|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rayban
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 03 Gru 2007
Posty: 328
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 23:55, 03 Gru 2007 Temat postu: NPR przyczyną rozpadu mojego małżenstwa, niestety |
|
|
Jeśli kogoś to interesuje to chętnie podam szczegóły. Dziś jest już 8 lat po rozwodzie i wiem tylko jedno. To wstrętna , nieludzka i zawodna metoda,
którą nienawidzę głęboko, która doprowadziła współżycie w moim małżeństwie do żałosnej karykatury. Ponieważ opowiadają się za nią najwyższe autorytety kościelne - katolickie, argumentujac karkołomnie jej nieodzowność, stoję teraz z boku tego kościoła, wyrzucony przezeń na aut. Jestem jeszcze jedną ofiarą przemądrzałych starców, bojących się odpowiedzialności, posiadajacych akademicką wiedzę o małżeństwie, nadużywajacych swojego i boskiego autorytetu. Przy okazji ucierpiała moja rodzina, dzieci i ex. małżonka. Co za ironia losu, że urodziliśmy się
trochę za wcześnie t.j. przed momentem, w którym kościół katolicki wycofa się z tej haniebnej pozycji i przeprosi wiernych za meki i ból, który sprawił wielu ludziom. Zrobi to napewno, tak jak przepraszał za inkwizycję, wyprawy krzyżowe czy milczenie wobec faszyzmu. Mam nadzieje, że dożyję tego dnia aby powiedzieć mojej ex, że miałem rację.
Tylko co mi z tej racji?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
pinky
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1164
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 51°17'N 22°52'E Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 0:13, 04 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Ale jak dokładnie npr się przyczynił do rozpadu Twojego małżeństwa?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niania
Site Admin
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 7927
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 0:22, 04 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
npr npr-em, to tylko metoda.
rozpad rodzi się w głowie, nie samej metodzie; raczej w jej wykorzystaniu ku temu...
Rayban bardzo mi przykro, że Twój związek się rozpadł... na zgodę nie ma już szans?
|
|
Powrót do góry |
|
|
miu miu
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 1200
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jawor
|
Wysłany: Wto 10:33, 04 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Ciekawe stwierdzenie co do tego wycofywania sie kościoła z wcześniejszych błędów...cóż, zgadzam się chyba z Nanią, npr to tylko metoda, rozłam w małżeństwie dzieje sie chyba na innym poziomie...choć jeśli ktoś podchodzi fanatycznie do religii to NPR moze stac sie mieczem.
Rayban przykro mi ze tak sie to wszystko potoczylo i pytam za Nianią: Nie da się już nic zrobić?
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnnaMaria
za stara na te numery
Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 2684
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 16:06, 04 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
dla mnie jest to prawdopodobnie jesli jedna ze stron nie traktuje npr jako metodę jedną z wielu....ideologiczne zaangazowanie nie powalajace zarówno na nic innego jak i kompromis, podczas gdy druga osoba ma większe potrzeby i nie zgadza się na to - może prowadzić do rozpadu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnnaMaria
za stara na te numery
Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 2684
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 16:09, 04 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
ps: a możesz napisać dlaczego npr przyczynił się do rozpadu twojego małżeństwa??
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rayban
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 03 Gru 2007
Posty: 328
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 21:07, 04 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Anna Maria jest blisko prawdy. Moja ex.małżonka jest ortodoksyjną katoliczką. Ślub kościelny mieliśmy jednostronny, ja wtedy byłem zadeklarowanym ateistą tylko lekko sympatyzującym z Kościołem jako ostoją polskości, partiotyzmu i antykomunizmu. /Był rok 1980/ Pięć lat znajomości przed ślubem było praktycznie bez możliwości poznania się od strony seksualnej. Cytujac jednego z bohaterów filmu TESTOSTERON byłem częściowo w jakimś "oślim zachwycie". Moja ukochana mówiła mi: nie martw się, po ślubie będzie wspaniale . Nie wiem do dziś, co miała na myśli, wspaniale dla ortodoksów to może oznaczać różne dziwne rzeczy. A ja kochałem i wierzyłem.
Jako dość przystojny mężczyzna, doswiadczony "w tych sprawach", nie spodziewałem się problemów. A jednak!
Pierwszy szok był zaraz po ślubie. Moja ukochana nie była gotowa na dzidzię od razu po ślubie, więc dalej jazda stosować "watykańską ruletę". Mimo, że przed ślubem kształciła się w tym temacie, i obserwowała siebie bacznie, moment " juz można" niestety został jakoś dziwnie przegapiony.
I tak trzeba było rozpocząć następna rundę. Tak wiec początek był świetny. Mogliśmy być "razem" w 5 tygodni po ślubie. Pocieszałem ją, zapewniałem, że nic to!, Wtedy byłem naprawdę gotów na wiele dla niej.
Jak myślicie co było dalej?
|
|
Powrót do góry |
|
|
pinky
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1164
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 51°17'N 22°52'E Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 21:13, 04 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
No właśnie - co było dalej? Bo do tej pory jeszcze nic się nie wyjaśniło...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18905
Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:35, 04 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
jestem w stanie sie domyslic
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dona
za stara na te numery
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12430
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 7:59, 05 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
tez jestem ciekawa dalszego ciagu tej historii..
ale ja to taki niedowiarek jestem...
i Twoja historia Rayban, jest taka bardzo.... schematyczna....
a ja z tych podejrzliwych jestem...
|
|
Powrót do góry |
|
|
strzyga
Moderator
Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 19991
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 8:29, 05 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Dona, też mam takie poczucie....
I jakoś nie bardzo rozumiem Twojego stosunku do KK.
najpierw piszesz, że
Cytat: | stoję teraz z boku tego kościoła, wyrzucony przezeń na aut |
a potem:
Cytat: | Ślub kościelny mieliśmy jednostronny, ja wtedy byłem zadeklarowanym ateistą tylko lekko sympatyzującym z Kościołem |
i też bardzo jestem ciekawa dalszego ciągu...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bystra
za stara na te numery
Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:35, 05 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Dlaczego ludziom w mieszanych małżeństwach, zwłaszcza stronie katolickiej nie mówi się, że nie ma grzechu, jeśli ze względu na dobro małżeństwa współżyje ze współmałżonkiem, który stosuje antykoncepcję?
Po drugie - za sposoby regulowania poczęć w małżeństwie są odpowiedzialne OBIE STRONY! To nie jest sprawa tylko kobiety. Mąż w przypadku stosowania NPR też powinien mieć choć ogólną wiedzę, sam powinien sięgnąć po materiały, jeśli uważa, że coś żonie za długo tej płodności wychodzi... może coś przeoczyła?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aniąt
za stara na te numery
Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 5116
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mazowsze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 13:40, 05 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
OK, sorry. Trochę mi nie wyszło chyba
Ostatnio zmieniony przez Aniąt dnia Śro 21:52, 05 Gru 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rayban
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 03 Gru 2007
Posty: 328
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 16:22, 05 Gru 2007 Temat postu: NPR co za paranoja! |
|
|
Dziękuję za wszystkie komentarze, po kawałku opowiem Wam moją historię, a z komentarzy chciałbym wyłuskać, kto waszym zdaniem w tym zwiazku zawinił.
Autor "Aniąt" niestety nie zgadł. A złośliwości proszę niech zachowa na inne fora.
Otóż nie planowalismy od razu dzidzi, więc pilnowaliśmy obydwoje pomiarów i innych wskazówek, aby nie doszło do nieplanowanej ciąży, Kryteria w takiej sytuacji w naturalny sposób są zaastrzane, więc seksu było bardzo mało. Drażniło mnie już wtedy, mechaniczne podejście do tego tematu, brak spontaniczności i jakby lekki strach, czy aby napewno to zadziała. Ale nic to. Miałem ciagły niedosyt ale i apetyt owszem, jakoś się żyło. Zbliżał się rok po ślubie, bylismy zajęci tworzeniem różnych innych więzi. Problem nagle znikł, bo zdecydowaliśmy się na dziecko. To był najlepszy okres naszego małżeństwa. Pogłębialiśmy więzi pomiędzy sobą. Ja zdecydowałem się uzupełnić moje braki w wykształeceniu religijnym i po ok rocznej edukacji przystapiłem do sakramentu bierzmowania. Chciałem być jak najbliżej kochanej mi osoby, wiedziałem jak wiele to dla niej znaczyło. Spotkałem wielu fantastycznych ludzi.
Jak każdy neofita, traktowałem dość poważnie przyjete nauki i obowiązki ale narazie nie rozchodziły się one z moim sumieniem.
Urodził nam się nam wspaniały synek. Już pod koniec ciąży problem z seksem powrócił. Dowcipy kolegów, że mażna dzień przed i po urodzinach zbywałem uśmiechami. No cóż, to problem kazdego taty, myślałem, jakoś przeźyję. ale czas mijał a problemy zaczęły znowu naratać. Nie chcieliśmy od razu mieć następnego dzidziusia. Pierworodny dawał nam się wystarczająco we znaki. Seksu było bardzo mało, doszło zmęczenie obowiązkami rodziców. W tych latach wielu ludzi wyjeżdzało na "saksy" za chlebem. Na urlop, potem bezpłatny, tak dwa, trzy miesiace. Wracasz stęskniony i spragniony do domu a tam termometr, pomiary, badania śluzu, jeszcze nie można i jedż z powrotem bez niczego. Zaczynało juz boleć. Żona nie miała tych problemów, to faceci z tym testosteronem wariują, kobietom jest łatwiej. Próba znalezienia jakiegoś innego rozwiazania spotkała się ze zdecydowanym oporem żony. Katolicy stosują wyłącznie NPR. Tak zaczęły się schody o których napiszę w następnym fragmencie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
novva
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4956
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mała Wieś przy Drodze
|
Wysłany: Śro 16:31, 05 Gru 2007 Temat postu: Re: NPR co za paranoja! |
|
|
Rayban napisał: | a z komentarzy chciałbym wyłuskać, kto waszym zdaniem w tym zwiazku zawinił. |
Z zaciekawieniem czekam na resztę historii oraz na odpowiedź - jeśli pytanie nie jest zbyt niedyskretne - dlaczego Ci zależy, abyśmy to my akurat wyrokowali o winie w Waszej sytuacji?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|