11 36,7 sucho
12 36,7 mokro, biały lepki
13 36,6 biały rozc.
14 36,6 biały rozc.
15 36,4 sucho
16 36,6 biały ledwo rozc.
17 36,75 biały ledwo rozc.
18 36,7 sucho
19 36,8
19 czyli dziś.
|
|
Powrót do góry |
|
|
fiolet
pierwszy wykres
Dołączył: 17 Gru 2010
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:28, 19 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Małgorzatka napisał: | fiolet, mądrze piszesz i z tego co czytam chcesz alby było dobrze a to podstawa sukcesu. Naprawdę dużo pracy przed Wami ale będzie dobrze! |
okoani - dzięki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rayban
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 03 Gru 2007
Posty: 328
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 22:42, 19 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
fiolet napisał: | Małgorzatka napisał: | czy chodzicie na terapie( małżeńską?) z jakiegoś konkretnego powodu? bo tak myślę, że te seksualne problemy nie biorą sie z znikąd.
|
Powód jest taki, że oboje wynieśliśmy z domów rodzinnych duuże rany. Zresztą podobne. No i teraz często zwykła rozmowa zamienia się w koszmarną awanturę tylko dlatego, że jesteśmy strasznie przewrażliwieni na punkcie oszukania, wykorzystania, poniżenia, wyśmiania, ośmieszenia... itd. W efekcie zamiast rozwiązywać problemy, my je sobie stwarzamy tam, gdzie inni w ogóle by ich nie mieli. Oddalamy się od siebie tak, ze już śpimy osobno bo inaczej nawet w nocy potrafimy na siebie nawrzeszczeć. straszne.
Z seksem też są problemy ale myślę że jak powyższe zacznie się prostować to i sex będzie łatwiej oswoić. Albo będziemy to prostować na tej samej terapii.
Mój i mojego męża główny problem to strach przed bliskością i niemożność zaufania. Wiemy skąd to się bierze ale nie widzimy jak wyjść z tego błędnego koła. Dlatego idziemy na terapię: żeby nauczyć się nawzajem ufać i szanować, coś może ja zmienię w sobie, może on w sobie też coś zmieni... Może tylko będziemy umieli inaczej rozumieć te same słowa - bez ukrytego drugiego dna.
Esej mi wyszedł. |
Mnie jedno zaniepokoiło. Czy naprawdę sądzisz, że udanym seksem uda wam się rozwiązać Wasze problmy?
Trzeba popracować rzetelnie nad wszystkim równolegle.
Po pierwsze wyciszyć spory i przegadać dokładnie problemy, poszukać pola do kompromisów, uzgodnić formę zwracania sobie uwagi, zadać sobie i odpowiedzieć na pytanie czy naprawdę chcecie o siebie zawalczyć.
Jest jeszcze dzieciak, sam ten fakt powinien skłonić was do podjęcia próby ułożenia wszystkiego.
Każda para "dociera" się w związku, nie raz iskrzy jak diabli. Gdybyście nic do siebie nie czuli zapanowałaby obojętność i rezygnacja.
Trzeba gadać, choćby nie wiem jak to było trudne. Bez dobrego kontaktu i wypracowanych kompromisów dni Wasze są policzone. Szkoda dzieciaka i zdrowia. Orto- NPR w Waszej sytuacji to nieporozumienie. Nie chcecie i nie stać Was na kolejne dziecko. Musicie zatem NPR wesprzeć wszystkim co da się zaakceptować. Brak bliskości utrudni Wam porozumienie, zaostrzy i tak już istniejącą nadwrażliwość.
|
|
Powrót do góry |
|
|
okoani
za stara na te numery
Dołączył: 28 Cze 2009
Posty: 1873
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Roztocze ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:46, 19 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Rayban - przecież fiolet wyraźnie napisała, że na tej terapii będą rozmawiać przede wszystkim o kwestii braku zaufania, ale że poruszą też problemy w sferze seksualnej. Napisała też, że lepszy seks będzie wynikiem ułożenia sobie relacji na innych płaszczyznach, a nie na odwrót Także wydaje mi się, że oboje mają dojrzałe spojrzenie na ten problem i co najważniejsze - chcą podjąć działania w celu jego eliminacji.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|