..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

MIG

Mój problem się rozwiązał. Dziewczyna odeszła. Powiedziała, że nie jest w stanie żyć tak jak sobie ja to wyobrażam, a kwestia tego, że mieliśmy nie współżyć do slubu sprawiła, że trafiła do psychologa. Nie poradziła sobie z tym. Powiedziała, że ma do siebie obrzydzenie. Dziękuje za wszystkie dobre słowa. Pozdrawiam

krówka

MIG wspołczuje tej straty i bólu.
Kazdy z was wiele przezył w tym zwiazku moze to dobre rozwiazanie choć teraz zle to wyglada w Twoich oczach. Z czasem ból sie zmniejsza i rany zabliźniają.
Dobrze ze teraz a nie pośłubie rozstanie jest trudne ale są lepsze i gorsze na to momenty. Zapewniam cie ze po slubie to jest dramat o 100x wiekszy niz teraz.

gościówa

Współczuję! Ale naprawdę całe szczęście, że to przed ślubem, a nie po. I proszę, nie odbierz tego jak kopania leżącego, ale przemyśl sobie to, co napisałam w moim poprzednim poście o zdradzie i stawianiu drugiej osoby przed faktami dokonanymi. Warto wyciągnąć z tego wnioski. Dziewczyna tak to przeżyła, że aż trafiła do psychologa. Oto czym się kończy stawianie wyżej wydumanych kościelnych reguł nad dobro drugiego człowieka. Żeby było jasne: Ja uważam, że ty też jesteś tu ofiarą. Ofiarą wielkiego oszustwa ze strony Kościoła.

krówka

fiamma75

a czego tu nie rozumieć?

krówka

Dla mnie jasne jest niewspolzycie przed slubem i nie ma to nic wspolnego z naszym Kosciołem ale ogolnie z dobrem. W wielu kulturach tak jest i religiach. To czy ktos tego chce czy nie to juz inna kwestia ale jakie tu oszustwo...
Chcesz robisz co chcesz po co mieszacac w to kosciół...

Busola

Mig współczuję, mam nadzieję że jakoś wszystko sobie poukładasz, i ona też i może jeszcze coś się zmieni, albo znajdziesz kiedyś kogoś z kim będziesz szczęśliwy.

gościówa

kukułka

MIG, i co myślisz /planujesz w związku z tym?

Mirabelka

Busola

wtrącę się do dyskusji - ale taki jest rzeczywiście przekaz na temat nawrócenia i npr - że wszystko jest piękne, miłe, przyjemne i łatwo się układa, nikt nie mówi, że jest inaczej. Jeżeli kogoś razi słowo "oszustwo" to można jeszcze użyć bardziej poprawnego politycznie sformułowania, "nie mówienie prawdy". Albo przemilczanie pewnych faktów.

gościówa

Przede wszystkim przemilczanie faktu, że jeśli TY się nawrócisz, to wcale nie znaczy, że dla partnera/partnerki będzie to pozytywne. Zakładanie, że takie nawrócenie nikomu nie zrobi krzywdy, a jeśli ktoś czuje się pokrzywdzony, jak ta narzeczona, to jest zatwardziałym grzesznikiem i jej odczucia się w ogóle nie liczą, bo tu przecież chodzi niby o ważniejsze sprawy.

Addis

hermiona

Masakra w nieco ponad miesiąc rozwaliliście 5 lat związku? Smutny