..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

anquelice

A nie brałaś leków, czy czegoś, co mogłoby zaburzyć cykl? Gdzieś mi się chyba mignął na forum ten wątek, w którym pisałaś o tym cyklu Wesoly

A przepraszam, że zapytam: Skorzystałaś wtedy z I fazy?

I jeszcze jedno, wyczułaś może wtedy jakieś zmiany? Pytam z ciekawości Wesoly

gam

strzyga

Nie brałam leków, nie byłam chora (ani w poprzednim cyklu), nie miałam dodatkowych stresów. Nie skorzystałam z I fazy Mruga

- zdziwiło mnie pojawienie się śluzu od razu po krótkiej @

Muflon

krówka

jak sluz po @ to znak stop lub ryzyko.
Ja mam rózne cykle i czasem szybko śłuz po @ a skok miałam 11 dc najwczesniej a najczesciej ok.14-15. Ja opieram sie jeszcze na wnikliwej obserwacji.
Tilia z wydłuzaniem I fazy bywa róznie kazdy robi to na własne ryzyko opierając sie na IP dla kazdego wyznacznika.

Nie znam motywacji do lukrowania ortoNPR na róznych stronach, przeciez kazdy kiedys zderzy sie z prawdą...

tilia

Gam, nie wykluczam tego. Ale powód do zmartwień i tak znajdę, więc jak na razie będę się tym chociaż trochę cieszyć. No i chciałam po prostu pokazać przykład, że I faza (czy długa pierwsza faza) niekoniecznie kończy się od razu ciążą. Że czasem może być to spowodowane problemami z płodnością to już inna sprawa. U mnie na razie nie widziałam podstaw, bo skok zawsze był wystarczająco oddalony od ostatniego dnia współżycia. Co nie znaczy, że w ogóle się nie boję problemów z płodnością...

Wiem, krówko. Wydłużanie I f to zawsze jakieś ryzyko.

Busola

Nie każdemu facetowi plemniki żyją tak długo Wesoly

Da się to sprawdzić tylko w praktyce. Stąd porada w podręczniku Rotzera, żeby na początku starań o dziecko "przetestować" sobie jak długą pierwszą fazę można mieć. Czyli ryzykować Wesoly

i wydłużać do skutku.

heidi

Z drugiej strony w każdej metodzie planowanie rodziny jest jakieś ryzyko. Są przecież ciąże nawet z podwiązanych jajowodów - ale to już skrajny przypadek Wesoly

Ograniczenie się do 3. fazy daje praktycznie 100% pewności, a w pierwszej fazie PI jest bardzo małe. Można sobie mówić, że ktoś ma nieplanowaną ciążę z 1. fazy, ale ile też jest nieplanowanych ciąż przy prezerwatywach, a nawet pigułkach... W NPR to nie skuteczność jest problemem

Ciekawa rzecz, że przy NPR zwykle podaje się skuteczność praktyczną, a przy innych metodach - teoretyczną...

Trudniej jest trochę osobom z długimi, nieregularnymi cyklami, a inaczej tym, co mają jak w zegarku. Ale z pigułkami niektóre kobiety tracą ochotę na seks, niektóre mają problemy gastryczne i pojawia się problem z przyjmowaniem tabletek, z prezerwatywą trzeba ostrożnie... Zawsze jest jakieś "ale".

fiamma75

Heid, przy npr też podaje się skuteczność teoretyczną, praktyczna jest niższa.

mamma

strzyga

Skuz sluzem, jak ktos jest typem mokrym to nie ma tak łatwo Mruga

Itka

Muflon

Przepraszam za ciągnięcie off-topu Wesoly

ale zaintrygował mnie ten temat testowania I fazy (na razie teoretycznie). Z tego, co wiem, po porodzie cykle potrafią się bardzo zmienić: zupełnie inny śluz, skrócona III faza itp. (i dlatego chyba się za bardzo nie korzysta z cykli przedporodowych do wyznaczania końca I fazy?) I np. jak zmieni się jakość czy czas występowania śluzu, to zmienią się też warunki dla plemników, a one chyba też jakoś muszą wpływać na granicę niepłodności przedowulacyjnej? Chodzi mi o to, czy (dodając do tego możliwe zmiany u mężczyzny, o których pisze bebe) tu nie ma zbyt wielu czynników, żeby wynik tego testowania był nadal aktualny?

Itka

Jak dla mnie to testowanie I fazy nie jest zbyt wiarygodne, tyle czynników może wpłynąć na płodność w danym czasie że nie dojdzie sie chyba tak dokładnie jak to jest. A zresztą można być we wczesnej ciąży i poronić, albo w ogóle zapłodniona komórka może się nie zagnieździć z różnych powodów . Tym sposobem można nawet nie wiedzieć że jednak do zapłodnienia doszło mimo ostrożności.

mamma

tak cykle mogą się zmienić po porodzie,
a w tych pierwszych zdajsie zalecane było skrócić nawet 1 faze żeby sprawdzić czy skok nie bedzie szybciej...?