Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Żywienie w szkole/przedszkolu
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Kuchnia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Cera
za stara na te numery



Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 13:53, 17 Wrz 2015    Temat postu:

krówka napisał:
czy skoły są na bezludziu? na samotnej drodze która jest z dala od sklepów. Za moich czasów dziecaki chodziły do pobliskiego sklepu i barały co chciały. Nie wierzę w te zapędy pseudozdrowia. Rozumiem automaty z colą i batonami. Jednak sklepik to sklepik i powinno być tam coś wypośrodkowane a nie tylko woda mineralna i suche grahamki.

W kuchni przeciez stosuje się sól i pieprz do gotowania i jak bez tego mają gotować kucharki. Mam znajomą co prowadzi kuchnie dla młodziezy. Ma zrobić zamówienie ale nie wie co ma zamawiać, bo wszystko zakazana a nie podaja co zamiast.
Kanapka z szynka, serem, pomidorem z ogórkiem, posamrowana majonzem czy ketchupem to lepsze niż paczka chipsów z batonem popita colą. Nie róbmy sztucznej propagandy.
Były już czasy gdzie zakaz alkoholu sprawadzał chcących kupić do podziemi.


Ooooooooo tak właśnie!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ptysiak
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 1095
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:20, 17 Wrz 2015    Temat postu:

tilia napisał:
W wielu szkołach sklepiki zamknięto. Nie wiem czy o to chodziło.

Mnie najbardziej zdziwiło to, że te przepisy weszły też do liceów. Automaty też zniknęły z korytarzy. Mi się przykro zrobiło, jak usłyszałam, że wiele ludzi w ten sposób po prostu straciło pracę, bo przestało im się opłacać prowadzić sklepiki szkolne...
Brakuje tu jakiegoś wypośrodkowania. Najlepiej by było, gdyby wszędzie było jak u Justka, że zdrowo, ale nadal smacznie Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
krówka
za stara na te numery



Dołączył: 18 Maj 2015
Posty: 5622
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:32, 17 Wrz 2015    Temat postu:

Sklepik to dobre miejsce pracy dla kogoś i teraz bezrobocie. W szkołach powinno się dbać o zdrowie uczniów ale nie za wszelką cenę. Gimnazjalista czy maturzysta ma swoj rozum jak lubi fast food to zrobi zakupy przed szkołą. Kasę od rodziców i tak i tak dostanie.

Można sprzedawać ciasto - teraz pakuje się na poręczne serwetki: serniczki, makowce, jabłeczniki. Można upiec drożdzówki, nawet pączki. To coś słodkiego ale lepsze niż baton. To jest jakiś kompromis.

Woda i soki ok, ale cola i inne "odbekacze" to co innego.

W moich dawnych czasach przynosiło sie święzy i ciepły chleb ze sklepu po drodze i jadło skórki, a ze srodka robiło się kulki... dla łabędzi.

Nie uzdrowimy społeczeństwa bezmyśłną ustawą. Koszty takiego zabiegu ogromne a skutki opłakane. Wspołczuje dzieciom. Ja nie jestem maniaczkom fast foodów, ale to co zakazane smakuje bardziej...

PS. W przedszkolach na popitkę ma być tylko woda zero soków i kompotów.


Ostatnio zmieniony przez krówka dnia Czw 14:45, 17 Wrz 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gam
za stara na te numery



Dołączył: 22 Sie 2006
Posty: 5086
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 14:33, 17 Wrz 2015    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kariga
za stara na te numery



Dołączył: 15 Kwi 2011
Posty: 1566
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 15:51, 17 Wrz 2015    Temat postu:

A mnie się ustawa podoba Wesoly
Jasne zgadzam się, że nawyki żywieniowe wynosi się z domu, ale nie oszukujmy się,że sześciolatek, który idzie do szkoły gdzie jest taki sklepik obwieszony "kolorowym" i niezdrowym jedzeniem i nie skusi się ? Kupi i ba jestem pewna, że mimo tego, że w domu tego nie ma to i tak mu będzie smakować i kupi kolejny raz.
Ja walczę w domu jak lew, żeby dziewczyny karmić zdrowo i smacznie, i chcę żeby instytucje państwowe mnie w tym wspierały, właśnie poprzez takie ustawy.

No a co się tak denerwujecie - przecież tak jak napisałyście sklepy po drodze też są to sobie Wasze dzieci zrobią zapasy słodyczowe i jakoś przetrwają Mruga

Generalnie jeszcze się taki nie urodził co by wszystkim dogodził! Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cera
za stara na te numery



Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 16:06, 17 Wrz 2015    Temat postu:

krówka napisał:


Można sprzedawać ciasto - teraz pakuje się na poręczne serwetki: serniczki, makowce, jabłeczniki. Można upiec drożdzówki, nawet pączki. To coś słodkiego ale lepsze niż baton. To jest jakiś kompromis.





No nie można. W naszej szkole panie kucharki przez 10 lat prowadziły akcję "słodki wtorek" piekąc pyszne ciasta dla dzieci i sprzedając je po 1 zł i pieniążki przekazywali na hospicjum.
Nie można sprzedawać bo słodkie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
krówka
za stara na te numery



Dołączył: 18 Maj 2015
Posty: 5622
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:24, 17 Wrz 2015    Temat postu:

wiem ze teraz nie możńa nic co słodkie. Choć u nas jeszcze sprzedają w gimnazjum drożdzówki. Jednak napisałam ze to kompromis pomiędzy batonem niezdrowym a słodką przekąską.

Tez walczę o zdrowe nawyki u nas tylko woda do picia co wywołuje oburzenie otocznia. Deserki u nas to serek lub owoc. Gotuje obiady, zeby brzuch był pełen konkretnego jedzenia a nie buły z Maca. Cieszę się ze ustawodawca bierze zdrowie dzieci na celownik. Jednak to musi być robione z głową i logicznie. Teraz w tej wersji logiki nie widzę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fresita
Moderator



Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 19038
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:39, 17 Wrz 2015    Temat postu:

U nas zamiast obrzydliwej buły posmarowanej margaryną królują teraz pyszne ciemne i ziarniste bułki z masłem i świeżą wędliną i warzywami. Jest też mini pizza graham , mnóstwo chrupek kukurydzianych i wafli ryżowych oraz suszonych i świeżych owoców i warzyw. (1 marchewka kosztuje 1 pln )
Do tego zestawu dodałabym ciemną czekoladę lub zdrowe ciemne batony. na 8 lekcji dzieciaki chętnie podreanimowałyby się czymś zdrowym, bo już ledwie patrzą na oczy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
elusiaczek
za stara na te numery



Dołączył: 08 Wrz 2010
Posty: 3793
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:50, 17 Wrz 2015    Temat postu:

Ja jeszcze nie byłam w mojej szkole w bufecie, jutro z ciekawości sprawdzę co tam dają
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Addis
za stara na te numery



Dołączył: 05 Mar 2015
Posty: 4615
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska

PostWysłany: Czw 20:57, 17 Wrz 2015    Temat postu:

Pytanie, czy stołówki szkolne umieją stosować to, czym w domu zastępujemy sól. Mięsa marynowanego w sosie sojowym, curry czy sosie rybnym nie trzeba dosalać, ale ile kucharek umie to przyrządzić (a dzieci - zjeść)?
Nie wyobrażam sobie niesolonych mielonych czy ryby!
U nas w szkole parę dni temu było spaghetti z sosem pomidorowym z mięsem i ogórkiem kiszonym lub konserwowym. Pewnie ktos kreatywny dodał ten ogórek jako substytut soli. I tak moje dziecko nie zjadło swojego ulubionego dania. Zrsztą - sam makaron ugotowany bez soli - ble!!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fiamma75
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16708
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:10, 17 Wrz 2015    Temat postu:

U dzieciaków w szkole obiady raz im smakują raz nie, więc jak zwykle Wesoly Problemu ze sklepikiem nie ma, bo od lat go nie ma (pierwsza szkoła w mieście), dla chętnych są śniadania. Żadnej rewolucji nie ma, bo szkoła od lat współpracuje z dietetykiem i z kliniką dziecięcą - wyłapują dzieci z nadwagą. Ale co z tego, ze w szkole zdrowo jedzą a w domu ...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Iskra
za stara na te numery



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4562
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wlkp
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 12:15, 21 Wrz 2015    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych] Mruga

Ostatnio zmieniony przez Iskra dnia Pon 12:17, 21 Wrz 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fresita
Moderator



Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 19038
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 13:51, 21 Wrz 2015    Temat postu:

Komentarze powalają. ..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
elusiaczek
za stara na te numery



Dołączył: 08 Wrz 2010
Posty: 3793
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 10:53, 14 Sty 2016    Temat postu:

Myślałam że po wejściu tego rozporządzenia nie będę musiała pytać w przedszkolu, dlaczego co najmniej raz w tygodniu na śniadanie jest serek almette, pomidor ze 3 razy (a jest środek zimy...), generalnie jak pytam córkę co było na śniadanie to odpowiada, "nooo, to co zwykle" czyli kanapka z szynką (polędwica sopocka to jest, albo czasem jakaś szynka gotowana, tak przynajmniej jest na rozpisce tygodniowej) i pomidorem.
A do picie na śniadanie herbata z cytryną lub kakao, do obiadu kompot, czasem na drugie śniadanie jakiś sok. Na pytanie dlaczego nie ma wody, okazalo się że jest, ale stoi na korytarzu i dziecko może poprosić. Tylko że np. moja A. jak dostanie kompot, to o wodę raczej nie poprosi...
A co do śniadań, to podobno dzieci nie jadły jak były próby wprowadzania innych rzeczy, i kucharki nie chcą wyrzucać jedzenia, dlatego podają na śniadanie ciągle chleb z szynką i pomidorem.

Przykro mi, że płacę (a wlasciwie to mój tata, bo ja bym do tego przedszkola dziecka nie zapisała) mnostwo pieniędzy - przedszkole prywatne, a problem jest z takimi elementarnymi sprawami. I podobno inni rodzice nie zgłaszali zastrzeżeń.

Przesadzam? Smutny
Powrót do góry
Zobacz profil autora
emma
za stara na te numery



Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 9401
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 11:07, 14 Sty 2016    Temat postu:

Uuu, to moje dziecko nic by na śniadanie nie zjadło. No może chleb. A ogórek kiszony, papryka? Dzieciaki zwykle lubią. Pomidor o tej porze zjadliwy to trudno dostać.

Choć pamiętam jak mama opowiadała mi jak dzieci u nich hamburgery sobie robily: chleb czy bułka czasem, jak była, wędlina, warzywa, dżem i drugi kawałek chleba.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Kuchnia
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 2 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin