Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

różnica poglądów
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 15, 16, 17  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Inne problemy z npr
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
milunia
za stara na te numery



Dołączył: 17 Paź 2008
Posty: 1341
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:04, 23 Paź 2009    Temat postu:

giga napisał:
Jeśli ma jakies opory - coś jej sumienie wyrzuca to znaczy że jest coś nie tak. Ale oczywiście PAN Bóg z takiej sytuacji na pewno nie znajdzie wyjścia.


No to znajdzie wyjście czy nie?

gigo, mam opory bo Kościół twierdzi że żyje w grzechu. Ile ja się naczytałam jaki ciężki grzech popełniłam, jak ja bardzo skrzywdziłam męża, jak zapewne dokonam aborcji jak zajde w ciąże, jak moje małżeństwo z duzym prawdopodobieństwem się rozpadnie, że nie mam prawa mówić że kocham męża, jaka moja postawa jest karygodna. Takie rzeczy nie spływaja po mnie jak po kaczce.

Dla osoby wychowanej od dziecka w posłuszeństwie Kościołowi, dla osoby dla której wszystko co mówi Kościół było święte i prawdziwe to bardzo trudne słowa. Niestety na pewnym etapie mojego życia poznałam katolicka etykę seksualną, którą uważam za absurd i mój obraz Kościoła i Boga się rozsypał w drobny mak.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
abeba
Gość






PostWysłany: Pią 17:10, 23 Paź 2009    Temat postu:

giga napisał:

- świętokradcza komunia - NIESTETY!!!
- a teraz - PANICZNY LĘK PRZED następna ciążą!!!

czy z Twojego konta piszą dwie rózne osoby? Wydaje się że raz jesteś w stanei zrozumieć, a raz nie, ze ktoś może nie chcieć teraz dziecka - a jednoczesnei chcieć bliskości z mężem... Confused
Powrót do góry
giga
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 08 Cze 2009
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:16, 23 Paź 2009    Temat postu:

abeba napisał:
giga napisał:

- świętokradcza komunia - NIESTETY!!!
- a teraz - PANICZNY LĘK PRZED następna ciążą!!!

czy z Twojego konta piszą dwie rózne osoby? Wydaje się że raz jesteś w stanei zrozumieć, a raz nie, ze ktoś może nie chcieć teraz dziecka - a jednoczesnei chcieć bliskości z mężem... Confused

Nie rozumiem Wesoly)chc op paniczny lek przed ciaza???czy od siwetokradzka komunie ??? bo jedno to teraz a drugie to wczesniej D:
Boje si eciazy - tak ico? Wspolzyje w czasie nieplodnym. Czy latwo? Oj neilatwo szczegolnie
No i teraz co ? Wszyscy ktorzy stosuja npr maja latwo mezow na 8 godzin pw pracy i wieczoramiw domu a najlepiej w czasie plodnym gdzies daleko? Wszysscy chce dzieci? Nie... kazdy am swoja droga...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
milunia
za stara na te numery



Dołączył: 17 Paź 2008
Posty: 1341
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:16, 23 Paź 2009    Temat postu:

Cytat:
Ja mam wtedy uwierzyc ze to co ty negujesz jest dobre? Mnie chesz przekonac czy podporzadkowac sobie to co wygodne?
Mi naprawdę jest obojętne...


Jakoś ani trochę nie myślałam o Tobie ani żeby Cie do czegokolwiek przekonywać. Confused Przecież napisałam że dla mnie npr jest chore, właśnie żeby nie nażucać mojej opinii innym.

Wiesz w sytuacji małżeństwa na odległośc to nawet nie chodzi o "wygode", przykro się to czyta.

Problem w tym że Kościół uważa że żyje w grzechu a zostałam tak wychowana, że wierze że przez kościół przemawia Bóg. Więc Bóg mi mówi że krzywdzę męża a ja się z tym nie zgadzam. Chyba jestem z Bogiem w stanie wojny, więc doszłam do wniosku że nie bede się modlić.

Ale to bardzo piękne co ktos napisał o "wadzeniu się z Bogiem na modlitwie". No to może zaczne tak się modlić. Tylko się boje że jak klęknę do takiej modlitwy to serce mi pęknie, mój Boże jak ja mam sie wadzić z Bogiem. Wole stać z daleka i ufać że on widzi moje serce i moje cierpienie jest dla niego modlitwą. Amen. koniec dyskusji
[/b][/quote]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
giga
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 08 Cze 2009
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:19, 23 Paź 2009    Temat postu:

Jak JAkub z ANiołem Wesoly) wadz sie Kobieto - ja Ci dobrze życzę Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Smużka
za stara na te numery



Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 2973
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: W-wa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:29, 23 Paź 2009    Temat postu:

milunia napisał:
Modlić się do Boga kiedy mam gumki przyszykowane w szafce, wyprana pościel i przygotowana romantyczna kolacje... Po co ja mam sie modlić? Żeby targały mna jeszcze większe wyrzuty sumienia podczas zbliżenia z mężem.
Dla mnie modlitwa w takiej sytuacji jest śmieszna. O co ja mam sie modlić? "Żeby Bóg pokazał mi inną drogę" - po co owijać słowa w bawełne, mam się modlić o to żeby Bóg dał mi siłę żeby powiedzieć mężowi - seksu nie będzie, powiedzieć sobie seksu nie będzie. Może moja psychika nie potrafi tak grać na dwa fronty - jak juz zdecydowałam że używamy gumek i żyje w grzechu to po co się modlić, rozdrapywać to i udawać świętą. Albo sie jest zimnym albo gorącym, albo się jest daleko albo blisko, a nie w rozkroku - rano pacież wieczorem seks.

milunia...
Doskonale Cię rozumiem.
Kocham mojego faceta, mieszkamy razem. Mieliśmy genialny seks (grzeszny, przedmałżeński)... Wyszłam z depresji, byłam szczęśliwa...
Aż tu nagle Bóg zapukał do drzwi.
Sprawił, że tęsknię... i że czuje się fatalnie.
Nie chcąc wracać do KK, któremu nie ufam... nie żałuję swoich grzechów i nie chcę się zmieniać.... Zaczęłam grać na dwa fronty... Z jednej strony było mi cudownie, a z drugiej zastraszono mnie potępieniem, bo żyję w ciężkim grzechu.
Wystraszona zaczęłam odmawiać Koronkę...
I jaki z tego efekt - w łóżku mi się psuje coraz bardziej - bo im bardziej pragnęłam Boga, tym więcej się naczytałam, jaka jestem zła i w jak wielkim grzechu żyję... Teraz jestem rozdarta. Znów czuje na sobie oddech "koleżanki Depresji".
Nie widzę dla siebie miejsca na ziemi.
Nie chcę już się modlić do Boga, bo obwiniam Go za to, że mnie zastrasza - albo będziesz robić to, co ci każe KK, albo uczynię cię nieszczęśliwą...
Kochając się z facetem nagle pomyślę o swoim potępieniu i czar pryska. Czuje się szmata i znów miewam myśli samobójcze.
Wolałabym, żeby Bóg trzymał się ode mnie z daleka... Smutny


Ostatnio zmieniony przez Smużka dnia Pią 17:30, 23 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
abeba
Gość






PostWysłany: Pią 17:40, 23 Paź 2009    Temat postu:

Smużko, jak byłam we Twojej sytuacji, to w konfesjonale usłyszałam, że takei jak ja to się z mostu rzucają...
Trzymaj się!

Gigo, eh, ja wiem, że Bóg znajdzie wyjście, tylko co to za wyjście? Takimi nas stworzył: kobieta ma rodzić co 2 lata max, a nie się rozwijać (przynajmniej nie przed menopauzą), mąz ma pracować, takie jest prawo naturalne...
myślałam, że skoro doświadczyłaś panicznego lęku to wiesz jak to jest, zastanawiac sie czy Twoje odczucia są wystarczająco słusznym powodem do odkładania poczęcia, by NPR nie był natuarlną antykoncepcją.
Myślałam, że skoro doświadczyłaś świętokradczej komunii, to wiesz jak to jest czuć przywiązanei do grzechu i jednoczesnie pragneinei Boga, ale nie umieć uregulować swojej sytuacji. no tak, ale dla uzależnionych KK ma wiecej wyrozumiałości niż dla zyjących w sakramentalnym małzeństwie:(
Powrót do góry
giga
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 08 Cze 2009
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:53, 23 Paź 2009    Temat postu:

Kochana ja swietokradczej komuni doswiadczylam po zwiazku
a z ksiedzem
b seksem przedmalzenskim

Npr nei traktuja jako antykoncpejce (naturlan???) tylko jako swiadome odkladanie poczecia lub jego odlozenie na amen

Wiem jak to jest trudno w zwiazku takim wytzrymac i pragnac Boga.
Nie pisza tego dwie osoby tylko osoba z duzym dosiwadczeniem gzrechu i z duzym dosiwadczeniem Milosci Boga i przebaczenia

Cos chesz jeszcze wiedziec?

A.. czy nie popeolniam bledow? Popelniam. Czy w malzenstwie jest lajtowo - nie jest. Umieram w nim i maz tez ale jest to najlepsza dla nas droga do zbawienia.

Rodzic co dwa lata to zle? Czy dobrze? Koniecznosc? MATKO chyba nie Wesoly))
Powrót do góry
Zobacz profil autora
abeba
Gość






PostWysłany: Pią 18:07, 23 Paź 2009    Temat postu:

giga napisał:

Npr nei traktuja jako antykoncpejce (naturlan???) tylko jako swiadome odkladanie poczecia lub jego odlozenie na amen
Rodzic co dwa lata to zle? Czy dobrze? Koniecznosc? MATKO chyba nie Wesoly))

hmmm, a co powiesz na to, że jesli NPR rozdziela malżonków, prowadzi do frustracji i rozbija związek to jest grzechem? A co powiesz na argumenty (dla mnie podobnei przekonujące co i nieporzekonujące jak
katolickei poglądy na to co wolno w II fazie), że stosowanei NPR dla odkładania poczęcia to postawa antykoncepcyjna i próba kontrolowania tego, w czym powinno się zdać na to, co ma dla nas Bóg? Dla mnie rodzenie co 1-2 lata obecnei oznaczałoby koniec planów i pracy zawodowej. Już pominę milczeniem fakt, że moje stypendium jest jedynym żródłem utrzymania naszej rodziny, bo przecież na pewno Bóg da na dziecko jak się pomodlę i zaufam....
Nie mówię dzieciom stop - przeciwnie, chciałabym i ze 4. Ale najpierw musżę wypracować pozycję, w której będę mogła sobie na to pozwolić.
Powrót do góry
Aniąt
za stara na te numery



Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 5116
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mazowsze
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:15, 23 Paź 2009    Temat postu:

giga, literówki i nie tylko sprawiają, że nic nie rozumiem... Żyłaś z księdzem? I chodziłaś do komunii? Niesamowite... Lęk przed ciążą... boję się, że pojawi się u mnie, trudno mi sobie u mnie wyobrazić prawdziwą otwartość nażycie przy trojgu dzieciach. Ale zobaczymy, nie chcę się tym teraz martwić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
giga
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 08 Cze 2009
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:47, 23 Paź 2009    Temat postu:

Literówki tylko dlatego że malucha karmię Wesoly
Nie żyłam z księdzem ale miałam związek z księdzem - nie współżyłam (chyba jakoś Pan mnie jednak trzymał) i tak to sobie tłumaczyłam że jak nie współżyję to nie ma nic złego - idiotyzm teraz - z perspektywy.
A co do otwartości to chyba trzeba mieć wielką wiarę Wesoly a ja jej nie mam - dlatego współżyje z mężem na razie tylko w czasie niepłodnym
Powrót do góry
Zobacz profil autora
strzyga
Moderator



Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 20003
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:09, 23 Paź 2009    Temat postu:

milunia napisał:


I po co tyle wykrzykników? strzygo, dla mnie jednak jest różnica pomiędzy kimś kto klęka do modlitwy, ma świadomość że jest grzeszny, ale nie chce grzeszyć i ubolewa nad tym
a kims kto klęka rano do modlitwy, wie że wieczorem chce się kochać z mężem i użyć antykoncepcji i z pełną świadomością i premedytacją to zrobi. To troche tak jak iść do Boga, powiedzieć słuchaj stary wieczorem Cie ubiczuje i opluje moim grzechem, ale tak chciałem pogadać.


Ilośc wykrzykników nie porażająca, a podkreślająca. Mruga
Różnica jest - oczywiście. Jak łatwo w tej pierwszej sytuacji wcielilic się w faryzeusza z przypowieści.
Natomiast w tej drugiej sytuacji modlę się mniej więcej w tym stylu, na zasadzie rozmowy: "Boże, Ty znasz moje serce. Wiesz, że nie umiem postąpic inaczej i uważam to za najlepszą w danym momencie dla siebie drogę. Ufam w Twoją miłośc do mnie mimo to."
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dorotkl
znawca NPR



Dołączył: 25 Paź 2008
Posty: 377
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:22, 23 Paź 2009    Temat postu:

Miłość Boga właśnie daje wolność. Wybierając naukę Kościoła dotyczącą seksualności z miłości do Boga dostajemy wolność. Nie chcę zachęcać do grzechu ale z tego na ile znam sytuację Miluni (a znam ogólniki) raczej nie traktowałabym użycia gumek jako grzech. Oczywiście to zależy jeszcze od czynników: dlaczego mieszkają osobno, dlaczego spotykają się akurat w takim terminie gdzie wypada II faza itd.. Każdy przypadek jest inny, dlatego trzeba wybrać - npr czy małżeństwo, a przede wszystkim trzeba wybrać chcę Boga czy nie. Podstawa to chcieć Boga. Ja chcę i stawiam Go nad moimi słabościami. Gdyby było odwrotnie to też nie powinnam chodzić do komunii.
Jak czytam wypowiedzi, że przez modlitwę czy ogólnie przez Boga i Kościół będziemy zniewoleni to słabo mi się robi. Jeśli dla kogoś tak sprawa wygląda to niech będzie wolny i szczęśliwy poza Kościołem - jeśli potrafi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:18, 23 Paź 2009    Temat postu:

dziewczyny mnie uderza jedno. Czemu wy tylko czytaćie że gumy to grzech itd. To tylko jedną strona medalu. Druga to naprawdę indywidualne sytuację typu lek zaburzający śluz czy mieszkanie na odległość. Ją się jeszcze raz upre że tu spowiednik jest niezbędny. Jestem prawie pewną że w tych sytuacjach by dał dyspense. Przecież to są sytuację wyjątkowe. Co do modlitwy ja mam za sobą 7 lat w ciężkim grzechu,łącznie z Komunia w takim stanie. I właśnie 7 lat takiej modlitwy że wiem że zgrzesze itd. I Bóg zrobił swoje. Wyprostował to. Co do tego że jak abeba mówi Bóg wyprostuje tak że wypierze mózg i nastawi cię na dzieci tylko. Przecież nie siedzisz Bogu w głowie. To skąd wiesz co myśli. On dał ci też zdolności ambicje itd. Nie tylko kobiecość. Myślę że On cię rozumie. Widzisz ja np też bym chciała ze 4 dzieci. Tyle że ty masz odwagę odłożyć dzieci w czasie. Ja nie. W sensie że bałabym się że potem nie zajde w ciążę że będzie za dużą różnica wieku itd poza tym ja jestem w innej sytuacji bo utrzymuje nas mąż a ja ostatecznie mogę wrócić do dawnej pracy i dorobić też poza nią. Ale czy to znaczy że która z nas jest gorsza? Bo ma inna sytuację? Bo wybrała inna kolejność? Wiesz ja zawsze chciałam robić dr pracować na uczelni albo mieć pracę wyjazdówa. Ale wybrałam inaczej. Tak by mieć czas głównie dla rodziny, wziąć urlop wychowawczy na długi czas itd. I absolutnie nie mam poczucia że Bóg mi to kazał. Czuje i wiem że to był Mój wybór. Ani nie z Bogiem ani przeciw niemu. Po prostu wybór zgodny z moimi największymi pragnieniami. Więc ja bym takich wyborów nie oceniała w kategorii powołania itd. Tu mi się przypomniało co mówi Pawlukiewicz. Że Bóg dla nas coś wymyśla ale pozwala nam wybierać. Zgodnie z nasza INDYWIDUALNĄ sytuacja. I zawsze ma dla nas plan B. Więc to nie tak że jak się nie wstrzelisz w to co ci wymyślił od założenia świata to już koniec kropka kanał i piekło. Przecież Bóg nas nie stworzył identycznymi. Chce byśmy byli sobą. Np ja widzisz siedzę w domu ale wcale nie żyje tylko dzieckiem i mężem i sprzątaniem. W rzeczywistości rozwijan się bardziej niż chodząc do pracy. Więcej czytam na więcej rzeczy mam czas takich dla siebie i własnego rozwoju. Jedni lubią rozwijać się na kursach itd ja akurat od zawsze lubiłam rozwijać się poznawczo jako wolny strzelec i dla mnie sytuacja siedzenia w domu jest idealna. I co? Też mam mieć wyrzuty sumienia że nie poświęcam się w 100 proc rodzinie i że mnie denerwuje gdy syn nie śpi bo wtedy nie mam czasu dla siebie? Bóg nas stworzył ludzmi a nie tylko kobietami. I mamy się rozwijać jako ludzie i jako kobiety. Każda na swój indywidualny sposób. Ty tak ja inaczej ktoś inny inaczej itd
Powrót do góry
Zobacz profil autora
abeba
Gość






PostWysłany: Pią 22:38, 23 Paź 2009    Temat postu:

1. Ależ ostatni spowiednik, zwłaszcza w odpoiwiedzi na to że NPR tak już nas zestresowal, że w ogóle przestaliśmy współzyć całymi tygodniami (mimo de facto niepłodności poporod.) zasugerował, że pozwala, że najważniejsze byćmy się nie oddalali od siebie. Tylko że ja nie sypiam z tym ksiedzem, tylko z mężem, a przede wszystkim z własnym mózgiem i ten mózg juz mam wyprany, że tak jak smużka napisala, sie blokuję i nie umiem seksem cieszyć, jak nie spełnia kato-ideału.
2. kukułko, z tego co mi wiadomo ambicje owulacji nie blokują. Jakbym była wyczynową sportsmenką, to jeszcze mogłabym się realizować i jednoczesnei nei zachoidzić w ciażę, ale siedzeniem w bibliotece ciąży nie zapobiegnę (jak już owu wróci, a nie znam dnia ani godziny).
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Inne problemy z npr
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 15, 16, 17  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 15, 16, 17  Następny
Strona 9 z 17

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin