..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

kukułka

abeba no to nie masz innego wyjścia jak tego spowiednika posłuchać. Wyprany mózg z czasem się przyzwyczai. Jak nie zrobisz tego na siłę to się tak będziesz męczyć do końca życia. A co masz na myśli mówiąc o niemożności zapobiegania ciąży przez siedzenie w bibliotece? Jaki to ma związek z tym co napisałam wcześniej bo nie bardzo rozumiem?

Aniąt

giga, dzięki za wyjaśnienie.

abeba · Gość

ma taki związek, że nie mogę zakładać, że będę sobie iść swoją indywidualną drogą, którą wybieram i jednoczesnei cieszyć się małżeństwem i jednocześnie ufać że jakimś cudem Bóg ocali mnie przed ciażą, zebym mogła spokojnie skończyć badania do doktoratu. podlegamy prawu naturalnemu, tylko NPR próbuje to postawić na głowie.

kukułka

ale czy ty byś chciała w życiu wszystkiego być absolutnie pewną? Tak się nie da, przecież wiesz. Nawet sterylizacja nie daje sto proc gwarancji...

fiamma75

Abebo, w takim układzie powinnam sobie strzelić w łeb od razu, bo mi ze wzgledu na zdrowie nie wolno zajść w ciążę. Ufam jednak, ze Bóg wie jak mnie stworzył. Z drugiej strony zważywszy na swoje postępowanie w czasach młodości powinnam nieustannie pokutować, ufam jednak, ze Bóg mi przebaczył.

kukułka

święte słowa fiamma. No właśnie abeba mam wrażenie że bardziej ufasz własnym odczuciom niż Bogu. Ostatnio czytałam że to jest w ogóle przypadłość naszych czasów taki skrajny aż nieuzasadniony subiektywizm jakby uczucia miały decydować o wszystkim i wszystko weryfikować. Pozostałość po kochanym wujku Kancie niestety

abeba · Gość

a ja nie ufam, bo nie mam wiary, a nie mam wiary bo się o nią nie modlę bo jej nie mam. kółko sie zamyka.
i nadal nikt nie potrafi mi pomóc przeskoczyc na wasz poziom Smutny

dorotkl

kukułka

to się zacznij modlić o wiarę. wBREW uczuciom

kukułka

to do abeby oczywiście

Dona

kukułka

modlitwa to podobno najkrótszą i najprostszą droga

Smużka

Nie wiem, jak Wy, ale ja gdy nie czuję wiary, to nie umiem się modlić, bo i po co?
Nie wierząc i nie ufając, boję się, że moja sytuacja może się tylko pogorszyć.
Wiem, że to paranoja jakaś, kompletnie bez sensu, ale przy braku zaufania to samo tak wychodzi...

A tak na marginesie, śniło mi się dziś, że byłam w jakiejś wielkiej świątyni i że bojąc się jak cholera, powiedziałam Bogu, żeby zrobił z moim życiem erotycznym co tylko chce... We śnie chyba byłam po ślubie, a przynajmniej zupełnie nie miałam wrażenia, że jestem przed ślubem...
Nie pamiętam, co było dalej.. Może nic mi się dalej nie śniło?

Na jawie daleka jestem od takich wyznań... Smutny

strzyga