..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

lisc · Wysłany: Sob 14:04, 21 Mar 2015 Temat postu:

Zaproponuj może, żeby gotował przez tydzień sam. Zobaczy, jak ciężko jest wtedy robić z takiej puli codziennie coś innego

i w ogóle, że gotowanie to wysiłek (hmm no bo jest, nie?

)

Iskra · Wysłany: Sob 14:24, 21 Mar 2015 Temat postu:

Ale ja nie mowie ze on nie docenia Wesoly

w ogóle nam odpowiada ten podział, po prostu czasem brak inspiracji Mruga

brain · Wysłany: Sob 14:49, 21 Mar 2015 Temat postu:

Bez cebuli i czosnku ciężko byloby zrobić mi cos dobrego. A poza tym to obok papryki tez warzywa

ciężkie masz zadanie Iskra.
U mnie dzis gulasz: Podsmażyć marchewkę w kostkę, dodac cebulę w ósemki, czosnek, białą kiełbaskę w plastrach, podsmażyć, dodac paprykę żółtą, czerwoną, zieloną - jaka sie ma, podsmażyć i dodac pokrojone w kostkę pomidory z puszki, ziemniaki pokrojone w ósemki, zalać wodą i pogotować 15min. Przyprawić ostra papryką, kminem rzymskim, pieprzem i sosem sojowym. Zagęścić pod koniec i gotowe. Mega dobre,szybkie,proste, jednogarnkowe. Nie potrafię wykminic czym zastąpić cebule,czosnek,marchewkę i paprykę - może pominąć po prostu.

emma · Wysłany: Sob 15:41, 21 Mar 2015 Temat postu:

A pragnę przypomnieć, że wątek założyłam ja i dania możecie wrzucać z kaszą, groszkiem, marchewką, porem, selerem, ryżem i innymi rzeczami, których mąż Iskry nie lubi.

Choć wolałabym by nie było tu sera, mleka i śmietany.

Choć nie obraże się, po prostu zrobi ktoś inny.
W ogóle jakoś mało tego w internecie. A miałam kiedyś grubą książkę o daniach jednogarkowych...

Ale mój starszy nie lubi jeszcze więcej rzeczy, więc wiem jak jest. Ale ja się nie poddaje. Kiedyś musi przecież polubić warzywa, nie można jeść co drugi dzień spaghetti na zmianę z żurkiem.

Miśka · Wysłany: Sob 17:21, 21 Mar 2015 Temat postu:

co do dań jednogarnkowych (i w ogóle innych na prawdę fajnych) to kiedyś (z resztą widuję czasem w kiosku tez i dziś) były takie książki jak np ta:

[link widoczny dla zalogowanych]

Kolekcjonowałam przez całe studia i długo po nich. Niestety zostały u mamy i po kilku latach zginęły. Ale jakbyście miały okazję dostać/pożyczyć/kupić na allegro to polecam. Kopalnia pomysłów Wesoly

Mówię o tych wydawanych do 2009. Teraz to nie wiem jak z jakością tych przepisów, nie sprawdzałam.

hermiona · Wysłany: Sob 21:15, 21 Mar 2015 Temat postu:

Iskra · Wysłany: Nie 8:19, 22 Mar 2015 Temat postu:

No taki egzemplarz Mruga

Ale kocham jest i docenia wysiłki i moje umiejętności kulinarne Mruga

brain · Wysłany: Nie 11:17, 22 Mar 2015 Temat postu:

Musisz go odczarować ze nie da się lubiąc tylko mięso i ziemniaki jeść codziennie cos innego, zróżnicowanego, smacznego, zdrowego, może jeszcze wykwintnego i przy okazji niedrogiego

jakby mi mój mąż tak wybrzydzał to by gotował sobie sam i on o tym wie

kiedys próbował mi narzucać z czego mam gotować i szybko przestał

ale przyznam ze za pierwszym razem jak podawałam mu cos czego wczesniej nie jadał, starałam sie żeby wyszlo mega smacznie i żeby bylo w jakiejś atrakcyjnej formie podane. Np. szynkę surową, dojrzewającą podawałam mu na pizzy, którą juz sama w sobie uwielbia. Pieczone mięsiwa które go brzydziły, na kolorowych kanapkach z własnego chleba. Krewetek sie bal jak je zobaczył

powiedzial ze nie zje, ale kazalam mu spróbować bo wie ze nie dałabym mu niczego co by bylo niedobre Mruga

jak z dzieckiem

ale wie ze go nie otruję i zawsze trzęsie uszami, nawet ostatnio mnie mój mąż zaskoczył bo tak sie rozkręcił w próbowaniu nowych rzeczy ze zjadl czarninę

której ja juz np. nie ruszę

buba · Wysłany: Nie 11:58, 22 Mar 2015 Temat postu:

Oj, mój też będzie musiał się z kaszami zaprzyjaźnić, bo ja nie będę ciągle ziemniorów jeść.

Makarony oboje jadamy (ale ja wolę razowe, narzeczony - biały), ale inna sprawa, że ja mam małego świra na punkcie zdrowego jedzenia, więc jakoś tak trzeba będzie osiągnąć kompromis. Wesoly

Iskra, nie masz lekko. Mruga

lisc · Wysłany: Pon 18:34, 23 Mar 2015 Temat postu:

Hmm taka porada z przymrużeniem oka mi przyszła do głowy - robić obiad tak z godzinkę-dwie później, jak porządnie zgłodnieje to zje wszystko

Ptysiak

Wczoraj gotowałyśmy obiad z koleżanką i dostał mi się dzięki temu genialny przepis na jednogarnkowe danie (uważam, że ryż się tutaj nie liczy, bo bez tego jest równie dobre

)

KURCZAK PO ARABSKU a'la Iskra

pierś z kurczaka
200g masła
puszka fasolki czerwonej konserwowej
puszka kukurydzy konserwowej
1 łyżeczka czubata kurkumy
2 łyżeczki ostrej papryki
0,5 łyżeczki mielonego imbiru
sól (opcjonalnie również pieprz) do smaku
woda i mąka pszenna

Do garnka na małym ogniu wrzucamy kilka łyżek masła. Dodajemy całą pierś z kurczaka pokrojoną w małą kostkę, mieszamy całość od czasu do czasu. Dodajemy resztę kostki masła do rozpuszczenia.
Dodać odsączoną fasolkę z puszki oraz całą zawartość puszki z kukurydzą konserwową. Wymieszać.
Dodać wszystkie przyprawy. Pod koniec gotowania całość zagęścić (około szklanką wody ze szklanką mąki pszennej).

Podawać z ryżem, jeszcze gorące Wesoly

Iskra

jakby ktoś chciał wypróbować to w orginale była ryba i harrisa (past z ostrej papryczki - tunezyjska) i bylo super mega ostre

(Brain, coś dla Ciebie Mruga

)
wersja, którą napisała Ptysiak jest dla przeciętnego Europejczyka - trochę ostre, ale nie palące

i nie bójcie się tej kostki masła

emma

Oż wy. Zazdrosna jestem.

brain

Jammmmmmiiii!!!

Iskra

Emma o kostkę masła?

Brain, kiedy robisz mojego kurczaka?