Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18908
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:07, 11 Sty 2009 Temat postu: bułeczki na szybko |
|
|
moje ulubione ciasto drozdowe zawiniete z makiem. na szybko i pysznie
oto wynik:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olenkita
za stara na te numery
Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 4904
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 14:24, 11 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Wow, Kasik! Jak z ciastkarni! Mowisz-na szybko? A dasz przepis?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18908
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:52, 11 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
na ciasto drozdzowe?? bo ja robie na pale, zawsze wychodzi. Ale przepisu przez to dac w stanie nie jestem, ale na drozdzowe jest mnostwo w sieci. Potem mase makowa zawinelam w ciasto, pocielam w takie 3 cm kawalki, polozylam kolo siebie na blaszce i pieklam jakies 30-35 minut pryz 170 stopni.. One tak ladnie sie podotykaly jak urosly i mozna je ladnie potem rozdzielac.
na szybko, po ciasto zarobic to piec minut, dasz mu sie poruszyc, zawiniesz i gotowe.
|
|
Powrót do góry |
|
|
mrówka
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 05 Mar 2008
Posty: 973
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 18:53, 12 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
to ja tak z mojego ulubionego bloga [link widoczny dla zalogowanych] - też są drożdżowe i tez zawsze wychodzą i też są szybkie;) tylko trochę inne w kształcie, ale jak je położysz na boczki to będą podobne do Kasikowych
|
|
Powrót do góry |
|
|
abeba
Gość
|
Wysłany: Wto 19:19, 13 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
wyglądają że mniam!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dracena
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 17:15, 14 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
A jakby użyć takie wyznalazku, jak drożdże instant, to pewnie jeszcze szybciej, bo nie trzeba czekać, aż zaczyn podrośnie.
Nabrałam ochoty na drożdżówę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
mk,
za stara na te numery
Dołączył: 31 Sie 2006
Posty: 6818
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: podkarpackie
|
Wysłany: Śro 18:43, 14 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
ja też
|
|
Powrót do góry |
|
|
bakteria
za stara na te numery
Dołączył: 13 Lis 2007
Posty: 10180
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 19:28, 14 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
A ja robiłam ciacho z drożdży instant i... nie wyszło w ogóle może jakoś umiejętności mi brakło, czy coś, ale to doprawdy nie jest trudne. Zresztą - teściowa też robiła i też jej nie wyszło, więc chyba faktycznie coś z tymi drożdżami instant jest nie tak. Albo to nasza rodzinna nieumiejętność
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dracena
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 20:59, 14 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
No coś ty - a zrobiłaś do końca? Bo ja mam wrażenie, że ciasto w ogóle nie wyrasta zanim się go do piekarnika nie wstawi. Jak za pierwszym razem robiłam, to chciałam wywalić takie niewyrośnięte ciacho, bo uznałam, że i tak nic z niego nie wyjdzie. Ale wyszło.
|
|
Powrót do góry |
|
|
bakteria
za stara na te numery
Dołączył: 13 Lis 2007
Posty: 10180
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 10:08, 15 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Tak, tak, robiłam łącznie z pieczeniem Smakowało jak zwykłe ucierane, trochę wyrośnięte (ale niewiele) i zero charakterystycznego smaku drożdży... Nie wiem, co zrobiłam źle
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dracena
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 12:08, 15 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
No to drożdże widać były do bani.
A może za mało ich było? Ja w sumie zawsze ich sypię więcej, niż wynika z przepisu.
Ostatnio zmieniony przez Dracena dnia Czw 12:08, 15 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
szarotka
za stara na te numery
Dołączył: 08 Sty 2008
Posty: 2686
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 12:18, 15 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
a może były przeterminowane??
|
|
Powrót do góry |
|
|
bakteria
za stara na te numery
Dołączył: 13 Lis 2007
Posty: 10180
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 18:10, 15 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Nie, nie były przeterminowane. Walnęłam całą paczkę, pamiętam, że to była ilość ok, choć z kolei nie pamiętam ilości mąki
|
|
Powrót do góry |
|
|
mrówka
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 05 Mar 2008
Posty: 973
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 21:36, 15 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
z tego co pamiętam to drożdży instant powinno być o połowę mniej niż zwykłych - tylko raz mi się zdarzyło, że na takich "suchych" nie chciały wyrosnąć drożdżówki (ale drożdże były marki "tesco" ). Zawsze można zrobić ze zwykłymi drożdżami ( jak się posiada machinę do pieczenia chleba to zrobienie takich drożdżówek to już w ogóle bajka:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18908
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:01, 15 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
czesto slysze maly "strach" przed robieniem ciasta drozdzowego, nie wiem dlaczego, bo to naprawde bardzo proste ciasto Ja robie drozdzowe jak mam stresa i musze sie wyzyc na czyms i oddac energie
napisze Wam jak ja je robie i zawsze wychodzi.
Najpierw rozetrzec kostke drozdzy (42 g, taka standardowa niemiecka, nie wiem jakie sa w polsce) z odrobina mleka. zostawic w miseczce. tak z 1/4-1/3 kostki margaryny roztopic w rondelku, dolac do niego duza szklanke mleka, ktore przez goraca margaryne bedzie srednio cieple. 3 zoltka i jedno jajko utrzec z okolo pol szklanki cukru (jak kto lubi). do tego wsypac na oko troche maki, wlac te drozdze i mozna zostawic na pare minut tak w misce. Potem dolac troche tego mleka z margaryna, rozrabiac, dodajac caly czas maki i dalej tego mleka, az bedzie ok. Na taka ilosc drozdzy daje sie 500-1000 g maki. czyli na ta ilosc mleka co podalam powinno wyjsc dobre pol kilo, czyli zmiescicie sie odpowiedniej dawce. Mozna oczywiscie dac cukier waniliowy, rodzynki na samym koncu, jak kto chce. konsystencja musi byc taka zeby ciacho dobrze odchodzilo od reki badz palki. Ja robie palka, reka nie umiem. Nalezy sie dobrze powyzywac na ciescie, powyklinac przy tym na wszystko, to ciasto przyjmuje wszystko na siebie. Ja wpompowuje duzo powietrza, az tworza sie duuze bable. potem odkladam w cieple miejsce, przykrywa szmatka i czekam z dobra godzine. jak robicie potem dalej cos z tym ciastem, np buleczki, to musicie je troche jeszcze wyrobic(delikatnie!!), minimalnie maki podsypac i uwijac buleczki badz na blache. Ja kocham racuchy drozdzowe, wtedy biore tylko lyzka to ciasto i daje kawalkami na patelnie i pieke takie racuchy bez zadnych dodatkow.
nie bojscie sie swiezych drozdy, ciasto jest naprawde lepsze. I pamietajcie, drozdze jak najswiezdze, nigdy nie zostawiajcie je na dluzej, nawet jak data pozwala, bo z kazdym dniem traca na mozliwosciach swoich
|
|
Powrót do góry |
|
|
|