Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

NPR przyczyną rozpadu mojego małżenstwa, niestety
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 36, 37, 38 ... 70, 71, 72  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Inne problemy z npr
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szarotka
za stara na te numery



Dołączył: 08 Sty 2008
Posty: 2686
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 11:29, 23 Paź 2008    Temat postu:

Ja tam znam wielu i jakoś opływu bogactwa nie widzę.
A jak w prezencie kupiliśmy kiedyś ekspres do kawy znajomemu ksiadzu - to oddał go komuś !!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:33, 23 Paź 2008    Temat postu:

o to to, tez w kolko widze takie sytuacje - ks cos komus oddaje. lacznie z pieniedzmi po kolędzie, ktorych nie bierze np
szczerze - ze wszystkich moich znajomych osob stanu duchownego (ksiezy, zakonnic, zakonnikow) NIKT nie zyje bardziej dostatnio niz przecietny czlowiek (nie mylic ze srednia krajowa! bo ta jest duuuzo wieksza niz przecietny stan posiadania przecietnego czlowieka), nie zmienia czesciej samochodow itd.
Kropka - datki za chrzty, sluby itd - weż pod uwagę to, z eparafię, kościoł i plebanię trzeba utrzymać. a to nei są wydatki na prąd np rzędu 60 zł na miesiąc (tyle przykładowo płacimy my). remonty organów itd też kosztują niemało, stąd księza często ratują sie jak mogą, znajomościami itp, by kase na co innego przeznaczyć
to wiem z pierwszej ręki, tym bardziej że mąż nieraz remontował organy czy robil po znajomosci różne inne techniczne rzeczy, radiowęzły itp, a w parafii byli zadowoleni, bo kasa mogła iśc na dokłądkę do remontu posadzki np, a mąz miał frajdę z tej roboty.


Ostatnio zmieniony przez kukułka dnia Czw 11:41, 23 Paź 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kropka
początkujący NPR-owicz



Dołączył: 02 Paź 2008
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:51, 23 Paź 2008    Temat postu:

Cieszę się,że u Ciebie na parafii są tacy wspaniali księża, u mnie jest niestety zgoła inaczej, na utrzymanie plebanii wołają dodatkowo a są przypadki, że wołają o całe pogrzebowe mimo że chora matka z dziećmi zostaje wdową, i takie tam różne zagrywki.Czasem rwie się z serca wołanie o sprawiedliwość... Ale nie chcę ciągnąć juz tego tematu, bo ani nagonki na nich nie chcę robić, ani burzy dyskusji na ten temat rozpętywać. Powiedziałam to co wiem, z czym się spotkałam na mojej parafii i w sąsiednich, bo ludzie często się żalą, maja żal o takie nieludzkie potraktowanie i uzależnianie podejścia do człowieka od tego jaki da datek.
Dlaczego ja mam utrzymywać się z głodowej pensji, kupić węgiel, opłacić rachunki, a oni nie ze swojej pensji, tylko wołają składkę dodatkowo.


Ostatnio zmieniony przez Kropka dnia Czw 11:53, 23 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:55, 23 Paź 2008    Temat postu:

to akurat nie jest moja parafia, ale w mojej jest podobnie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rayban
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 03 Gru 2007
Posty: 328
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 12:12, 27 Paź 2008    Temat postu:

Chyba nie ma sensu dyskusja na temat zamożności kleru. Zostawmy to Urbanowi czy jakimś innym szmatławcom. Ja napisałem ogólnie, że nic im nie brakuje i to chyba jest prawda. Miałem na myśli tylko to, że z pozycji człowieka nie posiadającego problemów egzystencjalnych ani partnerskich łatwo jest ferować wyroki i dawać dobre rady.

Ciekawe jest to jaki wpływ ma ogólnie rozumiana rzesza wiernych na nauczanie jak to nazywacie Magisterium.
W demokracji wybierasz innego albo odsuwasz się w cień i pozwalasz aby inni wybierali za ciebie.
W KK ruchy zaczynają się wtedy jak spada dramatycznie liczba wiernych i nie ma kogo strzyc. Ich niepokój budzi też odchodzenie młodzieży /przypadek poznańskiego liceum gdzie nikt nie chciał religii tylko etykę/ i spadek powołań lub spadek jakości powołań /idą ludzie na bakier z wiarą ale za to z silną motywacją do zarabiania kasy/.
Mniej więcej tak w dowcipie:
"-Icek skąd masz taki ładny zegarek?
-Tate sprzedał mi jak umierał!"

Wtedy to nieruchawa zwykle konserwa zbiera się na te swoje sabaty i ........... decyduje np o możliwości używania prezerwatywy
bardzo głęboko to teologicznie uzasadniając.
Swoją drogą zabawne muszą być dysputy starców na temat dopuszczalności np pieszczot intymnych w małżeństwie, narzeczeństwie, jakich i kiedy. Ogólnie biorąc żenada.

Nadzieja na reformę jest mała, z powody, wielopiętrowej, hierarchicznej struktury KK działającej niezwykle powoli.
Tak powoli, że np skądinąd wydawała by się wskazana decyzja o odsunięciu o. Rydzyka od RM i TVTrwam i skierowanie go do zamkniętego klasztoru na wielkoletnią pokutę i kontemplację oraz pozbawienie tych mediów szkodliwej, faszyzującej otoczki od kilkunastu lat nie może zapaść.
Skargi wiernych na ewidentne łamanie zasad moralnych przez księży pozostają tak długo bez echa dopóki nie dorwą się do tego media.
A szkody powstają i są coraz większe.
Tymczasem, my borykamy się z problemami życiowymi, małżeńskimi i pomocy musimy szukać sami. Dobrze, że jest internet, kopalnia wiedzy i możliwość wolnej, twórczej dyskusji ta różne tematy.

W mojej sprawie cisza, tylko mam odpowiedzieć czy chcę powołać jakiś świadków w sprawie, tymczasem nawet nie potrafią bez błędu w nazwisku i imieniu zaadresować listu.
Nie napisali czy to ma być świadek na obronę podważanej ważności małżeństwa czy na obronę moich poglądów skutkujących jego rozpadem.
No a wy jak uważacie czego właściwie mam bronić?
I tam wszyscy wiedzą, że chodzi o nowy związek mojej ex. a reszta to lipa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
blue moon
pierwszy wykres



Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:57, 31 Paź 2008    Temat postu:

Zaczynając czytać tą historię postanowiłam, że nie będę się wypowiadać jednak w trakcie lektury zmieniłam zdanie….Zacznę od tego,że jestem osobą wierzącą w BOGA a nie w kościół i księży od których zionie zakłamaniem i obłudą!!!!Niestety nie raz zawiodłam się na tej instytucji!!!!
Rayban-jak dla mnie nie jesteś bez winy!!Zdrada to zdrada i nic jej nie usprawiedliwi przynajmniej w moich oczach, gdybym to ja była Twoją żoną oj oberwało by Ci się…..
Jednak za rozpad małżeństwa niekwestionowanie odpowiada Twoje żona!! Zapatrzona w kościół i jego nauki zniszczyła więź łączącą dwoje ludzi…to nie wiara w Boga to już jest fanatyzm((
Ona nie potrafi racjonalnie myśleć a jej zachowanie jest co najmniej dziwne-osoba tak wierząca jak Ona kłami i oczernia związek trwający lata aby tylko móc żyć w zgodzie z Kościołem niestety gdzieś się pogubiła bo takie postępowanie daleko odbiega od wiary…tej prawdziwej Wiery w Boga!!!!
Jak człowiek wierzący może tak postępować, kłamać, nastawiać dzieci przeciwko własnemu ojcu…
Gdzie podziało się przebaczenie i nieszkodzenie bliźniemu-bo dzięki niej ktoś znalazł się na bruku, niby to ma być postępowanie osoby głęboko wierzącej????? Jak czytam Twoje posty i słucham księży to od razu przypomina mi się przypowieść o Faryzeuszu!!!!!!
Dużo by jeszcze na ten temat pisać,ale muszę zmykać do córeczki!! Rayban-cieszę się, że ułożyłeś sobie życie i że jesteś szczęśliwy!!!!!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rayban
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 03 Gru 2007
Posty: 328
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 1:14, 05 Lis 2008    Temat postu:

Dzięki Blue Moon za wsparcie.
Ja też się cieszę, że mam szczęsliwy związek, choć wcale tak nie musiało być, ale jest zawsze to ale.....
czyli rozterki wracające przy każdej okazji.
Moje szczęście niestety odbyło się kosztem dzieci z pierwszego związku.
Nie mogłem im dać tego co da 100% obecność taty w rodzinie. To bolało ich i mnie. Mam poczucie winy i to rzutuje na mój stosunek do nich.
Pytanie czy miałem prawo wybrać osobiste szczęście kosztem ich pełnych praw do ojca nie opuszcza mnie nigdy. Czy to egoizm w czystej postaci czy prawo do godnego życia w zgodzie z własnym sumieniem.
Mojej ex nie żal mi prawie wcale, tyle tylko, że zmarnowała kawał mojego i swojego życia, i że jest niereformowalną ekstremistką.
Ta jej rozpaczliwa próba ułożenia sobie życia nie wynika z czystego zakłamania, tylko ze strachu przed samotnością osoby słabej fizycznie i psychicznie. Nie uważam tego za usprawiedliwienie, to konstatacja faktów.
Żal mi jej jak głupca, niszczącego oczywiste szanse, autora nieodwracalnych zmian i skamlącego potem o litość.
Cały ten wątek to okazja do wyciągnięcia wniosków dla Was czytelników /czki/ do czego może doprowadzić brak kompromisu w związku i jak ważna jest harmonia pożycia małżeńskiego.
Piszesz, że jesteś osobą wierzącą. Ja też, jest jednak tyle kolorów tej wiary. Dzięki Bogu żyjemy w wolnym kraju i nikt nie chce mi wydrzeć duszy za życia.
Nazwałaś moją ex fanatyczką, ja ortodoksem.
Jak zwał tak zwał, a żyć z kimś takim trudno.
Pisałem kiedyś, że tak naprawdę nie ma końca tego fanatyzmu.
Wiara może wypełnić szczelnie całe twoje życie i dać Ci szczęście, nawet w rodzinie.
Naprawdę mogę sobie wyobrazić szczęsliwą rodzinę z dziećmi, zaczynającymi dzień od wspólnej modlitwy, mszy, dniu pracy czy nauki przeplatanymi modlitwami, zaangażowaniem w pracę misyjną czy w jakiś organizacjach przykościelnych, dniu zakończonym wspólną modlitwą, itd, itp.
Jest tylko parę ale. Czy takie życie Ci odpowiada? Czy masz prawo oprócz stawania się wzorem do naśladowania dla dzieci przymuszać je do takiego zycia? Od kiedy powinnieneś się liczyć ze zdaniem dziecka?
Czy tak głęboko wierzący rodzic daje dziecku " w pysk" jak odmówi udziału w takim życiu.
Jest gdzieś ta granica toleracji i kompromisu, u różnych ludzi w różnym miejscu. A czy wy potraficie odpowiedzieć co jest Bogu najmilsze?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rayban
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 03 Gru 2007
Posty: 328
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 0:50, 23 Sty 2009    Temat postu:

Wątek przygasł, powiedziane zostało już prawie wszystko.
W międzyczasie odbyło się przesłuchanie przez biegłego psychiatrę Sądu Biskupiego stron na okoliczność sprawy.
Był szczerze zdumiony opowiedzianą przeze mnie historią pożycia, zwłaszcza fragmentu o nocy poślubnej w 5 tygodni po ślubie.
Bąknął tylko coś pod nosem, że musi to sobie wszystko poukładać i że problem dotyczy okresu małżeństwa a nie przed.
Odniosłem wrażenie, że nie był zbyt dociekliwy. Zadał tylko kilka pytań w biegu. Procedury pod tym względem w Sądzie Biskupim przypominają mi Sąd Powszechny, rutyna i brak chęci dotarcia do sedna sprawy, takie to latanie po łebkach.
Jak coś dalej się wydarzy skrobnę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Emppu
pierwszy wykres



Dołączył: 07 Kwi 2009
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 13:05, 07 Kwi 2009    Temat postu:

Witajcie wszyscy. Bardzo mnie poruszyła sprawa Raybana. Jestem w trochę podobnej sytuacji. Z tym, że moja żona nie jest niereformowalnym betonem, ale i tak wszelkie metody antykoncepcji poza NPR z góry odrzuca i uważa za grzeszne i bezbożne.
Od dawna ona choruje na WZW typu C (żółtaczkę C). W tym roku zaczęła brać interferon, czyli lek na WZW. Wszelkie wyniki i obserwacja się popieprzyły i nie ma w tym żadnej logiki.
Czy w takim razie czy musimy być przez cały okres leczenia i pół roku po (w sumie prawie dwa lata) nie zbliżać się płciowo do siebie?
To niehumanitarne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gam
za stara na te numery



Dołączył: 22 Sie 2006
Posty: 5086
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 8:42, 08 Kwi 2009    Temat postu:

Mówię za siebie..... z powodu leczenia przez rok nie wolno mi było zajść w ciążę, konsekwencje dla płodu mogły być straszne, w konfesjonalne w drodze wyjątku dla tej sytuacji zawsze znajdowałam zrozumienie i akceptację dla zastępczych metod na ten czas......choć ryzyko zajścia w ciążę zawsze istnieje .....

Ostatnio zmieniony przez gam dnia Wto 15:20, 14 Lip 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sonny
pierwszy wykres



Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 10:32, 08 Kwi 2009    Temat postu:

Rayban, mnie też poruszyła Twoja historia, moje małżeństwo też się rozpada. nie wiem jak je postawić do pionu. i to nie koniecznie z powodu NPR, ale też z powodu seksu. moja żona, nie jest katoliczką. ale ostatnio zaczęła się stosować do NPR, i odsunęła się ode mnie najdalej jak to było możliwe. wydaje mi się , że ta metoda, to tylko wymówka. nie jestem w stanie sobie przypomnieć kiedy ostatnim razem z własnej woli pocałowała mnie albo choćby uściskała. ostatnio nawet wyrzuciła mnie z łóżka. nie wiem co robić. doprowadza mnie to do szaleństwa. rozmowa w ogóle nie wchodzi w grę. ostatnia skończyła się szarpaniną . zdrada też nie wchodzi w gre, nie będę jej zdradzał, bo jestem niezaspokojony.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rayban
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 03 Gru 2007
Posty: 328
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 14:46, 20 Kwi 2009    Temat postu: wywołany do tablicy

Witajcie, dawno już nie zaglądałem na ten wątek, nic nowego narazie się nie wydarzyło.
Dwa ostatnie wpisy dotyczą problemów małżeńskich spowodowanych brakiem poprawnych relacji w dziedzinie seksu.
Sądzę, że wiele par ma rozmaite problemy, część przechodzi okresy próby, wiele żyje dalej razem nie rozwiązując ich a pokaźna ilość małżeństw rozpada się.
Wielu z Was, i ja także podkreślaliśmy znaczenie dialogu małżeńskiego, atmosfery szczerości, zdolności i chęci do osiągania kompromisów.
Musicie Panowie zadbać o takie warunki. Bez nich szanse będą mizerne. Jeśli to możliwe poddajcie się osądowi specjalisty- psychologa czy seksuologa.
Mnie się nie udało do tego doprowadzić, ale Wy próbujcie.
Nie odważyłbym się komukolwiek doradzać. Od tego są specjaliści.
Powodzenia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pinky
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1164
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 51°17'N 22°52'E
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:09, 22 Kwi 2009    Temat postu:

Rayban! Mordo Ty moja
A już się obawiałem, że pożegnałeś to forum całkowicie.
Może powinniśmy się zrzucać na to, żebyś co jakiś czas napisał coś rozgrzewającego dyskusję Wesoly Onet robi to od lat na swoich forach Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
anuka
pierwszy wykres



Dołączył: 29 Kwi 2009
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: krk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:24, 29 Kwi 2009    Temat postu:

Wiatm, jestem tu nowa. Chcialabym dolaczyc do grona forumowiczow! Nie jestem jeszcze mezatka ani w sumie nie zaczelam stosowac npr-u, ale wiem, ze bedziemy z moim obecnym chlopakiem a kiedys mezem stosowac sie do metod npr-u.
Bardzo jest smutna i zatrwazajaca Twoja opowiesć Raybanie... Przykre to i smutne. Trzeba nam wszystkim zrozumiec jak trudne bywa malzenstwo.

P.s. A Tobie Sonny co sie przytrafilo? Z czym zawaliles, ze zona Cie nie chce?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rayban
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 03 Gru 2007
Posty: 328
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:02, 21 Cze 2009    Temat postu:

Witaj Pinky,
Jestem wzruszony Twoim tak czułym powitaniem.
Odniosłem wrażenie, że to Ty opuściłeś to forum na dobre.
Mój wątek ma wielu czytelników, ale już się tak nie rozrasta, bo powiedziane zostało prawie wszystko, a nowych faktów nie przybywa.
Nie wiem co masz na myśli sugerując zrzutkę dla mnie na zabawianie publiki. Robiłem to przecież za friko!.
Rozumiem, że się stęskniłeś, więc dedykuję Ci poniższy dowcip:
"Starsza pani zatrzymuje się przy wędkarzu, który właśnie złowił rybę i zdejmuje ją z haczyka.- Biedna rybka! - szepcze staruszka.- Proszę pani - mówi wędkarz. - Nigdy by jej się to nie przytrafiło, gdyby niepotrzebnie nie otwierała pyska."

Wracając do wątku otrzymałem pismo Sądowe o możliwości zapoznania się z całym materiałem przed rozpoczęciem procedury. Pewnie skorzystam. Po przemyśleniach doszedłem do wniosku, że rozwód kościelny jest możliwy. Jednak wg ich zasad winną jest moja ex.
To ona zataiła przed ślubem bądź ukryła awersję do seksu. Całe jej życie małżeńskie było rozpaczliwą próbą stosowania pokrętnych zasad wykoślawiających i tak marny seks. Ona naprawdę miała minimalne potrzeby i wyobrażała pewnie sobie szybkie zakończenie współżycia po okresie prokreacji. Może to sobie uświadomiła później, może rozczarowała się mną, dużo jest tych może.
Jak zwał tak zwał, ale tego rozdzaju pożycie dalekie jest od normalności.
To ona jest nienormalna i to wyszło w okresie małżeństwa.
Rozwód jest zatem uprawniony lecz z jej winy. I wyrażę na to zgodę, tak jak na rozwód cywilny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Inne problemy z npr
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 36, 37, 38 ... 70, 71, 72  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 36, 37, 38 ... 70, 71, 72  Następny
Strona 37 z 72

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin