..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

Miśka

Ja staram się wszystko mrozić, marchewkę, pietruszkę, seler (wszystko w słupki). Niestety zasypywanie w ziemi u nas się nie sprawdziło (zmiękła), a cebulę i czosnek wiążę w wianki i wieszam na strychu (przewiewnie i sucho), a później w spiżarni. Póki co się sprawdza, ale nie wiem jak będzie, jak ogrzewanie zrobimy.

Justek, dziękuję za rady odnośnie mrożenia. Gdzieś czytałam, że serka mascerpone nie można mrozić Smutny

. Szkoda, bo nie wiem jak to zjemy... Z resztą ten sam problem czeka mnie na Boże Narodzenie, tyle, że sernik, makowiec i inne "suche" zamrożę, ale tort Confused

...

Justek

Miśka czyli czosnek Ci się trzyma w chłodnym i suchym miejscu? Ja mam strych na budynkach gospodarczych i tak właśnie się zastanawiam czy tam będzie się trzymał.

Co do mrożenia to moja teściowa wszelkie biszkopty z kremami normalnie mrozi, byle bez galaretek i żelatyn. A moja mama bezowy też mroziła (wychodziło jak te torty mrożone-pychota Mruga

) Wiadomo nie na ekstremalnie długi czas ale z dwa tyg spokojnie nic się nie dzieje. Jak masz możliwość to można maksymalnie obniżyć temp zamrażania przynajmniej na ten pierwszy moment, mniej biszkopt nawilgnie.

W przysypywaniu korzeni ważne jest żeby to nie była ziemia tylko wilgotny piasek

Miśka

Justek, tak trzyma się. W tym samym miejscu suszę zioła. Może to o ten przewiew głównie chodzi.

A z ziemią to raczej już nie będę próbować. Bo mi się tam na dodatek kot dostał (nie wiem kiedy i jak) i wiadomo co zrobił. Chyba, że mąż się uprze. W tym roku wszystko poszło do mrożenia.

Kurczę, boje się zmarnować ciasta... Zobaczymy jak będziemy zjadać. W takich momentach myślę sobie: rodzinę trzeba powiększyć, bo amatorów jedzenia brakuje

EDIT: Justek, zapomniałam dodać, że trzyma się ale nie wiem jak długo, bo u nas kuchnia bez czosnku nie istnieje i zawsze zjadamy mniej więcej do grudnia cały zapas. Nie wiem, czy dłużej jest w stanie się utrzymać.

Justek

Miśka albo mniej ciasta robić Mruga

np z połowy porcji.

U nas czosnek w ilościach hurtowych schodzi ale i w hurtowych ilościach go sadzimy Mruga

mamma

to spróbuję za rok z tym piaskiem
mrożenie u mnie niestety odpada bo mamy tylko mały zamrażalnik nad lodówką

Miśka

Justek. zrobić z mniejszej porcji, to byłaby opcja, ale... Mąż idzie w zaparte: "Jakimś małym torcikiem chcesz naszą rocznicę ślubu uczcić??" A staramy się wypracować zdrowsze nawyki żywieniowe i słodycze jemy tylko w weekendy. Ideałem byłoby podzielić tort na 4 i zamrozić na kolejne weekendy, ale chyba trzeba będzie część rozdać, a resztę zjeść w formie drugiego śniadania i podwieczorku Mruga

(zdrowe nawyki... taaa...)

koszatniczka

miśka, nie mogę jak ty sie męczysz, gdzie mieszkasz?
Ja ci zjem ten tort, a resztę zabiorę dla licznej dzieciarni rodzinnej

a tak na serio - to rozważcie kwestię zrobienia mniej. Może zaproponuj mężowi jakieś wyjątkowo wysublimowane ozdoby, żeby to było małe cacko?

Ja mam alergię na marnowanie jedzenia Mruga

brain

Mnie najbardziej boli wyrzucanie mięsa..

Miśka

koszatniczka nie no, nie męczę się, tylko zastanawiam Mruga

A to wszystko właśnie dlatego, że podobnie jak Ty, nienawidzę marnowania jedzenia. Rozdać - chętnie, ale po tym jak znajoma na moich oczach wywaliła do kosza moje (!) ciasto, które dzień wcześniej dałam jej dzieciom, bo dużo nam zostało (biedaczka, nie wiedziała, że to moje) mam mocne opory.

Wiesz, nie mam innych zmartwień, to sobie szukam

Polly

Możesz mi wysyłać nadmiar, nie wywalę, zjem

koszatniczka

wiesz, ja leń kulinarny jak słysze, że ktoś nie wie co z tortem zrobić...

po prostu, oferuję ci moją szczerą pomoc Yellow_Light_Colorz_PDT_07

już wiesz, że nie lubię marnować, więc no - nie pójdzie do kosza

babajaga

Moja mama ma manię gotowania ZA DUŻO a później oczekuje, że my będziemy jej pomagać w zjadaniu tego wszystkiego….

Miśka

Polly, Koszatniczka dziękuję, zapamiętam. A czy na Boże Narodzenie oferta też będzie aktualna? Wtedy to będzie szał

buba

Polly