..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

glr

Ja się dowiedziałam z forum wiara.pl - do dziś żałuję, że w ogóle tam właziłam:P

A wypowiedź Raybana bardzo mnie dziwi w kontekście jego obecnego życia. Nie o poglądy chodzi tylko o żółć płynąca z jego wypowiedzi...No bo, jeśli dobrze zrozumiałam, jesteś Raybanie teraz szczęśliwy - uwolniłeś się od żony, uwolniłeś się od nakazów i zakazów KK, wiedziesz spokojne życie u boku kobiety, która wreszcie rozumie Twoje podejście do kościelnej nauki o seksualności. No i tutaj mam zgrzyt, bo Ty aż kipisz ze wściekłości pisząc swoje posty - dlaczego? Przecież Ciebie to już nie dotyczy....Zrozumiałabym to jeszcze gdybyś dalej był mężem "żony Raybana", ale teraz? Po co sobie psujesz nerwy. My tu na forum nie małpy - swój rozum mamy i znamy alternatywę, nie trzeba nam jej wykrzykiwać w twarz...

mamma

tomekmat ja się z tego forum dowiedziałam i byłam bardzo, bardzo zdziwiona, wcześniej tylko o antykoncepcji słyszałam jak piszesz,

grl dobre pytanie

Karafka

ja sie dowiedzialam z lmm-u... a npr poznalam z niemieckiej ksiazki, wolnej od jakiejkolwiek ideologii. nie laczylam npr-u z kosciolem. dopiero szukajac jakiejs informacji trafilam na polska strone lmm. toz to byl szok. ale nie wzielam jak widac, tego za bardzo sobie do serca

szczegolnie, ze bylam po dlugim czasie brania hormonow i bylam "brudna" od seksu z niemezem. Mruga

a kazdy tekst o "czstosci" dzialal na mniejak plachta na byka. i o tym, ze robiac to czeka mnie ciulaste malzenstwo i ba zaperwne sie wszystko rozpadnie, bo oddalam sie przed slubem.

wlasciwie zawsze zalowalam tego dnia wejscia na lmm, ale wkoncu bez tego nie poznalabym tylu ciekawych lasencji Mruga

i jestem niesamowicie szczesliwa, ze mimo wielu momentow szukania i watpienia wiem i czuje ze robie dobrze, czyt. nie marnuje mojego malzenstwa i imie orto-npr. mowie, MOJEGO malzenstwa, zeby nie bylo

tomekmat91

Arcia

Czytaliśmy przed ślubem książkę dla małżeństw, w której w kolejnych rozdziałach omawiane były różne kwestie małżeństwa w kontekście wiary (np pieniędzy, dzieci, relacje z rodzicami itp). Była to książka napisana przez protestantów, ale wydana przez katolickie wydawnictwo. Był rozdział o sekcie ale jesli chodzi o antykoncepcję było tylko zdanie "Jeśli nie planujecie dziecka najlepiej udać się do poradni małżeńskiej aby dobrać najlepszą dla was metodę antykoncepcji" Wesoly

I tyle... Był jednak przypis, że etyka katolicka jest inna Mruga

Dyskutowaliśmy różne kwestie wtedy i chyba ustaliliśmy tylko npr.... już mam zaniki pamięci, ale przez rok stosowaliśmy bez niczego.

Niedługo przed naszym ślubem był cykl artykułów w TP dot. antykoncepcji oraz dyskusja na forum duszpasterstwa akademickiego. Pamiętam wypowiedź mojego przyszłego męża - coś w stylu "Argumenty Kościoła zakazujące prezerwatyw,, do których dotarłem nie sa przekonujące. Ale trzeba dalej szukać, bo jeśli zakazuje to na pewno są jakieś logiczne przekonujące argumenty" Wesoly

Ale jak widać nie doszukał się żadnych racji....

Nad pettingiem nigdy się głębiej nie zastanawiałam, rzeczywiście o tym się nie mówi i wiem że sporo spowiedników nie uznaje za grzech i zachęca aby się nie spowiadać.

abeba · Gość

Na pewno nie z forum LMM, bo tam trafiłam po slubie. Musiały być jakie pytanai o wiarę na wiara.pl lub mateusz.pl, dalej lektury typu Pulikowski i Trobische - czytane tylko w postaci fragmentów na księgarni rodzinnej, oraz książki Wołochowiczów i ks Dziewieckiego. Teksty Sporniaka w TP także.
Przede wszystkim "Miłośc i odpowiedzialność" Karola Wojtyły, ta lektura mi najwięcej krwi napsuła. Po tej książce to ma się wrażenie, że przed każdym stosunkiem należaloby min. 30min rozważać na modlitwie czy na pewno kieruje mną chęć oddania siebie bezinteresownie w darze malzonkowi czy może coś bardziej przyziemnego Smutny

Ogólnie dużo czytalam na ten temat na IV roku studiów, pisałam nawet o tym pracę semestralną z seminarium Dyskursy miłości, bynajmniej nie było to na KUL, PAT ani UKSW.
no a po tych lekturach trafiałam do HV i przede wszystkim KKK 2360-2369 i 2352, który powtarza to co cytowąłeś wyżej o masturbacji. Moim zdaniem należy to rozumieć nie masturbacja (samodzielna) kontra małżeństwo, tylko masturbacja kontra "prawidłowe współżycie małżeńskie", definiowane począwszy od 2360. Inaczej np. Kościół nie sprzeciwiałby się pobieraniu nasienia do badania - wystarczyłoby zalecenie, by męża popiesciła w tym celu żona. i jeszcze: Kościół zezwala na regulację poczęć metodą okresowej wstrzemięźliwości, do wstrzemięźliwości również powołani są narzeczeni (2350). wreszcie wg 2351 można zakwalifikować szukanie przyjemności seksualnej w oderwaniu od nastawienia na prokreację i zjednoczenie jako rozwiązłość. a jak dowiadujemy się począwszy od 2360 na prokreację i zjednoczenie nastawione są właściwe akty małżeńskie.

btw tomek, jak poszła obrona?

tomekmat91

abeba · Gość

to że ksiądz w konfesjonale się nie wypowie, to nie znaczy że to nie grzech, mi ostatnio nie skomentował słowem oglądania pornografii.
jak ktoś całe życie korzysta z lokalnego kościoła i jednego księdza to cóż - błogosławiona ignorancja. przeklęci ci, którzy chcieli się dowiedzieć więcej.
nie zawężałabym tego do internetu - naprawdę kupując pod kosciołem gościa niedzielnego czy słuchając Radia Maryja niesposób się tego dowiedzieć? Już nie mówiąc, że odnoszę ostatnio wrażenie, że grzechem zaniedbania jest niepogłębianie relacji małżeńskiej poprzez jakieś rekolekcje dla małżonków a jeszcze lepiej stałe uczestnictwo w jakiejś wspólnocie. Jest wiele miejsc gdzie wiedza czyha na niewinne dusze!

gratuluję

tomekmat91

Karafka

tomek, twoja zona bedzie ci mogla nawet dwie godziny oralnie dobrze robic, bylebys w jej ustach nie doszedl Mruga

-chyba ze "przypadkiem"- troche tego oralnego mozna miec nawet bedac w kk

tomekmat91

Karafka

no jej tez mozesz dwie godziny oralnie dobrze robic i ona moze miec orgazm, ale ty zaraz sie w nia ze tak powiesz pakujesz i zostawiasz swe swiete nasienie w jej lonie. ot, filozofia katolickiego stosunku Cwaniak

bo inaczej to by byla malzenska masturbacja