|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zagubiona
pierwszy wykres
Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 2:12, 08 Sty 2007 Temat postu: Problem z npr. |
|
|
Potrzebuję pomocy i nie bardzo wiem gdzie się zgłosić, więc może wy mi coś doradzicie. Otóz jest taki problem: byłam z moim chłopakiem 3 lata i było nam naprawde cudownie. On jest bardzo religijny, wręcz ortodoksyjny. Ja nie, nie chodze do Kościoła, ale w Boga wierze. Znałam jego poglądy na temat seksu (które zmieniły się po roku bycia razem) i z wielkim trudem ale z miłości je akceptowałam. Zgodziłam się nawet na stosowanie npr, choc nie wiem czy słusznie. On z jakiegoś powodu w nas zwatpił i odszedł, no ale teraz chce wrócic. I pojawia sie problem: nasze rózne poglądy na życie małżenskie. Ja nie chcę stosować npr bo nie ufam tej metodzie (a poza tym poczytałam to forum i stwierdzam ze to naprawde nie dla mnie), a on nie chce sie zgodzic na antykoncepcję bo to go odsuwa od zbawienia. Jak dla mnie jest dobrym człowiekiem i mocno w Boga wierzy, a to że stosowałby anty nie zabroni mu pójscia do nieba. No i nie wiemy co zrobić. Jak ten problem rozwiązac? Boje sie ze musismy z siebie zrezygnowac, a Bogu chyba nie chodzi o to żeby dla niego rezygnowac z miłosci, prawda? czy są jakieś metody rozwiązania tego problemu tak żeby on nie mial wyrzutów sumienia ze oddala sie przeze mnie od Boga?
Pomóżcie (
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Tomek
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 233
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląsk - obecnie: Dolny Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 2:39, 08 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Może się trochę tak 'przed orkiestrę wyrwę', ale czy poza sprawą antykoncepcji to świetnie się Wam układa??
Tak nasunęło mi się, że moglibyście wybrać się na "Wieczory dla zakochanych", albo "Rekolekcje dla narzeczonych" organizowane przez ruch Spotkania Małżeńskie. Terminy, lokalizacja: [link widoczny dla zalogowanych] Są jeszcze inne, lokalne ośrodku SM organizujące spotkania, a nie ujęte na tej stronie (poszukać w google). Dlaczego taką formę proponuje - dzięki ich programowi będziecie mieli okazję przyjrzeć się Waszemu całemu związkowi, przemyśleć, porozmawiać.
Powodzenia!
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 7:54, 08 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Zycie wspólne składa sie z wielu aspektów, nie tylko z antykoncepcji lub jej braku. Pogadajcie z dobrym ksiedzem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
tato
mistrz NPR-u
Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 733
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 7:55, 08 Sty 2007 Temat postu: Re: Problem z npr. |
|
|
zagubiona napisał: | czy są jakieś metody rozwiązania tego problemu tak żeby on nie mial wyrzutów sumienia ze oddala sie przeze mnie od Boga?
Pomóżcie ( |
Niestety Kosciol nie zawraca sobie glowy takimi problemami malzonkow
nauka jest twarda NPR i koniec - nic nikogo wiecej nie obchodzi
Wg mnie wasz problem jest powazny bo i seks jest wazny
zastanow sie czy chcesz przez najblizsze 30 lat zycia miesiac w miesiac tocyzc wojnę NPR kontra antykoncepcja ?
To nie jest tak ze jak w innych sprawach sie uklada to i tu sie ulozy bo seks jest bardzo wazny w malzenstwie i raczej bedzie odwrotnie - konflikty na tym tle beda rzutowaly na reszte zycia ....
Mozesz jeszcze lekko podstępnie sprowadzic meza na droge antykoncepcji
mysle ze 2 wpadki wystarczą aby zaczal powaznie zastanawiac sie nad sensem NPRu - w koncu kwestia tego czy sluz byl plodny czy nie w 1 fazie to bardzo indywidualna sprawa
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dona
za stara na te numery
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12430
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 9:09, 08 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
no toś tato "pocieszył" dziewczyne...
|
|
Powrót do góry |
|
|
juka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 9:38, 08 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
zagubiona, myślę że to bardzo dobrze że się starasz zrozumieć swojego chłopaka. uważam, że miarą miłości jest między innymi szacunek dla inności
drugieo. dlatego manipulacyjne zachowania, jakie proponuje tu tato są dla mnie nie do przyjęcia.
sprawa jest rzeczywiście trudna, i to nie tylko w aspekcie seksualnym - jeżeli ty jesteś niewierzaca a o ortodoksyjny i zostaniecie małżeństwem pojawią się następne problemy, choćby wychowania dzieci... nie twierdzę że nie do przezwyciężenia, ale ja bym się dobrze zastanowiła.
sam problem stosowania antykoncepcji można rozwiązać po części. jeżeli jeden z małzonków nie zgadza się na metody akceptowane przez kościół, to ten drugi nie grzeszy, współżyjąc z nim - jedynie "uczestniczy w grzechu współmałżonka"
wszystkiego dobrego!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dona
za stara na te numery
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12430
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 10:30, 08 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
juka ma racje..
odradzam wszelkie manipulacje...
bo małzenstwo nie na tym polega..
sama kiedys nie byłam przekonana do NPR, wrecz rzygałam na samo to słowo, nie chciałam nic o tym słyszec, taki miałam bunt...
a wobec oswiadczenia męza, ze juz nigdy wiecej prezerwatywy... wpadłam na szatański pomysł stosowania pigułek w tajemnicy przed nim i udawania, ze stosuje NPR....
to była jednorazowa mysl, jestem pewna ze sumienie nie pozwoliłoby mi na wprowadzenie w zycie takiego kłamstwa......
Sprawa jest o tyle trudna, ze z pewnoscia to nie współzycie małzenskie jest jedyną sprawa w której macie rozne zdania..
to jest własnie trudnosc...
bo katolik... jesli chce zyc swoja wiarą, nie moze isc na "kompromisy" wobec liberalnych pogladów niewierzacego małzonka........
tak mi sie wydaje...
jesli ma byc zgoda w malzenstwie, to własnie ta "niewierzaca" strona musi zaakceptowac wiare swego współmałzonka, i wszystkie zachowania, jakie z tego wynikaja (m.in. własnie niechec stosowania antykoncepcji).....
|
|
Powrót do góry |
|
|
tesong
pierwszy wykres
Dołączył: 20 Gru 2006
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 11:00, 08 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
zgadzam się z Juką, z Doną częściowo też, szczególnie jeśli chodzi o szatański pomysł Taty.
Ale zwróciłam też uwagę na coś innego. Piszesz: Cytat: | "Znałam jego poglądy na temat seksu (które zmieniły się po roku bycia razem) i z wielkim trudem ale z miłości je akceptowałam. Zgodziłam się nawet na stosowanie npr, choc nie wiem czy słusznie." |
Nie do końca rozumiem. Na czym polegało to stosowanie npr - czy masz na myśli tylko obserwacje, czy również wspołżycie.
Bo jeśli współżyliście (przed lub po zmianie poglądów Twojego chłopaka) i Twój chłopak nie miał z tym większych problemów - morlanych, to może ta Jego ortodoksyjność jest wynikiem nie tyle jego wewnętrznych przekonań, ile wpływu innych osób - rodziców, znajomych katolików (szczególnie wpływ rodziców jest duży - właśnie przeczytałam wątek o teściowych w Strefie gadania )
Myślę, że jeśli wcześniej był bardziej liberalny, i dopiero po roku znajomości zmienił poglądy to mogło to być spowodowane uwagami środowiska w jakim żyje (im dłuższy był Wasz związek tym większe prawdopodobieństwo że wkroczyliście w sferę intymną i tym większa mogła być presja środowiska). Dostał "przykaz": KK akceptuje tylko npr, więc to jest jedyna droga. I nie wnikał głębiej w ten temat. Być może zaczął się zastanawiać nad tą kwestią, ale w wyniku poszukiwań (strony katolickie) znalazł tylko tego potwierdzenie.
Może warto się wspólnie zastanowić nad jego stanowiskiem, co konkretnie widzi złego w antykoncepcji - jest sporo osób wierzących, które wspomagają npr gumkami i nie widzą w tym grzechu. (Znam też wierzące łykające tabletki i też mające spokojne sumienie, ale to trochę inna sprawa)
A jeśli jego ortodoksyjność jest szczera i mająca źródło w jego przeżyciach to powtórze za Juką:
Cytat: | jeżeli jeden z małzonków nie zgadza się na metody akceptowane przez kościół, to ten drugi nie grzeszy, | Powodzenia!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niania
Site Admin
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 7927
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:27, 08 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
życie bywa przekorne. Twój chłopak penie trafił na [link widoczny dla zalogowanych] , na strone gdzie znajdziesz plusy NPR; Ty zaś na naszą stronę - gdzie głw glindzimy na tą metodę.
Proponuję zamianę
Ty poczytaj [link widoczny dla zalogowanych] a swojemu lubemu daj do przeczytania tą naszą stronę
przede wszytkim duuuużo rozmowy - to jest jedyna rada dla Was.
|
|
Powrót do góry |
|
|
zagubiona
pierwszy wykres
Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 12:04, 08 Sty 2007 Temat postu: . |
|
|
Ojej...dziękuje Wam za szybki odzew Postaram się odpowiedziec na wszystkie pytania.... Oczywiscie nie współzylismy no bo jakże to tak Na początku dochodziło między nami do silniejszych pieszczot ale to tylko kilka razy i on wtedy zaczął sie interesować jaki jest stosunek Kościoła do seksu i stwierdził że się z tym zgadza. Jego poglady są raczej przemyślane, ale nie bierze pod uwagę że npr może byc trudny a ja własnie boję się że się nie sprawdzi. Jakoś nie chce mi sie wierzyc ze jak ludzie stosują sztuczną anty to się nie szanują i rzucają sie na siebie jak mięso Zresztą jak npr to życie zgodnie z naturą kobiety, skoro same piszecie że największą ochotę na seks macie w fazie II kiedy nie można? ech... Ja proponuję mu różne rozwiązania, kompromisy (np. brak seksu przed slubem, brak pieszczot z orgazmem, no ale jednak anty) ale on się nie zgadza. Już sama nie wiem co robić Wiem że religia zawsze będzie między nami, ale to nie jest tak że ja jestem kompletnie przeciwko Kościołowi, bo przecież wierzę i całą religię uważam za dobrą, ale po prostu niektóre zasady są dla mnie absurdalne Próbuje go jakoś przekonać do anty, pokazuje mu Wasze wypowiedzi i on niby mówi że mam rację ale że nie może zmienić zdania bo tak mówi jego religia...i tak w kółko Nie wiem jak do niego trafić.. Nawet przyznał że może mam rację w tej kwestii, ale podobno był u kilku księży i oni "sprowadzili go na ziemię".
Czy naprawdę trzeba rezygnować z miłości w imię Boga?
Moja mama gdy się o tym dowiedziała, powiedziała że to "religia bez kompromisów" ale ja nie chcę w to wierzyc!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ciotka
pierwszy wykres
Dołączył: 24 Sie 2006
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 12:34, 08 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Zagubiona... Czy Twoje negatywne nastawienie do NPR nie jest przypadkiem wyrazem pewnego rodzaju buntu - że to Ty się ciągle podporządkowujesz? że to Twój chłopak dyktuje warunki?
|
|
Powrót do góry |
|
|
zagubiona
pierwszy wykres
Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 12:44, 08 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Kiedyś tak było, ale jak już pisałam kiedys zgodziłam się że w przyszłości bedziemy stosować npr. Ale teraz wiem że ja się po prostu do tego nei nadaję, mam zbyt rozbudzony temperament, zbyt wiele watpliwości.
Ale proszę Cie, nie mów mi że związek polega na tym że jedna osoba podporządkowuje się drugiej, że jedna dyktuje warunki a druga musi się zgadzać bo nie ma innej możliwości. Ja jestem młoda, ale wiem że chyba nie na tym polega miłość. Jak się ludzie kochają to sie do siebie dostowuja, idą na KOMPROMISY!
|
|
Powrót do góry |
|
|
juka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 12:52, 08 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
ja myślę, że nie chodzi o to, żebyś zaczęła myśleć jak twój chłopak - on widzi tę sprawę z perspektywy swojej wiary, to nie jest materiał do logicznej analizy. będziesz przekonywać żyda żeby zaczął jeść wieprzowinę? ale ponieważ ta "wieprzowina" jest ważnym elementem waszego życia, to myślę że rozwiązania mogą być takie:
-albo w duchu miłości poddasz się (nie rozumiejąc) jego poglądom, co może (nie musi) wytworzyć komplikacje w postaci poczucia "poświęcania się"
-albo on zrezygnuje ze swojego stanowiska, czym zapewne nie zgrzeszy, ale ...j.w.
- albo każde z was znajdzie kogoś bardziej podobnego do siebie w poglądach....
chyba w tym co mówi twoja mama, coś jest - chrześcijaństwo już od początku była bezkompromisowe...
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 13:18, 08 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
A ja ghbym na twoim miejscu spytała chłopaka, na jakiej podstawie księża go sprowadzili na ziemię. Czy mają zony? czy mówią tylko to, co im każą "ci na górze". odpowiedx jets prosta. myśle,z e najlepiej bedize, jesli oboje ząłozycie, ze spróbujecie stosowac npr, a jak sie okaze, ze wasz zwiazek zacznie na tym cierpieć, to zrezygnujecie. Dla dobra związku. i tyle. I to racja, byś mu dała do poczytania to forum (właszca wątek o Pulkowskim i antykoncepcja a KK)
|
|
Powrót do góry |
|
|
zagubiona
pierwszy wykres
Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 13:28, 08 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
[quote="juka"]-albo on zrezygnuje ze swojego stanowiska, czym zapewne nie zgrzeszy, ale ...j.w.
quote]
Nie zgrzeszy? Własciwie, jak to jest? czy stosowanie anty jest dozwolone w jakichś przypadkach?
Dziękuje Wam wszystkim za pomoc! :*
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|