|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
juka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 13:39, 08 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
ja tylko wiem o jednej sytuacji - tak jak wcześniej opisałam, kiedy współmałżonek stosuje antykoncepcję wbrew woli tego drugiego, to ten drugi może z nim współżyć bez grzechu. szczegółowo jest gdzieś na stronie Konotza [link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 13:55, 08 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Tak, juka ma rację. z tym że adres to [link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triss
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 14:21, 08 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Droga Zagubiona
proponowałabym Ci przeprowadzić z narzeczonym/chłopakiem (niepotrzebne skreslić) pewnego rodzaju wywiad.
ja przeprowadziłam kiedyś taki z moim T. żeby przed ślubem wiedzieć na czym stoję:
pytałam o poglady na tematy wszelakie:
- aborcja
- eutanazja
- kara śmierci
- antykoncepcja
- współzycie przed ślubem
- chrześcijańskie wychowanie dzieci
coś tam jeszcze było, ale sobie nie przypominam w tej chwili.
jechaliśmy wtedy w pociągu, zapchany ludźmi, więc staliśmy na korytarzu I klasy
zarzuciłam tematami, on przemysliwał sprawy i odpowiadał
przyjęłam wszystko bezdyskusyjnie - jako jego pogląd, do którego ma prawo (jako wolny człowiek)
dopiero dwa dni później wróciłam do sprawy - przedstawiłam własne poglądy, próbowaliśmy iść na kompromisy, gdzie się tylko dało.
to był wspaniały pomysł.
wcześniej wydawało mi się, że T. jest niewierzący, nie chciał w ogóle gadać na tematy wiary, moralności itd.
ale jak się planuje wspólne życie - nie wolno tego tak zostawić, że "się jakoś rozwiąże"
uprzedziłam go dwa dni wcześniej, że chciałabym poważnie o tym porozmawiać, bo to dla mnie ważne. przygotował się psychicznie, wybrał czas i miejsce, a później grzecznie odpowiadał.
byłam zaskoczona efektem tej rozmowy. okazało się, że bardziej rózni nas "nazewnictwo" niż same poglądy, a to dało się dość łatwo zweryfikować.
oczywiście wiele jeszcze przed nami - nie mamy dzieci, więc nie wiadomo, czy chrześcijańskie wychowanie dzieci nie będzie trudne.
podsumowując, Zagubiona, przemyśl sobie (możesz nawet gdzieś spisać) sprawy, które Ty uważasz że was dzielą, zainicjuj taka rozmowę, a może się okazać że nie jest to tak poważny konflikt.
dopytuj, skąd wynika taki pogląd (na NPR na przykład, czy chodzi o ogólnie pojęte tradycyjne nauczanie KK?...)
powodzenia:-)
triss
|
|
Powrót do góry |
|
|
juka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 15:02, 08 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
fajny pomysł, Triss, z tym wywiadem
nam to wyszło jakoś samo z siebie (długo się znaliśmy), ale w sytuacjach jakiś wątpliwości to pewnie pomoże je wyjaśnić
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 15:08, 08 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Nam tez samo wyszło. Wywiad by raczej nie pzreszedł. Oboje nie lubimy tej formy:) Ale w sytuacjach wątpliowści dla kogoś mozę byc czyms fajnym.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triss
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 15:28, 08 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
w naszym przypadku wywiad się sprawdził. polecam go Zagubionej, bo sytuacja wydaje mi sie podobna. przed ta rozmowa wydawało mi się, że choć wiele spraw nas łączy- to jest jedna dziedzina "nie do przejścia": wiara, a co za tym idzie moralność chrześcijańska.
ja zawsze mówiłam świadectwa, na codzień wspominałam o obecnosci Boga, dzieliłam się poglądami przy kazdej okazji, a T. NIC. załozyłam, że coś tu nie gra, nawet rozważałyśmy z przyjaciółką różne czarne scenariusze, a po tej rozmowie okazało się, ze niepotrzebnie panikowałam. T. jako facet nie czuł potrzeby za dużo gadać na takie tematy. jak się uparłam - pogadaliśmy, wyjaśniliśmy sobie watpliwości.
od tej pory rzadko wracamy do tego tematu. raz a porządnie
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:33, 08 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
A widzisz, co człowiek to przypadek. upór w moim związku w takiej czy jakiejkolwiek spornej sytuacji i drazliwej raczej by nie zadziałał
|
|
Powrót do góry |
|
|
micelka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 10116
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 16:40, 08 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
My na początku pisaliśmy do siebie długie listy, w których dyskutowaliśmy na różne tematy, w końcu przewinął się też temat NPR i innych ważnych spraw.
Skoro nie współżyjecie jeszcze, możesz tylko zakładać, że NPR jest nie dla Ciebie, ale nie wiesz na pewno, czy w Waszej sytuacji się nie sprawdzi. My jesteśmy pół roku po ślubie i jak na razie nie jest źle. Spróbuj jeszcze przed ślubem poobserwować się trochę, nauczyć się metody i zobaczysz, czy Ci to odpowiada, czy nie. I też polecam Wieczory dla Zakochanych- rewelacyjna sprawa, tam na pewno doszłoby między Wami do wielu ważnych rozmów, które na co dzień czasami trudno przeprowadzić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dona
za stara na te numery
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12436
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 17:32, 08 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
no własnie
nie zakładaj z góry ze nie spodoba Ci sie NPR....
nie sugeruj sie tez opiniami innych, kazda z nas ma inna sytuacje zyciową/duchowa itd.
tutaj mozesz przeczytac rózne opinie, od skrajnie niezadowolonych...do tych, którym NPR sie podoba...
ale co tu sie oszukiwac, bez skutecznej motywacji religijnej ortodoksyjny NPR.. jest trudny do praktykowania...
Ale moze bedziecie w grupie "szczesciarzy" z tylko 10 dniowa fazą 2....
dlatego warto by zaczac prowadzic obserwacje...
|
|
Powrót do góry |
|
|
juka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 18:01, 08 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Dona napisał: | ale co tu sie oszukiwac, bez skutecznej motywacji religijnej ortodoksyjny NPR.. jest trudny do praktykowania... |
zgadza się. ale może równie skuteczna motywacją być miłość do religijnej osoby
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triss
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 18:03, 08 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
albo kompromisem może być to, że owszem NPR, ale nie ortodoksyjny...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dona
za stara na te numery
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12436
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 18:10, 08 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Triss napisał: | albo kompromisem może być to, że owszem NPR, ale nie ortodoksyjny... |
o chyba juz pisałysmy... nie ma kompromisów..
bo w Kosciele nie ma czegos takiego jak "nieortodoksyjny NPR"... jesli w 2 fazie korzysta sie z prezerwatyw...to po prostu antykoncepcja..... czyli grzech..
(o wspólnych orgazmach bez współzycia nie wspome.. bo tez grzeszne)
BTW.. jak dla mnie taka metoda to ideał...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triss
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 18:41, 08 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
nie było moim celem urażenie czyichkolwiek uczuć religijnych.
zgadzam się - dla KK nie ma kompromisów.
ale moze jakis kompromis znalazłby się dla Zagubionej i jej narzeczonego...
zapropnowałam dziewczynie przeprowadzenie wywiadu, który docelowo moze zakończyć się (tak jak u nas) kompromisem.
może skorzystać z tej rady lub nie.
mogą wypracować inny kompromis, z którego będą oboje zadowoleni lub nie.
Zagubiona jest zwolenniczką antykoncepcji, jej narzeczony ortodoksyjnym zwolennikiem NPRu.
podałam przykład kompromisu - spotkanie dokładnie w połowie drogi między skrajnymi poglądami dwojga ludzi, którzy chcą ratować swój związek.
jaką decyzję podejmniesz, zagubiona, będę się modlić, żeby Wam się ułożyło...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dona
za stara na te numery
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12436
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 18:50, 08 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
ja cie rozumiem Triss...
tylko ze własnie tak to jest niestety....ze w tym przypadku nie ma dobrego wyjscia....
bo kazdy taki "kompromis".. to po prostu wybór grzechu przez osobę wierzacą.......
z mojego punktu widzenia..
to nawet nie jest kompromis.. to po prostu zgoda na antykoncepcje....
wina moralna chyba jest taka sama..gdy stosuje sie prezerwatywy przez cały cykl, czy tylko przez pól cyklu...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triss
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 18:58, 08 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
ja też Cie rozumiem, Dona. pewnie rozumie to też narzeczony Zagubionej - z punktu widzenia osoby wierzącej.
Ale dla niej samej to wszysto (pojęcie grzechu) może być abstrakcją. Ona patrzy na związek dwojga ludzi, którzy się kochaja i chcą być razem, a nie mogą dojść do porozumienia zupełnie po ludzku. więc i ja zupełnie po ludzku na to spojrzałam (taka empatia to u mnie chyba zboczenie zawodowe )
i naturalnym wydał mi się kompromis tego typu - na zasadzie skojarzeń.
nie zamierzam nikogo namawiać do grzechu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|