|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zagubiona
pierwszy wykres
Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 22:00, 10 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Triss, jakim cudem mam brac tabletki jak on tego nigdy nie zaakceptuje?
Ja już nie wiem co mam robić
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
micelka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 10116
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 22:05, 10 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Zagubiona, spróbuj NPR-u, a potem sama ocenisz, czy to rzeczywiście jest do niczego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triss
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 22:09, 10 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Zagubiona, ja nie mówię, że Ty musisz się dostosować. radziłam kompromis jako jedyna moim zdaniem formę porozumienia w tym przypadku.
sama napisałaś, że on nie się na kompromis nie zgodzi. stąd prosty wniosek albo ty się godzisz na NPR, albo bierzesz tabletki (takim cudem, o jakim wspominałyśmy wcześniej, że to twój grzech, nie jego, bo się nie godzi, a jesli się boi grzechu to taka opcja wchodziłaby w grę), albo nie mozecie być razem.
w ramach wyjaśnienia - ja ci niczego nie narzucam.
moim osobistym zdaniem w grę wchodzi tylko kompromis, jak ludzie się nie potrafią dogadać w ważnych sprawach ( a to jest ważna sprawa, jak sama przyznajesz) może nie powinni być razem.
ja osobiście nie mogłabym być z facetem, który nie akceptuje moich przekonań.
ale to moje prywatne zdanie i nie czuj się przymuszana przeze mnie do zakończenia związku.
|
|
Powrót do góry |
|
|
zagubiona
pierwszy wykres
Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 22:15, 10 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Przepraszam, że tak ostro napisałam ale mam okropny PMS i nabuzowana jestem strasznie dziś (a to faza niepłodna tak? świetny czas na seks ). Nie chciałam Cię urazić oczywiście! Jestem bardzo wdzięczna za pomoc. Ja tez uważam że najlepszy jest kompromis. Może powinnam dac mu troche czasu? Z tym uniknięciem przez niego grzechu to dobra sprawa, bo by wszystko rozwiązało, tylko nie wiem czy to do niego dotrze
A npr to chyba trzeba spróbowac w praktyce a nie w teorii bo to chyba co innego. A w praktyce to za bardzo nie ma jak spróbować..
Właściwie to mam pytanie, ile mniej wiecej trwa faza niepłodna? (cykle mam raczej krótkie 26-28 dni)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triss
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 22:22, 10 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
w porządku, nie ma sprawy.
NPR w praktyce możesz zacząć stosować o tyle, o ile kazda kobieta (niezaleznie od przekonań) powinna.
mam na mysli obserwację własnego organizmu, obserwowanie cyklu. do tego facet nie potrzebny
sama zauważysz jak długą masz fazę niepłodną - już po kilku cyklach.
moze wart - dla zdrowia... teraz nic nie tracisz. nie ryzykujesz ciąży, bo nie współzyjecie, a wiedza na temat własnego oraganizmu napewno się w zyciu przyda.
daj mu trochę czasu. facet często wolniej analizuje różne sprawy życiowe, dylematy itd.
za jakiś czas wróćcie do tej rozmowy. powiedz mu wtedy, że Ty zrobiłaś krok w jeo stronę (obserwacja organizmu) czy on też zrobi jakiś krok?
i tyle na początek...
|
|
Powrót do góry |
|
|
micelka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 10116
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 22:22, 10 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
No, ale skoro nie współżyjesz, nie prowadzisz obserwacji, skąd wiesz, że nie będziesz w stanie zaakceptować NPR, choćby ze względu na męża?
Ja bym na Twoimi miejscu zaczęła obserwacje. Wbrew pozorom, to jest jakaś praktyka, a nie teoria. Zobaczysz, kiedy wypadają u Ciebie dni płodne, zacznij więc mierzyć temperaturę i obserwować śluz.
Ja mam mniej więcej takie same cykle jak Ty i dni na współżycie jest najczęściej ok. 11. Jak na razie sprawdza się 100%, jeśli chodzi o skuteczność. NPR ma istotne wady, ale ja bym na Twoim miejscu tak od razu go nie skreślała, chociażby ze względu na narzeczonego...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dona
za stara na te numery
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12436
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 0:09, 11 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
zagubiona napisał: |
Wychodzi na to że katolicy powinni mięc tylko partnerow katolików |
wydaje mi sie, ze tak jest najlepiej...a przynajmniej.. łatwiej...
ja doprawdy podziwiam szczegolnie męzczyzn, niewierzacych, którzy godza sie stosowac NPR, bo zona jest katoliczką...
juka napisała świetne zdanie...
juka napisał: | albo z nim i z npr, albo bez jednego i drugiego... kto wie, może ty będziesz gotowa to zaakceptować - bo w sumie, co ci po antykoncepcji, jak nie jesteś z ukochanym... |
zastanów sie nad tym....
ale z NPR-em da sie jakoś życ....
niektórym jednak ta "jakość " nie pasuje...
|
|
Powrót do góry |
|
|
juka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 8:39, 11 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
zagubiona napisał: | Ja rozumiem, że on ma swoje przekonania. Ale czy ja nie mam swoich? Też mam! A wy mówicie, że skoro on nie może sie zmienic to ja musze. Dlaczego? Dlaczego ja mam ulegać w tak waznych dla mnie sprawach? zczególnie że npr wydaje mi sie maksymalnie głupie i własnie nie zgodne z naturą kobiety!
Wychodzi na to że katolicy powinni mięc tylko partnerow katolików bo reszta jest ich niegodna |
nikt ci nie mówi że musisz - ostatecznie to nie nasz interes . mnie npr też wydaje się "głupi", przynajmniej w niektórych sytuacjach. co do kompromisu, uważam że jest BARDZO potrzebny w małżeństwie, ale niekoniecznie musi oznaczać że w każdej kwestii każdy ustępuje po trochu ze swego stanowiska, może być tak, że w jednej sprawie ty się całkowicie wycofasz, w innej on. a dlaczego mielibyście wzajemnie sobie ulegać? ano, z miłości na przykład... ja czasem też ulegam mojemu mężowi w ważnych dla niego sprawach, chociaż jego stanowisko wydaje mi się głupie. ale niech ma ... zdaje sobie sprawę że on mi też ustępuje.
a co do zgodności wyznania, to rzeczywiście najłatwiej jeśli tak jest...
|
|
Powrót do góry |
|
|
gaga
nauczyciel NPR
Dołączył: 02 Sie 2006
Posty: 698
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 16:43, 11 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
No to ja też się dopiszę bo miałam podobną sytuację tylko odwrotną. To ja jestem w naszym związku bardziej ortodoksyjna ale o tym później.
Zagubiona, po pierwsze radzę spróbować npr bo to naprawdę nie takie straszne a obawiam się że to właśnie wypowiedzi na tym forum cię zraziły. No cóż my baby lubimy ponarzekać ale gdyby ten npr był rzeczywiście taki okropny w każdym aspekcie to tego forum by już nie było bo już dawno wszyscy byśmy zrezygnowali
A jeśli chodzi o twojego ortodoksyjnego chłopaka to daj jemu i sobie trochę czasu. Sama mówisz że ślubu jeszcze nie planujecie więc nic was nie nagli. Powinniście oczywiście na ten temat rozmawiać ale nie ponaglajcie się nawzajem i nie próbójcie postawić na swoim. Ty poznaj npr - nic cię to nie kosztuje. On pewnie zauważy twoją dobrą wolę, teraz może czuję się tak samo jak ty! Że zmuszasz go do rezygnacji ze swoich poglądów!
A poglądy czasem weryfikuje życie. Gdy byłam dziewicą też mi było łatwo być ortodoksyjną Potem już gorzej
Ale to wy najlepiej wiecie co jest dla was najlepsze. Mój mąż też nie był przekonany do skuteczności npr ale nie wciskał we mnie tabletek ani nie kupował gumek - uszanował moją decyzję, zrezygnował z czegoś dla mnie . Parę cykli po ślubie go przekonało. Zbyt długie okresy wstrzemięźliwości też nie ubarwiały nam (szczególnie jemu) życia więc tym razem ja trochę odpuściłam - z miłości do niego - i widzę że było to z pożytkiem (nie szkodą!) dla naszego związku. Wy wiecie najlepiej co jest dla was dobre!
Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
gaga
nauczyciel NPR
Dołączył: 02 Sie 2006
Posty: 698
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 17:32, 11 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Acha jeszcze jedno. Czy twój chłopak kiedy oświadczył ci, że nie zgodzi się na nic poza npr zaproponował jakiś wspólny kurs? Bo npr to NIE TYLKO SPRAWA KOBIETY!!! W moim przypadku npr to mój wybór i nauka i interpretacja spadły na mnie. Ale skoro u was jest odwrotnie to ty mierz tempkę i mów mu jaki był danego dnia śluz a on niech sobie rysuje wykresiki i interpretuje! To chyba sprawiedliwe rozwiązanie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
zagubiona
pierwszy wykres
Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 1:00, 15 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Udało się nam znów jesteśmy razem. Jakoś udało się znaleźć odpowiednie rozwiązanie dla mnie i dla niego
Dziekuję Wam wszystkim za pomoc Naprawdę się przydała!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triss
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 9:08, 15 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Bardzo się cieszę, Zagubiona:-)
naprawdę, choć nie znamy się osobiście, cieszę się, że jesteś szczęśliwa.
wszystkiego najlepszego dla Ciebie i Twojego chłopaka.
pozdrawiam serdecznie
Triss
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niania
Site Admin
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 7927
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:41, 15 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
a zdradzisz nam jakie to rozwiązanie?
ja myślę że wiare weryfikuje czas... a wy jesteście jak móisz jeszcze bardzo młodzi.. więc spokojnie, czas sprawdzi którą postawę wybierzecie
|
|
Powrót do góry |
|
|
zagubiona
pierwszy wykres
Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 18:33, 15 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Jesli chodzi o rozwiązanie to tak naprawdę ustaliliśmy że nic jeszcze nie ustalamy Tzn. nie chcemy teraz nic ustalać, bo moze nam się jeszcze coś odzwidzi. Narazie mamy być otwarci, poznać poglady drugiej osoby, ale żeby w przyszłości nie było problemów to ostatecznie zastosujemy to co wyczytałam na stronie [link widoczny dla zalogowanych] (któraś z Was ją podała). Mój chłopak nawet dzwonił do autora tej strony i pytał się go o rade Tak więc ewentualnie bedziemy stosowac anty ale ze względu na mnie, on nadal jest temu przecwiny, ale grzechu nie ma. I jakoś się z tym pogodził I w ogóle nie może się teraz ode mnie oderwać ))
Dziękuję Wam za pomoc!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triss
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 18:42, 15 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
bardzo mądre rozwiązanie, moim skromnym zdaniem. jeśli niezgoda na antykoncepcję była spowodowana u Twojego chłopaka tylko lękiem przed popełnieniem grzechu - w tej sytuacji takie rozwiązanie powinno być o.k.
ale najważniejsze, że daliście sobie czas na podjęcie decyzji i znów jesteście razem.
szczęścia życzę
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|