..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

fresita

susa, to powiedz mi i wytłumacz czemu o wiele więcej rzeczy robię będąc w małżeństwie i mając dziecko niż przed? nawet więcej czytam zwłaszcza odkąd się przeprowadzilam do stolycy Mruga

mamy duże grono znajomych praktycznie kazdy weekend z kimś spędzamy, równiez podróżujemy, ja piorę, prasuję, sprzątam, gotuję(fakt dzielę się obowiązkami z mężem)i absolutnie nie czuje sie uwięziona Wesoly

no i pracuję zawodowo rzecz jasna Mruga

no i wszyscy chodzą zadbani i najedzeni mimo iz może Cię to zdziwi często uprawiamy seks

mamma

Aniąt

a my działamy na ręczniku Mruga

fresita

a susa zaraz zemdleje jak to poczyta albo zwymiotuje Mruga

Ania M

ale o co chodzi z tym wchłanianiem, gdzie on o tym mówi?
Faktycznie chyba nie bardzo wie jak to w praktyce wygląda;-)

ika

No ja mam tak, że jak po seksie od razu idemy spać, to rano mniej się ze mnie leje niż zaraz po. Może ktoś mu tak opowiedział i stwierdził, że się wchłania. Na pewnio się upłynnia, nawet się bada po ilu min się upłynnia no i wtedy wiadomo że mniej to już widać.
My tam nie mamy bałaganu. Albo idę się umyć od razu, to przecież tak szybko nie wypłynie zanim dojdę do łazienki, albo zasypiam tak i też nie wypływa i dopiero rano się myję Wesoly

A jak wypłynie to trudno, nasze łóżko, nasz bałagan

walecznaS

buba

kukułka

agu

dzięki! a ja myślałam, że tylko my tak mamy z ręcznikami

strzyga

u nas zawsze gdzieś leżą chusteczki - tak po prostu, prawie zawsze się przydają (czasem mogę po prostu iść spać, czasem się obrócę i już jest mokro - brrrr).

a co do tego trzymania w ręce, może się uśmiejecie, ale mój też tak 'każe' mi robić /jakoś nie widzę zamierzonych efektów tej czynności Mruga

więc może faktycznie od kogoś usłyszał.

micelka

Strzyga, o co chodzi z tym trzymaniem w ręce? Cofnęłam się kilka stron wstecz, ale nie rozumiem...
Susa, wracając do Twoich dylematów- jak myślisz, czy w czasie pielgrzymki (takiej z noclegiem w odwiedzanej miejscowości) można uprawiać seks, czy nie? Cool

Dlaczego uważasz, że seks=brak czasu i chęci na inne rzeczy???

walecznaS

ika

Narazie odniosłam takie wrażenie, że susie się wydaje, że seks to trwa chyba cały dzień i całą noc i jak już jest akcja "dzisia uprawiamy seks" to nie ma szans nic innego zrobić i w ten dzień nie ma ani obiadu, ani wyjazdu, ani czasu dla dzieci, bo w ten dzień jest dniem seksu.
Susa, seks trwa przy bardzo dobrych wiatrach i wyobraźni około godzinę, (oczywiście z całą oprawą można więcej

), a tak to średnio pewnie około 15-30 minut. To chyba nie tak dużo, żeby porzucać wszystkie domowe obowiązki, wyjazdy pielgrzymki i inne takie?
Przecież jak się jedzie nawet w tą podróż poślubną, sam seks parze, która uprawiałaby go codziennie i to z wielkim zapałem, zająłby jej w czasie tygodniowego wyjazdu może 5 godzin. Knotz na prawdę nigdzie nie pisze, że macie całe 7 dni leżeć w łóżku, jeść spać i uprawiać seks, nie popadaj w skrajność.

micelka

Dzięki, WalecznaS Wesoly

Ika, mam takie samo wrażenie Mruga