..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

fiamma75

Mnie poruszyła.

Kukułko, podpisuję się w 100%

Itka

tomekmat91

Wreszcie "coś" zostało otwarto powiedziane

Razz

.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

sylwuska90

Kukułko, zgadzam się z tym całkowicie ... świetnie to ujęłaś... lepiej nie można było.. P.S. mi właśnie od trzech miesięcy "burczy w brzuchu".

krówka

tomekmat91 powiedziane otwarcie ale to jeszcze głos w glębokim lesie. Potrzeba długich lat świetlnych zeby ten głos dotarł gdzie trzeba. Póki co zmagania katolików i tysiąc teorii, która najlepsza.

Karafka

[link widoczny dla zalogowanych]

Mruga

brain

.. juz nawet nie chce mi się komentować jak dalekie od rzeczywistości sa te twierdzenia. Cóż..małżeństwa i biskupi żyją w alternatywnej rzeczywistości. Matriks

kukułka

Najlepsze jest to, że jak jest praca, dom, chore dzieci itp, a tu 3 faza, mąż pada trupem ze zmęczenia np, a żona staje na głowie, żeby zachęcić męża, bo się 3 faza zmarnuje, to to wcale nie jest przedmiotowe traktowanie małżonka, nie?
Oni chyba nie mają pojęcia, że w normalnym małżeństwie wcale nie jest tak, że skoro można zawsze, bo jest antykoncepcja, to mąż wymusza, bo on chce i już.
Taki bp nie będąc kobietą, w zyciu nie zrozumie, że dla kobiety wystarczającym ograniczeniem ze strony jej ciała jest to, że miewa @czy zagrożone ciaze. Ze można być kobietą, lubić swoje ciało itd i cholery dostawać, że za nas oboje decyduje kalendarz. Stresować ie się ze no właśnie przepada faza i trzeba stanąć na głowie by nie przepadła, a jednocześnie zrobić to tak, żeby pobudka do współżycia nie była lotos a autentyczna chęć, to naprawdę to jest poniżej godności i to kobietę upokarza.
Zresztą ta logika bpow czy innych Pulikowski h wy hosting z założenia, że facet chce zawsze, kobieta nigdy lub prawie nigdy, wiec niech sobie facet poczeka. Tak jakby to była żelazna eguła. Ze on chce i wymusza a ona taka biedna musi się uciekać do antykoncepcji bo on chce. Wiec dalejze ratować biedne kobiety i więzi.

Busola

przeczytałam - i niepotrzebnie bo się tylko zirytowałam

Edit: wypowiedzią biskupa się zirytowałam, a nie kukułki Wesoly

- bo jednocześnie pisałyśmy

Addis

brain

Kukulko ale oni wlasnie nie maja pojecia o normalnym małżeństwie...bo z czym oni wyskakują? Z aborcją, przedmiotowym traktowaniem, wykorzystywaniem sie, nieumiejętnością okiełznania popędu? O czym oni w ogóle mówią? To nie ma żadnego związku z rzeczywistością, ktora żyją normalne katolickie małżeństwa.

Karafka

No i dokładnie to pokazuje jak bardzo nie warto w ogóle sie przejmować tym go oni tam pieprzą. Bo dla mnie to jest wlasnie takie typowe pieprzenie trzy po trzy...

sylwuska90

Nie jest tak łatwo się nie przejmować... Kościół tak ustanowił i człowiek stara się przestrzegać i sumienie jego męczy, że robi nie tak jak trzeba Smutny

dla mnie Msza bez Eucharystii jest taka pusta, jak nie msza... i muszę chodzić do spowiedzi.. (akurat ja piszę o kwestii innej niż antykoncepcja, ale to też jest potępiane).
Dziwne to wszystko jest.. trudne.. macie racje, że akurat co o tym wszystkim może wiedzieć bp, księża... ja będąc jeszcze panną stałam murem za nimi, twierdziłam że antykoncepcja to samo zło, że ludzie ją stosujący są niepoważni, że przecież jest inna alternatywa (npr) o wiele zdrowsze i tej samej skuteczności, a nawet lepszej.. Teraz też nie zamierzam stosować antykoncepcji, ale zmieniło się moje podejście do niej.. i rozumiem teraz inne małżeństwa.. Wchodząc w życie małżeńskie i widząc jak wygląda to wszystko...o swoim przypadku piszę (bo są i gorsze....).. w normalnym cyklu muszę czekać dwadzieścia pare dni żeby współżyć kilka i to wtedy kiedy mi się najbardziej nie chce, a w II fazie - gdzie wręcz mam ochotę rzucać się na męża, nie mogę wcale... no a po porodzie to w ogóle kosmos, bo przecież my potrzebujemy sto procent pewności że ciąży nie będzie, bo nie możemy sobie na nią pozwolić, wiec zostaje nam białe małżeńtwo... a przecież na ślubnym kobiercu wcale nie powiedziałam że chcę białego małżeństwa.... wręcz przeciwnie..

krówka

Sylwuska takie właśnie powinny być rozpatrywane przypaki a nie czy on zmusza ją do brania pigułek czy wkłada jej spirale zeby móc zawsze i wszedzie. Czy to są normalne małżeństwa? CZy katolickie czy chrześcijańskie?
Dla mnie komunia św. jest bardzo ważna i nie mogę inaczej patrzeć, bo nie potrafię. Do tego poziomu dorastałam i teraz nie wyobrażam sobie życia bez pełnego uczestnictwa w Mszy sw

Addis

Wypowiedziami biskupów, listami pasterskimi, prasa katolicka się można nie przejmować, ale problem jest w spowiedniku. Ja jeszcze nie trafiłam w Polsce na takiego rozumiejacego i zdolnego ocenic indywidualna parę**. Najczęściej jestem odsyłana do poradni, żeby douczyć się stosowania metod.
Spowiedź jest jak kontrola biletów*: mogę sobie uważać taryfę przewozową i system zniżek za nielogiczny, ale to kanar decyduje że dostaje mandat i nie dojade na miejsce.

* Tak mi się nasunęło, bo w mojej kolejce podmiejskiej nawet jak kupisz w automacie bilecik nieco drozszy (np dziecku zamiast ulgi 37% kupisz 33%przeznaczony dla nauczycieli, oczywiście w automacie są tylko podane % bez objaśnień) to kanar i tak wystawi karę.
**indywidualną pare- brzmi idiotycznie. Uważam, że problem jest tak masowy, że potrzebne jest rozwiązanie systemowe, a nie indywidualne koncesję dla wyjątkowych przypadków.