..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

Busola

to ja zadałam pytanie Wesoly

- wywnętrzam się tam bardzo - ale co mi tam ... Wesoly

też mnie rozczarowała i zaskoczyła odpowiedź - że nie mają specjalistów - z tego forum dowiedziałam się więcej o npr i o etyce seksualnej niż przez całe dotychczasowe życie ....
Ale przeczytałam potem coś co polecił jeden z forumowiczów tamtejszych - odpowiedzi jednego ojca w sprawie prezerwatyw. Bardzo ciekawa była jedna - że jak małżeństwu sumienie nie wyrzuca używania prezerwatyw - to mogą używać i nie grzeszą. Wesoly

emma

Jestem pod wrażeniem, że się przyznałaś.
Myślę, że jest to problem wielu...
I myślę, że jest nierozstrzygalny, tak ogólnie. Chyba wszystko zależy od małżeństwa. Ale sama nie wiem czy słusznie myślę. Doszłam do tego po latach zmagań, udręczeń, niewiadomych i nie wiem czego jeszcze. I obecnie się tego trzymam uparcie i raczej już nic na ten temat nie czytam. Cool

glr

Busola, daj namiary na te teksty, które Ci polecili Mruga

Ja swego czasu (w okresie poporodowym i po 7miesięcznej abstynencji) pisałam do ks. Pierzchalskiego, który udzielił mi odpowiedzi w dość "liberalnym" tonie Mruga

Polecam też jego stronę internetową, ludzie piszą do niego listy z różnymi problemami, można poczytać na stronie.

Busola

emma - nie czytasz, żeby się nie denerwować?
ja dopiero zaczynam taką "drogę",
jakby mój mąż myślał jak ja - to byłoby proste próbujemy się dostosować do nauczania obowiązującego - i cierpimy razem (z braku seksu lub z żalu że nam się nie udaje dostosować) - ale on tak nie myśli, więc muszę mieć "plan". Nie próbowałam się zaprzeć że nie będzie seksu - bo boję skutków, i dlatego że jestem przekonana, że sama za długo nie wytrzymam - po co mam się zapierać i być niekonsekwentną i denerwować jego i siebie.
Denerwuje mnie też brak konsekwencji i jednolitości w różnych wypowiedziach księży, które czytam. Możeby tak zrobić zorganizowaną akcję i zarzucić jezuitów i inne tego typu strony naszymi wątpliwościami i pytaniami?
Swoją drogą czy kiedykolwiek słyszałyście na kazaniu w niedzielę, lub rekolekcjach lub na nauce stanowej żeby księża poruszali temat katolickiej etyki seksualnej? Bo ja nigdy.

glr

Busola....normalnie jakbym siebie słyszała sprzed jakiegoś roku...Zaczęło się właśnie po porodzie...Szukałam, pytałam po różnych forach, pisałam do o. Knotza i innych księży...Tutaj na forum też się dość mocno wywnętrzyłam, kto czytał mój watek, ten wie Mruga

I wiesz co? Nic, wielkie nic. w nauczaniu KK nic się nie zmieniło, nikt nie udzielił mi satysfakcjonującej odpowiedzi, nikt nie potrafił wyjaśnić, ja sama dalej nie umiem rozeznać we własnym sumieniu co jest grzechem w moim małżeństwie, a co nie. Co więcej - mój mąż ma podobne poglądy do Twojego męża i nie zmienił ich do tej pory. ALE nie mam z npr-em już takich problemów, chyba po prostu się pogodziłam z tym wszystkim na tyle, na ile potrafię, nie wiem, może się przyzwyczaiłam Mruga

Mąż chyba też się pogodził z tym, że tylko ta metoda jest zgodna z moim sumieniem...Ale oczywiście u mnie trudny okres poporodowy już minął więc jest łatwiej, choć cykle mnie nie rozpieszczają. W każdym razie trzymam kciuki za Ciebie i męża, oby się ułożyło:*

emma

No raz trafiłam na rekolekcje dla studentów. I było o czystości. Najlepsze było to, ze ten ksiądz mówił, że fakt, że ktoś się masturbuje jest problemem głębszym, że ktoś ma problem z akceptacją siebie oraz coś jeszcze, nie mogę sobie przypomnieć (egoizm, coś bardziej z psyche, no nie pamiętam). Dużo nie pamiętam, bo to dobre parę lat temu było, ale zrobiło na mnie wrażenie.

A czemu nie czytam? By się nie okazało, że jednak błądzę?

A na prawdę to chyba dlatego, że tego typu rozmyślania zawsze prowadziły do jakiś problemów w małżeństwie.

tomekmat91

gam

co do rekolekcji to przestałam chodzić na tzw nauki stanowe dla kobiet bo nigdy niczego nowego się nie dowiedziałam a irytowała mnie nauka typu: daj mężowi ciepły posiłek z uśmiechem na twarzy to będzie ci wdzięczny.... Yellow_Light_Colorz_PDT_38

a właśnie przydałoby sie coś o tematyce seksualnej pociągnąć, z drugiej strony jak w ławkach prawie same siwe głowy to po co siać zgorszenie....
nie spodziewam się żadnej rewolucji w tym temacie ale jak już gdzieś kiedyś pisałam , kościół obudzi się jak już będzie za późno..... dla nas...... Yellow_Light_Colorz_PDT_21

Busola

tomekmat ja już przez to przechodzę Wesoly

, siedzę teraz na necie zamiast iść się przytulić do męża. Moje wariactwo trwa niecałe dwa miesiące a i wcześniej chodziłam późno spać, ale teraz właśnie te poszukiwania są jedynym powodem.
wiem, że życie nie jest czarno-białe, ale są jakieś podstawowe rzeczy co powinny być zdefiniowane np. otwartość na życie, no i jak mam niby ocenić czy popełniam grzech ciężki czy lekki? (to pyt. retoryczne, jak zaczniecie odpowiadać to się baaardzo wydłuży dyskusja, a i tak nic konkretnego z tego nie wyniknie)
Tak naprawdę to już stworzyłam sobie "plan" w tej dziedzinie, ale nie do końca jestem z niego zadowolona.

tomekmat91

Iskra

koszatniczka

Gam - te obiadki z uśmiechem i na białym obrusie...

Nie lubię "mądrości" kościelnych odnośnie małżeństwa. Mało mówi się o partnerstwie, o rozsądnym wymaganiu od drugiej połówki, o rozwiązywaniu problemów. Tylko o krzyżu, który trzeba nieść. Smutne.
Takie mam przemyślenia po powrocie z Polski....

Glr - jejku, jak dobrze przeczytać Twój wpis taki pogodny, dający nadzieję Wesoly

Że z tym npr-em nie jest tak źle

Busola

tu jest świetny artykuł o npr - w końcu ktoś napisał prawdę Wesoly

[link widoczny dla zalogowanych]

Edwarda

Próbowałam wejść, ale program antywirusowy ostrzegł mnie przed zagrożeniem!

Busola

hmm.... mnie też ostrzegał, może już mam wirusa ....
początek jest o trudnościach związanych ze stosowaniem npr, a reszta o tym, że w sytuacjach kryzysowych Bóg wymaga od człowiek heroizmu - czyli wstrzemieźliwości