|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Czoko
pierwszy wykres
Dołączył: 13 Paź 2014
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 4:31, 27 Paź 2014 Temat postu: Synod biskupów o rodzinie a NPR i antykoncepcja |
|
|
Chyba nie ma tu jeszcze takiego wątku (znalazłam tylko ten o ankiecie Franciszka).
Zatem do rzeczy: przed synodem i w jego trakcie bardzo interesowało mnie, czy Kościół złagodzi jakoś nauczanie na temat zakazu antykoncepcji. Podjęcie kwestii nauczania o otwartości na życie, NPR i zakazie antykoncepcji wynikałoby z treści samej słynnej ankiety; poruszenie tego tematu zapowiadał zresztą papież:
Cytat: | Sam Franciszek w wywiadzie dla „Corriere della Sera” nadmienił przykładowo, że znajdzie się tam również miejsce na poruszenie kwestii aktualności encykliki Humanae vitae z 1968 roku oraz omawianego tam problemu sposobów regulacji poczęć. Czy zatem kwestia antykoncepcji może być kolejną, która rozpali katolicką opinię publiczną? Niewykluczone. Jak widać, papież nie boi się trudnych tematów i sporów wewnątrz wspólnoty. |
(źródło: Konrad Sawicki, [link widoczny dla zalogowanych]).
Jak się wydaje (chociaż medialne przekazy na ten temat być może nie odzwierciedlają do końca prawdy), obrady synodu biskupów skupiły się głównie na kwestiach dopuszczenia osób rozwiedzionych do Komunii, podejścia Kościoła do osób żyjących w związkach niesakramentalnych oraz do homoseksualistów. Mam taką teorię, że być może biskupi bardziej zajmowaliby się kwestią antykoncepcji i NPR, gdyby słyszeli więcej "narzekań" na katolicką etykę seksualną - a przecież jest tak, że większość katolików ignoruje zakaz antykoncepcji (kiedyś czytałam, że w Polsce NPR stosuje tylko 4 procent par).
Podczas synodu w kwestii antykoncepcji media przytaczały wypowiedź francuskiego kardynała André Vingt-Trois, która dotyczyła właśnie tego częstego pomijania zakazu antykoncepcji przez wiernych:
Cytat: | Wiele małżeństw nie sądzi, że używanie metod antykoncepcyjnych jest grzechem, usiłuje pomijać tę kwestię w spowiedzi, aby bez problemów móc przyjmować Komunię św. (...) Niezwykle istotna jest znajomość i przyjęcie Magisterium odnośnie do otwartości na życie. Wiele osób ma bowiem trudności w zrozumieniu różnicy między naturalnymi metodami regulacji płodności a antykoncepcją. Główną przyczyną trudności w przyjęciu tego nauczania jest różnica między chrześcijańską koncepcją antropologii a dominującą mentalnością. |
(źródło: [link widoczny dla zalogowanych])
Przytaczana przez polskie media była też historia pewnego małżeństwa, które na synodzie zachwalało NPR:
Cytat: | Przyznali, że po trzecim dziecku sięgnęli na kilka miesięcy po środki antykoncepcyjne. Miały one ulżyć Xristilli, przyniosły jednak odwrotne skutki. "Wygasło pożądanie i radość. Czuliśmy, że nie żyjemy w prawdzie. Nie byliśmy już zjednoczeni. Zrozumieliśmy, że zamknęliśmy Bogu drzwi do naszego życia małżeńskiego" - opowiadali państwo Roussy. (...) Podkreślili oni również, że na tej metodzie można polegać. Przyznali jednak, że nie zawsze potrafili opanować namiętności i wtedy po dziewięciu miesiącach rodziło się dziecko. |
(źródło: [link widoczny dla zalogowanych])
Tymczasem w anglojęzycznych mediach pisano też o innym małżeństwie, które chciało, aby ojcowie synodalni doprecyzowali naukę na temat antykoncepcji, ponieważ pary słyszą sprzeczne informacje na ten temat (na forum też trochę osób pisało o takich sytuacjach - komuś spowiednik dał przyzwolenie na prezerwatywy, komuś innemu nie):
Cytat: | "We must admit without fear that many Catholic couples, even those who seek to live their marriage seriously, do not feel obligated to use only the natural methods" of birth control condoned by the church, said the Zamberlines, leaders in their country of an international Catholic movement, Teams of Our Lady. "We must add that generally they are not questioned by their confessors" on the subject. |
(źródło: [link widoczny dla zalogowanych])
Pozwoliłam sobie też porównać odnoszące się do kwestii otwartości na życie fragmenty roboczej i oficjalnej relacji z synodu.
To jest fragment z "Relatio post disceptationem", czyli dokumentu opublikowanego w trakcie trwania synodu (nie ma wersji polskiej):
Cytat: | Realistic language is probably also needed in this instance, language which knows how to start by listening to people and acknowledging the beauty and truth of an unconditional openness to life as that which human life needs to live life fully. This serves as the basis for an appropriate teaching regarding the natural methods of human reproduction, which allow a couple to live in a harmonious and conscious manner the communication between husband and wife, in all its aspects, along with their responsibility at procreating life. In this regard, we should return to the message of the Encyclical Humanae Vitae of Pope Paul VI, which highlights the need to respect the dignity of the person in the moral evaluation of the methods of regulating births. |
(źródło: [link widoczny dla zalogowanych])
A to fragment (tłumaczenie) "Relatio" - dokumentu opublikowanego po zakończeniu posiedzenia synodu:
Cytat: | Także w tym zakresie należy wyjść od wysłuchania osób i zaświadczyć o pięknie i prawdzie bezwarunkowej otwartości na życie, jako tego, czego potrzebuje miłość ludzka, by być przeżyta w pełni. Na tej podstawie może opierać się odpowiednie nauczanie naturalnych metod odpowiedzialnego rodzicielstwa. Pomaga ono przeżyć w sposób harmonijny i świadomy komunię między małżonkami we wszystkich jej wymiarach, wespół z odpowiedzialnością prokreacyjną. Należy odkryć na nowo treść encykliki „Humanie Vitae” Pawła VI, która podkreśla potrzebę uszanowania godności osoby w procesie oceny moralnej metod regulacji narodzin. |
(źródło: [link widoczny dla zalogowanych])
Oba fragmenty są mniej więcej takie same, chociaż z wersji ostatecznej zniknęło wezwanie do używania "realistycznego języka", co jest nieco zastanawiające. Wydaje mi się, że z tego fragmentu można wyczytać, iż używanie naturalnych metod planowania rodziny nie jest traktowane jako obowiązek, przy którym stosowanie innych metod (sztuczna antykoncepcja) oznacza potępienie, ale że NPR jest najdoskonalszą (najbardziej zgodną z nauczaniem Kościoła, z Bożym planem) formą unikania poczęcia, której skuteczne nauczenie się wymaga najpierw odpowiedniej akcji duszpasterskiej, a nawet pewnych osobistych filozoficznych przemyśleń małżonków Zastanawiające jest też nawiązanie do "Humanae vitae": mówi się tu nie o zakazie antykoncepcji, ale o "odkryciu na nowo" tej encykliki, co można różnie rozumieć - np. że jej przesłanie o małżeństwie i rodzinie, postępowanie zgodne z wartościami encykliki nie muszą od razu oznaczać absolutnej grzeszności antykoncepcji - wyobrażam sobie np. takie podejście jak tutaj:
Cytat: | Natomiast jeśli planując poczęcie kolejnego dziecka sięgniesz w sposób uzasadniony po wyjątkowe środki nie krzywdzące nikogo, świat się nie zawali. Jednak w tym wszystkim nie zapomnij, że chodzi o małżeńską więź i otwartość na Boża wolę. |
(źródło: [link widoczny dla zalogowanych])
Różnie można też rozumieć przytaczane przez ojców synodalnych pojęcie "potrzeby uszanowania godności osoby w procesie oceny moralnej metod regulacji narodzin". Wydaje mi się, że przytoczenie akurat tego pojęcia z "Humanae vitae" jest krokiem w kierunku zostawienia kwestii moralnej oceny sztucznej antykoncepcji sumieniu małżonków. Na przykład można zastosować takie stopniowanie:
brak grzechu - stosowanie NPR, dopasowywanie współżycia do dni płodnych i niepłodnych danych nam od Boga;
grzech lekki - stosowanie prezerwatywy/FAM - co prawda mężczyzna zakłada "gumę", ale nie jest to zatruwanie organizmu; zaletą jest fakt, że używanie prezerwatywy może pomagać utrzymać więź małżeńską w sytuacjach, kiedy NPR skazywałby na długą abstynencję (okres poporodowy, nieczytelne wykresy, paniczny lęk przed ciążą);
grzech ciężki - stosowanie tabletek/spirali - sztuczne ingerowanie w organizm kobiety, w naturalne procesy w nim zachodzące (cykl) - oczywiście nie mam tu na myśli sytuacji, kiedy tabletki muszą być stosowane w celach medycznych.
Oczywiście ten podział odzwierciedla tylko moje przemyślenia.
Skądinąd tak sobie myślę, że w sytuacjach, kiedy w małżeństwach stosujących NPR kobieta może tylko wtedy, kiedy zupełnie nie ma na to ochoty, i wręcz zmusza się do współżycia, to NPR wcale nie jest przejawem "uszanowania godności osoby [kobiety] w procesie oceny moralnej metod regulacji narodzin".
We fragmentach zwróciło też moją uwagę to, że według Kościoła pełna otwartość na życie jest tylko i zawsze przy NPR, a przecież można stosować naturalne metody bez otwartości na życie. I trochę te teksty z synodu mają taki wydźwięk, jakby NPR otwierało na życie właśnie dlatego, że jest nieskuteczne - co potęguje stereotyp na temat tych metod i wyraża powątpiewanie we wszechmoc Boga (zwłaszcza w kontekście przytoczonej powyżej wypowiedzi małżonków Roussy: "Zrozumieliśmy, że [używając tabletek antykoncepcyjnych] zamknęliśmy Bogu drzwi do naszego życia małżeńskiego" ).
A jakie są Wasze przemyślenia po synodzie?
Ostatnio zmieniony przez Czoko dnia Pon 4:43, 27 Paź 2014, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Busola
za stara na te numery
Dołączył: 08 Lis 2013
Posty: 4072
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 8:23, 27 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
bez synodu mam takie same przemyślenia od dawna w tym względzie:
"według Kościoła pełna otwartość na życie jest tylko i zawsze przy NPR, a przecież można stosować naturalne metody bez otwartości na życie. I trochę te teksty z synodu mają taki wydźwięk, jakby NPR otwierało na życie właśnie dlatego, że jest nieskuteczne - co potęguje stereotyp na temat tych metod i wyraża powątpiewanie we wszechmoc Boga (zwłaszcza w kontekście przytoczonej powyżej wypowiedzi małżonków Roussy: "Zrozumieliśmy, że [używając tabletek antykoncepcyjnych] zamknęliśmy Bogu drzwi do naszego życia małżeńskiego" Mruga ). "
moim zdaniem na synodzie w zasadzie pominięto tę kwestię - i w sumie tyle w temacie, zmian się nie spodziewam - bo niby jakie, liczę raczej na jakąś edukację wśród księży, gdzieś kiedyś, bo dziś oni mają zerową świadomość tego jak się żyje z npr i zerową świadomość tego że są okresy w życiu kiedy się npr nie da zastosować
|
|
Powrót do góry |
|
|
gam
za stara na te numery
Dołączył: 22 Sie 2006
Posty: 5086
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 8:17, 13 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
czyli pozamiatane ...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18908
Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 8:45, 13 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
A czegoś innego sie spodziewałaś gam
Synod sie jeszcze nie skończył ale kk i tak nie zmieni nauczania w sprawie antykoncepcji, nie ma sie czarować.
|
|
Powrót do góry |
|
|
krówka
za stara na te numery
Dołączył: 18 Maj 2015
Posty: 5622
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:13, 13 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
nie zmieni zdania ....dla nich wszystko to ucieczka od odpwiedzialności w stronę beztroskiej zabawy... az zal. Wszyskie metody są złe i niemoralne...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olenkita
za stara na te numery
Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 4904
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:19, 13 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Ale oni dyskutuja tak sobie a muzom? O rodzinach bez rodzin?
Bo prawde powiedziawszy kto tego slucha tak do konca i respektuje? Nawet wsrod gorliwych katolikow?Palec pod budke!
Gdyby tak na naszym forum zrobic ankiete dot. scislego przestrzegania npr i antykoncepcji to wyniki moglyby byc bardzo zaskakujace
Ja nie zamierzam tego synodu sledzic, nie interesuje mnie.Ani sie modlic w tej intencji. Oni tam sa tak odcieci od realnosci, cos sobie pogadaja, napisza sprawozdanie a moze jakas encyklike a i tak caly swiat wie swoje i coraz wiekszy rozziew jest miedzy nauczaniem Kosciola a wdrazaniem jego zalecen... Przeciez to bez sensu, mysla, ze kijem rzeke zawroca...?
Ostatnio zmieniony przez Olenkita dnia Wto 12:20, 13 Paź 2015, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisc
za stara na te numery
Dołączył: 23 Maj 2013
Posty: 2359
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:22, 13 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Olenkita napisał: | Ale oni dyskutuja tak sobie a muzom? O rodzinach bez rodzin?
|
Jakoś dokładnie nie śledzę, ale ostatnio na deonie czytałam o rodzinie, która brała udział w synodzie jako eksperci - cóż, rodzina neo z jedenaściorgiem dzieci, jeśli dobrze pamiętam więc ekhem...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Iskra
za stara na te numery
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4562
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: wlkp Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:30, 13 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Olenkita napisał: |
Gdyby tak na naszym forum zrobic ankiete dot. scislego przestrzegania npr i antykoncepcji to wyniki moglyby byc bardzo zaskakujace
|
http://www.naturalnemetody.fora.pl/font-color-darkblue-npr-color,2/fam-czy-npr,7945.html tadaaaaam
Zastanawia mnie to, że napisali, że Afryka się nie identyfikuje z problemem... A jak w takim razie wyjaśnić fakt, że już chyba ze sto razy słyszałam, ze Afrykańczycy chcą aby kościół zezwolił na prezerwatywy, bo u nich dużo chorób przenoszonych drogą płciową i słabe perspektywy na leczenie
|
|
Powrót do góry |
|
|
brain
za stara na te numery
Dołączył: 08 Kwi 2013
Posty: 2891
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:45, 13 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Iskra, Afryka i Azja sie nie identyfikują z naszymi zachodnimi problemami, głównie chodzi tu o problem komunii dla rozwiedzionych, gdzie u nich rozwody to jakiś problem marginalny zupełnie, a my w Europie żyjemy strasznie ta kwestia.
Pierwszy ślad dyskusji odnośnie antykoncepcji w ciagu trwania tego synodu, pojawił się dopiero teraz. Mam wrażenie, ze im sie wydaje ze sprawa jest juz załatwiona, Pawel VI i JP II, tyle juz na ten temat powiedzieli, ze nie trzeba nic dodawać. A sprawa komunii dla rozwodników żyjących w nowych związkach jest pierwszy raz poruszana na taka skale w kościele, wiec dyskusja trwa. Pewnie cos ustala i na 100lat spokój.
|
|
Powrót do góry |
|
|
krówka
za stara na te numery
Dołączył: 18 Maj 2015
Posty: 5622
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:13, 13 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
ja ostatnio byłam na Mszy sw. i ks proboszcz ogłasza ze wyrusza w kolejną pielgrzymkę z wiernymi w tym roku, a potem módlmy się za ubogie i wielodzietne rodziny. Mnie to drażni, bo jak wielodzietna to uboga, wiec kto chce taki być na garnuszku u kogoś. Tak samo jak módlmy się za chorych i samotnych, Jak ktoś jest sam to niekoniecznie dlatego, ze chory. Za zdrowych samotnych nie ma intencji a oni tez potrzebują wsparcia tak samo jak wielodzietne rodziny, które sobie finansowo radzą ale mają inne problemy.
U nas ksiadz jedzie na wczasy, potem na pielgrzymkę indywidualną i parafialną a życie zwykłych ludzi ogląda na kolendzie. A bp oglada w tv albo po rozmowie z proboszczem, a reszta kleru z tego co napiszą inni księża. Nie mają wiedzy nt rodziny...
|
|
Powrót do góry |
|
|
gam
za stara na te numery
Dołączył: 22 Sie 2006
Posty: 5086
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 13:41, 13 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
brain napisał: |
Pierwszy ślad dyskusji odnośnie antykoncepcji w ciagu trwania tego synodu, pojawił się dopiero teraz. Mam wrażenie, ze im sie wydaje ze sprawa jest juz załatwiona, Pawel VI i JP II, tyle juz na ten temat powiedzieli, ze nie trzeba nic dodawać. |
Też mam takie wrażenie , że podtrzymają wcześniejsze ustalenia . Z drugiej strony wydaje mi się, po tym jak wyglądał sposob przeprowadzanych tzw. ankiet Franciszka, że nie mają rzetelnych informacji a tylko ugładzone raporty przygotowane przez wspólnoty przykościelne. I być może rozpatrują to tylko w kwestii tzw. twardej antykoncepcji i prezerwatyw a przecież na tym zachowania antykoncepcyjne się nie kończą . A gdzie sprawa przymusowej okresowej, czasem długotrwałej wstrzemięźliwości i jej destrukcyjnego wpływu na jedność małżeństwa i pielęgnowania więzi .
Założę się, że nie mają na ten temat informacji, może nie wypadało Franciszkowi zawracać głowy takimi pierdołami. I wszystko gra i buczy ...
I tak jak Brain napisała spokoj na następne 100 lat.
|
|
Powrót do góry |
|
|
fresita
Moderator
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 19038
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:47, 13 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Poczekajcie, może kiedys zniosą celibat zobaczycie jak szybko się zmieni nauczanie kk w kwestii antykoncepcji będzie tak jak u protestantów
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18908
Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:51, 13 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Tylko tego juz my nie doczekamy, albo będziemy po menopauzie. Hehehe
|
|
Powrót do góry |
|
|
tomekmat91
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 21 Mar 2013
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 14:05, 13 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
brain napisał: | Iskra, Afryka i Azja sie nie identyfikują z naszymi zachodnimi problemami, głównie chodzi tu o problem komunii dla rozwiedzionych, gdzie u nich rozwody to jakiś problem marginalny zupełnie, a my w Europie żyjemy strasznie ta kwestia.
Pierwszy ślad dyskusji odnośnie antykoncepcji w ciagu trwania tego synodu, pojawił się dopiero teraz. Mam wrażenie, ze im sie wydaje ze sprawa jest juz załatwiona, Pawel VI i JP II, tyle juz na ten temat powiedzieli, ze nie trzeba nic dodawać. A sprawa komunii dla rozwodników żyjących w nowych związkach jest pierwszy raz poruszana na taka skale w kościele, wiec dyskusja trwa. Pewnie cos ustala i na 100lat spokój. |
Nie do końca się z tym zgodzę, że "wszystko jest już pozamiatane". Bez względu na to, czy dojdzie do jakieś zmiany w kwestii antykoncepcji, można zanotować już jakiś progres. Można odnieść wrażenie, że niektórym hierarchom spadły wreszcie klapki z oczu i że problem faktycznie istnieje, jeśli chodzi o różnicę pomiędzy oficjalnym nauczaniem Kościoła a rzeczywistością małżeńską. Nie można ciągle zasłaniać się Janem Paweł II i mówić, że wszystko gra i wszyscy są happy. Po to była m.in. ta ankieta, która, wydaje się, zdała przynajmniej częściowo egzamin.
[link widoczny dla zalogowanych]
Tutaj po ang. dokument, nad którym obecnie pochylają się kardynałowie. Niestety nie ma wersji po polsku, ale nawet z podstawową znajomością języka można zrozumieć.
"Ctrl+f" i wpiszcie "contracept". Oto wybrany fragment dotyczący, tego o czym pisałem wcześniej:
Cytat: | When treating a couple’s openness to life and their knowledge of the Church’s teaching, with particular reference to Humanae Vitae, the responses clearly admit that, in the vast majority of cases, the positive aspects are unknown. Those who claim to know the Church’s teaching belong, for the most part, to associations and Church groups actively involved in parishes or programmes of spirituality for the family. A vast majority of responses emphasize how the moral evaluation of the different methods of birth control is commonly perceived today as an intrusion in the intimate life of the couple and an encroachment on the autonomy of conscience. Clearly, believers hold different positions and have diverse attitudes on this subject, depending on the different parts of the world where they live and their local surroundings, including those who find themselves immersed in highly secularized and technically advanced cultures and those who live a simpler life in rural areas. Many responses recommend that for many Catholics the concept of “responsible parenthood” encompasses the shared responsibility in conscience to choose the most appropriate method of birth control, according to a set of criteria ranging from effectiveness to physical tolerance and passing to a real ability to be practiced. |
Sacramental practice, in particular the celebration of the Sacrament of Penance and participation in the Holy Eucharist are included in the pastoral treatment of the subject of openness to life. In this regard, almost all the responses mention that, in areas strongly influenced by secularization, couples generally do not consider the use of contraceptive methods to be a sin. As a result, they tend not to consider it a matter for confession or a problem in approaching the Eucharist. On the other hand, the responses stress that the faithful are well aware that abortion is a very serious sin and always a matter for confession. Some responses mention that nowadays a Christian couple’s “examination of conscience” concentrates more on their relationship (infidelity, lack of love) and less on the aspects of openness to life, thereby confirming the often-seen weakness in understanding the relation between the gift of oneself to another in faithfulness and the procreation of life. The responses also demonstrate the diversity in pastoral practice among the clergy in reference to this subject, including those who show understanding and support and others who are either very rigid or entirely permissive. The situation indicates the necessity to reconsider these aspects of pastoral care in the formation of clerics.
W innym miejscu czytamy:
The responses and observations reveal a deep understanding of the difference between “abortive” and “non-abortive” contraceptive methods, which is often used as a criterion in judging the moral integrity of the different methods. Moreover, some responses and above all different observations point out the difficulties associated with the prevention of HIV / AIDS, which is a grave problem in some parts of the world, where the disease is widespread. In this regard, many feel the Church's position needs to be explained better, especially considering certain distortions in the media. Compliance with an outlook which takes the person and relationships into consideration seems to require that the question should not be limited exclusively to the technical aspects, but rather provide assistance in the dramatic situations which characterize the lives of a countless number of people. In this way, the Church becomes a promoter of a way of living which is truly human, in the often arduous, real-life situations of a couple who deserve proper care and genuine respect.
Zachęcam również do tekstów, gdzie na dokument bardzo krytycznym okiem spojrzeli... właśnie zagorzali przeciwnicy antykoncepcji.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Znamienne jest to, że w Instrumentum laboris, chociaż nie brakuje odniesień do Humanae Vitae, nie jest wskazane, że encyklika ta potępia stosowanie antykoncepcji. Dużo miejsca poświęca się natomiast niezrozumieniu nauczania Kościoła dotyczącego otwartości na życie, problemach w jego stosowaniu, sprzecznych opinii otrzymywanych przez małżonków od duszpasterzy i konieczności ponownego rozpatrzenia tej nauki z perspektywy duszpasterskiej.
Co by nie sądzić o Franciszku, nie jest to papież, który preferuje oderwane od życia teologiczne dysputy, ale wdraża konkretne rozwiązania, co pokazał ostatnio odnośnie zmiany procedur dotyczących stwierdzenia nieważności małżeństwa.
Jedyne czego się boję: czy wyczerpująca dyskusja nt. komunii dla rozwodników nie wyczerpie tak hierarchów, że na inne tematy zabraknie czasu i siły?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18908
Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:11, 13 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Przecież ten synod nie jest tylko o npr. Homoseksualne związki i rozwody wydają sie tu bardziej na czasie niz rozważanie na temat termometru
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> Inne problemy z npr Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 Następny
|
Strona 1 z 9 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|