..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

anquelice

Dziewczyny, zaraz na głowę dostanę Wesoly

Kliknęłam teraz w termometr, żeby się upewnić temperatury i rano widziałam tam 36.80 a teraz widzę 37...
No i szyjka twarda jak kamień i śluzu nie ma. Ale nie będę dyskutować z wykresem. Na szczęście to tylko obserwacje tylko teraz jestem wkurzona, że taki znak zapytania mam i dużo zaburzonych i wykres do pupy się być może nadaje.

Muflon

Według zasady „rozstrzygania wątpliwości na niekorzyść współżycia” (jak to brzmi...) należałoby zostać przy 36,8.

Coraz bardziej się utwierdzam, że elektroniczny to nie na moje nerwy

. Zostaję przy 5 minutach z cieczowym, nawet, jeśli kiedyś będę miała pięcioraczki ryczące rano z głodu...

heidi

Przy zaokrąglaniu wszystko jest OK

koszatniczka

zaokrąglamy - to ułatwia zdecydowanie życie Mruga

anquelice

No niby przy zaokrągleniu wszystko ok

Będę miała teraz rozkminę na cały dzień, czy ja rano widziałam 36.80, czy tam rzeczywiście termometr nabił 37 Wesoly

Iskra

Dziewczyny - zaokrąglamy TAK, ale nie jeśli cały wykres jest niezaokrągolny, a teraz "pasowałoby zaokrąglić" więc skoro wychodzi mi 0,19 to zrobię z tego 0,2

anquelice

Cześć wszystkim Wesoly

Dziewczyny, kiedy zaznaczyć szczyt śluzu, jeśli wczoraj miałam śluz płodny i widać, że płodny był mimo, że wymieszany z białym aksamitnym. Był bardzo rozciągliwy, nie chciał się urywać. Dzisiaj mam dużo mniej śluzu, taka biała tylko woda lub coś lepkawego, ale wyciągam gdzieniegdzie maciupeńkie glutki dosłownie jak z nosa przy katarze zatokowym (przepraszam za tak dramatyczne opisy) i są śliskie, chyba elastyczne (wiecie jak z nosa czasem się przylepi do palca lub policzka) ale urywają się po 2 cm. ?
Sorry za te opisy

P.S. Denerwuje mnie teraz ten cykl, bo mam cały czas właściwie płodne dni, wdrożyłam witaminy do diety i piję więcej wody i jest masakra, jeszcze tak późno skoki

Muflon

Jeśli zmniejszyła się rozciągliwość tego śluzu (i to znacząco z tego, co piszesz), to chyba można uznać, że dzisiaj jest już pogorszenie, czyli szczyt śluzu wczoraj (o ile oczywiście nie wróci płodny śluz np. jutro).

anquelice

Chciałam sprawdzić jeszcze raz ten śluz, ale wygrzebałam już wszystko Confused

anquelice

I jeszcze jedno, zmierzyłam temperaturę o 4:50 zamiast o 7:30 i mam ją poniżej linii podstawowej. Uznawać ją za zaburzoną lub mam od nowa zbierać temperatury? Bo niby teoria głosi, że z każdą godziną temperatura zwiększa się o 0.1...

anquelice

o 5:28 temperatura wynosiła 36.54, bo zmierzyłam też i nie wstawałam z łóżka tylko leżałam sobie

Muflon

Na ten moment nie ma wielkiego znaczenia, czy uznasz za zaburzone, czy za zwykły spadek - tak, i tak nie bierzesz jej "w kółko" (wskazówka: jeśli decydujesz się na wersję ze spadkiem, możesz w enpr zaznaczyć jako przedwcześnie podwyższoną - enpr wtedy nie będzie rysował kółka Wesoly

.

No i wiadomo - musisz czekać na co najmniej 2 kolejne wyższe. Jeśli jutro też będzie spadek, to w wersji ze spadkiem dzisiaj niestety liczysz wyższe od nowa. W wersji z zaburzeniem to niech ktoś kumaty podpowie: też od nowa, czy zaburzenie traktujemy, jakby tego dnia nie było, i spadek jest pojedynczy? Czy zależy od stopnia ostrożności Mruga

?

anquelice

Rany, dobrze, ze to tylko obserwcje

no i jeszcze mam ten dylemat, gdzie szczyt postawić, ale rozum podpowiada, żeby wczorajszy sluz uznać na szczyt. Tylko teraz te temperatury... kiedys tez mialam podobnie, że bardzo wczesnie zmierzylam i i instruktorka nie zalecala brac jej jako zaburzonej, tyle ze tamtą zmierzyłam w późniejszej porze niż dziś i na podstawową nie spadła. Ratujcie

heidi

Spadek zdaje się powinien być pomiędzy dwoma zmierzonymi, niezaburzonymi temperaturami?

Ja bym uznała za zaburzoną, jest zmierzona dużo wcześniej.

Muflon