..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

anuszkaja

Istnieje cos takiego jak natręctwa na tle religijnym.
Każdy ma rozterki dotyczące wiary, ale gdy czytam Twoje wypowiedzi to jakos tak mi się skojarzylo.

Busola

miałam coś podobnego, nie wiem czy w takim stopniu jak ty - ale dokładnie wiem o czym mówisz.
Jak mam zaufać Bogu, który mi stawia nierealne wymagani - skoro wie kogo mam za męża, wie jaka ja jestem wie czego pragnę, a jednocześnie "zmusza" mnie do jakiegoś tam npr Wesoly

Można wyjść z takiego myślenia. Naprawdę.

MIG

ja bym moze i wyszedl, ale jestem w szachu, poniewaz mam (mialem?) narzeczona, ktora sie na NPR nie godzi, wiec ja niejako mam wybor: albo zyc w grzechu z nia, albo ja zostawic. kolejny dylemat: ludzie nie sa idealni, kazdy jakos tam wzrasta duchowo, jaka mam pewnosc, ze ona nie wzrosnie? kolejny dylemat: dlaczego mam rozpatrywac jej osobe tylko i wylacznie pod katem stosunku do antykoncepcji? tych pytan jest wiecej...

ps. mam wrazenie, ze ludzie u ktorych szukam pomocy (poza wami) maja wrazenie, ze ja szukam sobie wymowki, zeby pozniej sobie moc bez skrupułów kolokwialnie mowiac "bzykac" kiedy mam ochote... i mysla, ze jestem takim chytrusem, ktory stara sie to w ten sposb obejsc... No kurde nie jest tak.

krówka

sa pary co uprawiają seks codziennie i nawet prare razy dziennie a sa takie co raz na tydzień lub mniej anawet raz na miesiac w okresie pp czy jeszcze mniej. Trzeba sie na to przygotować ze slub to nie licencja na free seks o kazdej porze dnia i nocy.
Mam kolezanke co jej sie kiedys podobało, ze jej meza kreci wszystko i moze zawsze. Teraz jak maja dziecko to ją juz meczy, ze chce pomocy i wsparcia, bo pada na twarz a on chce jej na kazde zawołanie...
Inna postawiła ostro albo dziecko albo seks. Nie chca dziecka nie ma seksu chyba ze jest "swieto" ona prowadzi obserwacje w kalendarzu Wesoly

Nie zawsze wyglada to różowo w zyciu małzeńskim. Jak sie nie patrzy na dobro malzeństwa przez pryzmat obojga to ciezko moze byc.
MIG NPR to wierzchołek góry lodowej konfiktów w małzeństwie...

Busola

MIG - powtórzę jeszcze raz Wesoly

- można wyjść z takiego myślenia.
Zapętliłeś się.

A ja mam męża dla którego brak seksu przez 2 tygodnie to jest ciężar ponad siły (a tyle trwają tzw. dni płodne u nas) - a co dopiero okres poporodowy kiedy nie dało się u mnie ustalić w ogóle dni niepłodnych, albo ciąża poprzednia, kiedy oboje baliśmy się uprawiać seks - a jednocześnie się chciało.
Prawda jest taka, że nie da się czasem żyć bez niewygodnych kompromisów - niewygodnych dla jednej albo drugiej strony, a czasem dla obojga. I trzeba sobie wypracować własny sposób reagowania na takie sytuacje, który nie zniszczy ani ciebie, ani związku.
A jeśli nie dasz rady z tą dziewczyną tych sposobów wypracować, to może kiedyś uda ci się z inną. (Może będzie miała korzystniejsze warunki zdrowotne, albo poglądy bardziej zbliżone do twoich.)
Na tym etapie na który jesteś - kiedy nie jesteś jeszcze po ślubie - to tak naprawdę potrzebujesz bardziej wypracować sobie sposoby na radzenie sobie ze sobą samym, niż receptę na związek. Związek to tak jakby przy okazji.

agu

muzykalna22575

MIG

nie słyszałem i pewnie trudno mi się będzie dokopać, a co takiego mówił?

muzykalna22575

Addis

Chętnie bym posłuchała, ale nie z skradzionej wersji pliku, gdzie trzeba komus podać nr tel by pobrać.

muzykalna22575

heidi

MIG, to co piszesz, Twoje przeżywanie wiary, niewiele ma wspólnego z Ewangelią... Odpuść sobie na razie czytanie i katolickie portale

Przemódl tę sytuację... Bóg kocha Ciebie i Twoją ukochaną, nawet jeśli uprawiacie seks i nie trzymacie się do końca przykazań. Jeśli chcesz być blisko Boga, to najpierw popracuj nad relacjami - z Bogiem, z dziewczyną. Nawet jeśli byłoby to kosztem przykazań. Tymi możesz się zająć później... I może być tak, że do końca życia nie będziesz mógł im sprostać - bo każdy człowiek jest grzeszny. Obsesja na punkcie "wolno/nie wolno" tylko oddala Cię od Boga i niszczy Twoją wiarę. W Ewangelii Jezus towarzyszył celnikom i jawnogrzesznicom, a nie podobali mu się faryzeusze, którzy do bólu trzymali się litery prawa i co im to dało? Nic. Zaślepiło, tak że zabili swojego Mesjasza.

Addis

ok, na komputerze się odpala, z kom prosiło o nr tel.
Co nie zmienia faktu, że to ukradzione nagranie, którego sam Szustak ani Langusta nie udostępniają za darmo, tylko sprzedają jako dzieło Fundacji ewangelizacyjnej Malak:
[link widoczny dla zalogowanych]
to taki mały off top nt. tego jak wybiórczo traktujemy przykazania. Pamietam jak miałam niegdyś takie rozterki jak MIG i chodziłam do duszpasterstwa akademickiego, gdzie z jednej strony doradzano mi, by z chłopakiem nawet sie nie całować, a z drugiej pozwalano używać pirackeigo Windowsa.

Busola

Addis bardzo ciekawy przykład Wesoly

MIG

To koniec. Nic już się uratować nie da. Czuje sie temu wszystkiemu winny. Dziękuje za wszystko. Z Panem Bogiem.