..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

kukułka

wiem. Ale ty widzisz nieczystośc tam idzie jej nie ma. Twoim zdaniem ks który bez spuszczanic oczu używa słowa seks ma problem. A ja ci powiem że znam osobiście księży którzy umieją bez żenady mówić o tej sferze i z powołaniem sie nie minęli. Susa a poza tym co ty wiesz o płonieciu tak naprawdę?tyle co anorektyk o torcie. A opanować sie to nie to samo co mieć obsesję kontroli zwłaszcza cudzych zachowań. To ty masz problem z seksem a nie reszta świata i uprzedzam nie zamierzam doradzać ci w tej sferze jak zaczniesz po ślubie pisać zrozpaczone posty z serii:mój mąż jest zboczencem bo pożera mnie wzrokiem. Dobranoc.

susa

Autoerotyzm to wewnętrzne skupienie na fantazjach erotycznych, widać to po o. Knotzu. Z zapałem i przejęciem opowiadał singlom jaki seks jest fajny (ciekawe skąd o tym wie) i podawał różne przykłady. I po co to mówil, skoro sam żyje w celibacie, a single nie mają drugiej połówki? Aby rozwijali w sobie zachowania autoerotyczne? A temat był jak radzić sobie z pożądliwością w stanie wolnym, a on zamiast odpowiedzieć na to pytanie to opowiadał jaki seks jest fajny, i że pożądliwość nie jest niczym złym. Nie byłaś na tym spotkaniu, to nie wiesz jak było.

walecznaS

fresita

on tylko mówi, ze sam seks w sobie jest super.i ma racje a poniewaz Tobie się wydaje mimo wszystko obrzydliwy uznalaś, że Knotz jest nakręcony na punkcie seksu.

ika

Susa a ja była na spotkaniu z Knotzem jeszcze w tamtym roku. Mówił o seksie oczywiście, ale przecież o to chodziło w cały spotkaniu. I nie namawiał nikogo do seksu i podkreślał, że chodzi o seks w małżeństwie. Nie chodziło o to, żeby kogoś pobudzić, tylko raczej, żeby osobom takim ja Ty ( bez urazy), czyli mającymi problem z własną seksualnością uświadomić, że seks nie jest złem, że pochodzi od Boga i należy się z niego cieszyć. I nie chodziło mu o zgrzeszenie ludzi samotnych, którzy postanowili żyć w czystości, ale żeby właśnie czekali na tą osobę z którą będa mogli dzielić coś tak wspaniałego czym jest seks, ale tylko w małżeństwie z ukochaną osobą i cieszyli się z tego czasu oczekiwania, a później czerpali pełną przyjemność z seksu, bo Bogu się to podoba, a nie żeby kobiety zgadzały się na to od święta, bo "mąż nie mógł już wytrzymać"

kukułka

w skrócie chodzi o to że czekanie na ślub to ma być adwent a nie wielki post i wieczny popielec

fresita

heheh, bingo!

Smużka

Odniosłam wrażenie, jakby o. Knotz na spotkaniu gapiąc się na młode kobiety i gadając o seksie, jednocześnie się masturbował. Taką wizję mam po słowach susy.

Choć raz przeżyłam coś podczas indywidualnej spowiedzi u zupełnie innego zakonnika, co wg mnie graniczyło z molesotawniem, więc może Knotz też ma prawo się nakręcać? Skoro mnie poważny (i bardzo przystojny) zakonnik w pokoiku gładził po ramionach, udzie i kolanie (na rekolekcjach wyjazdowych w liceum), bawiąc się moimi (wówczas długimi) włosami. Hmm...

susa

buba

Susa wydaje mi się, że Cię rozumiem.
To znaczy Kukułkę też - po prostu każda z Was jest w innej sytuacji i mówi ze swojego punktu widzenia. Wesoly

ika

Ok susa, ją rozumiem o co Ci chodzi, nie podobał Ci się jego sposób przekazu i tego, że się nakręca. Może i taki jest faktycznie. Na mnie na spotkaniu nie zrobił większego wrażenia, nie powiedział nic czego bym nie wiedziała, a że jest specyficzny to prawda, ale nie wysunęłabym tak dalekich wniosków jak Twoje, że jest erotomanem czy coś.

walecznaS

fiamma75

przejrzałam, absolutnie mi nie przeszkadza, żeby oglądał to mój mąż

walecznaS

to to samo, jakby mi nie przeszkadzało że mój mąż ogląda gołe baby w jakimś "świerszczyku"
no ale każdy uważa inaczej Wesoly

fiamma75

widzę różnicę pomiędzy świerszczykiem a takimi zdjęciami