Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Pieszczoty w czasie PŁODNYM - ANKIETA
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Inne problemy z npr
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Czy mając świadomość, że w czasie płodnym pieszczoty nie mogą zajść za daleko, wolisz ich w ogóle nie podejmować?
nie podejmuję - kobieta
16%
 16%  [ 18 ]
podejmuję - kobieta
38%
 38%  [ 41 ]
nie podejmuję - mężczyzna
1%
 1%  [ 2 ]
podejmuję - mężczyzna
4%
 4%  [ 5 ]
podejmuję licząc na finał - kobieta
34%
 34%  [ 37 ]
podejmuję licząc na finał - mężczyzna
3%
 3%  [ 4 ]
Wszystkich Głosów : 107

Autor Wiadomość
tomekmat91
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 21 Mar 2013
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 18:53, 21 Mar 2013    Temat postu:

Witam wszystkich 
Jestem tutaj nowy i dopiero poznaję tajniki NPR. Ślub mnie czeka dopiero za dwa lata, ale chciałem już podszkolić się na te tematy, żeby, wchodząc już w sakrament małżeństwa, wiedzieć o co w tym wszystkim chodzi. Zauważyłem, że 99% komentujących użytkowniczek za największą wadę orto-npru wskazuje „zakaz” orgazmu poza stosunkiem. Celowo używam, tutaj słowa „orgazm”, bo to się właśnie o orgazm się rozchodzi. Mówi się, że KK dopuszcza w tej fazie wszelkie pieszczoty, byleby nie doszło właśnie do orgazmu. Żeby nie być gołosłownym:
Z podręcznika teologii moralnej (A. Kokoszka, Moralność życia małżeńskiego) napisał:

"Nie są zatem grzechem
a) Wszystkie myśli o wspólnym życiu małżeńskim, pragnienia przeżyć seksualnych, wyobrażenia życia seksualnego małżeńskiego, o ile nie wywołują orgazmu
b) Wzajemne pieszczoty, chociaż bardzo podniecające, dające dużą przyjemność seksualną, byle nie wywoływały orgazmu poza stosunkiem małżeńskim. Gdyby przypadkowo nastąpił orgazm niezamierzony – grzechu nie będzie. W przyszłości należy zachować większą ostrożność.
c) Nawet zapoczątkowane zespolenie cielesne i zaniechane, o ile nie prowadziło do wywołania orgazmu u mężczyzny i kobiety nie jest grzechem".
Chciałbym więc zapytać, czy zdanie ks. Kokoszki do oficjalna wykładania kościoła. Bo prawie na każdym portalu „wiara.pl”, „katolik.pl”, „rcs” cytowane są jego słowa. Stanowisko ojca Knotza jest już trochę inne, nie będę go przytaczał, bo wszyscy je znają. W każdym przypadku nie podchodzi do sprawy tak restrykcyjnie.
A tutaj znalazłem list z portalu „Rozmawiamy o wierze”, zaadresowany do SJ Dariusza Kowalczyka, a więc osoby myślę znanej i szanowanej:
Jesteśmy małżeństwem z czwórką małych dzieci. Czy winniśmy się obwiniać za brak otwartości na życie jeśli mając świadomość, że w obecnej sytuacji kolejne poczęcie będzie niewskazane (naszym zdaniem) ze względu na dobro dzieci, które już są - decydujemy się czasem na tzw. petting? Nie jest to "wypadek przy pracy" czy coś, co się zdarzy "przypadkiem" (na co zezwala "Teologia moralna" ks. Kokoszki) ale zamierzona forma wyrażania bliskości czy czasem "uśmierzenia pożądania". Czy mając z jednej strony świadomość nieplanowania w obecnej sytuacji poczęcia a z drugiej - świadomość, że dwutygodniowe okresy wstrzęmięźliwości nam nie służą a przedstawiona wyżej forma wyrażenia uczuć nie przynosi nam (jak się nam zdaje) szkody - uprawiamy "onanizm, który jest Panu Bogu wstrętny", jak się wyraził pewien duchowny na blogu Frondy?

ODP: Sadze, ze w tego rodzaju sprawach wierzacy malzonkowie maja pewne wyczucie, czy pieszcoty, ktore sobie oakzuja, podobaja sie Bogu, czy tez nie. Boje sie sytuacji, w ktorej jakis ksiadz moralista chce wszystko doprecyzowac z "linijka w reku". Zachecam wiec do brania na siebie odpowiedzialnosci przez Bogiem

Dodam jeszcze setki sytuacji, w których księża mówią jeszcze co innego. Zastanawia mnie szczególnie jedna rzecz. Nikt z nas raczej nie dyskutuje o tym, czy antykoncepcja, aborcja czy eutanazja to grzech ciężki. To dlaczego w tym przypadku jest tyle wątpliwości, także wśród księży?

Jak ma zachować się katolik? Podchodzić restrykcyjnie jak mówi ks. Kokoszka, czy zdać się na własne sumienie, jak mówi o. Kowalczyk? I jeszcze kwestia uformowania sumienia. Księża mówią żeby słuchać sumienia. Ale na forach religijnych, u niektórych osób, słuchanie sumienia to bezwzględna akceptacja tego, że coś (np. te nieszczęsne pieszczoty) są grzechem. Jeśli natomiast sumienie mówi nam, że nie (a czytając wasze posty widzę, że 99 procent nie widzi grzechu), to mamy już do czynienia ze „źle uformowanym sumieniem” czy nawet „podszeptami szatana”.

Wiem, że ten temat był wałkowany wiele razy, ale może ktoś z was ma coś nowego do dodania.

A na koniec coś szkoującego

Czy jest moralnie dopuszczalne najpierw zaspokojenie męża oralnie (zakończone wytryskiem) a zaraz po tym odbycie normalnego stosunku?
Małżeństwo jest święte i niestosownym wręcz jest upublicznianie tego, co się dokonuje w żyiu intymnym małżonków. A potem wrogowie Kościoła katolickiego mówią, że Kościół wchodzi pod pierzynę. To, co opisane zostało wyżej, stanowi świętość małżeństwa i nic osobom postronnym do tego.

Również z portalu „Rozmawiamy o wierze”, a herezje uprawia tym razem SJ Marek Blaza 

W takim razie wypada sobie zadać pytanie: ile to jest „zaraz po tym” Minuta, czy pół dnia. Bo przecież facet nie może tak od razu drugi raz.

Jeszcze raz przepraszam, że poruszam stary jak świat temat, ale po prostu pewne rzeczy nie dają mi spokoju. 
Powrót do góry
Zobacz profil autora
micelka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 10116
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 22:32, 21 Mar 2013    Temat postu:

tomekmat91 napisał:

Jak ma zachować się katolik? Podchodzić restrykcyjnie jak mówi ks. Kokoszka, czy zdać się na własne sumienie, jak mówi o. Kowalczyk?

Kierować się własnym sumieniem i patrzeć na serce, a nie tylko na ciało. To w sercu kryją się nasze motywy, pragnienia, dobre i złe intencje. I druga sprawa- myślę, że trzeba zaakceptować, że w małżeństwie są pewne etapy, przez które się przechodzi stopniowo, bo ludzie wchodzą w małżeństwo i często dopiero uczą się jak ogarnąć własną seksualność.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tomekmat91
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 21 Mar 2013
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 0:04, 22 Mar 2013    Temat postu:

...

Ostatnio zmieniony przez tomekmat91 dnia Pią 9:36, 18 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Niania
Site Admin



Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 7927
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 7:55, 22 Mar 2013    Temat postu:

znam te pytania i odpowiedzi.
tak to jest jak się próbuje matematycznie odpowiedzieć na psychofizyczne pytania....
masz racje to jest bardzo krzywdzące wszystkich tych młodych - którzy chcąc być blisko Boga - nakładają sobie uzdy nie do uniesienia.

Co do grzechu zgorszenia (spanie razem) - to on ma sens np w sytuacji:
śpisz z dziewczyną (i nic teges Mruga ) ale za ścianą jest bardzo "pobożna" mama/babcia/sasiadka czy sąsiad - i oni widzą że śpicie razem (a co w tym łóżku robicie to nie wiedzą, ale zapewne snują domysły odmienne od stanu faktycznego) => taka sytuacja jest grzechem zgorszenia - bo choć Wy jesteście niewinni i niczego niestosownego nie robicie - to jednak jakoby "wystawiacie na pokusę złych domysłów" sąsiadów. - to KK traktuje jako coś co zasmuca Boga.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tomekmat91
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 21 Mar 2013
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 8:14, 22 Mar 2013    Temat postu:

No racja. Ale mi chodzi o takie chwilowe mieszkanie razem, np. kiedy wyjeżdżamy na wakacje. Dla mnie to by była paranoja, gdyby okresie narzeczństwa nawet zrezygnować z we wspólnych wyjazdów, bo ktoś sobie coś pomyśli. Jeśli jedziemy w góry, to przecież nie będziemy płacić za dwa pokoje Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agu
za stara na te numery



Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 3298
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 9:04, 22 Mar 2013    Temat postu:

Znam takich, co płacili za 2 "jedynki" na wyjazdach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Niania
Site Admin



Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 7927
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 10:35, 22 Mar 2013    Temat postu:

to ci od tych szybkich odpowiedzi zapewne

robienie sztucznych granic przed czy po ślubie jest niezdrowe, no chyba że ktoś wie że się nie oprze - a chce - to lepiej żeby przepłacił za dwie jedynki Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
muzykalna22575
pierwszy wykres



Dołączył: 13 Sty 2016
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 1:30, 16 Sty 2016    Temat postu:

jesli jeszcze mozna sie wypowiedziec Mruga
u nas wyglada to tak, ze jak mam ogromna ochote i nie moge sie opanowac to jestem "nachalna"... tzn pobudzam meza, "bałamuce" go i tak dluzo az mi sie uda go zaciagnac do lozka i wtedy czesto jest tak ze pieszczoty koncza sie finalem ale tylko dla mnie, bo on tego nie chce a ja to czasem az plone i jak bym tego nie zrobila to bym nie usiedziala... tak na mnie wplywaja plodne dni. wiec czasem albo igraszki z mezem albo masturbacja ktorej niegdy bym nie chciala... wiec wybieram te igraszki, bo to mniejsze zlo.
ale czasem jest tak ze sie w pore opanujemy i mowimy "dosc", bo np popmysle ze to grzech i nie wolno to robie sie sucha i humor mi opada, tylko ze glupio to troche wyglada, bo to tak jakby dac psu kosc do powachania i jak juz bedzie chcial ugrysc to mu zabrac szybko.
ogolnie wole nie podejmowac tych rzeczy w te dni bo daja taki niesmak, ze w III fazie tak fajnie nie jest...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asik93
początkujący NPR-owicz



Dołączył: 27 Mar 2017
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:18, 16 Kwi 2017    Temat postu:

Jak dla mnie to nie jest do końca sensowne. Ja słyszałam od duchownych opinię, że Bóg po to stworzył współżycie przyjemnym, żeby się z tego cieszyć a nie tylko na okrągło dzieci robić. I tak samo pieszczoty. Czemu ciało jest na nie takie podatne i wrażliwe skoro to się Bogu nie podoba. Rozumiem, że u mnie w narzeczeństwie to jest wszystko grzechem, ale nie długo ślub i ja nie widzę, żeby pieszczoty, np. oralne między mną a mężem miały być czymś złym.
Ktoś kiedyś wstawił tutaj KKK na ten temat i nie znalazłam tam nic, co by ustanawiało lub tłumaczyło grzeszność takiego postępowania.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pawel
pierwszy wykres



Dołączył: 04 Kwi 2022
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 9:44, 23 Wrz 2024    Temat postu:

Asik93 napisał:
Jak dla mnie to nie jest do końca sensowne. Ja słyszałam od duchownych opinię, że Bóg po to stworzył współżycie przyjemnym, żeby się z tego cieszyć a nie tylko na okrągło dzieci robić. I tak samo pieszczoty. Czemu ciało jest na nie takie podatne i wrażliwe skoro to się Bogu nie podoba. Rozumiem, że u mnie w narzeczeństwie to jest wszystko grzechem, ale nie długo ślub i ja nie widzę, żeby pieszczoty, np. oralne między mną a mężem miały być czymś złym.
Ktoś kiedyś wstawił tutaj KKK na ten temat i nie znalazłam tam nic, co by ustanawiało lub tłumaczyło grzeszność takiego postępowania.


Pieszczoty oralne (które kończą się finałem po stronie mężczyzny) są grzechem - w takim sposobie współżycia brakuje postawy otwartej na życie. Jest to traktowane równoznacznie z antykoncepcją. Każdy akt seksualny musi się kończyć ze strony mężczyzny orgazmem tylko w pochwie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pawel
pierwszy wykres



Dołączył: 04 Kwi 2022
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 9:59, 23 Wrz 2024    Temat postu:

tomekmat91 napisał:
Czy jest moralnie dopuszczalne najpierw zaspokojenie męża oralnie (zakończone wytryskiem) a zaraz po tym odbycie normalnego stosunku?


Odpowiedź 10 lat po zadaniu pytania, ale zawsze czas na naukę Mruga Nie jest to moralnie dopuszczalne i zarazem bardzo ogranicza potencjalną płodność aktu małżeńskiego - podobnie jak stosunek przerywany.

Nie chodzi o to, że nie ma w ogóle możliwości poczęcia (bo jakaś jest), ale rzecz w tym że narządów płciowych używasz wtedy niezgodnie z ich przeznaczeniem i sam ten fakt jest moralnie niedopuszczalny. Orgazm mężczyzny może być tylko w pochwie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pawel
pierwszy wykres



Dołączył: 04 Kwi 2022
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 10:43, 23 Wrz 2024    Temat postu:

konstancja napisał:
Mam dwa pytania natury moralnej, które od dawna mnie nurtują. Pomożecie?

Czy jest grzechem jeśli są pieszczoty z finałem ale nie w czasie płodnym, tylko w ogóle. My się staramy o dziecko więc argument o unikaniu odpada. Dlaczego to ma być grzechem, rozumiem ciężkim? jestesmy małżenstwem, nie stosujemy antykoncepcji, to po prostu czasem forma urozmaicenia albo jak mnie coś tam boli. Dlaczego nawet w czasie niepłodnym nasienie ma być złożone w kobiecie?


Tak, jest to grzech jeśli jest zrobione z rozmysłem, celowo, z założeniem że tak ma się skończyć. Co do ciężkości grzechu to bywa różnie - zależy od okoliczności, ale ogólnie biorąc to jest grzech cieżki. Według nauczania Papieża Pawła VI, które jest podane w encyklice Humane Vitae (i później potwierdzanym przez kolejnych papieży), każdy akt seksualny ma się wyrażać w podwójny sposób: więziotwórczy i otwarty na możliwość prokreacji.

Ta "możliwość prokreacji" nie ma mieć na celu poczęcia przy każdym współżyciu, ale zakłada że w żadny sposób podczas współżycia małżeństwo nie przeszkadza naturze w tym poczęciu - współżyje tak jakby się dziecko miało począć, z myślą że "możemy stać się rodzicami, teraz czy następnym razem" - nawet gdy czas jest niepłodny. Współżycie w pełny sposób jest wtedy "znakiem" tego potencjalnego rodzicielstwa, a korzystanie z form współżycia które nie doprowadzają do orgazmu męża w pochwie, jest według nauczania kościoła złe (czyli grzeszne) bo własnej seksualności można używać tylko w takim celu do jakiego jest przeznaczona (pełny akt i nasienie w pochwie, inaczej jej cel jest niespełniony).

konstancja napisał:

Tak samo - dlaczego inseminacja to grzech? załóżmy że mężczyzna odda nasienie współżyjąc z żoną do tej sławetnej prezerwatywy. Tylko kwestia wprowadzenia materiału do środka. Czasem to jedyna droga dla kobiet mających wrogi śluz na przykład. Nie rozumiem tego potępienia bo taka inseminacja nie ma nic wspólnego z in vitro


Kościół widzi grzech w tym, że odrywa się akt stworzenia nowego człowieka od osobowego współżycia męża i żony. Akt poczęcia nowego życia staje się techniką (nasienie trzeba odpowiednio technicznie przygotować), a nie bezpośrednim efektem miłosnego zespolenia mężczyzny i kobiety. Nasienie pozyskuje się często przez masturbację, co jest kolejną przyczyną dla sprzeciwu (nie ma w ogóle aktu między żoną a mężem).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Inne problemy z npr
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10
Strona 10 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin