..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

ika

Nie lubie brokula

koszatniczka

ahahahhaha - a ja lubię, bo całkiem tani i zdrowy

wygrała tarta z brokułem, kurczakiem, serem i jajkową polewą

Polly

A u mnie curry z kurczakiem i ryżem.

Mąż mnie męczy o jakieś ciasto, muszę coś wymyślić na weekend. Macie jakieś pomysły? Najlepiej jakieś lekkie, bo nie lubimy ciężkich kremów Wesoly

koszatniczka

ja zrobiłam wczoraj!
Z truskawkami.

[link widoczny dla zalogowanych]

Co prawda, okazało się, ze połowa moich truskawek już spleśniała i wrzuciłam raptem 10 ale i tak smaczne wyszło Wink

brain

hehe z tymi garami to niekoniecznie, ja robię większość potraw jedno/dwugarnkowych - właśnie mi się wydaje, że jak robię zwyczajny obiad typu kotlet drobiowy, puree ziemniaczane + mizeria to brudzę wszystkie naczynia jakie tylko da się znaleźć w kuchni

bo do takiego obiadu to trzeba obrać ziemniaki (i przy okazji nasyfić dookoła obierkami) i ugotować - 1 garnek (+ tłuczek do puree) roztłuc kotlety (deska, młotek), opanierować je (jajko - 1 talerz, bułka - 1 talerz, czasem mąka - 1 talerz), usmażyć - 1 patelnia, pokroić ogórki (deska) i doprawić/zalać śmietaną - 1 miska. w sumie do przygotowania takiego obiadu potrzeba 3 talerzy, 1 miski, 1 garnka, 1 patelni, 1 deski, 2 tłuczków do ziemniaków i mięsa.

a jak robię chińszczyznę potrzebuję jednego garnka (podsmażenie kurczaka, do którego później dorzucam warzywa i robię sos) i jednego talerza, w którym zaparzam makaron - gotowe w 15 minut.

w tej chwili robiąc bakłażana użyłam deski do pokrojenia go (wystarczy opłukać ją wodą po użyciu), garnka do podgrzania sosu (jak go przygotowywałam to też w jednym garnku) i blaszki do upieczenia (użyłam pergaminu, więc po upieczeniu wywalę go i blaszki nawet nie trzeba opłukiwać). zajęło mi to 10 min.

więc jeśli chodzi o ergonomię i czasochłonność gotowania dla mnie gorzej wypada kuchnia "tradycyjna"

Polly - biszkopt z owocami i galaretką Wesoly

lisc

brain, świetna ta kalkulacja, dokładnie to samo mam jak robię tradycyjny obiad czyli 3 oddzielne rzeczy na talerzu Wesoly

wiec nie dajmy się zmylić nazwą dań, czasem im bardziej egzotyczne, tym prostsze

Edwarda

Polly jest temat o ciastach.

Tu jest o obiadach Mruga

babajaga

Widzę że nie tylko ja robię takie kalkulacje naczyń do mycia Wesoly

też staram się żeby obiad był mało bałaganiący. Jak doczekam się zmywarki to pewnie się zmieni...

Polly

Dzięki, Edwarda, przenoszę się tam szukać inspiracji Wesoly

lisc

ika

Mam zmywarke i faktycznie na naczynia az tak nie patrze ale denerwuje mnie ze musze czasami az tyle ich wyciagac. Moze tez nie chodzilo mi z nimi o to ze sie type brudzi co ze np. mieso trzeba podsmazyc, to czy tamto ugotowac, potem np jeszcze do pieca dac itp.
Chinszczyzny tez nie lubie

strzyga

ja lubię wybrane chińskie dania, ale mąż nie.

Młodych ziemniaków nie tłukę absolutnie!

Dzisiaj monotematycznie - młode ziemniaki z koperkiem (1 garnek), na patelni podsmażyłam cebulkę ze szczypiorem z kielbasą i świeżymi pomidorami (1 patelnia + deska aczkowiek jakbym sie uparła to bym pokroiła nad patelnią w rękach

) przykryłam tym ziemniaki, a dookoła jeszcze dodałam ogórka i rzodkiewkę, wszystko jeszcze dosypałam koperkiem.

Mój najedzony mąż, który wcześniej powiedział, że nie będzie jeść pochłonął pół ogromnego talerza /ja drugie pół marudząc, że za mało ziemniaków ugotowałam/ Mruga

Acayra

Ja sobie często ułatwiam korzystając z parowaru. Np. w parowarze na jednej półeczce ziemniaki, na drugiej kalafior/brokuł/fasolka szparagowa itp. i do tego jakiś element mięsny lub jajko sadzone, które już robię tradycyjnie na patelni. Dzięki temu odpada mycie dwóch garnków, półeczki myje się szybko i bezproblemowo.

ika

To u mnie dzisiaj nasz ulubiony obiad na 0 naczyn - udka z kurczaka do pieca i ziemniaki. Do mycia lacznie jeden nozyk do obierania

Miśka

Oddam w dobre ręce jakieś 2 litry sosu do spagetti. Nie umiem zrobić mało i znowu wyszło mi tyle pewnie będziemy to jeść do poniedziałku z przerwą na piątek.

Rodzinę chyba czas powiększać, bo monotoniaa jedzeniowa mnie dobija