Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Problem z npr.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Inne problemy z npr
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:28, 08 Sty 2007    Temat postu:

Dona napisał:
ja cie rozumiem Triss...

bo kazdy taki "kompromis".. to po prostu wybór grzechu przez osobę wierzacą.......

z mojego punktu widzenia..
to nawet nie jest kompromis.. to po prostu zgoda na antykoncepcje....

..



Powiedziałą ta, która ma w podpisie: "Lepiej grzeszyć niz żałowac, zę sie nie grzeszyło"
Poczytaj o tym, co juz było wielokrotnie mówione, zę gdy wybór antykoncepcji rózni sie od grzechu będącego współudziałem w winie małzonka. ja jestem zdania,z e w KK kompromisy sa. Wbrew pozorom
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triss
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pon 20:07, 08 Sty 2007    Temat postu:

dzięki, Kukułko za dopowiedzenie i poszerzenie perspektywy.
obawiam się jednak, że brak współudziału małzonka nie wchodzi w grę w przypadku "kompromisu" przeze mnie "wymyślonego".
jesli mieliby się wspomagać prezerwatywami w II fazie to trudno nie angażować w to faceta.
natomiast jeśli Zagubiona zdecyduje się na stosowanie antykoncepcji hormonalnej - nie ma mowy o "nieortodoksyjnym NPR" jak kompromosie, ale o braku kompromisu -sama chce to bierze tabletki, a facet nie ma nic do powiedzenia, choć mu się nie uśmiecha ta wizja.
moze i wtedy miałby czystsze sumienie, ale z komunikacja w związku bez kompromisów nie byłoby najlepiej.
kółko się zamyka :sad:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ciotka
pierwszy wykres



Dołączył: 24 Sie 2006
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 20:45, 08 Sty 2007    Temat postu:

Kukułko, a nie sądzisz, że propozycja Twojego kompromisu jest dobra, ale już dla małżeństwa?
Bardzo Ci, Zagubiona, współczuję, bo wiem, jak trudne są to kwestie do ustalania kompromisów i życzę Ci rozwiązania najlepszego dla Was obojga.
Mnie w Twoich wypowiedziach zastanowiły dwie kwestie:
1. „Ja proponuję mu różne rozwiązania, kompromisy (np. brak seksu przed slubem, brak pieszczot z orgazmem, no ale jednak anty) ale on się nie zgadza”. I nie wiem... mam nadzieję, że nadinterpretuję, ale... czy nie jest trochę tak, że skoro Ty zgodziłaś się na to, że nie będzie seksu przed ślubem, to Narzeczony mógłby zaakceptować antykoncepcję po ślubie?
2. „Zgodziłam się nawet na stosowanie npr, choc nie wiem czy słusznie. On z jakiegoś powodu w nas zwatpił i odszedł, no ale teraz chce wrócic” – czy Twoje uprzedzenia do npr (choć przecież jeszcze nie próbowałaś) nie są związane z tym, że Ty już raz, choć przyszło Ci to z trudem, zrezygnowałaś ze swoich racji z miłości do Narzeczonego, a On i tak "zwątpił i odszedł"?
Przepraszam, jesli jestem wścibska! Nie chcę nikogo ani urazić ani oceniać! Nie znam się też na stosowaniu npr w praktyce. Sama nie umiałam rozwiązać problemów w moich dwóch związkach i obydwa się rozpadły. Ale... tak mi przykro, gdy dwoje kochających się ludzi rozchodzi się z powodu spraw, które wcale nie musiałyby - a w założeniu nawet nie powinny - dzielić! Może w waszym przypadku naprawdę dobre byłyby "Wieczory dla Zakochanych"?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dona
za stara na te numery



Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12430
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 21:07, 08 Sty 2007    Temat postu:

Triss... dokładnie masz racje, dzieki za dopowiedzenie.......własnie o to mi chodzi...

kukułko nie wiem co ma wspólnego z tym co napisałam moj podpis Confused Confused Confused

zauwaz, ze to co w tym watku pisze, to nie moje osobiste odczucia i przekonania...... pisze po prostu jak to "wygląda" wobec "praw"czy "nakazów" albo "zakazów" KK.

moze niefortunnie tam uzyłam..."z mojego punktu widzenia".. majac na mysli...punkt widzenia Koscioła do którego należę.....

oraz, ze gdybym ja podjeła taka decyzje.. to wobec tego co napisałam powyzej, nie umiałabym tego inaczej nazwac, jak wyborem antykoncepcji po prostu....grzechem....

(i tu dopiero mozna odniesc sie do mojego podpisu... Yellow_Light_Colorz_PDT_06)

nie no.. to tak z przymrużeniem oka... Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triss
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

PostWysłany: Wto 15:30, 09 Sty 2007    Temat postu:

Dona, cieszę się że się dogadałyśmy Very Happy
a Zagubiona i jej narzeczony zrobią to, co będą uwazać za słuszne.
Mozemy się tylo modlić, żeby podjęta przez nich decyzja pomogła, nie zaszkodziła ich związkowi.
bo moim (moim indywidualnym, nie podpartym nauką żadnej instutucji, co najwyżej psychologii jako nauki Very Happy ) zdaniem najważniejsze są ich wzajemne relacje oraz komunikacja w związku. duzo rozmawiać. o wszystkim. a p tym co trudne i dzieli - przede wszystkim.

wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia, Zagubiona!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:32, 09 Sty 2007    Temat postu:

Ciotka, no toz ja o małzęństwie myslałam, a i zagubiona ma wątpliwości w perspektywie małżeństwa przecież.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:34, 09 Sty 2007    Temat postu:

Triss napisał:
jesli mieliby się wspomagać prezerwatywami w II fazie to trudno nie angażować w to faceta.
:

Tak, ale jeślki mężczyzna np żada od zony łykania tabletek, to angazuje ja w to, mówiąc, zę albo tabsy, albo zero seksu. Wtedy angazuje ją, ale winę ponosi tylko on, ona nie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triss
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

PostWysłany: Wto 15:36, 09 Sty 2007    Temat postu:

tego nie wiedziałam. myśłałam, że grzechu nie ponosi tylko ten, który nawet kijem z kilometra nie tyka "narzędzia grzechu"
znowu poszerzyłaś moja perspektywę, dzięki Kukułko
człowiek uczy się całe zycie - a z takimi przyjaciólmi to nawet dość szybko Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:49, 09 Sty 2007    Temat postu:

EEEEE, no nie słodź mi tak Embarassed Embarassed Embarassed
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triss
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

PostWysłany: Wto 17:28, 09 Sty 2007    Temat postu:

juz wiesz jak "posłodzony" się czuje Yellow_Light_Colorz_PDT_01
a ja to publicznie nawet Yellow_Light_Colorz_PDT_06
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:40, 09 Sty 2007    Temat postu:

No tos mnie załatwiła!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zagubiona
pierwszy wykres



Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 21:18, 10 Sty 2007    Temat postu:

Hmm...posłuchałam się Was i rozmawiałam z nim. Długo i na spokojnie. Ale on ciągle mówi ze nie może się zmienic, że tak mówi jego religia i boi się że jeśli złamie zakazy koscielne to nie dostanie zbawienia. Powiedział mi że według niego antykoncepcja jest zła ponieważ Bóg stworzył człowieka tak a nie inaczej i my nie możemy sztucznie zmieniać jego właściwości. Dodatkowo seks jest dla niego nierozerwalny z prokreacją a antykoncepcja to zamykanie się na dziecko.

No ja naprawdę nie wiem co mam robic! Ciągnie nas do siebie strasznie, dziś nie mogliśmy się od siebie oderwać (a przypomnę że nie ejsteśmy razem przez ten nasz problem). Naprawdę, nie wiem już jak mam o niego walczyć Smutny
Powrót do góry
Zobacz profil autora
juka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 21:23, 10 Sty 2007    Temat postu:

wygląda na to że jest przekonany do swego zdania... więc albo z nim i z npr, albo bez jednego i drugiego... kto wie, może ty będziesz gotowa to zaakceptować - bo w sumie, co ci po antykoncepcji, jak nie jesteś z ukochanym...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triss
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

PostWysłany: Śro 21:33, 10 Sty 2007    Temat postu:

Zagubiona,
w tej sytuacji macie przed sobą dwie drogi, jeśli chcecie być razem:
pierwsza - zgodzisz się na NPR, bo jest częścią przekonań narzeczonego
druga - zastosujesz antykoncepcję bez jego zgody (tabletki raczej, bo prezerwatywy nie tknie, jak sądzę), w ten sposób nie będzie to obciążać jego sumienia, natomiast będzie utrudniać wasze wzajemne relacje.

jeśli napewno chcecie być razem i myślicie o ślubie - to tyle

choć ja osobiście radziłabym Ci się bardzo poważnie zastanowić, czy chcesz spędzić życie z człowiekem, z którym dzieli Cię taka przepaść światopoglądowa.
jeśli tak to dobrze. miłość jest silniejsza od śmierci, miłość wszystko przetrzyma i pokona.
jesli to taka właśnie miłość - mogę tylko życzyć wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zagubiona
pierwszy wykres



Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 21:59, 10 Sty 2007    Temat postu:

Tzn. dla jasności: my nie myslimy jeszcze o ślubie Wesoly wiadomo że kiedys byłoby fajnie, ale teraz jestesmy bardzo młodziutcy i na to za wczesnie. Po prostu nie możemy być razem, choc bardzo chcemy, bo różni nas ta kwestia. A wcale nie uważam że dzieli nas przepaść światopoglądowa - napewno będą jeszcze jakies problemy, ale to jak w kazdym związku.

Ja rozumiem, że on ma swoje przekonania. Ale czy ja nie mam swoich? Też mam! A wy mówicie, że skoro on nie może sie zmienic to ja musze. Dlaczego? Dlaczego ja mam ulegać w tak waznych dla mnie sprawach? zczególnie że npr wydaje mi sie maksymalnie głupie i własnie nie zgodne z naturą kobiety!
Wychodzi na to że katolicy powinni mięc tylko partnerow katolików bo reszta jest ich niegodna
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Inne problemy z npr
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin